Działa zebrane - gospodarka, giełda, rynek (1)

Link do artykułu: https://zarobmy.se/dziala-zebrane-gospodarka-gielda-rynek-1/

Poniższy tekst jest kompilacją wybranych komentarzy z IT21, z różnych okresów i różnego autorstwa. Głównym bohaterem większości wpisów jest @gruby, jednak dla równowagi zdarzają się (czasem) też inni komentujący. W planach są kolejne części traktujące bardzo ogólnie o tematach takich jak (geo)polityka i afery, antropologia/socjologia, być może motoryzacja.   gruby 2016-12-12 09:26 reset napisał: “To wspaniałe, że IT21 pozwala nam pisać na tematy polityczne, ale o wiarygodności komentatorów powinny świadczyć też ich wpisy o bieżącej sytuacji na rynkach.” Pojęcie “rynek” jest w obecnej sytuacji mylące. Rynek oznacza, że cena jest ustalana w formie negocjacji pomiędzy kupującym a sprzedającym. Od pewnego już czasu banki centralne na całym świecie skupują aktywa za świeżo wydrukowane papierki, co jest procesem porównywalnym do uwłaszczania nomenklatury z początku lat 90 ubiegłego wieku w Polsce. Ponieważ banki centralne mają monopol na tworzenie waluty z niczego to skala ich zakupów nie jest niczym ograniczona. Banki centralne kupują tyle, ile chcą po cenach jakie uznają za stosowne. To nie jest rynek, to jest wywłaszczenie. Banki centralne zniszczyły rynek a my im na to pozwoliliśmy. Jeśli właścicielem gospodarek na całej planecie stopniowo i po cichu staje się pięć współpracujących ze sobą instytucji to nie jest to już wolny rynek, lecz oligopol. Kursy walut są manipulowane, kursy metali są manipulowane, wartość nieruchomości jest ręcznie sterowana, kursy surowców są ustalane w gabinetach a nie na giełdzie. Każda fuzja pomiędzy firmami musi zostać zatwierdzona przez kartel bankowy, bo bez kredytowania fuzji nie przeprowadzisz. Obudź się, rynek dawno już umarł. Pozostały jeszcze fasady i instytucje ale rynku już nie…

Przerwa na taśmie (czyt: taśma zwolniła tempo) to sobie pokomentuje.

“System załamie się dopiero w momencie runu na banki, kiedy klienci powiedzą “sprawdzam” i zażądają wymiany certyfikatów na metal.”

Mam jakieś dziwne przeczucie, że jednak ludzie nie powiedzą ‘sprawdzam’ i / lub certyfikatami wymieniają się przy stole / grają w trzy kubki ustawieni gracze…

System się wyczerpie jak pewnego dnia pójdziemy do sklepu z taczkami waluty a tam będą puste półki… I to też niekoniecznie. Zważywszy, że inflacja jest baaaardzooo powolna na razie i dobrze ukrywana (zmniejszanie opakowań, pogarszanie jakości itp…), więc może się okazać, że ‘oswajanie’ spowoduje, że kolejne pokolenie urodzi się i po prostu zaakceptuje stan zastany jako ‘tak zawsze było to nie ma sensu dłubać’ (co to jest kaseta magnetofonowa? co to jest dyskietka???)…

Wielka depresja i wielkie bezrobocie (jak było w 1929r przed i po), znowu mam przeczucie, może wyglądać inaczej tym razem… zależy ile czasu uda się drukować bogactwo… nie wiem…

3 Likes

Jak na razie zmierzamy w kierunku zabronienia klientom wyciągania ich środków z systemu bankowego. Kiedy zostanie to zabronione prawem problem zniknie sam z siebie. A uzasadnienie zawsze się znajdzie: terroryzm, pedofilia, uchylanie się od płacenia podatków, walka z ociepleniem klimatu, cokolwiek co w narodzie chwyci.

3 Likes

W rezultacie przestali tam wkładać.

1 Like