Winsent czy to jak mówię o tych sprawach jest niesmaczne? Dobrze by to wiedziec, ufam że jakaś część czytelników IT może przez mój wpis czasem wejsć w literaturę jaką polecam i natrafić na zbawiennie treści, ale nie chciałbym być natrętny rzecz jasna, to nie eleganckie.
Moja matematyka jest taka, że troche się tu oberwie, może nawet zostanę wzięty za spamera, ale chociaż 5-10 osób jakby tą Cataline Rivas łyknęło, to ile to daje na wieki.
Aha i Winsent, ja te wychodzenie z ciała, buddyzm, hinduizm, rzem to wszystko praktykował i śpiewal i Hare Kryszna i Hare Shiva ^^, W New Age jak nożyk w masełko wszedłem. I jak powiada psalmista z Odchłani powracam zwycięski, mocą Boża ^^
“Błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli” stoi czarno na białym w torze, w jej wersji “reloaded”. Wierzący są pierwowzorem wierzycieli. I jedni i drudzy wymieniają płynność tu i teraz na bliżej niesprecyzowane cymesy w przyszłości. No chyba że byłeś już w raju na demo tour, jeśli tak to opowiedz co oni tam mają konkretnie w ofercie. Są sprzedawcy którzy oferują 72 dziewice ale pod warunkiem że najpierw zgodzisz się tu i teraz robić za zapalnik.
Hehe Gruby lubie Twoje wpisy bo one są jak opowiadania, nie minałeś się z powołaniem gdzieś pisarskim? Stawiam że masz ok. 55 lat. 56 może
W ofercie jest życie Tu i teraz i to jest życie wieczne tzn. takie jakie się nie kończy z powodu zmieniającego się otoczenia. Stan łaski Uświęcającej, jest stanem w którym nieustannie do Twojego bytu przenika kontemplacja i siła Boga i to jest ekstatyczne i euforyczne. To jest obietnica zbawienia, tzn. poznania prawdy i zjednoczenia się z nią. Życie wieczne to jest życie tu i teraz w pełni, w miłosnej kontemplacji coś ala.
Zbieramy się tutaj właśnie z wadliwości tej łaski. Zapewnia ona co prawda pokój duszy, ale myśmy chcieli pokój z kuchnią. Więc jakby tak aniołki się ogarnęły i zaczęły rozdawać jaką grubszą jałmużnę zamiast ciągle posysać na tacę to byśmy się zreflektowali i przestali kombinować jak tu sobie wystrugać złotego cielca i z nim jakie hossę sobie zmajstrować.
Jest jeszcze kilka innych ofert życia wiecznego i to nieco bardziej aktywnego. Jedni będą wiecznie polować, inni w nocy ucztować w dzień bitwy toczyć - dla każdego coś miłego. A przecież jeszcze “nie tak dawno”^^ papież Urban II też miał rozsądne propozycje jak dostać się do raju stojące w opozycji do tego co ględzą obecnie podstarzałe pedały okupujące jego ośrodek decyzyjny. Mnie się ta starsza wersja KK bardziej podoba i nie zamierzam robić update’u^^
Sam rozumiesz że z kontemplacji nic w tych okolicznościach nie będzie - z niewiernych trzeba wytrzepać złoto tęgim toporem^^
Zwracam też uwagę, że wojownicze życie najczęściej prowadzi do śmierci na tyle rychłej, że żadne bóle kręgosłupa nie zdążą wystąpić.
Nie, nie jest to niesmaczne. Nużące w najgorszym wypadku. Wydajesz się być bystrym gościem, dziw mnie bierze, że Ty tak z tym wszystkim na poważnie. Ale każdy chyba musi w jakąś grę w swoim życiu grać. Nieważne, rób swoje, serwus.
hehe dzięki, nie wiem czy pamietasz pisałem tak z 5 lat temu że wracam z Tajlandii bo czuje misje w Polsce, że źle mi na obczyźnie, pobujałem się po zakonach i wkońcu stwierdziłem że może blog religijny to dobry pomysł… Tak to taka zabawka hobbystyczna. Tak trzeba to traktowac,
@3r3 Chciałbym jedno i drugie, i kontemplacja i walenie po łbie bankie i masonów, stąd taka nazwa Kampania Niepokalanej, chodzi i o serca ludzkie i o kieszenie ludzkie, chodzi o zawrócenie kawałka Wisły kijem chodź zawsze mi mówiono że to nie możliwe. Dobry wpis z tym Urbanem, ja się boję że będą czasy gdzie będą konieczne rękoczyny i uprawa ogródków działkowych, stąd wydaje mi się całkiem realne ten pomysł Nowego paradygmatu klasy średniej, chodź wiem że jest trochę śmieszny - jest to zawsze jakiś pomysł. Nie widze na horyzoncie innych rozwiązań.
Uwaga jestę ekspertę. Religia w jakiejkolwiek formie - > kontrola ludzi. Chyba nie muszę mówić jak jakakolwiek indoktrynacja wpływa na osobowość człowieka w jego młodzieńczy wieku. Czy to szkoła, czy rówieśnicy, czy rodzice czy cokolwiek innego. Możnaby powiedzieć jestes tym w co wierzysz, że jesteś.
