Praca w Logistyce

Witam wszystkich.

Chciałbym poznać waszą opinię na temat pewnych kierunków rozwoju w cieniu możliwego podziału świata, a co za tym idzie łańcucha dostaw między rywalizujące potęgi i ich sprzymierzeńców.

  1. Czy warto kształcić się obecnie w branży TSL ? Czy fakt, że wiele rzeczy sprowadzamy do EU z Dalekiego Wschodu nie sprawi, że w przypadku przecięcia lini komunikacyjnych ludzie z branży wylądują na bruku czy może po jakimś czasie znajdzie się dla nich miejsce w nowym łańcuchu dostaw? Czy może wcale tego podziału nie bedzie, a jest to bajka, którą straszy sie niegrzeczne dzieci?

  2. Podnoszone były głosy, że rozwój dużych przedsiębiorstw zostanie ograniczony na rzecz małych. Warto więc uczyć się SAP ? np moduł WM albo poprostu programować w ABAP ? Bedzie na to zapotrzebowanie?

  3. Język niemiecki w EU. Warto? Bo chiński jest wymagający, a i żółtymi mam doświadczenie i jakoś za nimi nie przepadam :wink:

1 Like

Ludzie bierni wylądują na trawie tak czy tak.
A ich miejsca zajmą ludzie, którzy poradzą sobie z przeciwnościami. Choćby z takimi jak narowiste i fikające państwo. Zapewne będą to ludzie o skośnych oczach bo przecież nie białe durnie którym można narzucić dwucyfrowe podatki.

Od SAPa masz biurokratów - są tani więc niewiele sensu ma substytuowanie ich tanich umiejętności. Systemy ERP to nie jest rozwiązanie - w praktyce to utrapienie bo obsługuje je kto inny niż wymyśla.

Masz na myśli “nasz wspólny język europejski”?
Bo sam rozumiesz, że francuski, niemiecki, szwedzki i pozostałe łączy bardzo wiele, na przykład polecenie pośpiechu brzmi w tych językach identycznie europejsko “yalla yalla”.

Trzeba brać pod uwagę ilu ludzi porozumiewa się w danym języku i jak daleko mieszkają od naszego żerowiska. Zgaduję że duża część dokumentacji technicznej będzie dalej wytwarzana wyłącznie po niemiecku. Z punktu widzenia murzynów gospodarki peryferyjnej i uzupełniającej dla herrenvolku nie zaszkodzi zapoznać się z językiem panów.

Rozpieprzyć przemysł jest łatwo ale zbudować go jest trudno. Ucz się tych języków którymi operuje się w centrach przemysłowych Europy. A że jest ich niewiele to i niewiele języków trzeba opanować. I raczej nie są to ani hiszpański ani francuski. Jeśli już to przyda się włoski albo szwedzki.

1 Like

Niemiecki i mandaryński. Reszta ma wąskie zastosowania.

No i znowu zdradzę się ze zboczeniem lekkiej rusofilii (podobno nie jest szkodliwa społecznie :wink: ), ale w logistyce rosyjski może Ci się bardzo przydać (choćby kierowcy czy celnicy), a poza tym jest dla Polaków banalnie prosty.

Co do niemieckiego - mówi tym 100 mln ludzi mieszkających w samym środku tego organizmu oraz kupujących i sprzedających właściwie wszystko.
Da się tym dogadać również z ludami nieznającymi często angielskiego jako to co starsi Bratankowie nasi czy np. Turcy.

Poza tym jak głosi nasza stara mądrość - język wroga trzeba znać.

O, tym to dopiero można ponarzucać głupot!
A ci harmonijnie i z zachowaną twarzą je entuzjastycznie przyjmą. Taki ustRój.

Chyba, że mówisz o scenariuszu konfrontacji zwartych szeregów skośnookiej diaspory zorganizowanej z pomocą służb, triad, sekt, stowarzyszeń osób o nazwisku Li i czego tam nie jeszcze z państwami EU.
To wtedy tak.

2 Likes

Czy zdarzyło Ci się być w sytuacji, gdy znajomość tegoż (choćby i podstawowa/komunikatywna) mogłaby pomóc?

1 Like

Tak. I niestety z braku tegoż musieliśmy się spłycić do angielskiego co utrudniało przełamywanie intelektualnych barier. Angielski jest dobry dla barbarzyńców którzy dopiero zleźli z masztu.
W językach starożytnych rozwiązano wiele kwestii składni & kontekstu, które jeszcze nie trapią prymitywów.

2 Likes

A, i jeszcze jedno, bo się tu kiedyś Gospodarz targał za pejsy na co się tyle tych języków wyuczył, jak już za chwilę będą za nas tłumaczyć roboty.

W nauce języka obcego nie chodzi wyłącznie o komunikację.
Przecież z każdym inteligentnym człowiekiem można porozmawiać po aramejsku, grecku, łacinie, francusku czy jaka tam akurat lingua franca panuje w danej epoce.
W naszym przypadku angielski by wystarczył.

