Kulki stalow .43 cala

duże to to. A hałas? cichsze niż rewolwerki?
Zakładam, że (mimo iż wieś na wymarciu) dostanę się na języki i ploty - ktoś na mnie policję poszczuje. Do lasu na żwirownię ewentualnie.

1 Like

Glock. ^^

Celujesz w mendę, problem się rozwiązuje. :smiley:

Wiesz, że jest wersja prochu bezdymnego, będąca funkcjonalnym odpowiednikiem do czarnoprochowców? Ma taką zaletę, że nie dymi. :wink:

2 Likes

Nie no. Nie mam patentu, nie chce mi się biegać na strzelnicę, do klubu, czy udawać strzelaca kurkowego.

ktoś na mnie policję poszczuje

Czy tłumaczenie, że znajomy na strzelnicy użyczył wystarcza? Czy nie ma prawa tego poza strzelnicę wynosić, ale mam lewo? Sorry, będę zadawał głupie pytania, bo jestem zielony.

1 Like

Zostań zatem kolekcjonerem, jeśli czerwona książeczka niezbędna.

2 Likes

Szczelba 12ga cichsza bo cel nie wyje po trafieniu^^
Ani nie składa zażaleń.
Ale huk straszliwy, szczególnie na prochu karabinowym podsypanym czarnym żeby spłonka to popchnęła.

Poza strzelnicą i tak nie wolno rekreacyjnie strzelać, to jest serio niebezpieczne. Tyle że mieszkam w okolicy zaludnionej jak Bieszczady więc perspektywa inna.

2 Likes

Remington, od razu kupić całe oprzyrządowanie, jak praska itp.

Stężenie hoplofobów i mend jest zdecydowanie zbyt duże w tych okolicach.

Bez problemu, tylko trzeba nie mieć pecha i nie dać się złapać na granicy, bo przewożenie przez granicę bez zgody i opłaty dla bandytów jest karalne. Prościej kupić od kolegi co ma ekb. W sklepie nikt się nie dziwi, że jedna osoba kupuje w ilościach niemal hurtowych, taka praktyka jest normą.

1 Like

…nie ma sensu. Jeśli już koniecznie poza obiektem do tego przeznaczonym (niby czemu? gdyby kogoś martwiła książka, musi tylko przy wpisywaniu się pamiętać, jak się nazywa i gdzie mieszka), to najbezpieczniej podejść pod taki obiekt po godzinach i wykorzystać rewers istniejącej infrastruktury. Sąsiedzi do huku nawykli.

Na rynku wtórnym pojedyncze sztuki, jewojwej znacznie łatwiej nabyć za gotówkę.

2 Likes