Giermanski telekomunikacyjny skansen technologiczny

Giermania. Giermania magna. Tyle sie mowi o ich wydajnosci pracy i efektywnosci. Pokazuje statystyki.
No i jak to mawial Winston Churchill - wierze tylko w te statystyki, ktore samemu sfalszuje.

Stuttgart, czyli zespol miejski (liczymy chociazby male Obertürkheim, gdzie Daimler robi silniczki, pominmy oddalone okolo 15km Böblingen/Sindelfingen z fabrykami Daimlera. Przypomnijmy jednak Zuffenhausen gdzie fabryczke ma Porsche a w Muzeum Porsche niechetnie mowia czym zajmowal sie koncern w czasach 1933 do 1945. Bo wiecie, podobno jakies sklonnosci felinistyczne pan Ferdynand mial. Bo w jakims kotku to cos robil Maybach a cos innego wlasnie ten…

No wiec statystyki imponujace, wszystko fajnie, Angie M. mowi zawsze, wir schaffen das, to TW Erike, co w FDJ sie szlifowala…

Tymczasem w Stuttgarcie wedle szacunkow jest w godzinach szczytu okolo poltora miliona mieszkancow, to gorne szacunki. No i sieci komorkowe nie wyrabiaja. No nie bylo by w tym nic dziwnego, tyle ze tak jest od lat.

No ale powiedzmy ze sie czepiam. Tylko ze w nocy okolo drugiej rano czy czwartej rano te sieci tez nie wyrabiaja. Jak sie jest w karetce to mamy dla pewnosci komorki wszystkich operatorow. Dodatkowo umowy mowia ze sa to karty SIM z priorytetem czyli w obliczu zapychania sie sieci system nadzorujacy ma wyrzucic innego usera i zwolnic zasoby radiowe do transmisji. Tyle teorii - w nocy lepiej wziac stara analogowa radiostacje i z nia polaczyc sie z Leitstelle, bo GSM/UMTS/LTE nie dziala. W niektorych karetkach lacza sie po GSM-R - tym systemem zarezerwowanym dla Deutsche Bahn, ale jest to w fazie testow.

W nocy mozna pomarzyc o transferze. Jak sie jest na zadupiu to w LTE-Advanced moze 2-5 megabitow pojdzie, natomiast w dzien albo zrzuca do GSM i EDGE albo predkosci rzedu 20-70kilobitow/s.

Czegos takiego to ja w niedorzeczu okolo 15 lat temu nie doswiadczylem.

Ale dzwoniac to tez ma sie dropped calls, zle dzialajace handovery, albo polaczenia dochodza do skutku za 3 czy 9 razem. Masz na wyswietlaczu LTE-A. Siedzisz z 9 osobami majacymi abonamenty uwzgledniajace czy Voice over LTE czy wszystko dostepne, majacymi czy Iphony XS czy Samsungi S10+ a wiec telefony wspierajace Volte. No i calkiem przypadkiem nikt nie moze sie dodzwonic, zrzuca do GSM, network error, nie network busy.

Network error. Obecnie wiadomo ze stare GSM jest niewydajne.*

  • Tyle teorii. GSM jest niewydajne w sensie zasobow radiowych bo bylo projektowane w innych czasach i inne realia i zalozenia byly wtedy. Do ruchu M2M sprawdza sie wysmienicie. To, ze low energy LTE jest formalnie i praktycznie lepsze, to fakt**

** - tak, ale. Lepsze, nowsze, nowsze, wiec lepsiejsze. Tak musi byc…bo? No niekoniecznie, aparatura przemyslowa nie przesyla petabajtow danych, taryfy telemetryczne obejmuja wartosci rzedu kilkuset kilobajtow bo sterownikom przemyslowym nie potrzeba bitmap czy innego dziadostwa. Niby mozna robic LTE low energy czy nawet LTE-R dla ruchu kolejowego, ale madrzy ludzie mowia -no niby mozna, tylko po co? LTE-R jest testowo wdrazane w Korei Poludniowej i nie stwierdzono korzysci. A koszty implementacji, utrzymania sa ogromne. Jeszcze dziesiatki lat mozna korzystac ze starej technologii GSM do ruchu M2M.

