Na it21 tęsknią za @3r3

Odbiegając od tematu, ktoś się zgodzi, że dziś może być wyjątkowy dzień, kiedy zacznie się większa zwała? DOW przez sesję, czy dwie liznął 30k i za chwilę zamknie się pod kreską . Trump zaczyna coś w sądzie najwyższym wygrywać ze swoimi sprawami, a co najważniejsze, pół świata w autentycznej żałobie po śmierci “boskiego” Diego. Dużo, jak na jeden dzień.

1 Like

To jak już jesteśmy od tematu @nomad zarzucił mi kiedyś (być może w korespondencji prywatnej), że wpuściłem @impeer na minę kiedy chciał popracować na świeżym powietrzu i pożyczyłem go prywaciorzowi (trauma do końca życia) do czynności fizycznych pod światłym kierownictwem.
To było jednak mniejsze zło.
Córka fascynując się gwiezdnymi wojnami złapała w sklepie w wakacje olbrzymie pudło z falconem milenium, i że ona chce. Zadzwoniłem do jej matki i pytam czy z tymi SW to jakaś poważna choroba, ona że owszem, ale klocki mają przychodzić złożone. No to podpuściłem młodego czy by jej w prezencie urodzinowym nie złożył klocuszków. Młody na to, że jak był młodszy to barcdco chciał mieć falcona i że bardzo chętnie.
Właśnie siedzi nad 460 stronicową instrukcją klnąc w żywy kamień, że złota rybka spełniając marzenia biednego murzynka iżby miał być biały i mieć dużo wody zamieniła go w kibel.
Teraz dzieci z lękiem będą wypowiadać marzenia z trwogą patrząc na złośliwego dżinna w butelce - trauma na całe życie^^

Młody pyta zło, a zło odpowiada - I’m Your father^^

5 Likes

Czy to można podciągnąć pod stręczycielstwo^^?

Swoją drogą to pamiętam jak rok temu kupowałem mojemu szkodników różne LEGO głównie z serii TECHNIC, gdzie oznaczenia wieku zaczynały się od 7+. Ile to ja się nasłuchałem, że to nie na jego etap rozwoju i że nie da rady. Teraz ma 5 lat ledwo skończone i od klocków go nie można odgonić (inne zabawki mogą nie istnieć). Budowanie z instrukcji to nuda (raz na miesiąc buduje z instrukcji a potem rozbiera) więc dwa kilo klocków służy do budowania ciekawszych rzeczy. Falcon milenium to co prawda nie jego etap ale generalnie jestem zadowolony że tym misiem zamykamy usta niedowiarkom. Zastanawiam się co powinno być kolejnym sensownym etapem rozwoju jak już klocki się zaczną nudzić. Na razie udało się go skutecznie odciąć od narkotyków aplikowanych poprzez głaskanie palcem po ekranie.

4 Likes

Mój skończył 12 i klocki już nie, teraz wkrętarka, spawarka, metrówka. Skubany dokładniejszy ode mnie. Będą z niego ludzie.

To największy seryjny zestaw klocków - taki mój żarcik jak wysłanie mnie po koparkę (wziąłem największą).

Prawdziwy warsztat.

5 Likes

Pracujemy nad tym. Choć to będzie miś na miarę naszych, niedorzecznych możliwości. Moje blachosmrody z racji braku możliwości znalezienia dla nich dobrego doktora (a próbowałem współpracy z kilkoma), serwisuje w zasadzie we własnym zakresie i różnych zabaweczek przybywa (przy lamencie małżonki po co mi to wszystko). Dopiero jak coś w taksówce albo w domu klęknie to się okazuje do czego zabaweczki są przydatne. Dziś np. na warsztacie była zmywarka. Choć naprawa trywialna to asysta szkodnika choćby tylko przy podawaniu narzędzi bardzo budująca.

Jak wychodzę z fabryki, która jest tak naprawdę wielkim warsztatem, to czasem mnie wena do działania opuszcza. Perspektywa zaangażowania młodego na pewno trochę tej weny dodaje.

4 Likes

Wracając do tematu to chyba naprawdę się stęsknili u Tradera i nawołują :wink:

erazmo
Coś mam przeczucie czy czasem 3r3 karma nie dopadła

1 Like

:slight_smile:
ja własnie chcąc coś porobić musialem swojego okiełznać kluczami nasadowymi WURTH - musze tylko zerkać co by nic nie połknął bo ma troche ponad rok- ale smoczek stanowi chyba dobrą barierę.
A żona ostantio mu kupiła plastikowy zestaw bosha ( jakies klucze i wiertarka na baterie 2 x AAA) - dorzuciłbym 300 PLN i byłby walizka do zrobienia czegoś praktyczniejszego a przy tym do zabawy.