Tu chodzi o coś innego. Jest taki exploit na psychice ludzkiej, że człowieka mówiącego do nas naszym językiem uznajemy za bardziej swojego, godnego zaufania.

“No może i barbarzyńca, może i dzikus z kraju gdzie niedźwiedzie chodzą po ulicach. Ale jednak naszego języka się nauczył. To może nawet i sztućcami się umie posługiwać?”.

W warunkach wojennych to bywa kwestia życia i śmierci. Podstawą psychologiczną mordowania wroga jest jego uprzednia dehumanizacja. A jak tu zdehumanizować kogoś, kto ewidentnie mówi po ludzku? M. in. dlatego “język wroga trzeba znać”

2 Likes

Tak podejrzewałem. Utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że dobrze robię ucząc się go :slight_smile:

Niekoniecznie. Wszystkie które wymieniłeś wywodzą się z pnia indoeuropejskiego, ich konstrukcja jest z grubsza podobna i znając jeden, stosunkowo łatwo opanować drugi - wystarczy podmienić słówka i nie przejmować się deklinacją.

Języki sino-tybetańskie to osobna rodzina, podobnie jak cała cywilizacja chińska - jedyna w swoim rodzaju. Wystarczy tylko nieco liznąć podstaw mandaryńskiego, żeby zobaczyć, że struktura języka wprost odzwierciedla sposób myślenia danego ludu i jego system wartości. To kompletnie inny świat od tego, w którym żyjemy.
Osobne ‘measure words’ do klikunastu grup rzeczowników to jedna z ciekawostek. Inaczej określasz liczbę ludzi, zwierząt domowych, zwierząt wodnych, ubrań poniżej i powyżej pasa, obiektów płaskich, okrągłych, kanciastych, pojemników na płyny czy materiały sypkie. Polski czy angielski faktycznie wypadają przy tym nieco barbarzyńsko.

Określenie lingua franca trzeba by w tym przypadku podmienić na 中文 (dosł. kultura/język Środka) lub 汉语 (dosł. mowa ludu Han). Świat jest sinocentryczny, tylko białemu człowiekowi się coś uwidziało 300 lat temu i podskakuje.

3 Likes

E tam, do porozumiewania się na poziomie umożliwiającym wymyślenie i konstrukcję czołgu, lotniskowca czy niuka wystarczają. Choć z tym ostatnim przydaje się też liznąć nieco jidysz :wink:

Zdrada Panowie!
Świat jest sarmatocentryczny, co jasno wynika ze starych map, na środku których widnieje napis Sarmatia.

@Dzik
Ale na poważnie - tak, masz rację. Eurocentryzm ze mnie wyszedł. Ale to dlatego, że prawie wszystkie godne uwagi z gospodarczego punktu widzenia języki są IE. Z Arabami interesy prowadzi się po francusku lub angielsku, a żeby być “jednym z nich” to nie język, a przyjęcie islamu decyduje.
Z Murzynami też ang. lub fr.
Ameryki, Australia - wiadomo.
Indie - oczywiście angielski, który jest nieomal drugim językiem klasy średniej i wyższej.
Heartland eurazjatycki - rosyjski.

Pozostają chiński (mandaryński, ale nie czepiajmy się), japoński i koreański.
Te języki sobie po prostu odpuściłem, m.in. z powodów wymienionych przez Ciebie.
Rozmawiałem z ludźmi, którzy w Chinach żyli długie lata. Wszyscy twierdzili, że dalej Chin nie rozumieją.
I oczywiście w Chińczyków nigdy, nawet za 3 pokolenia się nie wtopisz tak jak możesz np. w Niemców.
Jak napisałeś - inna planeta.

To kwestia wyboru - tym samym nakładem można nauczyć się jednego chińskiego vs 6 różnych IE.

PS: Niemcy do dziś nazywają języki indoeuropejskie indogermańskimi :smiley: .
To jak z tymi neolitycznymi garnkami, co mówią po niemiecku :wink: .

1 Like

Od głodu za Mao do pierwszego lotniskowca za Xi zajęło im ledwie 3 pokolenia.

Chiński rynek to dopiero jest godny uwagi. Ale tam barierą jest nie tylko język. Do Partii należysz? :smiley:
Kolejna ciekawostka - innostraniec nie może tam prowadzić pojazdu. Honorowane są jedynie chińskie prawa jazdy, a te może otrzymać jedynie obywatel ChRL.

Złośliwa uwaga - Hindusom się tylko wydaje, że mówią po angielsku.

Chiński = mandaryński obecnie, bo nie rozmawiamy tutaj o jakichś niszowych dialektach (kantoński), którymi mówi ledwo 60 milionów ludzi.

Pytanie, jaka jest liczba użytkowników 6 języków europejskich (excl. angielski) a jaki jednego chińskiego.

Chinka, która prowadziła dla mnie lekcje, twierdziła że jak łacina jest bazą dla większości języków IE, tak chińskie pismo obrazkowe jest furtką do całej reszty - koreański, japoński etc. Wymowa jest oczywiście inna, ale fundament ten sam.