Tyle realiow. Pytanie mam prozaiczne. Czemu w DE -i dotyczy to absolutnie kazdej z komercyjnych sieci - jest dziadostwo jak z roku 1999 w PL? Minelo 20 lat a jadac autostrada w DE A81 bywaja odcinki kilku kilometrow, gdzie nie ma zasiegu chociazby GSM zadnego z operatorow. Ani Telekom, ani O2, ani Vodafone. Nie pomagaja refarmingi i reshufflingi etc. D-Netze i E-Netze, skansen jest.

Albo sa miejsca gdzie chyba przyslowiowy inzynier planowania radiowego na pontonie przyplynal i siec planowal, o RF Planning, Friis transmission equation, Free-space path loss - chyba nigdy na pontonie od innych Radio Planning Engineers nie slyszal.

No i zdarzaja sie takie kwiatki ze okolo 300metrow od dworca glownego w Stuttgarcie sieje sobie BTS z ukladem anten w space diversity. Radiolinie ma nawet. No i pod nim prawie nie ma zasiegu. Nie wiem czy anteny ustawione dobrze, czy moze przy planach power budget calculation zmniejszyli moc stacji aby zmniejszyc roznice dla downlink path loss wobec uplink power loss. Pamietajmy ze antena izotropowa to moel teoretyczny a przeciez w planowaniu radiowym nie siedza idioci.

Dlaczego wiec w Niemczech stan sieci mobilnych to skansen? Rodem z PL z roku 1999 ? Bo ten formalny LTE-A jest formalny. zrzuca do GPRS prawie zawsze.

1 Like

Stuttgart leży na wzgórzach więc potrzebuje o wiele więcej BTSów żeby przykryć ten sam obszar niż chociażby na przykład Monachium. A więcej BTSów to więcej światłowodów, rur i wyższe rachunki za prąd czyli koszty mówiąc wprost.

Infrastruktura komórkowa w Niemczech leży ponieważ państwo woli kasować miliardy za częstotliwości zamiast rozdać je za darmo w zamian na przykład zmuszając operatorów do postawienia gęstej sieci nadajników. A miliardy są potrzebne żeby Schäuble z Scholzem mieli dobry humor chodząc w glorii czarodziejów od bundesfinansów.

Za to na utrzymanie milionów importowanych darmozjadów ich stać.

Żeby zobaczyć jak naprawdę wygląda niemiecka technologia pójdź na spacer na nastawnię w zachodnim bundeslandzie. Przy odrobinie szczęścia zobaczysz linki i wajchy ze swastykami.

2 Likes

Tyle ze nawet dla sieci 2G nie zastosowano schematow Okumura-Hata
te eNodeB ktore nawet stoja maja dziwna konfiguracje. Na wielu stacjach upychaja modulacje QUAM wysoka, a i tak kontroler zrzuca do GPRS.

Zreszta to calkiem dziwne uczucie gdy w Nocy chcesz sprawdzic cokolwiek w sieci a tu patrzysz Telekom GPRS ale nawet transmisji nie ma. Nie uzyjesz nawet pinga. Nie przydziela zasobow radiowych.

W Böblingen obok zakladu Daimlera mam w nocy moze modem 56kbit/s a tam wewnatrz masz femtocelle, dedykowane pikokomorki etc.

Ta siec czy to Vodafone czy to O2 czy Telekom to jakosc polskiego Play - ale nie obecna a jakosc Playa w dwa lata po starcie.

Niemcy sie do brasku zasiegu przyzwyczaili, ale nawet uchodzcy z Syrii czy Bangladeszu to takiego dziadostwa jak niemieckie sieci nie doswiadczyli. A popatrzmy na demografie/km2 Bangladeszu.

Mi chodzi tez o to ze w DE mamy propagande. Smartfone pokazuje na wyswietlaczu LTE-A a jak chcesz zadzwonic mimo aktywnego VoLTE to przerzuca do Half-Rate w starym GSM. A jak chcesz sprawdzic rozklad zbiorkomu -nie da sie bo na GPRS nie ma transmisji.

Kto owa siec konfiguruje i dlaczego mimo jej szczatkowej struktury nie jest ona zoptymalizowana?

1 Like

Parytet.
To dopiero przedsmak. Będzie jeszcze śmieszniej, nawet już jest tylko się tego nie upublicznia.

