Kiedy organizmowi robi się zimno to przestaje dostarczać krew do peryferii typu stopy czy dłonie. Z punktu widzenia górnych pięter czterocylindrowca w Monachium Cowley w Oxford to peryferia.
Pamiętam jak czterdzieści lat temu moi rodzice z zazdrością spoglądali na półki pełne towarów w sklepach Górnego Śląska, towarów dostępnych tylko dla posiadaczy książeczek górniczych. Pamiętam jak zazdrościli mieszkańcom Górnego Śląska sieci sanatoriów czy szpitali. Pamiętam kiedy na naszym osiedlu wiara jechała po hanysach jak po burej suce bo przyjechali i rozsmarowali ‘naszych’ na wyjeździe do zera. Bo nasi nie byli w stanie tyle płacić piłkarzom ile płacili hanysy więc kto miał głowę na karku kopał piłkę na etacie górnika dołowego.
Możesz się z szympansem dzielić wiedzą ile wlezie.
Pies ma wiele wspólnego ze studentem - jak do niego mówisz to się tak mądrze patrzy.
Cena podboju.
Polska to abstrakt.
Zbychu, Zdzichu i Rychu są beneficjentami rzeczywistymi.
Takich na szczęście wysłali z kraju wcześniej^^
Ciekawe czy ktoś to proponował Niemcom na koniec sierpnia roku pamiętnego.
Oni już chyba nie planowali pytać o zdanie.
Takie fantastyki to u Wojczała.
Ktoś w swoim skarbcu korzyści widzi, albo nie widzi. Do wyniku na magazynie przekonywać nie trzeba.
A magazyny po tym eksperymencie puste tu, a pełne tam.
Z tego zgadzającego się na obniżki płac.
Twoje opinie nie są wiążące dla zbrojnych.
I jeszcze żeby skoczkom skrzydła wyrosły.
To by dopiero dziurę w ziemi zostawili^^
To się chyba Niemcy z Francuzami będą musieli tam wybrać i celnikom kilka kwestii wytłumaczyć dawnym sposobem.
Bo zabierają linie.
To historyczny przypominacz o tym jak działa waluta.
Z radością przygarniam te konie^^
Ja mam taki i taki. Na każdym etapie produkcji. Wszak to taśmowo idzie.
Filtr polaryzacyjski?
Błądzisz. Ta waluta jest stratą netto. Bo towary, które tam wchodzą nie są w niej rozliczane.
Na tym polega cofka, że trzeba się dostosować do rzeczywistych możliwości psychofizycznych pracowników.
Kto nieprzytomny won z rynku.
Młodych i tak nie ma. Jest to więc gdakanie o oczekiwaniach bez alternatywy na substytucję.
Miejsce robią, tam poważniejsza i bardziej zaawansowana produkcja wjedzie.
Ale do niej trzeba poważniejszych ludzi i pod nich trzeba tam posprzątać.
W widmie widzialnym przezierny, tłumienie na poziomie max 30% (g), charakterystyczny do fali odbitej błękitu pruskiego (na żądanie), natomiast w bliskiej i dalekiej podczerwieni kładzie transmisję.
Aktualnie jedząc tatara(nigdy nie uda mi się zrobić tak dobrego jak mojej mamy) rozmyślam czy rzeczy finansowe, które wymyśliłem trzymają się kupy i jak bardzo uzależnić moje ruchy odnośnie wielkiego resetu/krachu/strzyżenia owiec zwał jak zwał w najbliższym czasie(chociaż nie wiem co to znaczy najbliższy czas). Także na razie będę czytał i łapał klimat nowego miejsca z racji, że z natury na początku jestem jestem nieśmiały, ale bardzo podoba mi się zakres tematów, choć jak napisałeś, że tematy giełdowe itp są już za Wami, więc będę musiał trochę nadrobić
Tematy giełdowe w przemyśle to jest taki sam wyskok na szaber jak incitamenta podatkowe.
Jak akurat jest tam sos i chwila czasu to się bierze.
Ale to nie w finansach robi się stan posiadania. No przecież do czegoś tej waluty używamy, a nie że nam kazali. Jakbyśmy nie używali to cała reszta mogłaby nią tapetować mieszkania.
Prosta redundancja czyli dublowanie pcha dostępność z 95% na 99% przy czym kosztuje razy trzy (sky is the limit) w porównaniu do pojedynczej serwerowni. Każdy co najmniej półprzytomny księgowy zada pytanie czy dla czterech procent dostępności opłaca się pompować koszty mnożnikiem trzy.
Kilka lat temu z tego co pamiętam jego adres IP wskazywał na północną Francję.