Jestem po przyjrzeniu sie syuacji w metalach
Ja pierdole, co ten pallad…
Platyna go substytuuje wiec…
W obliczu takich kwot % spread 24% na fizyku jest wporzo imho
Widze to w jedna strone
Jestem po przyjrzeniu sie syuacji w metalach
Ja pierdole, co ten pallad…
Platyna go substytuuje wiec…
W obliczu takich kwot % spread 24% na fizyku jest wporzo imho
Widze to w jedna strone
W przypływie niewiemczego kupiłem jedną monetę Pt w 2015 chyba za 5k cebulionów, bo ktoś gdzieś napisał, że ładnie wyglądają. A wcale nie. Wygląda ujowo… Srebrna lepiej… I temperatura topnienia też nie ta…
Niemniej jednak sugerujesz, że zarobię coś?
A pallad swoją drogą… co to się odebuje…
Odjaniepawla!
No właśnie platyna jest w kolejce po palladzie, to samo sie praktycznie robi z Pt co z Pd - ale z opoznieniem na przestawienie linii.
Z tym palladem platyna jest skazana na cene w kosmos.
z tym palladem
czy pallad sie utrzyma? cynik twierdzi, ze na razie tak a nawet jeszcze bedzie rosl. ale zysk jest na Pt wiekszy bo nie zrobila ruchu, potencjalny
mnie zastanawia co innego.
Jesli taki dziadek w Zurychu goldbug ma w garazu kilkadziesiat kilogramow platyny i palladu… a to tylko dziwak nefrolog…
to chyba Ci co im pallad na siatki katalizatorow potrzebny ww ilosciach przemyslowych (chociazby producent margaryny) to oni chyba maja inne stawki kupujac powiedzmy pol tony palladu?
Stawka jest pewnie taka że margaryna ma być !!! Bo jeszcze na masło się rzucą. A że izomery trans się odkładają to kogo to co wzrusza.
Kannonen statt Butter juz bylo.
Wszystko już było. Będzie to samo ale lepsze, nowocześniejsze i całkiem najzajebistsze. Albo jeszcze bardziej.
Im więcej i im bardziej regularnie kupujesz tym wyżej w łańcuszku pośredników awansujesz. Twoimi partnerami stają się coraz większe misie. Od pewnego wolumenu transakcji i okresu obowiązywania umów sprzedającym staje się bezpośrednio huta a wieloletnie prawo ciągnienia wyrobów z huty podpisuje premier Twojego kraju z prezydentem kraju w którym ta huta stoi w świetle kamer dziennika telewizyjnego.
Kiedy Twoje umowy zaczynają być podpisywane przez słupy podczas oficjalnych wizyt międzypaństwowych to doszedłeś do statusu wora w zakonie.
Inne, bo hurt, trzeba przerabiać, magazynować, weryfikować, oczyszczać, uszlachetniać.
Algorytmy zamiast masła!
Ale nie nada worować ponad stan.
Hehe, a jak kilka lat temu na IT radziłem kilka razy zainteresować się Jubilee Metals z koncesją na Tjate po 3.5 pensa za akcję, to nikt poza Dante nie zwrócił uwagi…
No to trzymam dalej.
Opiszesz rozwoj sytuacji od wtedy do dzis? I o co chodzi?
Sorry mieszkałem pod kamieniem 7 lat
Jubilee Metals, wcześniej Jubilee Platinum - taka brytyjska spółka w Sudafrika, która od lat szorowała dno, będąc wyceniana za 2-3 pensy za akcję, która ma w swoim portfolio różne rzeczy (chrom, cynk, wanad), ale ja zwróciłem uwagę przede wszystkim właśnie na platynę w złożu Tjate. Polecałem ją uwadze kilka razy na forum Independent Trader, najpierw przy wycenach z dna, ostatni raz w zeszłym roku, kiedy skoczyła z 3 do 7 GBX.
Baaaardzo długo musieli tam chyba dzielić tę skórę na niedźwiedziu z miejscowymi watażkami, ale jak widać chyba im się to wreszcie udało. Typowy longterm dla cierpliwych, są ponoć jeszcze tacy, co wchodzili w to przy sporo wyższej wycenie niż ta dzisiejsza i wierzą w odbicie po latach Ja zacząłem przy 2 pensach, później dokupiłem, w sumie BEP na poziomie 3.29 GBX. I platyna chodziła wtedy w korytarzu 800-900 USD za uncję, tak 0.6-0.7 uncji reliktu.
Wy tu się znacie lepiej na technologii, więc z pewnością lepiej wiecie, do czego to się nadaje i za jaką cenę, mnie zainteresowało zastosowanie w ogniwach wodorowych, o których pisano gdzieś tam w Azji, bo ile nie wierzę w samochodziki na te baterie i elektromobilność po “ełropejsku”, to w rozwój ogniw wierzę trochę bardziej i tu widzę potencjał do wzrostu samej platyny, jak i dalszego wzrostu tej konkretnej spółki.
