Co można zwojować złotem i magazynem

Link do artykułu: https://zarobmy.se/co-mozna-zwojowac-zlotem-i-magazynem/

Ten tekst był początkowo przykładem praktycznym z “Jak wtopić. Mało!”, ale przytył, a do tego tekstów brakuje, więc sami państwo rozumieją. Akurat ten kawałek tekstu przydał się na komentarz pod IT21: Dla mnie złoto okazało się hedgem. Z października ’18 na maj ’19 w SEKu mi poszło w górę, ale maszyny które kupuję do produkcji też poszły w górę, bo są rachowane w EUR & USD. W rezultacie wszystko co na plus ze złota poszło mi na minus w podwyżkach cen maszyn. Nawet kwoty tego co tezauryzowałem pokrywają się z wydatkami na maszyny, a wszystkiego w zeszłym roku kupić się nie dało (i nawet nie wiedziałem co będziemy potrzebowali, bo wiatr zawiał z innej strony i przeprofilowaliśmy produkcję nieco) bo kołdra jest zawsze za krótka do zajętego terenu. Niby złoto nie płaci kuponu, ale czy fabryka zawsze płaci to też nie jest powiedziane – jeden z interesów wyszedł tak, że będziemy “drzewa do lasu” sprzedawać. No i jeszcze dochodzi deflacja na tych co z rynku wychodzą, a że EU funkcjonuje zgodnie z planem to przedsiębiorstwa są miażdżone jedno po drugim i za czapkę gruszek zasoby oddają. Tylko czy to będzie płaciło kupon i czy to będzie dość wysoki kupon – niby $ds rośnie jak się rynek pakuje, ale nie pakuje się bez powodu. Objaśnię krok po kroku, jak wygląda tego typu rozrachunek z punktu widzenia malutkiego przedsiębiorstwa. Przemysł jest sezonowy z powodu sezonowości rolnictwa – niby się to może wydawać niepojęte, ale rolnicy w pewnych ściśle określonych interwałach kontraktują transport…

“Janusze tacy sami jak my” - to nawet dobry materiał na tytuł jakiegoś kolejnego artykułu/wpisu.

Bez takich Januszy, łączących w locie kropki i wyciskających wodę z kamienia o ileż uboższy byłby ten świat.

2 Likes

Na naszym kontynencie doszło już do tego że gastarbeiterzy zasysani są kontraktami z góry. Na przykład pół Opolszczyzny sztychało szparagi po drugiej stronie Odry (a drugie pół zasuwało na budowach) i 500+ spowodował załamanie się ich podaży. O miejscowych można zapomnieć a Polaków zastępują na niemieckich polach powoli Rumuni i Bułgarzy. Na szczęście od przyszłego roku wejdą w ten segment Ukraińcy.

1 Like