Paliwo jako takie jest bardzo ok. Używałem biodiesla przez kilka lat i mam bardzo pozytywne wspomnienia. Problemem jest raczej ekofundamentalizm eurobiurwy: do i razem z Euro 3 samochody z silnikiem Diesla nie musiały mieć DPFów na pokładzie i ich przeróbka na biodiesla była tania: wystarczyło wymienić gumowe elementy układu zasilania na gumowe elementy odporne na bioestry. Część modeli była od razu przystosowana do biodiesla i nimi można było jeździć bez żadnych ograniczeń, stosując obydwa rodzaje paliwa zamiennie.
Co do zdychania z głodu: oficjalnie UE walczy z nadprodukcją w sektorze rolnym. Przekierowanie części nadwyżek europejskich mocy produkcyjnych z żywności na paliwo byłoby zatem opłacalne dla wszystkich bo zmniejszyłoby ilość kasy idącej na dotacje do eksportowanej poza UE żywności.
Wreszcie: przestawienie chociażby pojazdów wojskowych na biodiesla zwiększyłoby poziom obronności kraju - zdolność do prowadzenia działań wojennych zostałaby odklejona od poziomu zapasów strategicznych pochodzących z rafinacji importowanej ropy naftowej. Nie mówiąc o tym że rafinacji ropy dokonuje się może w pięciu miejscach w Polsce a produkcja biodiesla może odbywać się w każdej stodole.
Biodiesel ma masę poważnych zalet oraz jedną wadę: jego popularyzacja w Polsce wysuszyłaby strumień kasy wyciągany kierowcom z kieszeni. Bo mając do wyboru litr biodiesla własnej produkcji za 2,5 zł oraz litr oleju napędowego na oficjalnej pompie Orlenu za 4,5 złotego wybór jest prosty.
To jest bardzo droga żywność niekwalifikująca się przy tych cenach na paliwo, szczególnie że cena ropy jest obecnie śmieszna, a wyprodukowanie tej żywności faszerowanej chemią kosztuje więcej ropy niż z niej uzyskuje się paliwa.
Pozostaje postawić głupie pytanie, dlaczego tej taniej ropy dostawcy nie chcą dostarczać za wyśmienite, komusze produkty^^
Zmniejszyłoby. Doskonale wiemy jaka jest podaż do masy w tym klimacie i zdolność przerobu.
Biopaliwa to fikcja faszerowana tanią ropą.
Dla zupełnie innych silników niż obecnie przy przeliczeniu KM na areał czyli bez miast^^
Ma to tyle samo sensu co silniki na holzgas - da się, ale…
A to jeszcze zależy dla kogo: piszesz o cenie jaką właściciel rafinerii w Göteborgu płaci za tankowiec ropy czy też o tej cenie którą Ty płacisz na stacji benzynowej za litr opodatkowanego produktu ?
Kiedy tankowce przestaną trafiać do naszych portów to pogadamy inaczej. Planeta duża, można się na oceanie zgubić.
Istotna jest wyłącznie przemysłowa cena pozyskania.
Reszta to są fikimiki socjoekonomiczne a to zostanie rozwiązane wykluczeniem zbędnych w łańcuchu.
Kto nie myśli ten nie je i nie mieszka tam gdzie się to robi.
Wtedy nie będzie o czym, ponieważ z biopaliw nie uzyskasz smarów. Znasz mechanikę co działa bez smaru?
“Products currently available from soybean oils include: tractor transmission hydraulic fluid, industrial hydraulic fluids for process and machinery applications, food-grade hydraulic fluids and greases, greases for use in automotive, railroad and machinery applications”
Zamiennik oleju napędowego na bazie olejów pochodzących z roślin się da. Co do smarów: tematu nie zgłębiałem jeszcze. Ktoś coś podobno jeśli o technologię chodzi rozwija. Kiedy i czy ona trafi pod strzechy to się jeszcze okaże.
Zwróć uwagę jakie ilości potrzebujesz do wytworzenia.
Skale termodynamiczne kolejnych etapów przetwarzania opisał Ciołkowski, wielu myśli że to tylko dla aerospace, ale to jest własność energii ujętej w złożoności chemii.
I te skale ilościowe dla wsadu względem wyjścia w kolejnych etapach są nieliniowe, więc nieintuicyjne.
Tak, i tego piachu mamy na planecie… prawie nie mamy.
Diamenty są przy tym powszechnie występującym gruzem.
Da się, tylko nakład pracy jest dokładnie taki jaki włożyły w to “dinozaury” (zakładając że ten proces geologiczny jest rzeczywiście i wyłącznie z wsadu biologicznego co podważają badania choćby Tytana oraz zatrzęsienie substancji na Ziemi).
Może to więc być robota niewarta rezultatu i uzyskiwana z jego pominięciem. Smarujemy wszak aby zmniejszyć tarcie, ale zawsze padnie pytanie ile odzyskujemy tym smarem pracy, a ile jej musieliśmy włożyć i to się nie dodaje. Entropia ma taką własność, że trzeba korzystać z jej kontrastów, a to oznacza złoża.
Wszystkie produkowane z plastików na fluorze^^
Niemcy zastępowali dinozaury na mydło jakimś innym wsadem.
Piszesz się?
Bo tam za pochodzenie można było trafić i sam rozumiesz dalsze konkluzje niearyjskości^^
Ok. Jak widać z ożywionej dyskusji substytuować można wiele produktów ale tanio nie będzie. Z pobieżnej analizy infromacji dostępnych na wierzchu interneta wynika, że 70% powierzchni GB to tereny rolnicze ale aż 2/3 z tych terenów to łąki i pastwiska. Uprawa roślin to głównie domena Anglii. Gdyby takie eksperymenty próbowała zaordynować sobie powiedzmy Ukraina… Brytole mają własne zasoby ropy naftowej i całkiem rozwinięta energetykę jądrową więc jak dla mnie elektryfikacja jest rozwiązaniem a nie wspomniane przez @impeer palenie żarciem.
Na pierwszy rzut oka jest tu jakiś dysonans. Z jednej strony postanowili wystąpić ze Związku Socjalistycznych Republik Europejskich a z drugiej próbują na siłę się zdekarbonizować (trąbią o tym na lewo i prawo w prasie fachowej). Na koniec pewnie będzie potrzeba depopulacja bo przecież człowieki też wydychają CO2.