Exit tax et dignitas

Wystrugaj sobie - trzeba ogryźć kija zębami.

Ta? A to ja desantowałem się jako zamożny kolektyw do obcych?

2 Likes

A niewiem, tutaj nic nie wiadome. Równie dobrze może po drugiej stronie siedzieć obcy element wywrotowy na usługach.
No ale nie o tym. Wątek jest o exit tax a tu jak zawsze za dużo dygresji. Już siedzę cicho :kissing:

„Ciekawi mnie tylko co w sytuacji gdy przedmiotem transferu majątku do kraju spoza UE i OECD w związku z ze zmianą jurysdykcji podatkowej osoby fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej są środki pieniężne wcześniej legalnie zarobione i prawidłowo opodatkowane? Rozumiem, że żadnej nadwyżki poza wartość nabycia tu nie ma… Będę zobowiązany za odpowiedź, gdyż kwestia “na czasie”, a nie bardzo mam kogo spytać”.

Odpowiadam:

  1. przyjąłem założenie, że gdy Pan pisze potocznie o transferze w związku ze zmianą jurysdykcji podatkowej, to ma Pan na myśli zmianę rezydencji podatkowej przez podatnika podlegającego w Rzeczypospolitej Polskiej nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu – czyli przeniesienie do innego kraju powodujące ustanie nieograniczonego obowiązku podatkowego w Polsce.

Pomijam rozważania czy istotnie skutecznie Pan tę rezydencję podatkową przeniesie, bo co niektórzy Koledzy znają wartość maksymy pomieszczonej w słowach: „matkę ze sobą wozi, cwaniak jeden, żeby nas tylko wrobić” – czyli tłumacząc na realia prawne: czasami pozostawienie rodziców/rodzica w Niedorzeczu przez uciekiniera stanu wolnego może być okolicznością do wywodzenia przez organy, że centrum interesów życiowych (a co za tym idzie rezydencja podatkowa) nadal jest w Polsce - no ale nie tym ten wpis.

  1. przy takim założeniu jak to napisałem w pkt 1, kluczowy jest art. 30da ust. 3 ustawy PIT.
    Zgodnie z tym przepisem w przypadku składnika majątku niezwiązanego z działalnością gospodarczą opodatkowaniu podatkiem od dochodów z niezrealizowanych zysków w przypadku zmiany rezydencji podatkowej przez podatnika podlegającego w Rzeczypospolitej Polskiej nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu, w wyniku której Rzeczpospolita Polska w całości albo w części traci prawo do opodatkowania dochodów ze zbycia składnika majątku będącego własnością tego podatnika, w związku z przeniesieniem jego miejsca zamieszkania do innego państwa,

podlegają tylko składniki majątku stanowiące: ogół praw i obowiązków w spółce niebędącej osobą prawną, udziały w spółce, akcje i inne papiery wartościowe, pochodne instrumenty finansowe oraz tytuły uczestnictwa w funduszach kapitałowych, zwane dalej “majątkiem osobistym”, jeżeli podatnik ma miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez łącznie co najmniej pięć lat w dziesięcioletnim okresie poprzedzającym dzień zmiany rezydencji podatkowej.

Czyli prawidłowo Pan uznał, że transfer środków pieniężnych opodatkowanych już w Polsce podatkiem dochodowym i nie stanowiących składnika majątkowego związanego z działalnością gospodarczą nie podlega exit tax dla gojów, choć nie dlatego że „żadnej nadwyżki poza wartością nabycia tu nie ma” ale z powodu zawężenia opodatkowania majątku osobistego przy zmianie rezydencji tylko do przypadków wskazanych w art. 30da ust. 3 ustawy PIT.

Jeśli te środki pieniężne pochodzą z pracy w korpo i leżą sobie teraz na osobistym rachunku bankowym - nie będzie żadnych problemów.
Ale jeśli np. zostały zarobione z tytułu udziału w sp. komandytowej i mimo opłacenia podatku dochodowego od dochodu na Pana przypadającego te pieniądze nadal tam sobie w spółce leżą (bo jest taka prawna możliwość), to przed wyprowadzką bezwzględnie należy spowodować, że środki te zostaną legalnie ze spółki komandytowej wypłacone na Pana rachunek osobisty.

2 Likes

A nie macie w Polsce jeszcze limitów pozakładanych na wartość przelewów które wolno wam wykonać w ciągu miesiąca czy innego kwartału ? O podjęciu gotówki z konta nawet nie piszę bo to osobna odyseja.