Moralność każdego z osobna jest inna, zmienna w funkcji czasu, więc nie ma co tego tematu poruszać jako takiego, bo każdy robi to, na co w tej chwili pozwala mu sumienie.
Ryszard, jezuici rekrutuja zawsze i ‘mansoni’. Z samego członkostwa tyle, co z chodzenia co niedziela do kosciola, kieszeń lżejsza.
Kwestia wiary i mistyki jest oczywiście też prosta. Tak jak w życiu. Albo wiesz jak coś zrobić i to umiesz zrobić, żeby efekt był materialny albo umiesz w teorii czyli można se pogadać.
Zasadności istnienia czegoś więcej nie będę poruszał bo to nie to forum. Ciekawostka 95 % ludzi wierzących biadoli, że ich modlitwy i prośby się nie sprawdzają ( takie podstawowe a nie wygrana w Lotto) 100% satanistow nigdy nie narzekało. Satanistow w tym prawdziwym wydaniu.
Swoja drogą jak ktoś ma dostęp do aparatu, który robi fotki w nadfiolecie to niech cyknie parę ujęć na cmentarzu po pogrzebie nocą, może jaki dowód na duchy się znajdzie ^^
Bardzo uprzejmy jesteś ale ja już mam wyrobiony światopogląd na te sprawy. Jednak jeśli interesują Cię takie sprawy i szukasz odpowiedzi to czytaj teksty źródłowe i wyciągaj wnioski.
A dla innych userow forum polecam zapoznać się z koncepcja nazi naukowca Burkharda Heima. Jako pierwszy w sposób matematyczny swoją koncepcja modelu świata (teorii pola) obliczyl poprawnie masy pierwiastków co było szokiem dla ówczesnego środowiska akademickiego. Jako jedyny do tej pory zaproponował zdrową koncepcje budowy świata, która przewidue ujarzemienie siły grawitacji i budowę maszyn, które będą pracować w 4 wymiarach “4d” i nie chodzi tu o płaszczyzny druku czy skrawania^^ naprawdę polecam poczytać co niesie za sobą jego teoria. Tymbardziej że 2/3 jego pracy zostało utajnione przez naziów.
Gospodarzowi przypadnie do gustu fakt, że na necie gdzieś krążą opisy ‘przewodników typu 0’ projektu p Heima, które miały koniec końców być nadprzewodnikami w temp. pokojowej. Niestety szekle z Bundestagu i prywatnej sakwy się skończyły a badania zaniechano. Jak ma gospodarz troche drutu miedzianego czy co to tam trzeba to mogłyby pogrzebać bo warsztat ma. A i jaka przewagę technologiczna by gospodarz zyskał hehehe
Personalnie uważam, że gość będzie okrzyknięty drugim Einsteinem w przeciągu 20 lat.
Wega to jest taka seria spawarek Mesera, transformatorowych na odczepach:
https://www.ewm-sales.com/en/MIG_MAG_welding_machines/Step_switch_controlled_welding_machines/Compact/Wega_401_M1_02_FKG–090-005224-00502.html
Ja bym na bóle kręgosłupa polecił spróbować długi stosunkowo wolny bieg w zróżnicowanym terenie ze zwracaniem uwagi na to, żeby się nie spinać. Po godzinie truchtanie po bezdrożach, jeśli tylko samo bieganie nie będzie sprawiać dodatkowego bólu, wszystko co tylko może się rozluźni i rozejdzie. Ewentualny stres również. Żeby w pełni korzystać z dobrodziejstw biegania trzeba mieć oczywiście jakąś bazę kondycyjną. Dla tych, co nie mają spróbowałbym szybkiego chodu z odcinkami truchtu, byle długo i spokojnie i świadomie się rozluźniać.
Dla laika to raczej Saturn 300amp z tego co ma EWM. Kosztuje to chyba <2500eur (coś tak płaciłem bo kupiłem kilka ostatnio, ale mi połowę sprzedali po starej cenie 250 euro mniej, a teraz czekam na dostawę już po nowych piniondzach), do tego przyłbica spedglass9100XXX za <500eur, wąż do gazu ca 10eur, rączka za ca90eur i do przodu. A jak grubsze blaszyska to rączka za 150eur i chłodnica za 600eur.
Wdrożyłem takie zestawy na produkcję na mobilne stanowiska rozmiaru palet z butlami w komplecie i daje to radę przy upierdliwej drobnicy. Dziś testowaliśmy automatyczne spawanie z użyciem saturn300 - też daje radę.
Znajomemu od drzwi na małego i dużego kota zepsuła się taka spawarka po ponad 40 lata użytkowania w warsztacie (komercyjnym). To jest transformatorowe - żywotne jak W123.
Tak to taka zabawka hobbystyczna. Tak trzeba to traktowac,
chodź zawsze mi mówiono że to nie możliwe. Dobry wpis z tym Urbanem, ja się boję że będą czasy gdzie będą konieczne rękoczyny i uprawa ogródków działkowych, stąd wydaje mi się całkiem realne ten pomysł Nowego paradygmatu klasy średniej, chodź wiem że jest trochę śmieszny - jest to zawsze jakiś pomysł. Nie widze na horyzoncie innych rozwiązań.