JerzyK

Po prostu się nie rozumiemy.

Za to opowiem wam o pewnej elastyce w życiu.
Napiszę wam coś.
Ogólnie ostatnio duże wrażenie zrobiła na mnie twórczość Katarzyny Emmerich. Można dyskutować czy sobie to wszystko uroiła czy też nie, w każdym razie była mistyczką, miała wizję i te wizję zostały spisane. Ciekawie opowiada o szczegółach stworzenia świata, z tych szczegółów wynika jakie są pewne kontynuację i nawiązania, jak dawniej żyli ludzie, jaką mieli mentalność izraelici w czasie narodzin Pana Jezusa. Podam przykład wg. Bł. Katarzyny w miejscu z którego wyszedł Adam z Ziemi powstała świątynia Jerozolimska(na wzgórzu swiatynnym), Adam po wygnaniu z raju zabrał w darzę że sobą gałązkę drzewa z Raju aby mu się łatwiej żyło na ziemi. Była to gałązka oliwna. Dokładnie z tej gałązki wyrosło drzewo oliwne z którego został wykonany krzyż na którym zginął Chrystus. Miejsce ukrzyżowania zaś to dokładnie miejsce w którym spoczywa ciało Adama. Tak więc wszystko trzyma się ściśle że sobą, są nawiązania i kontynuacje. Adam zabrał także ze sobą ziarna/kłosy, które na ziemi zmieszał z innymi trawami tam występującymi i je uszlachetnil w wyniku czego otrzymał pszenice. Z jej opowiadań bliski wschód to nie to co dziś czyli skała i pustynia a żyzna ziemia, pełna wspaniałych lasów, zielona, występują opisy drzew których chyba już nawet nie ma, nie występują. Ogólnie opowiedziana jest historia świata, sens istnienia świata. Ogólnie małżeństwo jest stanem pokuty, przyrost dzieci i chęć posiadania dzieci także jest formą pokuty. Niechęć do tych zagadnień jest brakiem chęci do przyjmowania pokuty. I to ma nawet sens. Z tym że tu nie chodzi o jakąś udrękę ale że jest to trud i cierpienie i jest to nieodzowny element. Trud i cierpienie jest do zniesienia i da się to wszystko ze sobą połączyć dlatego właśnie jak macie jakieś kryzysy to po prostu wszystko jest okej, czekajcie i się zastanawiajcie co się dzieje. Ogólnie małżeństwo jest doskonałe. Czekajcie i trwajcie, jak czegoś nie rozumiecie to nie psujcie, czekajcie. Raczej jest tak, że wraz ze wzrostem waszej wytrwałości będą się pojawiać siły i środki do przełamania kryzysu. Tak samo z dziećmi, nie liczyć czy stać czy nie stać. Skąd mam wiedzieć czy mnie stać na trzecie dziecko? A jak policzę że mnie nie stać i, zrezygnuje a będzie mnie stać? Wogole to jest źle ułożone spojrzenie. Po prostu chodzi o to aby brać co się dostaje, jest trzecie okej, biere w ciemno bo tak będzie najlepiej. A siły i środki się znajdą. Obecnie coraz lepiej rozumie te zasadę. W każdym miesiącu mam te nie wiem ile 9-12tys czasem więcej(żona nie pracuje wogole, zajmuje się domem/dziecmi/uroczystością rodzinnymi/pamięta o emerytach z rodziny/pilnuje tych wszystkich spraw) . Czy to dużo czy to mało? No właśnie, że każdy miesiąc od jakiegoś czasu mi się bilansuje tak, że jest wystarczająco niezależnie ile zarobię. Jest zawsze w sam raz a do tego ciągle pula rośnie. Co prawda nic nie odkładam od jakiegoś czasu ponieważ dawna pula oszczędności poszła w nieruchomości ale bilans jest constans. Na tyle jest w sam raz, że nawet jak idę na spacer na grzyby z dziećmi to zbieram podgrzybki, zebrałem takie malutkie, najsmaczniejsze dokładnie w sam raz ilościowo na zupę grzybową z boczkiem, drugim razem zebrałem trzy małe kozie brody akurat w sam raz na makaron z sosem grzybowo-śmietanowym. Za trzecim razem poszedłem z synkami do lasu, wziąłem wiadro bez noża bo pomyślałem że będę wykrecal grzyby ze sciolki. Pierwsze co znalazłem na leśnej drodze był nóż fiskarsa z piłką, a prawdziwkow niewiele, akurat w sam raz na dwie porcje obiadowe. Za czwartym razem poszedłem się wysilać w lesie i nazbieralem Rydze, same zdrowe i tak popatrzyłem na ich ilość ni to dużo ni to mało, w sam raz na jeden posiłek. Wszystko jest, mniej więcej jest to cecha, skutek uboczny prowadzenia życia wewnętrznego, jeśli najpierw jest pokuta i przykazania to po jakimś czasie inne sprawy układają się pomyślnie, cierpieć trzeba ale się to równoważy. W tamtym miesiącu mieliśmy w domu jelitowkę: gorączkę i dwa dni wymiotów. Mamy jedną lazienke(ścinałem koszty przy wyborze projektu domu i wybrałem