Myślę że masz dobrego nosa. Linka zachomikowałem i będę do niego jeszcze wracał, choć to znów dla nas żuczków przyczynek to reflkelsji, że nasz wpływ na świat, ba, na własne życie jest cokolwiek dyskusyjny - w sferze finansowej przynajmniej.
Niedawno opisałem trudność pewnej sytuacji i okrasiłem to |Twoim powiedzeniem, że “jesteśmy w czarnej dudzie”.
I wreszcie, wiadomości z frontu: w PL widziałem dzisiaj poważną sprzeczkę między dyskutantami na twitterze gdy jeden zarzucił drugiemu mowę nienawiści polegającą na napisaniu że jest Żydówką dziennikarka NBC, która defektowała na Polskę słowami o polskim rządzie nazistowskim, z którym walczyli dzielni Żydzi w powstaniu w gettcie.
Powiesz komuś: Ty Polaku!, albo Ty Niemcu! - nie dzieje się nic.
Ale jak powiesz komuś: Ty Żydzie! (nie obraźliwie: per żydku, per żydowino, tylko zwyczajnie: Żydzie) - to użyłeś mowy nienawiści.
Co takiego ci Żydzi zmalowali w historii świata, że użycie określenia Żydzie stało się ponoć obraźliwe?
Powiedzenie bardzo się spodobało.
Powiedzenie bardzo się spodobało - to dotyczy Twojego okreslenia: jesteśmy w czarnej dudzie - przeskoczyło mi to zdanie przy edycji wpisu.
Narody poważne składają takie Politkowskie przywódcy na urodziny.
Aż wstyd należeć do pozostałych.
Zamordowali Syna Bożego. Wszyscy są przeklęci^^
@MedicusHellveticus co ja o tym myślę?
Mam tylko chwilkę, więc tak zdawkowo.
Ciekawy jestem czemu to wkleiłeś? Bo nie dałeś żadnego komentarza. Chyba że to Twój artykuł. Co Cię w nim zaintrygowało?
Mnie osobiście?
Powinniśmy zatem swój własny system wymyślić i ‘narzucić’ innym. Wszak jak oni konspirowali ponad sto lat temu, to trzeba było mieć czym i jak konspirować. A to nie takie hop siup zbudować imperium przemysłowe…
Czy uważam to za najlepszy model biznesowy (po trupach do celu)? Nie. Ale widzę, że jako ludzie, mamy taką tendencję… A może jutro rano będę uważał, że to z miłości robią…
Wg. mnie też, dziwnym nie jest, że ‘królowie’ albo inaczej, ‘rządy’ mają obowiązek zapożyczać się u bankierów… jeśli przemysłowiec / bankier umie organizować i przedsiębiorzyć, to żeby mieć lepsze wyniki, musi też mieć opanowany sektor polityczny. Jest to jakby naturalna konsekwencja, że właścicielem drukarki został gość, który umie coś wyprodukować. Czy rząd potrafi coś wyprodukować?.. Takie moje skromne zdanie…
Tylko potem sprowadziło się to do kontroli przepływu walut? Czyli hmm… Pozostaje nie korzystać z walut i kontrolowanych przez ‘bankierów’ systemów?
Btw - jak przyjeżdżam czasem do Cebulandii to nie da się nie zauważyć, że w okolicy najwięcej jest:
- banków i
- aptek
Zależy gdzie jeździsz. W dużych miastach coraz więcej widać lombardów.
… stacji benzynowych też jest dużo. No i handlu detalicznego również.
Kościołów też jest dostatek.
Oj, jest jeszcze jedna nadpodaż. W miastach.
Zatrzęsienie lokali na wynajem - stoi to to puste, w centrum, duże, ładne, z wysokimi sufitami, z historią… Historia stuletnia, a jednak właściciel żyje tylko tą niedawną, kiedy wynajmował to na biuro jakiejś firmie, za sensowną kwotę…
No więc wielu już nie wynajmuje. Firmy albo racjonalizują^^ koszty, albo zwyczajnie znikają. Co większa gazela biznesu przenosi się do nowych biurowców, parków biznesowych i innych takich.