1 Like

Mają tylko nie wiedzą bo nie operują takimi kwotami na co dzień, ale jakby się wyprowadzali to się dowiedzą że jednak^^

Raz jeszcze dziękuję za wyjaśnienia panie Ryszardzie. Czyli w opisywanej sytuacji cash is the king! ;-). Pozdrowienia

1 Like

… oraz paszport innostrańca.

3 Likes

paszport to jakiś tam atut, może pomóc, ale formalnie to nie paszport przesądza o rezydencji podatkowej…

Ty np. może jeszcze masz paszport Niedorzecza a jeszcze nie masz helweckiego ale możesz JUŻ mieć rezydencję podatkową szwajcarską i nie mieć rezydencji podatkowej polskiej

  • zależnie od tego czy matkę w bagażniku wywiozłeś z Polski ;), żonę zabrałeś i dzieci…

jak wiemy bywa i tak, że o dobrze zarabiającego poszczególne rezydencje podatkowe zabiegają, co w Twoim wypadku może polegać własnie na tym, że Helweci tak kombinują z rodzajem Twojego pozwolenia na pobyt i pracę i innymi niuansami prawnymi byleś był ich rezydentem podatkowym a w Polsce rozliczał się już tylko na zasadzie ograniczonego obowiązku podatkowego

1 Like

Aby przywrócić przytomność przytoczę anglojęzyczne nazewnictwo.
Osoba mająca obowiązek podatkowy to “subject”.
Aby być poddanym to trzeba się najpierw poddać, a do tego wypadałoby zostać pokonanym^^

Prewencyjnie należy więc podatków nie płacić, a zwroty wyłudzać aby państwo nie miało sił do poddaństwa przymuszać, bo samym dobrym słowem tego nie robi. Jeśli więc podpalasz kosz na śmieci i spowoduje to wydatki na działanie jakiejkolwiek służby to uszczupliłeś środki na ekspropriację. A przecież nie tylko kosz na śmieci leży w centrum zainteresowania bohaterskich służb państwowych^^

Jeśli komuś wydało się to naiwnym anarchizmem dla punków kopiących w śmietniki to polecam zamienić podpalanie śmietnika w generowanie bzdurnych sprawozdań i donosów do urzędów, a następnie dodać do tego automatyzację i modne dziś algorytmy^^

2 Likes

Wybacz Rysiu, bardzo Cię polubiłem, wszak wszystkie Ryśki to porządne chłopy, ale mimo wielkiego wysiłku woli dałem radę przebrnąć przez Twój tekst wyłącznie po łebkach. Po czym, podobnie jak Grubego, rozbolała mnie głowa.

Co zrozumiałem z tego co przeleciało mi przed oczami? Ano tyle, że jak ja się ewakuuję poza granicę to coś tam niby ‘powinienem’. Bardzo dobrze, marzyć każdy może. Ale kto i przede wszystkim jak miałby to wyegzekwować? Skarbówka nie ma tylu pałowników, żeby ścigać biednych, pozostawionych w Niedorzeczu starych i schorowanych rodziców emigrantów. Zresztą już i tak strzygą i gnoją staruszków na każdym kroku, bo na młodych przedsiębiorczych im nie staje.

No powiedz mi Rysiu, albo Szanowni Koledzy:

  • jak ja sprzedam wszystko co materialnie posiadam mieszkając w Niedorzeczu, wybiorę po kawałkach (przecież nie na raz, bo limity wypłat gotówkowych) te nędzne PLN-y, zamienię je na carskie świnki albo nawet po prostu €, wezmę paszport (który jeszcze można jako tako dostać) i żonę z przychówkiem pod pachę i wyjdę po angielsku z kraju dziadów, to co? Kto ręce rozbuja urzędnikom skarbówki? KTO z nazwiska i funkcji oraz JAK fizycznie i prawnie będzie ode mnie wymagał zapłacenia exit tax? No nie ma mnie w granicach jurysdykcji, nie ma adresu na który można doręczyć pismo, nie ma adresu pod który może przyjść efektor w czapce i z pałą w ręku.

Że co, że niby brytyjscy/szwedzcy/niemieccy/francuscy/wstaw dowolne mundurowi będą
na podstawie jakichś tam niby umów ścigać delikwenta o parę PLNów bo się jakiemuś rządzikowi w kolonii coś uwidziało? A to oni swoich ciapatych problemów u siebie mają mało?

Wishful thinking. Ale to chyba wszyscy tu obecni wiedzą.