Ale z moim telefonem nawet nie zauważyłbym że w Reichu coś nie hula :slight_smile:

Prawidłowym pytaniem jest “za ile”. Kiedy Szwajcarzy postanowili wykopać kolejny tunel pod Gotthardem to stwierdzili że będzie to kosztować 17 mld CHF i trwać piętnaście lat. Tyle to kosztowało i tyle też trwało.

Kiedy Niemcy postanowili wybudować nowe lotnisko w Berlinie to nie mieli jaj żeby wprost przyznać się wyborcom że będzie kosztować ich to pięć miliardów euro. Skłamali że się za dwa miliardy też da. Na papierze to a i owszem. Tyle że te zaoszczędzone na papierze trzy miliardy trzeba było w rzeczywistości z nawiązką oddać. I dołożyć następne dwa, i końca dokładania nie widać.

Bo gdyby od początku Niemcy planowali bez oszustw to nie musieliby w trakcie budowy na wszystkim oszczędzać więc od początku wybudowali by raz a porządnie i bez poprawek czyli w sumie najtaniej. O ile w ogóle by to lotnisko rozpoczęli budować bo wyborcy by ich za wywalenie pięciu miliardów na rzecz lotniska w mieście ekonomicznie upadłym chyba zjedli.

Ten sam wzór powtórzył się na budowie filharmonii w Hamburgu i dworca kolejowego w Sztutgarcie: politycy bez jaj obiecują gruszki na wierzbie i to tanio a głupi wyborcy to łykają dziwiąc się później że miało być tanio a wyszło po polsku.

To nie politycy są winni, to niemieccy wyborcy zeszli umysłowo na psy. Naród umysłowo skarlał i nie jest to dziwne skoro całe pokolenie padło pod Stalingradem, na łuku Kurskim i w innych bitwach ostatniej nieudanej krucjaty. Przecież dzisiejsi Niemcy to genetycznie patrząc w większości wnukowie tych którzy wtedy dostali orzeczenie o niezdolności do służby frontowej.

1 Like

Aż chciałoby się zobaczyć, bo w Niedorzeczu etatowe środki łączności są w formacjach w nie wyposażonych używane najwyżej do przekazania komunikatu “zadzwoń do mnie”.

Słyszałem instruktora jednej z lepszych szkół operetki, po występach w Hindukuszu, chwalącego się koledze, że udało mu się na okresowym egzaminie obsłużyć radiostację.

1 Like

wszystko jest na defaulcie. Trzeba wlaczyc i powinno dzialac. Swoja droga transmisja podobno jest niekodowana ale szczegoly mi sa nieznane. GSM-R jak wiadomo jest zabezpieczona standardowo, na jakich czestotliwosaciach dziala ratownictwo nie wiem, ale pewnie CDMA najwyzej lub analog.

1 Like

Bo przecież budowa filharmonii to cel istnienia państwa i wszyscy suwereni na pewno dali na to mandat^^
A jeśli nie wszyscy lubią akurat taki gatunek to pozostaje jeszcze wyłożyć parę miliardów na budowę jakiej sceny heavymetalowej, czegoś dla punków, coś pod disco - ludność wiele ma upodobań.

Każdy kto bierze czynny udział w demokracji jest głupi - udział bierny ma jeszcze jako taki sens.

W Polin jest to samo - dekownicy wspominają bohaterów.

Dość często zdarzają się jaja (na całym świecie) kiedy czarni podchodzą do obiektu i gaśnie łączność na wszystkich kanałach - pozostaje się wycofać bo wiadomo że jak jest wre to na inne środki też nie brakło. Wtedy sprawę wycenia się ponownie i podchodzi dopiero kompanią - w Rosji to nawet nagrywają jak wozami opancerzonymi drą budynki w czasie takich akcji.

Poczytaj jak się to robi w Zurychu: wezwanie do karetki idzie aż do masztu nadawczego w formie zaszyfrowanej aby potem zostać otwartym tekstem przesłane na służbowy pager.

https://www.nzz.ch/zuerich/suizid-name-hausnummer-sensible-notrufdaten-landeten-im-netz-nun-reagiert-der-zuercher-rettungsdienst-mit-einer-strafanzeige-ld.1442804

Oczywiście zamiast zaszyfrować transmisję biurwa postanowiła pognębić gościa który tą niezaszyfrowaną transmisję opublikował w internecie.