Czyli gospodarka jest już wymieciona ze ssawek bo brakuje wytwarzania wartości pierwotnej - koniec cyklu życia waluty. Ostatnim razem przebiegało to podobnie.
Super że wróciłeś @Wariat, brakowało Cię na oddziale, lekarz już jest. Niebawem ogarniemy stronę, wyświetlimy jeszcze tekstów i będzie oficjalne otwarcie.
to nie moj artykul. Zaintrygowala mnie glebokosc analizy faktow i oczytanie autora
Na moje wariackie oko - zaczęło się.
Jestem na wczasach. Mam wolne. Obserwuje, nasłuchuje i wzmacniam więzy między krzesłem a nadgarstkiem żeby łap już w rynek nie pchać^^
U mnie już przyjechała technologia na następny cykl, będzie szybciej, będzie taniej, bat będzie świszczał szybciej. Teraz to musieliby zrobić dziurę w rynku na jakieś trzydzieści miesięcy żeby coś zmienić, wszyscy tak się przygotowali na zwałę, że uzbierali zapasów na wznowienie cyklu bez potrzeby udziału rynków finansowych. A to dla rynków finansowych i biurwy może być bolesna marginalizacja - dwóch się pobiło, a trzeci wyzyskał^^
Jaj są takie, że dopiero co były dyskusje w USA o zamówieniach a towar już leci do Azji.
Z mojego mikrokorpo też przez ostatnie miesiące brali towar nie oglądając się zbytnio na jakość - ustawiałem produkcję z dokładnością do jednego dnia, tak TIR-y napierały na bramę…
Ja jestem świadkiem niecodziennej sytuacji. Wysłali zapytanie ramowe na jeden projekt, do końca roku. 3000t stali. Kupili. W Polsce. Jest spory galimatias. Ceny zdecydowanie nie są na niskich poziomach żeby tak się zabezpieczać do końca roku. Z drugiej strony odczucia są takie ze wcale nie musza spaść w tym roku, a sezon na grypę pieców hutniczych jeszcze się nie rozpoczął. Z trzeciej strony - w zeszłym roku projekt przesunęli na ten rok i jeszcze się za to nie zabrali.
Zabraknie płynności. Zdziwię się jeśli nie.
Może już brakło, a to wszystko tylko tak z rozpędu?
Mało to konstrukcji straszy niedokończeniem po kraju? A ile przy tym rzeczy poginęło^^
Odpaliłeś mi wspomnienia. Rzeczywiście, Gierek skończył się szkieletami konstrukcji straszącymi po polach a potem doszło do redukcji frontu inwestycyjnego pod lufami nowej bandy. Ale jak na razie brakuje mi takiego narodowego bardaku jakim był na przykład Żarnowiec. Pasuje mi do tego budowa narodowego lotniska albo kolejne podejście do elektrowni atomowej. Co oznacza że kryzys nadejdzie po rozhulaniu tych propagandowo istotnych budów czyli dopiero za kilka lat.
CPK.
A to akurat nie zależy od gospodarki w Niedorzeczu.
No cóż, w zasadzie to reguła - jeśli zarządzający zaczynają planować/stawiać szklane “wieżowce” nie wiadomo w jakim celu, to kryzys i zapaść są niedaleko.
Po jesiennych wyborach PIS straci większość w Sejmie. Akty politycznego debilizmu rządzących mogą mieć jeden dobry skutek: jednym opada a innym rośnie.
Grześ Braun mocno się udziela ostatnio, robi sobie publicity na kanwie farsy wyborów po Adamowiczu, pozostali koledzy z Winnickim demonstrują pod wiadomą ambasadą.
Może zdobędę kilkanaście do 30 mandatów i będą powstrzymywać najgłupsze pomysły.
Ktoś kiedyś napisał mniej więcej tak: trzydzieści głosów Murzynów to trzydzieści głosów, dziesięć głosów choćby i najlepszych Polaków to tylko dziesięć głosów…