1 Like

Gdybym napisał artykuł jaki przez chwilę rozważałem - czyli o raportowaniu schematów podatkowych, zatytułowany roboczo: “Szanowny Panie KAStapo…” (przez nawiązanie do donosów jakie Polacy pisali w czasie okupacji do gestapo z jednej strony i do Krajowej Administracji Skarbowej - z drugiej), to by Tobie i Grubemu głowy ekspolodowały.
Już to z absuradalnego przedmiotu samej regulacji, już to z tego że nawet po przełożeniu języka prawniczego na polski wyszedłby taki bełkot, że rozsądny człowiek zacząłby kurami na lewo u prawo rzucać.

Ale nie napiszę.
Już to z powodu tego, że psy gończe ze Świętkorzyskiej węszą wszędzie i za taką obrazę majestatu przetrzepałyby mnie pięć lat wstecz (i choć nic nie mam do ukrycia to czasu straconego i nerwów nic mi nie zwróci a krótkotrwały zachwyt Czytelników nie zrównoważy tego), już to z tego powodu że konsoliduję swoją moc swobodną bo w sytuacji wzrostu liczby prawnych absurdów trzeba po prostu więcej czasu by wypuścić “produkt” do klienta za który ten zapłaci a doba ma tylko 24 godziny.

Żegnam się więc z Kolegami serdecznie i choć nie obiecuję, że siła nałogu nie zmusi mnie do pokątnego podczytywania artykułów i forum, to ambitne założenie jest takie że jednak znikam.

Wszystkiego najlepszego zatem wszystkim Kolegom i każdemu z osobna: co tam komu w umyśle gra pierwsze skrzypce: mamony, wpływów, powodzenia u kobiet, rosnącego w siłę rodu.

Czołem!

3 Likes

Szkoda, mam nadzieje, ze się pouklada co ma się poukładać Bo fajnie było niektóre spostrzeżenia przeczytać.

Zawsze można w wiadomości prywatnej przesłać jakiś artykuł coby z googla nikt nie czytał niepozadany

2 Likes

Przez pięć lat po ucieczce z narodowosocjalistycznego raju na wszelki wypadek unikaj wizyt w urzędach związanych z zostawianiem śladów na papierze typu odnowienie dowodu, wystawienie paszportu, likwidacja bądź zakładanie konta w banku w Polsce, sprzedaż bądź kupno nieruchomości, przylot w odwiedziny samolotem, przekraczanie granicy lądowej samochodem na polskich blachach zarejestrowanym na Ciebie i tak dalej.

Kiedy już jesteś z wizytą na starych śmieciach to pilnuj się żeby nie przekraczać prędkości na drogach, miej zawsze wszystkie działające żarówki w pojeździe i generalnie unikaj sytuacji w której zbliżyłbyś się do psów na potencjalnie niebezpieczną dla Ciebie odległość.

Masz rację przypuszczając że biurwa sama z siebie się zaległością podatkową raczej nie wzbudzi ale o wiele częstszą przyczyną wpadek jest sytuacja w której sam nawinąłeś się im pod widelec. Ot choćby jedziesz autobusem bez biletu, kanar Cię złapał a Ty zamiast przyjąć mandat zaczynasz dymić. Kanar woła psy, psy przez centralę sprawdzają zarzuty podwieszone pod Twój pesel i jesteś ugotowany. Wtedy wykręcenie się sianem jest zdecydowanie trudniejsze choć z tego co mi się o uszy obiło też w sumie nie jest niemożliwe.

Skoro nie ma Cię w granicach jurysdykcji to zatroszcz się o to żeby aż do momentu przedawnienia się roszczeń oficjalnie tak pozostało. Porządek w papierach musi być bez względu na ustrój.

3 Likes

Można się wykręcić sianem jak się ma siano^^

Zaznaczę że dziś widziałem gotowe listy żelazne jurysdykcji szarej strefy, jak sama nazwa wskazuje są wykonane głównie z żelaza (oraz skażeń chroniących przed rdzewieniem), które będziemy rozdawać na ewentach. Oczywiście nie byle komu, a wyłącznie osobom pozostającym pod wszelkim podejrzeniem. Przynależność do szarej strefy zobowiązuje (do niewystawiania paragonów i nieuiszczania podatków).