projekt z jedną łazienką terrier 1 bez garażu) myślicie że chorowalismy wszyscy razem? No chorowalismy wszyscy ale nie jednoczasowo a na raty tak że rozkład był taki, że nikt nie stał pod drzwiami jakby potrzebował. Tak samo będzie z trzecim dzieckiem. Po prostu zwiększy się pula i, ilość sił i środków. Wg mojej obecnej kalkulacji może braknac na finansowanie trzeciego dziecka(tak czy siak nie będzie chodzić głodne i niewyksztalcone) ale nie braknie bo wiem, że wraz z tą zmianą zwiększy się ilość sił i środków, będą trudności ale nie będzie żadnych dramatów. Po prostu zwiększy się ilość łask. Jak mam więcej wydatków w danym miesiącu to tak się składa, że mniej więcej mam więcej wpływów ale praktycznie nic już na zapas i jest równowaga.
Zresztą gdy skończyłem budować dom to miałem z 500m. drogi szutrowej, akurat nowe osiedle, jak pokonczylem inwestycje, pomieszkalem z 6-9miesiecy wyjechał sprzęt położyli asfalt. Mało to domów latami czeka na asfalt i się nie może doczekać? Wszystko gra i koliduje. Wiem, że jakby się pojawiło czwarte to też się sprawy jakoś ulozą, na pewno inaczej niż mi się zwykle wydaje.
To jest właśnie to czego obecnie ludzie nie rozumieją przy swoich kalkulacjach. A mianowicie, kto by brał ślub jakby rozumiał co będzie grane po ślubie? Nikt mnie nie oszczegl, przyszli goście co wiedzieli ale nikt mnie nie uprzedzil:“Jurek, co ty robisz, ogarnij się, uciekaj!” tak samo do medyka nikt po maturze nie podszedł i mu nie powiedzial: “chłopie, wiej z tej medycyny bo tu nie ma przyszłości, idź w co innego” a jednak jednak tak to jest ze bierzemy wiele spraw w ciemno a potem idą za tym jakieś łaski i temat się rozwija i ciągniemy. Dlatego właśnie ktoś kto ma dwójkę dzieci nie rozumie tego jak ktoś kto ma czwórkę czy piątkę daje rade. No daje ale on otrzymuje specjalne łaski dla ojca piątki dzieci, których nie otrzymuje ojciec dwójki dzieci przez co ten z dwójką twierdzi, że się nie da. Ale za to jak z dwójki zwiększy mu się rodzina o kolejne dziecko to dostanie kolejną pulę łask dla ojca trójki dzieci. Kluczem jest tu rozumienie sakramentów, jak ktoś nie bierze w nich udziału dostanie małą pulę a tamten dostanie na bogato. Myślicie, że mi zabraknie na pieluchy, leki albo paliwo do auta? Mam w domu naprawdę spokój, na tych zasadach to działa, mam też autorytet, który się stopniowo powiększa ale kluczem jest rozumienie swojego miejsca w kosmosie czyli pokuta i jak się okazuje twarde jądro katolicyzmu czyli udział w ofiarze Mszy świętej. I teraz uwaga. Jestem przekonany, jako praktyk, że podobnie działa to w każdej branży i jak ktoś jest biznesmen i ma firmę to jemu w jego dziedzinie też będzie musiało rosnąć, może nie jednostajnie ale wiadomo że biznes jest po to aby zwieszkac bazę materialną więc na pewno ta baza będzie rosła. Po ustawieniu wszystkiego w tej sferze na poziomie hard sprawy związane z prowadzeniem firmy także będą się układać pomyślnie. Znajdą się pracownicy, zlecenia, kontrakty, mniej was naciągną, pula będzie rosnąć, będą was czochrac owszem ale ostatecznie będziecie pchać ten wóz, nie uda im się. Wasz biznes nie będzie tylko waszym biznesem i nie będzie tylko waszą sprawą, nie tylko wam będzie zależało aby wam rosło.
Tak jak miałem ostatnio. Mieli mnie ostatecznie pogrążyć, czochrali mnie wiele miesięcy, miałem nerwy i w jeden-dwa dni było po temacie, w kulminacyjnym momencie nic mi nie zaszkodzili.
Może się medyk gniewać na klechów ale to jest przewaga PL, oni się poprawią jakościowo w najbliższej dekadzie bo to wymusi otoczenie ale ich mamy a zachód nie ma, nie mają pośredników, nie będą mieli łask, ich pula nie będzie rosnąć. Wiecie który McDonald w Polsce najwięcej zarabia kasy? W Żywcu. A wiecie dlaczego? Bo to jedyny McDonald, którego poświęcił ksiądz. Życie jest bogate i różnorodne, każdy zajmuje inne miejsce w hierarchii ale każdy, każdy ma coś fajnego do ugrania tylko każdy co innego.
Tak to jest, najpierw jest Pierwszy a potem nasze projekty i te projekty też zaczynają rosnąć jeśli są dobre. Na tej zasadzie od jakiegoś czasu jestem ze dwa kroki do przodu. Nie wiem co będzie jutro ale jestem spokojny i będę brał jak leci.