2 Likes

No dobra. Jeśli Niemcy są zapuźnieni technologicznie jeśli chodzi o sieć komórkowa to co to oznacza? Po pierwsze są zapuźnieni po drugie są na tyle rozwinięci że mogliby mieć najnowszą technologię telekomunikacyjna A nie mają. Widocznie wiedzą coś czego my nie wiemy, i mają powody, ktorych my nie znamy dla których to się bardziej oplaca.

2 Likes

Najzwyczajniej nie mają pieniędzy na sieć tylko jej protezę.

A tanie rozwiązanie jest zawsze drogie

1 Like

Może na zapasową łączność na czas W wydają tyle że brakuje ma rynek cywilny. No przecież jakieś wytłumaczenie musi być poza finansami

Kiedyś kolega spawal w nowobudowanej fabryce przetwarzania celulozy w Niemczech w okolicach Gubina. Fajnie, fabryka będzie produkować papier ale jedną halą była tak duża że można w niej było latać helikopterem(Tak twierdził) A suwnica miała udźwig 200 czy 250 ton. To co ona będzie przesuwać? Wagon kolejowy z drewnem tyle nie waży przecież. A tir z pełnym zakładnikiem Max 40 ton. A jakieś wytłumaczenie musi byc

1 Like

Te 200 ton udźwigu suwnicy przy dzisiejszych potrzebach na 40 to forma zainwestowania oszczędności. No przecież nie będzie trzymał facet w papierkach, prawda ? Jak potrzebuje jedną halę to postawi trzy i tak dalej. Gość ustawia sobie pionki na szachownicy myśląc dwa kroki do przodu. Taka przerośnięta suwnica jeść nie woła przecież.

Dawno, dawno temu również niektóre to znaczy mądrze zarządzane państwa też tak budowały swoją infrastrukturę: potrzeba było drogi to stawiana była autostrada, potrzeba było spławnej rzeki to od razu wzdłuż jej biegu stawiano linię kolejową. I tak dalej, i tym podobnie.

1 Like

Ja tam się na tym nie znam ale suwnica na 200ton aby jej sensownie użyć musi tyle podnosić A jakie ładunki w jednym kawałku dążą 200 ton? Czołg Max 60ton, tir 40 ton, ile ma wagon kolejowy z maksymalnym obciążeniem jak byśmy chcieli cały podnieść? Wydaje mi się że 200 ton to do konstruowania statków ale Gubin nie nad morzem choć rzeka blisko

1 Like

jak już za sugestią króla naszego 3r3 pójdziem na Kopanicę, to wyzwolimy po drodze Gubin i zorganizujemy w Gubinie filię polskiej stoczni Marynarki Wojennej z siedzibą w Radomiu :wink:

miniaturowe łodzie podwodne będziemy do Swinemunde spławiać Odrą…

1 Like

Ależ skąd. Liny w windzie na ten przykład policzone są z dziesięciokrotnym zapasem to znaczy ich całkowita nośność jest dziesięciokrotnie większa niż maksymalny ciężar windy wraz z towarem.

To samo jest z suwnicami. Możesz suwnicą na 200 ton przerzucać po hali pojedyncze palety z czipsami albo styropianem jeśli zechcesz. Ważne żeby suwnicę regularnie smarować, konserwować, czyścić, dbać o nią i tak dalej. Maszyna wymaga czułości zupełnie jak kobieta, wtedy służy długo i bez usterek.

2 Likes

Mają burdel w kraju.

W Szwecji wydali i nie pomogło - fraud był jakich mało, a cały kraj rozkopany. Koparki po eltelu zeszłego lata za bezdurno się rozchodziły po ogródkach.

Bele celulozy chodzą w takiej wadze przed cięciem.

Śmigłowcem.

Prasa do papieru, przecinarka do bel celulozy, dużo jest takich gratów co tyle ważą i więcej.

2 Likes

Niby tak, ale jeśli na śmigłowiec potrzebne papiery, to lepiej helikopterem.

1 Like

Papier na ryzy sprzedają.