A z innych metali, to jestem ciekaw Waszej opinii przemysłowców na temat przyszłości wolframu, na ile jest nam niezbędny i co wobec spodziewanych pozrywanych łańcuchów dostaw może oznaczać fakt, że w Europie mamy bodaj jedno duże złoże w słonecznej Iberii.
Jeśli moszna - kupowałeś bezpośrednio czy da się przez jakiegoś pośrednika typu giełda itp…?
Jest dostępne choćby przez Degiro, jak wiele tanich spółek z LSE.
pierwszy problem to ‘brytyjska’
drugi problem to ‘operująca w Południowej Afryce’.
Ktoś gdzieś a chyba i tutaj nawet wrzucił kiedyś tekst o tym jak Kapsztad za czasów apartheidu kąpał się w wodzie płynącej z wodociągów na każde zawołanie. 30 lat po upadku tego zbrodniczego reżimu wody w kranach Kapsztadu zabrakło.
Stawiam w wątpliwość zdolność podmiotów zagranicznych a szczególnie o post-imperialnej proweniencji do skutecznego eksploatowania złoża leżącego na głębokości 1600 metrów poniżej poziomu gruntu w kraju uskuteczniającym czarny apartheid.
1600 metrów oznacza kopalnię głębinową. Utrzymanie wydobycia w kopalni głębinowej należącej do wstrętnych białasów zza morza za pomocą miejscowego personelu o politycznie poprawnym kolorze skóry przy braku białych kumatych nadzorców-techników oceniam negatywnie a co najmniej problematycznie. Po przełożeniu na język biznesu ocena perspektyw złoża Tjate brzmi: wysokie koszty i wysokie ryzyko.
Ta technologia właśnie wyszła z użycia. Rok temu już definitywnie. Dlatego trzeba znaleźć drugiego jelenia, żeby to finansował.
Doświadczenie wskazuje, że jest to tam niemożliwe - rzuć okiem na kolanie w okolicznych krajach. Tam funkcjonuje wyłącznie jeden model.
Biały Bwana Mkubwa po złamaniu mu bata i przegonieniu precz został zastąpiony przez żółtego Bwana Mkubwa. Ten pan Chińczyk sobie z miejscowymi jakoś radzi.
Mamy tu kogoś kto mógłby skrobnąć słów parę o tym jak Chińczycy poczynają sobie na czarnym kontynencie i dlaczego wychodzi im to najwidoczniej lepiej niż bladym twarzom ?
Być może, ale ja sądzę, że na drugim końcu równania jest też “bardzo wysokie zwroty”, a ostatnie ruchy na tej spółce oraz skład zarządu sugerują, że czarny apartheid zamierza z niej ciągnąć konfitury, więc prędzej swoich pigmentododatnich braci pomoże przyjaźnie zachęcać do efektywnej pracy, niż będzie wspomagać ich strajki i wyzwoleńcze bunty. Z przyczyn, które sam podałeś wyżej wynika, że żeby jakiekolwiek profity wyciągnąć, muszą się z tą zagraniczną spółką dogadać, bo jak sami się za to wezmą, to ch*ja wykopią, a nie platynę. Taka jest moja kalkulacja, zobaczymy jak będzie.
Zresztą na razie ta spółka jedzie na samym chromie i cynku, więc zanim, hehe, “rynki” zaczną znów wyceniać i (prze)ceniać (polecam wykres numer dwa) tę platynę, to jeszcze trochę czasu minie.
No a poza tym, jest ryzyko, jest zabawa. Przecież w końcu i tak dojdziesz do punktu, gdzie dowodzisz, że całe to inwestowanie w akcje to jest oszustwo i nawet jak wzrosną, to przecież nie są w mojej kontroli i tak dalej, i tak dalej, znamy się przecież nie od dziś, przeskoczmy ten etap. To jest rekomendacja dla tych, którzy mają trochę wolnych żetonów i chcą nimi zagrać, wiedząc, z czym to się wiąże, nie dla twardo stąpających po ziemi, hardkorowo-antysystemowych gold&silverbugów…
BTW: kupujesz dodatkowe Ag na 1 maja? Ja właśnie sprzedałem mały pakiet Jubilee, więc mogę włożyć je symbolicznie w dodatkowe 50 uncji, jak gdzieś znajdę sensowną dostawę. Wszystko, co tam oryginalnie zainwestowałem przy średniej wycenie 3.29 już dawno wyjąłem, przepiłem albo zamieniłem na kruszec - teraz trzymam tam tylko to, co wyrosło od tego czasu, więc w najgorszym razie kosztem są tylko utracone korzyści.