5 Likes

Srogie piguły. Katolizm w tym wydaniu to choroba psychiczna, podobnie jak inne dewocje. Co na to doktor ?

Tak, zwłaszcza kiedy np. najebany małżonek bierze siekierę fiskarsa i wysyła małżonkę na bliskie spotkanie z katolskim mzimu, bo mu mzimu powioedzialo, ze tak trzeba. Hosanna, radujcie się. Módlcie się i pokutujcie. O ofiarach dla czarnych funkcjonariuszy nie zapomnijcie jednak, bo oni biedni.

Idz do kasyna Jureczek, Mzimu Ci błogosławi, wygrasz na 2 dom, odpalisz dole szefowi lokalnej komorki wielbiacej mzimu, przeciez mzimu swoim sprzyja i im blogoslawi. A jak wszystko przegrasz, to znaczy zes niezbyt gorliwy byl i zes zaklamany falszywy i twa wiara w mzimu byla za slaba i zdradliwa. Rozmnazajcie sie pato-katole, patoli na socjalu za mało no i kaplani kultu mzimu cierpia, bo nie ma kogo molestowac, rozmnazajcie sie chocbyscie byli patola na utrzymaniu innych. A przeciez wytyczne nawet kultu mzimui mowia cos o pracy, odpowiedzialnosci…

Obawiam sie ze to inne grzyby zbierane są.

Takk, i bedzie takim intelektualista jak tatus? Jejku, biedny dzieciak rodzacy sie w rodzinie zdewocialych dzieciorobow. No i nie jest to obraza - popatrzmy na fakty. Wyksztalcobe bedzie na nieszporach i innej dewocji w czarnkowej szkolce…no bedzie jak pasztun po szkolce koranicznej. Super, Jurek, wincyj murwa, wincyj zarzutek tego typu.

Jurek, bait jest niby dobry, ale murwa litosci, nawet w zarzutkach jest granica żenady. Moj zenadometr jest w stanie waszego jedynego kibla po grupowej diarrhoa.