3 Likes

Na razie się nie zanosi, ale sytuacja może być dynamiczna. Dzięki za porady, kwestie dość oczywiste ale czasem można o nich zapomnieć.
A propos wyjazdów: chciałem dziś załatwić paszport sobie, żonie i dziecku. Fakt, wybrałem fatalny czas, drugi dzień wakacji kiedy Janusze chcą zabrać dziatwę na olinkluzif do Egiptu. Kolejka w urzędzie wychodziła na ulicę. U fotografa za rogiem także. A być trzeba osobiście, bo obowiązkowo trzeba złożyć odcisk brudnego antysemickiego palucha na wniosku.
Nie można tego zrobić przez internet ani przez pośrednika, urząd pracuje w godzinach urzędowych. Aha, rzecz działa się w delegaturze urzędu wojewódzkiego w mieście ~100k - jak byłem parę miesięcy temu w siedzibie głównej, gdzie paszporty obsługuje ta sama jednostka co pozwolenia na pracę (ta, jest takie coś), to w ogóle ciężko było zobaczyć okienko przez tę ciżbę Ukrów i Hindusów.

Ergo: paszport Niedorzecza jest obecnie bardzo trudno zdobyć. Fizycznie ciężko jest w ogóle złożyć wniosek.

Zrobiliście wiertarki z kwasówki? Powiedz jeszcze że na popularne wiertła 9mm. Bo mam zapas i dość stabilnego póki co dostawcę.

2 Likes

Można. ja nie mam żadnych kolejek i bardzo uprzejmą obsługę.

Na razie karty jak do monopoly.
Gdyby wydać grę pod nazwą “Jurysdykcja Szarej Strefy” (propagującą wiadomo co, bo patriotyczne paragony to można w tv dla dziadów puszczać) to czy wypadałoby odprowadzić od niej naliczony vat?^^

Zazdroszczę w takim razie. Ja niestety muszę swoje odstać razem z resztą proli. Nie mam ustanowionego opiekuna ani żadnego usłużnego urzędnika który by za mnie to zrobił.

Podoba mi się. Jakby odpowiednio zaszufladkować jako ‘fantasy’ to nawet można by to sprzedawać oficjalnymi kanałami :wink:

1 Like

Zamiast do urzędu wojewódzkiego pojedź do jakiejś ambasady i tam kolejek nie ma.
Są jakieś drobne opłaty za to i nic więcej.

Wszystko robimy wyłącznie oficjalnymi kanałami.
To właśnie jest powód dla którego urzędactwo piany dostaje i walczy z uszczelnieniem. Bo im oni bardziej uszczelnią tym więcej lewizny płynie ich infrastrukturą.

Mają też problem z algorytmami - na podstawie tego że algorytm wykrywa pewne typy występków lepiej niż urzędactwo biurwa przyjmuje (do wiadomości) takie abstrakcyjne pojęcie, że to jest sztuczna inteligencja i za nich myśli (sprzedawcy tego oprogramowania też im wciskają bajkę że z tą “inteligencją” to naprawdę). Czyli dla gamoni z urzędów toster podejmujący decyzję zdał test turinga.
Szara strefa codziennie egzaminuje zaś całe państwo i wszystkich w nie zamieszanych tym testem i wyniki są jasne^^

Bo ten test przeprowadzają obie strony. Jest to niebywała okazja aby wykazać się deficytem względem drugiej strony i się wcale o tym nie dowiedzieć pozostając w przekonaniu że to druga strona wnioskuje nieprawidłowo.
Mimo to jednak można rozpoznać stronę przyznającą się do porażki - to ta, która na błędy w swoim rozumowaniu, w swoim myśleniu życzeniowym reaguje wobec lepszych od siebie zarzutem oszustwa, niegodziwości i pokrzykuje “złodzieje! złodzieje!”.

2 Likes

To może wprowadźmy ENTER TAX, 20% od mienia i kapitału wwożonego do Polin, zawsze mówie że muszą oni trzymać wszystko w jednym banku pod karą śmierći żeby łatwo było ściągać i kontrolować co robią. Z drugiej strony do by znaczyło większe prawa dla PISu względem PKO (najpraktyczniejszy wybór), aaaaaj blać nie ma dobrego rozwiązania musi wrócić Monarchia.

P.S.jestem fanem gry “Jurysdykcja Szarej Strefy"

2 Likes

Czasem na IT21 pojawia się ktoś kto pyta jak zapłacić podatek Vat od zysku z krypto czy innej inwestycji, zastanawiam się zawsze czy oni tak na poważnie z tym,

Przecież jest zasada, że NIKT CIE NIE SZUKA, dopoki sąsiadom się nie chwalisz i dopóki sam nie szukasz urzędów ^^

A to prawda, ostatnio jeden murzyń w robocie zapytany czemu wolno proacuje powiedział:

I am nigger, I am resident, I work slowly :smiley:

2 Likes