Niezorientowanym kumotrom przypominam, że organizujemy na koniec sierpnia: Wybraliśmy termin 27-29.08, ostatni weekend wakacji.
spęd poprawności w okolicach MMX.
Osobom nieuwiarygodnionym należy się uwiarygodnić kontrwywiadowczo u osób właściwych organizujących tę imprezę czyli tych co ostatnio.
Będziemy palić grilla, rabować biednych kumotrów (i rozdawać bogatym według PoS), a jeśli przywieziecie branki to zrealizujemy pozostałe cele statutowe.
Szczególnie potrzebni są prelegenci jeśli akurat mają być wystąpienia przed tablicą.
Gdzie konkretnie się zmówili to nawet ja nie wiem, dowiozą mnie z workiem na głowie klucząc po polach.
Mnie napewno nie bedzie, ale poprosze o jakies notatki i dodanie mnie do zamknietego forum, jesli takowe powstanie.
Bylem na pierwszym zjezdzie, chyba mi sie cos nalezy, co nie? ^^
Co prawda Cię nie uśmiercimy (z wrodzonej łagodności), ale zawsze możesz przysłać jakieś podatki^^
Są wszak rzeczy pewne na tym świecie gdyż część z nich sami zapewniamy^^
Problem ‘za kogo i jakie toasty będziemy wznosić’ został właśnie rozwiązany. Poproszę to co ostatnio, w łagodniejszej wersji smakowej (dla początkujących) o ile cena o której Ci wspominałem Cię zadowala.
jest towar to się za niego płaci. Jak się nie zapłaci to nie będzie towaru. To w sumie niewiele z ciążeniem w kieszeni ma wspólnego - to raczej troska o utrzymanie łańcucha produkcji i zaopatrzenia.
życzę sobie żeby nowy rząd Szwecji nie postanowił wykazać się operatywnością i nie zamknął granic zanim nam się zjazd nie zakończy. Stary rząd w Szwecji dzisiaj upadł, nowy będzie musiał się czymś wykazać.
U Ciebie w okolicy, to znaczy w południowej Szwecji zauważyłem zatrzęsienie radarów poustawianych często również przy bocznych, lokalnych drogach. Nie sprawdzałem czy działają - wyglądały na działające. Zdziwiło mnie że one sobie spokojnie przy drogach stały, to znaczy że nikt ich przez nieuwagę błotnikiem nie zahaczył. Miejscowi przed nimi zwalniali więc i ja zwalniałem.
Te radary to oni poustawiali z tego powodu że Ty tam postrach im na drogach siejesz ?
Bo one są w miejscach gdzie ludzie przeginali i były wypadki.
Na przykład przelotowa przez wioskę z ograniczeniem do marnych 70 czy skrzyżowanie dwoma podporządkowanymi tak szerokie, że na nim wyprzedzano (i się ferrari zamieniło w przystanek tramwajowy z XIX wieku) albo inne parkingi leśne dla ciężarówek, żeby kierowców nie zmietli przy 140 tylko kulturalnie na 90.
Nie wadzą. Ale jak chcesz to są jeszcze boczniejsze drogi gdzie nie ma. Tylko tam to już trzeba znać trasę na pamięć jak supermario, żeby pedał wciskać.
Ja nie, ja mam wiesiowóz. Na 110 jak wcisnę to podłogi to nie dam rady wykręcić 150% normy żeby mi poważniejsze szykany groziły.
To na dyrektorów fabryk bo oni i ich potomstwo padają na drogach jak uchy, skoro na budziku jest 240 to sprawdzają, a do tego musisz mieć inny asfalt, inny profil drogi, inną szerokość pasów i same z tego nieszczęścia.
Znaczy inflacja uderzyła i mamy tu takie stawariszenie lokatorów, i ono jest politycznie silne i nie pozwala na podwyżki czynszów. W wyniku czego czynsze są tak śmieszne, że zwrot lokalu po cenach rynkowych masz po 30 latach, no a remonty, a amortyzacja.
Ponieważ różne bogole żalą się że płacą podatki mniejsze od ich sekretarek to ja też zapłaczę, że płacę 226ojro za kawalerkę z ogrodem. Tak mi żal mojego landlorda że sam wynajmuję firmę ogrodniczą żeby ten bajzel porządkowała i udzielam się społecznie w czynie. Jak go widzę to mu od razu flaszkę daję żeby mi się nie powiesił. O lorda trzeba dbać.
No i rząd chciał im ulżyć w biedzie i pozwolić na jakieś urynkowienie tych cen, bo z drugiej ręki jest już mnożnikiem x2. A z pierwszej nie dostaniesz bo casting i w ogóle nikt ich nie oddaje tylko wynajmuje z drugiej ręki - no sam rozumiesz.
Tyle że przy tych podatkach i lichych zarobkach z mediany oficjalnej nie wyciśniesz więcej, a rynek cisną gastarbaiterze, których stać na płacenie tego mnożnika.
No i żeby było po lewicowemu to trzeba obniżyć podatki o jedno zero. A żeby było konserwatywnie trzeba uwolnić najem choćby odrobinę.
A po mojemu to po prostu nic nie będzie i fikcja zostanie utrzymana, pozwolą landlordom podnieść stawki o 3-5% i na tym się skończy, a rynek i tak będzie po swojemu.
Jak jesteś pod stołem to dla Ciebie wszystko jest, jak oficjalnie to na kartki i nie ma.
Witamy w komuszyźmie. Mnie tu jak w raju. Ja się pod żadne palmy nie wybieram!
Szwedzcy politycy próbują ratować własne życie. Na razie brakuje mieszkań i to Szwed jeszcze rozumie. Szwed nie zrozumiałby gdyby na wynajem mieszkania przestało byłoby go z pensji stać.
W Szwecji mieszkało osiem milionów ludzi z hakiem po czym dokwaterowano im dodatkowo ponad milion nowych. Jakoś tak wyszło że Ci nowi wcale nie wybudowali sobie sami chatek na północy ją kolonizując - oni wprowadzili się białym do centrów ich miast w południowej Szwecji.
I teraz chodzi o to żeby biali nie poczuli w kieszeni ile naprawdę imigranci ich kosztują. Bo się biali mogą zbiesić i nie jest pewne czy skończy się tak niewinnie jak z żółtymi koszulkami u Macrona.
Przejściowe trudności - tak. Ale przyznać że system się wysypał - co to to nie. To pachnie szubienicami.