Slabe to. Upierdol sobie fiskarsem nogi i rece, niech skoro mzimu daje dzieci to daje i na dzieci. Dostapisz lask i pokuta bedzie caly czas. A paliwo - jak zaplacisz kaplanowi mzimu to on wode w paliwo przemieni, godne to i sprawiedliwe, sluszne i zbawienne. Mzimu dostanie 1 litr wody i 100 pln dzis i przemieni to na 1 litr paliwa.

quote=“JerzyK, post:681, topic:2435”]
łask, ich pula nie będzie rosnąć. Wiecie który McDonald w Polsce najwięcej zarabia kasy? W Żywcu. A
[/quote]

O dziwo kazdy w wiekszym miescie zarabia wiecej niz prowincjonalny zywiecki no ale…
Taak, swinty zywiecki McDonalds. No i po swintych burgerach stamtad chocby i lezaly miesiac bez lodowki nie ma jelitowki. Tak samo swinte wadowickie kremowki - jak sa naprawde poswiecone to chocby i w upale lezaly tydzien, zachowuja swiezosc. A kto dostalby zatrucia - to wiadomo - innowierca. Pan rozpoznaje swoich. Pan milosierny gorliwie i skrupulatnie eliminuje zdrajców swojej wiary… To zaraz, czemu na gorliwych jelitowki zsyla…a no wiem, to w zaleznosci od potrzeby pokuta sakramenty i dopuszczenie.

Jureczek, znaj granice, mzimu nie zapłaci nam za zepsute monitory jak je oplujemy.

Jurek, kto cie tak skrzywdzil, napisz, pomscimy. Zly dotyk swietym kropidlem mzimu boli przez cale zycie.

3 Likes

Wystarczy że będę miał wypadek i półtorej miesiąca poleżę w domu i teoretycznie stracę bilans. Jak na razie wszystko gra.

1 Like

Srogie.

Mamy niższy jak nie najniższy poziom przemocy w rodzinie w UE. Holandia niby taki tolerancyjny kraj a ma o wiele więcej, tam to sobie michy klepią. W homo związkach też się leją.

A kiedy ostatnio widziałeś na ulicy białych ludzi z piątka własnych dzieci? To są dinozaury, takie zwierzęta nie występują w UE.

System edukacji ulega podziałowi. Obserwuje to na przykładzie lokalnej szkoły podstawowej. Prywatna szkoła ma 80%osob nie chłodzących na religię. Będzie to dobra grupa porównawcza do wyciągania wniosków.

A jednak oni pono liderem.

Każda szkoła jest światopoglądowa albo jest koranicxna, albo judaistyczna albo katolicka a jeśli myślisz że są szkoły laickie to te są właśnie humanistyczno-marksistowsko-materialistycxne czyli też religijne. To co się czepiasz jak taki wybór?

3 Likes

W związkach się leją, niezależnie od ich konstelacji.
Związek = większy od zera potencjał jeśli o problemy chodzi.

pytanie brzmi co oni mieliby robić z piątką dzieci na ulicy. Na żebry je pod kościół odprowadzać ?

… ale rozdzielasz jeszcze pojęcia wiara i kościół ?

Materializm nie jest religią lecz zestawem doświadczalnie potwierdzonych obserwacji. W tym kontekście można stwierdzić że to jedyny zestaw wierzeń podparty faktami co przenosi materializm ze sfery wiary do sfery nauki. Hipoteza → doświadczalna weryfikacja → brak exploitu hipotezy → twierdzenie. Bo działa. I wio z tą dziedziną nauki na uniwersytet.

3 Likes

No nie bardzo…

  1. https://familie-kehmeier.de/ - Niemcy i trochę takich rodzin jest
  2. https://www.timesnownews.com/viral/woman-who-thought-she-would-never-have-children-gives-birth-to-11th-baby-on-11-11-article-95524410 - Szwecja - też trochę takich rodzin jest
    ^^

W punkt.
Bo to ↓ jest cokolwiek mało praktyczne:

4 Likes

No, widzisz gruby, Paweł ci odpowiedział dwoma linkami że ci tamci jednak istnieją i nie żebrają pod marketem ale to i tam margines.

