jakis tydzien temu zrobilem znieczulenie do porodu.
Jedna Rosjanka przypadkiem potrzebowala. Tyle ze do szpitala przyleciala wlasnym smiglowcem tzn. awantura byla bo wyladowali na miejscu smiglowcow sluzb i ochroniarze ja przywlekli.
Kazalem pielegnirkom byc milym jak zobaczylem kto to bo albo jak cos zle pojdzie to bedziemy wszyscy mieli problemy (nie mialem na mysli bynajmniej prawnikow)…
Kobiete uspokoilem, ginekolog zbadal, zalozylem epiduralny cewnik do porodu, a ze po rosyjsku umiem gadac to z nia gadalem…
No i dzisiaj dostalem czekoladki - szwajcarskie oraz koperte tam przyklejona.
No i koperta gruba- list z podziekowaniami i coz - takie solidne 3 lekarskie pensje.
Ciezko cholera. Swierzbi mnie by to zglosic, tyle ze jak sie ktos urazony poczuje to mam problem wiekszy niz z biurwa z Finanzverwaltung
wykonałeś kolejny raz kawał dobrej roboty i ktoś okazał wdzięczność a tym razem do była kobieta wpływowego faceta - odmówić, odesłać nie możesz bo to będzie despekt
tylko dlaczego o tym piszesz tutaj? żeby policje tajne, jawne i dwupłciowe czytające dociekały co mogą z tego wyciągnąć?
Skoro już napisałeś to zostało Ci tylko ustalenie zasad wykazania tego przychodu i zapłacenie podatku, przy czym nie możesz przy ustalaniu skutków podatkowych stracić z pola widzenia skutków prawnych przyjęcia takiego prezentu na gruncie prawa niemieckiego w sytuacji świadczenia usług na podstawie umowy jaka się łączy z lazaretem…
dopiero jak ustalisz, że żaden szpas Ci nie grozi poza koniecznością wykazania tego jako darowizny to proces decyzyjny Ci się uprości
zgłaszając do opodatkowania - jeśli już na tym stanie możesz nie wykazać darczyńcy wskazując, że nie wiesz jaki pacjent okazał tak wdzięczność - podatek biurwa przytuli i nie będzie drążyła sprawy, bo i co więcej z tego będzie miała, skoro Ty NIE WIESZ który z pacjentów to przysłał
gorzej gdy Anwalt powie, że jest problem prawny z tytułu samego przyjęcia
Popytaj niemieckiego prawnika i szwajcarskiego także - w tym w konteksćie tego co w sytuacji gdy znasz darczyńcę a co gdy nie znasz
A, i najważniejsze: okaż wdzięczność wyrażoną słowami pisanymi cyrylicą i jeśli tylko wiesz gdzie taką wiadomość można przesłać grzecznie odpisz i podziękuj - raz że tak wymaga dobre wychowanie, dwa że ta znajomość może w przyszłości zaprocentować!
oczywiście masz rację, że wikłanie darczyńcy w tę sprawę - gdyby było konieczne - przyniesie Ci wielkie niezadowolenia faceta tej kobiety…
więc jeśli w świetle powyższego masz jakieś wyrzuty, zgryzoty, to zawsze możesz z własnego rachunku równowartość otrzymanej w prezencie kwoty przelać do Rosji na rachunek jakiejś fundacji zajmującej się biezprizornymi
szwajcarski prawnik duzo je -300 CHF za godzinke a powie ze musi studiowac akta.
Moj szef mowi -a kto mowi ze byla darowizna. To byly falszywki a nie pieniadze, to byl zart. Luzik
jakieś rozwiązanie znajdziesz, rozumiem że prowokację Finanzamtu wykluczasz… a może tak zrób coś szalonego: nawiąż kontakt z kobietą którą się tak zaopiekowałeś, pojedź w weekend z żoną jęsli to nie jest gdześ daleko
na spotkaniu sam się zorientujesz czy można jakoś wybrnąć nie urażając wdzięcznego pacjenta
Zmyśliłeś to wszystko, nigdy żadnej koperty nie było ani czekoladek, a w ogóle to nie da się wylądować wiertuszką na helipadzie bo trzeba by mieć pozwolenie z kontroli lotów, a przecież łatwo sprawdzić że takiego nie było.
Proszę zakuć właściwą wersję historii jak do egzaminu. A jak masz jakieś szlachetne odruchy kiedy kłamiesz lub kradniesz to masz na takie przypadłości tabletki - stosuj.