2 Likes

No, skopiować działający już pomysł to są na pewno pierwsi.

A przyjmują tam takich laowaiów jak my?
Masz rację z tym rynkiem. Ale mnie się na razie nie chce wybierać na obce planety - do spenetrowania mam na razie własną.

Ty mnie daj spokój z tym ich angielskim!
Na domiar złego najlepsze wykłady na YT na niektóre tematy z fizyki czy techniki są prowadzone przez hinduskich profesorów.

Za to są to ludzie z chińskiego Rimlandu, bardzo handlowo nastawieni, przedsiębiorczy i mobilni.
W diasporach ten dialekt dominuje chyba nad mandaryńskim.

Liczba to jedno. Ale drugie - czy akurat masz o czym z nimi rozmawiać.
Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
To bardzo silnie zależy od sytuacji.

2 Likes

Są pozostałości takiej struktury języka w pochodnych old norse i łukiem od Suomi po Władywostok tam gdzie zimno i na foki ludzie łase.

Generalnie to działa. Reszty kupcy od biedy się domyślają.

Pozostaje ich pozabijać. Ten wniosek jest oczywisty dla obu stron^^

Planeta Heriarów^^

Mając na myśli języki indosarmackie oczywiście^^

Jeśli mandaryński miałby składnię sensownie, skutecznie i oszczędnie opisującą rzeczywistość (czyli byłby z matematycznego punktu widzenia elegancki) to przy dominującej obecnie liczbie Chińczyków w IT składnia tego języka stałaby się bazą wszelkich języków z zakresu przynajmniej telekomunikacji, sterowników i programowania silników.

Jednak składnia mandaryńskiego nie przydała się w tym zastosowaniu. To znaczy że jest to składnia z tak zamierzchłej przeszłości, że być może nadaje się dla ludzi, ale nie skutkuje w racjonalnej strukturyzacji przestrzeni wykonawczych. Czyli może to być język filozofii, ale nie egzekutywy.

Przecież ciśnienie chińskich programistów wyparłoby angielski ze składni błyskawicznie, a dla wszystkich zajmujących się matematyką jeden i drugi jest zupełnie obcy i wszystko jedno którego się nauczą do operowania matlabem. A jednak… czyli chiński punkt widzenia świata jest matematycznie wadliwy (i nieelegancki), być może dlatego, że jest to jedyny język strukturalnie przedpotopowy i to w dosłownym znaczeniu chronologicznym. Wszak gdzież przetrwać Potop jak nie w Tybecie?

Planujesz odmówić sobie jutro śniadania, żeby na starość zobaczyć jakiś białoczerwony?^^

Wcale się nie dziwię - to kompletna dzicz drogowa.

W Niedorzeczu ludziom się wydaje że mówią po polsku.

++

Drobiażdżek, nieistotna mniejszość^^

Ale fury to mają jednak zachodnie?^^
Koszulka biała, gatki czerwone tego rapera - widać murzyńskość^^

Chiny wcale nie są takie spójne jak udają^^
Wszak Singapur to też Chiny, a jednak.

1 Like

Kupcy to się nawet w moja på tvoja dogadają jak jest o czym gadać.
Eta grot dyr. Værsegod, på minder prodaj! :smiley:

Bardzo to ciekawe, nigdy się nad tym nie zastanawiałem.

Nie bez kozery idea “Jednych Chin” jest wdrażana pod bardzo poważnym widelcem.
No bo skoro Chiny są jednością, to po co ten widelec?

Ale uciekliśmy od logistyki, wybacz @miusz , ale tak tu bywa…

1 Like

Syntetyczne języki programowania są tworzone przez matematyków i nie służą do przekazywania jakichkolwiek komunikatów pomiędzy kimkolwiek kto ma jakikolwiek objaw “zrozumienia”, “rozumowania” czy “kontekstu”. Kiedy wypowiadasz życzenie wobec dżina, który siłę na serwach liczy w dziesiątki kilowatów warto być precyzyjnym i należycie zrozumianym. Do niebytu można przejść błyskawicznie zazwyczaj w stanie niezwięzłym i nieprecyzyjnym z wyrazem niezrozumienia przelatując w mroki Helheimu.

Chyba pałeczki?^^
Bijące serce Partii z miłością tulące poddanych aż do utraty tchu.

To też nie zawsze wystarcza, drzewiej administrator oficjalnej strony internetowej premiera Tuska, ustawił swoje hasło na “Password1” i całą precyzję wypowiedzi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej szlag trafił. No bo skąd mógł przypuszczać biedaczek że ktoś to odgadnie ?

1 Like

Dlatego języki programowania do tych celów należą do odpowiedniej grupy w ramach rodziny indoeuropejskiej, żeby na Ausgangu wszystko się zgadzało.

Hasło zawiera wielkie litery, małe litery i cyfry, od razu widać, że jest silne ^^

4 Likes