Są pozostałości takiej struktury języka w pochodnych old norse i łukiem od Suomi po Władywostok tam gdzie zimno i na foki ludzie łase.
Generalnie to działa. Reszty kupcy od biedy się domyślają.
Pozostaje ich pozabijać. Ten wniosek jest oczywisty dla obu stron^^
Planeta Heriarów^^
Mając na myśli języki indosarmackie oczywiście^^
Jeśli mandaryński miałby składnię sensownie, skutecznie i oszczędnie opisującą rzeczywistość (czyli byłby z matematycznego punktu widzenia elegancki) to przy dominującej obecnie liczbie Chińczyków w IT składnia tego języka stałaby się bazą wszelkich języków z zakresu przynajmniej telekomunikacji, sterowników i programowania silników.
Jednak składnia mandaryńskiego nie przydała się w tym zastosowaniu. To znaczy że jest to składnia z tak zamierzchłej przeszłości, że być może nadaje się dla ludzi, ale nie skutkuje w racjonalnej strukturyzacji przestrzeni wykonawczych. Czyli może to być język filozofii, ale nie egzekutywy.
Przecież ciśnienie chińskich programistów wyparłoby angielski ze składni błyskawicznie, a dla wszystkich zajmujących się matematyką jeden i drugi jest zupełnie obcy i wszystko jedno którego się nauczą do operowania matlabem. A jednak… czyli chiński punkt widzenia świata jest matematycznie wadliwy (i nieelegancki), być może dlatego, że jest to jedyny język strukturalnie przedpotopowy i to w dosłownym znaczeniu chronologicznym. Wszak gdzież przetrwać Potop jak nie w Tybecie?
Planujesz odmówić sobie jutro śniadania, żeby na starość zobaczyć jakiś białoczerwony?^^
Wcale się nie dziwię - to kompletna dzicz drogowa.
W Niedorzeczu ludziom się wydaje że mówią po polsku.
++
Drobiażdżek, nieistotna mniejszość^^
Ale fury to mają jednak zachodnie?^^
Koszulka biała, gatki czerwone tego rapera - widać murzyńskość^^
Chiny wcale nie są takie spójne jak udają^^
Wszak Singapur to też Chiny, a jednak.