Mi tam nie przeszkadza taki podział. Po prostu klaruje się sytuacja. Myślę że taki układ wszystkim rodzicom pasuje.

1 Like

Ja się w pełni z @JerzyK zgadzam.
Najpierw kosztują piękne panie. Po realizacji celów pojawiają się dzieci, które kosztują, a piękne panie przemieniają się w żaby, stare baby, no brakuje mi określeń możliwych do publikacji.

Bóg jest wszechmogący, ale zawsze potrzebuje pieniędzy.
https://www.youtube.com/watch?v=iouZYYzQEjU

A gdyby tak ciągnęły sanki?^^
“Będziesz ciągnął i będziesz szczęśliwy^^”
Santa Klauss

4 Likes

Już rozszyfrowałem medyka i wiem z jakich pozycji mnie atakuje. Wiem w co on wierzy. On jest po prostu lemurianem,spadkobiercą dawnej i wielkiej cywilizacji starożytnej Lemurii. Ceni sobie rytuały uhonorowania joni i lingama a także prastarego ceremoniału KAKAO dzięki któremu będzie otwierał energetyczny portal do swojej krainy, do Lemurii. Uwaga bo niektóre rytuały są solo a inne w grupach…

2 Likes

@MedicusHellveticus jako, że się wydało (@JerzyK Cię rozgryzł) to publikuję Twoje zdjęcie:

6 Likes

Zwłaszcza, że w Nowym Testamencie jest napisane dokładnie przeciwnie niż opowiada JerzyK.
Cytując 1 Kor,7
Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest człowiekowi nie łączyć się z kobietą. Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża
[… ] Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja […] Tym zaś, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeśli pozostaną jak i ja. Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć.

Czyli raczej należy to traktować jako ostrzeżenie dla kandydatów do małżeństwa “sam tego chciałes to i radź sobie sam”:slight_smile:

Dobra Księga stanowi inaczej. I doktryka Kościoła, która beatyfikowała św Kingę, żonę Bolesława Wstydliwego, który zmarł bezpotomnie stanowi inaczej.

No ale ja rozumiem pociąg @JerzyK do protestanckiej fascynacji islamem. Tam nie ma teologii, jest twarda moralność Kalego:)

PS Zdarzyło mi się kiedyś pić whiskey z ks dr hab teologii dogmatycznej. I to taki “asperger” co gdyby się inaczej potoczyły jego losy badałby pętle na homotopiach albo próbował dodać rachunek \pi do Haskella. A przy tym czarna reakcja jak habit przedsoborowego dominikanina. Była to jedyna osoba którą poznałem co wierzyła w dogmaty KK. Nie w to co wysłucha na youtube od bieda-kaznodziejów, nie w jakieś natchnienia od Boga, nie w Wielką Polskę Katolicką, nie w swój chłopski rozum. Ale w dogmaty. I zawsze w takich rozmowach przypomina mi się ten kontrast między jego pewnością a rozedrganiem emocjonalnym narodowo-katolickich tradycjonalistów (od teologii sukcesu) co potrzebują materialnego, namacenego sukcesu tu i teraz, bo samo “nachapanie niebieskich punktów zwycięstwa” (z resztą teologicznie niepoprawne) im nie wystarczy:)

Jak to pisał inny mądry teologi etc:)
Odbiliście od pnia dziczki tak niedawno, wasze po­krewieństwo z lemurami i małpiatkami jest jeszcze tak mocne, że ku abstrakcji dążycie, nie mogąc odżałować naoczności, przez co wykład, nie podparty tęgą zmysłowoś­cią, pełen formuł, mówiących o kamieniu więcej, niż wam powie kamień ujrzany, polizany i obmacany, taki wykład albo was nuży i odtrąca, albo co najmniej pozostawia pewien niedosyt, nieobcy nawet wysokim teoretykom, ab­straktorom najwyższej waszej klasy, o czym świadczą nie­zliczone przykłady zaczerpnięte z intymnych wyznań uczo­nych, bo olbrzymia ich większość przyznaje się do tego, że w toku budowania wywodów oderwanych niezmiernie po­trzebuje wsparcia rzeczy dotykalnych. pzdr dla kumatych:)

