podobno tak teraz wygląda pewien fragment granicy Polski z Białorusią.
Możliwości wicepremiera do spraw bezpieczeństwa są następujące:
migranci wracają na Białoruś,
migranci szturmują granicę i się przez nią przebijają,
wicepremier d/s bezpieczeństwa wydaje rozkaz użycia ostrej amunicji,
rozkaz ten zostaje wykonany albo i nie.
Opcja pierwsza jest mało prawdopodobna. Migranci zapłacili za podróż do zachodniej Europy, Białoruś nią nie jest.
Opcja druga jest chyba najbardziej prawdopodobna: granica zostaje przełamana, do Polski wlewają się nierejestrowani przybysze, zaczyna się zabawa w chowanego na całym terytorium Polski. W reakcji na upadek granicy UE na Bugu Niemcy stawiają własną linię zasiek, dwie rzeki na zachód dalej.
Opcja trzecia: Jarek nie wyda takiego rozkazu, to miękiszon. Domofon też nie. Beria zaś nie ma struktury skonfigurowanej na strzelanie - niebiescy są od pałowania. Jojo mógłby taki rozkaz wydać ale niebiescy nie potrafią prowadzić ognia zaporowego a po drugie nie mają czym. Antek ewentualnie mógłby wydać taki rozkaz ale nadprezes pogonił go ze stanowiska zanim Antek zdołał poukładać Sztab Generalny po swojemu.
Opcja czwarta: wykonanie rozkazu jest mało prawdopodobne. No może w powietrze. I wtedy konfrontacja z siłami zbrojnymi Białorusi zawiśnie na włosku …
Niemcy odcinają Polskę od dostaw gazu i części zamiennych do Leopardów.
Dwa tygodnie później nowy premier RP z białoruskim akcentem ogłasza zawieszenie ognia oraz przesunięcie granicy na linię Wisły. Zachodnie prowincje stają się Generalną Gubernią v 2.0
kto będzie w takim scenariuszu bronił dzielnicy rządowej w Warszawie przed wdzięcznością kierowców TIRów uziemionych w niedorzeczu ? Armia została wysłana na białoruską granicę przecież.
Po drugie:
wielokrotnie już podróżowałem bawarskim odcinkiem A-6. O ile niemiecka A-2 nazywana jest przez Niemców “Warschauer Allee” o tyle A-6 spokojnie mogę ochrzcić mianem “Prag-Brno-Bukarest-Sofia-Belgrad-Istanbul Allee” więc z polskiego szantażu nici. Zabraknie Polaków to na ich miejsce wskoczą południowi Słowianie.
… po czym 500+ wystarczy na 10 litrów wachy. Pod warunkiem że wachę uda się zdobyć - patrz “przejściowe trudności” z zaopatrzeniem stacji benzynowych sieci PDVSA w paliwo w kraju o największych zapasach ropy naftowej na świecie.
nikt wam tyle nie da ile ja wam obiecam^^ tak sobie gadamy ale w globalnym kasynie każdy ma swoją role do odegrania i jeszcze to się jakoś kręci …jak pójdziemy na udry to posypie się to wszystko za wcześnie^^
To może być celem całej operacji. Wicie rozumicie, miało być Schengen, ale nie wyszło. Motywacja żyrafiana do zamykania granic w zasadzie się wyczerpała, trzeba kombinować coś nowego.
Jeżeli WOT dostanie ostrą amunicję, może użyć bez rozkazu. Tam jest dużo poczucia patriotycznego obowiązku, a mało dyscypliny.
Białoruś nie ma sił zbrojnych. W razie takiej konfrontacji problem zostaje zredukowany do dyskusji z drugim komponentem państwa związkowego u mecenasa w bramie, zanim ktoś wyda rozkaz zatrzymania przeciwnatarcia.
Zauważ że Polska została odcięta od dostaw gazu z Rosji i teraz leci na gazie tłoczonym “pod prąd” czyli z Niemiec. Wicepremier d/s bezpieczeństwa zatem de facto wykonuje teraz polecenia Berlina co cytat o “ukrytej opcji niemieckiej” stawia w nowym świetle.
Inne, przydatne do analizy fakty:
UE najpierw czyli ze trzy tygodnie temu zaszantażowała rząd Iraku, rząd Iraku w pierwszej fazie szantażu zakazał swoim liniom lotniczym wykonywania połączeń lotniczych z Białorusią,
po czym rząd Iraku w drugiej fazie szantażu made by Bruksela rozkazał rządowi Białorusi zamknąć dwa białoruskie konsulaty wystawiające wizy zbiorowe obywatelom Iraku,
w sobotę na premierze Iraku został wykonany wyrok śmierci którego to wyroku wykonanie zostało koncertowo spieprzone bo dron nie trafił w cel.
Po sobotnim ataku na premiera Iraku słuchanie poleceń madame von der Leyen nabiera nowego wymiaru: potencjalnie śmiertelnego dla odbierającego te rozkazy.
w znaczeniu działających czy w ogóle ? Bo na papierze starcie PL-BY wygląda na starcie papierowych tygrysów.