Medyk A co Ci przeszkadza tak naprawdę że w ogole masz jakieś rozterki? Boisz się reakcji panstwa że się nie podzieliles czy to niezgodne z twoją etyką?
Zauważ że @MedicusHellveticus ma patologiczną potrzebę spowiedzi ujawniając informacje które mogą mu zaszkodzić. Tymczasem zadaniem komunikatu jest zadaniowanie właśnie, a nie rozdawanie haków bez takiego zastosowania żeby skusić do interakcji dla przykładu.
Zanim otworzy dzioba powinien się zastanowić gdyż Jego pobudki są zazwyczaj szlachetne.
Podejrzewam, że @MedicusHellveticus cierpi na ciężki przypadek empatii i że cierpi niedosyt dobrostanu nam tu ujawnia. Trzeba by na jakiś bootcamp wysłać żeby zrobili z niego rasowego sukinsyna.
W szpitalach jest masa ludzi co na to cierpią i dzięki temu te instytucje w ogóle funkcjonują że ktoś tam za bezdurno opiekuje się ludźmi z takim zaangażowaniem. Kłopot zaczyna się w momencie kiedy ta patologia podejmuje decyzje polityczne pragnąc rozdać wszystkim wszystko, a że wszystko już rozdali to teraz cudze i tych co nie chcą oddać trapią ludźmi już nieco mniej empatycznymi w lochach po przejściach z takimi co drzwi o szóstej wywalają.
jeśli to np. jest babka jakiegoś kieszonkowego oligarchy albo choć wyrośniętego milionera to taki facet może dużo przez sam fakt kim jest
może Cię polecić w innym lazarecie, gdzie często Rusowie się leczą
wszak już kiedyś Rusom pomogłeś jako lekarz i oni zawsze potrafią docenić ludzkie, od serca podejście
może zadzwonić do Verwatlungu w tym lazarecie w ktorym jeszcze jesteś i choc odchodzisz lada dzień, to może Ci wystawić taka laurkę że Verwaltung zzielenieje a bezpośredni przełożony dostanie opierdol, że odchodzi kolejny medyk i to taki którego chwalił wpływowy pacjent
Zawsze jednak lepiej by znieczulał Cię do operacji ktoś taki jak doktor Judym a nie doktor Obarecki (po tym jak doszedł do punktu, w którym relacja z pacjentem sprowadzała się do słów: “dawaj pieniądze i wypierdalaj!”)…
uczucia szlachetne to maja medyczni oligarchowie -zawsze chca dobrze dla wszystkich- chca dobra i owe dobra maja. Przeplyw jest zachowany -albo od dobr podatnika albo dobra pacjenta chca i dostaja.
Ja nie mam zamiau podejmowac decyzji politycznych. System ochrony zdrowia jest karykatura samego siebie, to takie PKP czy inne PRLystany.
Dodawanie do niego 1000Euro powoduje ze na dole moze doplynie z 5 Euro a reszta rozplynie sie w biurwystanie plus zostanie przeznaczona na konsultacje i optymalizacje etc. Polityczni urwa z tego 1000 Euro bardzo duzo ana dole beda ochlapy.
Polityczni beda mieli z tego droga nominacji o wioele wiecej murzyniac mniej niz 3r3.
A wiecie po co politczni dziela sie z biurwa zamiast ukrasc wszystko bez?
To bardzoi proste. Gdy wspolprawc ajest biurwa, taki uklad jest nie do ruszenia. Jesli to przejdzie przez 5 komisji, to Towarzyszu jestescie nie do ruszenia. Odkad pamietam, to Towarzysz zawsze w komisjach.
Gdyby mnie się podobne rzeczy przyśniły to mógłbym sobie zrobić z tego np. fundusz kawiorowo-koniakowy. Na luksusową, nierzucającą się w oczy, możliwą do opłacenia papierem konsumpcję.
Tyle jest sposobów, tyle jurysdykcji…
A Ruskich sam znasz. Drużit’ s nimi charaszo, no etu ich drużbu oskorbliat’ sowierszienno nie rekomendujetsa.
Paniatia nie imieju szto eto takoje.
Ale oskorbliat’ to z całą pewnością znaczy obrażać, również w znaczeniu niebezpośrednio osobistym.
Byłem akurat w Sowiecie kiedy Włodzimierz Włodzimierzowicz w swej pobożności niezmierzonej wprowadzał odpowiedzialność karną za oskorblienie rieligioznych czuwstw’ i było to dość szeroko dyskutowane, także w formie memów z Konstytucją FR i podpisem “Uczucia wierzących w tę księgę obrażane są codziennie”.