4 Likes

bo on nie rozumie drobnej różnicy definicji małżeństwa wg. biblii

“Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem”

oraz wg kleru - w prawie kanonicznym małżeństwo tworzą dwie osoby po ślubie. Tak twierdzi Kanon 1108, § 1. KPK:

Tylko te małżeństwa są ważne, które zostają zawarte wobec asystującego miejscowego ordynariusza albo proboszcza, albo wobec kapłana lub diakona delegowanego przez jednego z nich; a także wobec dwóch świadków, według zasad wyrażonych w następnych kanonach i z uwzględnieniem wyjątków, o których w kan. 144, 1112, § 1, 1116 i 1127, §§ 2-3.

Żeby zrozumieć dlaczego biblia sobie a kler sobie wystarczy pójść śladem pieniędzy. Wg biblii małżeństwem są ci którzy ze sobą żyją a wg kleru ci którzy opłacili show przed lokalnym przedstawicielem handlowym centrali. Bo wiara wiarą a biznes über alles.

4 Likes

To ty nic nie kumasz. Bez obrazy ale ludzie są nierówni z tekstu wynika że jedni mają taką kondycję że mogą żyć w czystości(bo o to pojęcie i kategorie tu chodzi) bez małżeństwa a inni mają taką kondycję aby być właśnie w małżeństwie(też zachowując czystość). Oba te stany są doskonałe i się nie wykluczają bo doskonalą te samą cechę, te samą cnotę. Jeśli masz mocny pociąg do bab to wszystko jest okej. Bierzesz żonę za żonę i szafa gra ale są wybitne jednostki, elitarne które mogą doskonalić te samą cechę bez żony.

Jest doskonale i może być bezpłodne. Tam o inne zależności też chodzi, nie tylko o potomstwo.

Ja tam nie wiem, ale to teolodzy wymyślają herezje ale jak pił whisky to słaby asceta.

Dobra dobra, najważniejsze sprawy wykłada się zawsze w kilku prostych słowach i tyle.

Każdy ma z nas bolesne doświadczenie w tych sprawach. Małżeństwo jest od pokuty, łączy ludzi zwykle mocno sobie przeciwnych i bez sakramentu nie wychodzi, nie da się tego tak łatwo połączyć. Zwykle nawet może być taki układ że jedno nosi moherowy beret a drugie jest grubym prezesem SLD czy PZPR i działa. Zwykle to jest tak że jedem małżonek wyciąga drugiego z syfu i na wzajem. Dobra. Mam parę spraw do ogarnięcia. Dziś zamknę internet na miesiąc ale potem coś napiszę.

1 Like

PS czytam biografie. Już nie pamiętam który król francuski chyba Ludwik pobozny tak bardzo kochał swoją żonę że po jej śmierci nie wziął za drugą żonę żadnej ze swoich kochanek. Tak więc wiecie, to wszystko też jest skomplikowane.

1 Like

a jeśli biblia twierdzi inaczej to tym gorzej dla biblii.

4 Likes

To za mało do różnicowania, bo Stary Testament vs Nowy Testament ma w zasadzie w każdym punkcie radykalnie inny przekaz. Biblia/Tora/Stary Testament to jest taki poradnik dla 14 letnich liderów plemion pasterskich jak zorganizować państwo. Ewangelia/Nowy Testament to jest konfrontacja tamtych przekonań z typowym intelektualistą z Unii Wolności, która wiemy jak się skończyła.