2 Likes

To powszechna właściwość fabryk. Dlatego mam pół litry na biurku i karty.

Czasem rzucam w niego młotkiem. Dlatego podkłada te mniejsze pod rękę.

A co ja będę z tego miał?

5 Likes

Na moje obserwacja, to 3r3 idzie w inne miejsce do tego gruby i z 4-5 przytomnych nicków z IT21 i całość przenosi się w inne miejsce, więcej osób na bloga wchodziło dla komentarzy 3r3 niż wpisów IT21.

10 Likes

Przyznaje sie bez bicia - w tym roku przeczytalem tylko kilka wpisow tradera. Zwyczajnie nie sa adresowane do mnie :slight_smile: Najlepsze w tym wszystkim jest fakt, ze tradera polecil mi znajomy spec od krypto kilka lat temu (wspominal, ze na krypto sie nie zna ale zdaje sie byc independent…)

Tam jest zbyt wielu oszolomow- nikt tego nie filtruje. Mozna odniesc wrazenie, ze ludzie majacy placone za posty. Podejrzewam, ze wiekszosc osob bedacych tutaj wylacznie filtruje wpisy szukajac kogos kto napisze cos sensownego raz do roku .

4 Likes

Od dawna go nie czytam, 8-10 lat temu czytywałem nie wiem czy wtedy był inny czy na mój rozwój 8-10 lat temu mówił Ciekawiej, ale zawsze komentarze stanowią dużo większą wartość niż to co robi główna osoba no może poza tutaj się ukazującymi tematami na zarobmy.se, a w każdym innym miejscu w internecie było podobnie.

3 Likes

To nie tak że sobie gdzieś poszedłem, tylko nie mam głowy ani do pisania swoich tekstów, ani do lansowania się u IT21. Tym bardziej że tam się działy dzikie emocje związane z polityką z końca świata, tak jakby to miało mieć jakiś wpływ na nasz koniec świata (wewnętrzne problemy mocarstwa).
Mam swoje prywatne sprawy i ograniczoną wydolność + jest kryzys = trzeba odpocząć. Nawet imprezę zse zorganizował @blacha z @impeer i jeszcze mnie @blacha przywiózł, a @rpis odwiózł bo inaczej by nie było. A od tego czasu ilość wydarzeń narosła.
Ustabilizuje inne sprawy, znajdę czas na wypicie weny i będzie kontynuacja. Na razie na IT21 nawet nie zaglądam, nie ciekawiło mnie kto wygrał wybory w USA (słyszałem że komuniści) i chwilowo staram się przeżyć zimowy bałagan oraz natłok zdarzeń jakie wynikły.
O na przykład zostałem jedynym dorosłym samcem w rodzie, bo hurtem zgarnęło wszystkie inne pokolenia. No i teraz trzeba to wszystko pozamiatać.

7 Likes

Hm… Czy w tym wypadku powinniśmy przekazać wyrazy współczucia? Jeżeli dobrze ogarnąłem to niemniejszym to czynię.

1 Like

Bez znaczenia, to z gatunku issue do rozwiązania, ot taki kłopocik z załatwianiem zdalnie przez lewników. Ale kosztuje, czas zabiera, lemingi się kotłują.

1 Like

Tak koniec roku to marny czas. Z racji zajmowanego stanowiska poganiacza niewolników, na ostatni tydzień wycięło mnie kompletnie. Jak sama nazwa wskazuje chlebak służy do noszenia granatów a majster we fabryce do robienia karty materiałowej produktu i ogólnie planowania materiałów do zakupu na przyszły rok. W międzyczasie jeszcze dorabia się brakującą dokumentację i konsultuje oraz poprawia wypociny “działu technicznego”. Jak se nie zaplanuje to potem zakup byle opornika z 0,01 PLN musi podpisać dwóch kierowników i dyrektor.
A dziś szanowny pan “konstruktor” z działu technicznego miał co do mojej osoby zastrzeżenia, które raczył był skierować do swojego pryncypała, iż byłem łaskaw go opierdolić w obecności podlegających mi proli. Zapomniał jednak wspomnieć, że wcześniej przez 30 minut razem z prolami tłumaczyliśmy mu jak zaprojektować skrzynkę kablową, żeby rozwiązanie było w ogóle serwisowalne. Kusi mnie żeby od jutra strajk włoski ogłosić i sprawdzić ile czasu zajmie “działowi technicznemu” rozwiązanie tego pierdyliarda problemów, które ogarnia za nich warsztat.