Więc bardziej Biblia sobie, Nowy Testamet sobie, kler sobie, zaplecze intelektualne kleru sobie (a Lud Boży w osobie @JerzyK też sobie). W sumie typowa Sarmacja:slight_smile:

Nie. Oficjalne stanowisko teologii KK jest takie, że hierarchia w niebie będzie następująca :

  1. Mnisi, zwłaszcza z zakonów kontemplacyjnych
  2. Księża
  3. Dziewice konsekrowane
  4. reszta w tym małżeństwa
    Tam jest strasznie dużo korporacyjnej nomowomy jak to się ma do nieskończoności łask etc etc. No ale takie jest oficjalne stanowisko teologów już pewnie dobre 1000 lat. Nie mam czasu szukać szczegółowych rozporządzeń, mam to

A gdzie napisałem, że asceta?
Teologowie są tym, co sprawia, że w KK nie ma jeszcze takiego burdelu doktrynalnego jak u protestantów. A nie mądralowie wiejscy, co im się wydaje, że od Sw Tomasza i innych Ojców Koscioła są mądrzejsci bo im tak mówi zdrowy rozsądek i bieda-kaznodzieje na YT:)

PS Teolog to taki sprytny prawnik, który wyemancypował się z empirii. A jak ktoś robi kiedyś testy SAT to wie, że prawnicy potrafią być naprawdę sprytni. (co nie umiejsza ich szkodliwosci!!)

To ewangeliczna teologia katolicka jest jak refren z rozmową z wyborcą Unii Wolności “wszystko ma drugie trzecie czwarte piąte dno”:slight_smile:

PS Tam były bardziej śluby czystości (i plotki o byciu homo ale w to nie wierzymy!!!:))

3 Likes

Ja też nie. Mi też wystarczyło. To znaczy żon, nie kochanek. Proszę o zmianę nicka na Pobożny. Może być też z pełnym imieniem Ludwik.

4 Likes

Za cudzołóstwo do piekła, a jak nie możesz wytrzymać i musisz to dostaniesz żonę jako przedsmak piekła^^

A to się różni jakoś znacząco od teologii?
Aksjomaty czy dogmaty…

Przypominam, że nauka ma definicję.
Tworzenie modeli z d jest uproszczone maszynami liczącymi tworzącymi naoczność, no ale szanujmy się.

Owszem:
e^ipi =-1;

Z czego wynika ich szkodliwość.
Ale te testy są dość powierzchowne jak testy iq.
Do najlepszych domów wariatów jest rozmowa z kilkoma pytaniami, które co prawda nie mają odpowiedzi (lub mieć poprawnej nie muszą), chodzi tylko o zbadanie jak delikwent przeprowadza rozumowanie - ważne czy odkrywczo, bo jak odtwórczo to do domu wariatów niekoniecznie się nadaje.

Zobaczę co da się zrobić.
//Dało się^^

3 Likes

Za darmo… To dosyć uczciwa cena.
Jeszcze parę takich cudów i zdrowie po cygańskim najeździe się zwróci :grin:

4 Likes

A co to za doktor nauk jak nie praktykuje? Po współczynniku BMI ich poznacie. Wrzucałem tu wcześniej zdjęcia episkopatu Etiopii, generalnie ci ludzie poszczą ze 250dni w roku więc to widać, praktyka z teorią muszą iść w parze i się uzupełniać, każdy praktyk ma zgoła inne spojrzenie na teorie niż teoretyk.

:stuck_out_tongue:

Możecie się ze mnie śmiać. Robię praktyczne użycie z teorii. Szukam rozwiązań na problemy na jakie natrafiam zupełnie z innych pozycji w problematyce budowania rodziny, formowania mlodzieży(zaczynam od formowania kwestii światopoglądowych aby później przejść/dołożyć kwestie kształcenia zawodowego/wiedzy o świecie aby na końcu formować w dziedzinie spuszczania bęcków). Pewnie zaliczacie tu jakieś szokery. Niestety za ileśtam lat dopiero będę mógł napisać coś o rezultatach ponieważ jeśli chodzi o niektóre zagadnienia została zerwania ciągłość i ciężko się odtwarza.

Chwilowo zbieram się, będę za miesiąc. Robię przerwę od neta ponieważ za bardzo zabiera mi uwagę. Nie traccie czasu. Jesteście w świetnej sytuacji, wszystko macie, nic nie straciliscie. Zaczyna się adwent, nie straccie tego czasu. Ten rok będzie ważny(2023) i właśnie się zaczyna wg kalendarza kościelnego. Poukladajcie sobie, kto może te sprawy. Już wiecie co jest punktowane a co nie. Pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia w okolicach końca grudnia.

2 Likes