5 Likes

Pan projektant ma rację projektując black boxa, on idzie z duchem czasów. Jak się skrzynka zepsuje to klient będzie musiał kupić nową albo otworzyć starą skrzynkę młotkiem i przecinakiem ewentualnie innym palnikiem. Jakby klient nie zakombinował to i tak będziecie do przodu albo z powodu popytu na nową skrzynkę albo z powodu wygasłej przed terminem gwarancji na starą. Wszak gwarancja wygasa po potraktowaniu produktu przecinakiem i/albo palnikiem, nieprawdaż ?

Tego pana projektanta to na pewno pan sprzedawca za zgodą CEO wam do firmy wcisnął, założę się w ciemno.

Albo jesteś częścią problemu albo jesteś częścią rozwiązania albo jesteś częścią krajobrazu.
Kiedy rozwiązujesz problem zanim on powstanie gdzie indziej to jesteś częścią większego problemu (dymisz martwiąc się na trzy kroki do przodu zamiast zasuwać wyznaczonym przez światłe kierownictwo jedynie słusznym kursem), kiedy zaś podsuwasz gotowe od pół roku rozwiązania problemów stworzonych przez debili to jesteś przez tych debili noszony na rękach.

Aby rozróżnić sensowność stosowania jednej z tych dwóch strategii wypadałoby porozmawiać z właścicielem Twojego burdelu - i tylko z nim. Rozmowa z managementem jest kontrproduktywna. Jeśli we firmie rządzą wynajęci kierownicy to rób jak każą przygotowując się już na prostowanie ich błędów. To oportunistyczna strategia no ale skoro konsolidujemy biznes w pionie na rozkaz to widocznie taką mamy chwilowo ekonomię polityczną kapitalizmu.

Ci którzy rozumieją nie decydują, ci którzy decydują nie rozumieją. Im więcej poziomów hierarchii posiada firma tym więksi debile nią rządzą (z poziomu podłogi patrząc) albo więksi debile w niej pracują (z poziomu CEO patrząc).
Z definicji. Fajny referat o złożoności hierarchii w przemyśle wygłosił @3r3 w Kopanicy.

7 Likes

Tylko że oni chyba sami są swoim klientem^^

A mnie za to płacą, że się problemy nie zgłaszają^^

Zdarza mi się. Wszak od czasu do czasu należy zażyć chwały i poklepywania.

Zamieszczę infografikę:

8 Likes

Nie wiem. Może go w oknie życia znaleźli. Jeszcze ze 20 lat z nami popracuje, połazi po warsztacie, zbierze “pochwały” od proli co muszą te jego wypociny wcielić w życie, odrysuje tak jak oni to zrobili żeby działało i może się nauczy. Ot życie.

Różnie. To zależy jaki rodzaj obecności jest mi w danej chwili najbardziej na rękę.

To z różnych powodów niewykonalne. W końcu jak coś jest wszystkich to jest niczyje.

Zazwyczaj nasłuchuję i pewne kwestie staram się odpowiednio ukierunkować z wyprzedzeniem. Inaczej zakres problemów do rozwiązania jest taki sam ale jest na to o wiele mniej czasu.

Ale dobra i u mnie działa.

W punkt. Gdzie kończy się logika tam zaczyna się [tu należy umieścić nazwę firmy].

Gospodarzu twoja przenikliwość jest onieśmielająca^^

2 Likes

A ja chetnie bym kiedys podyskutowal z tym referatem (bardziej do kazdego cropo to porownywal chyba niz tylko do przemyslu), nawet w grupie u siebie dyskutowalismy, on sie sprawdza w klasycznej strukturze, a ja moja tworze tak ze staram sie „omijac” klasyke i dzialamy inaczej. Tak tylko zarzuce jedna rzecz, ze zupelnie inaczej sie bedziesz zachowywal w pracy jesli czujesz jakies wiezi z ludzmi ktorymi pracujesz, inaczej bedziesz pracowal z przyjacielem czy bratem. Tworzac relacje w grupie ona zaczyna inaczej funkcjonowac.
U nas struktura jest bardzo plaska i to dziala.

5 Likes

To sie nie skaluje, o to chodzi.

Nawet demokracja bezpośrednia ma sens do pewnej wielkości wyselekcjonowanej grupy.

5 Likes