To na serio z tą watą?

To może być na serio ? Bo nie pasuje mi skala zjawiska. O jakiś jeden rząd wielkości. No chyba że to był pomysł kilku niekompetentnych kolegów z minfina żeby dorobic.se. jeśli afera na serio to stawiam tezę że mała skala wynika z
a) niekompetencji uwikłanych
b)niekompetencji scigajacych (tylko tyle znalezli)
c)to wszystko hucpa i kontynuacją nagonki na szefa NIK

Nie jestem z prokuratury i nie szukam pomocy ^^

1 Like

ale czemiu by nie, najciemniej pod latarnia.
a moze smutni panowie dorabiali hajs na dzialalnosc operacyjna?

1 Like

No tak ale te sumy się małe wydają jak na potencjalnie duże zaplecze zasobów&czasu. Moze nie byli chciwi po prostu ^^

1 Like

no przecież dorabiali po godzinach :wink: a pan Arek to dodatkowo miał kolegów z wojska (tamtego wojska)

doceńmy wrodzoną modestię panów urzędników - łyżką jedli, nie chochlą,
bo w koncu od 8-16 pracowali w min fin., szkole KAS a dorabiali po godzinach a to przecież każdy urządnik wychodzi z pracy sterany bo to całe osiem godziny przy tej kawie czy herbacie, hemoroidy dokuczają

1 Like

w domu otworzysz szampanskoje z malżonką z okazji zakończenia się wiadomego koszmaru?

1 Like

Nie, poniewaz bedziemy mieli kolejne dziecko. Zona nie moze pic alkoholu.

3 Likes

a to nie jest tak, ze jak mniej ukradniesz to mniej widać i mniej inna biurwę głowa boli?

Edit. Na podstaweie mojego doswiadczenia to co o mnie prasa pisala to jedno a to co w rzeczywistosci to drugie. Tu byc moze jest to samo ze sie okaze ze nie auta a rowery, nie na placu czerwonym a na placu rewolucji, nie rozdaja a kradna.

1 Like

Skala zarzutów jak na trzyosobową spółdzielnię w trzy lata jest akuratna. Praktycy zwijają się przed końcem drugiego roku i zmieniają klimat więc coś tam wiedzą o liczbach^^

Zgaduję że sami zamieszani nie wiedzą ile tego było. Takie akcje (ta skala te kwoty taki zestaw takich ludzi w takiej liczbie) to są zasłony dymne szerszych operacji jakimi dokarmia się mundurowych.

Za mało, ale na zasłonę dojenia operacyjnego dokładnie takie ramy działania.

Zapewne byli i dlatego wpadli - za dużo wydawali i za długo chcieli doić.

Po cóż w końcu istnieje minfin - gdzież mieliby się podziać złodzieje?

Nie ważne ile kradniesz, ważne jak długo powtarzasz schemat (sic! podatkowy?). Trzeba wiedzieć kiedy ulotnić się od stolika i dać kraść innym, a samemu zmienić konfigurację. Zazwyczaj potrzebujący zasłony sami dają delikatnie znać że czas na zmianę aktorów, sceny i sztuki. Bo przecież widownia.

1 Like

Mazeltov! :slight_smile: że tak po polińsku złożę gratulacje…

2 Likes

potrzebujący zasłony czasem wykazują się nawet oficerską elegancją, zapraszają na rozmowę do stoczni i sugerują że nowy harcownik może też powinien zmienić klimat bo żal by było gdyby tak łepskiego człeka jaka miotła skarbowa zgraneła wespół ze zwykłymi aktorami trzecioplanowymi… :slight_smile:

tak jakoś o tym pisałeś - znaczy się talent został doceniony ! :slight_smile:

bo prawdą jest, że trzeba wiedzieć “…kiedy z barykady zejśc niepokonanym” :wink:

1 Like

Ano właśnie zawsze mnie to interesuje. To w końcu łune kradną dla się czy na potrzeby operacyjne czy po części i to i to.

Bo przecie spec opsy same muszą sobie pieniandze czarowac na swoje potrzeby

1 Like

Pokonanych znoszą.
O szóstej rano prosto do lochu.

Ci ujawniani na potrzeby własne te drobne.
A pozostali na wszelkie potrzeby w ramach polityki zleconej i stresorów że sami na siebie haki wydłubią.

Nie muszą, tak jest po prostu łatwiej ukryć te wydatki. Taka praktyka się wykształciła w związku z “cywilną kontrolą”. W budżecie źle wyglądałaby pozycja “bakszysz dla polityków obcych aby zapałali przyjaźnią dla sprawy narobienia we własne gniazdo na korzyść naszych nowych odwiecznych sojuzów”.

A czy oni są tacy spec to stan państwa najlepiej o tym świadczy.

2 Likes

popatrzcie na to,
https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/191039856-Francja-Wlasciciel-restauracji-musi-zaplacic-podatek-za-jedzenie-we-wlasnym-lokalu.html

ostatnio zwiedzajac Francje i Tricastin, Eurodif, oraz Orano w Malvesi odnioslem wrazenie patrzac na ten kraj w trakcie urlopu, ze ma potencjal o wiele wyzszy niz Niemcy.

Ale potem przeczytalem, ze we Francji maja 5 milionow urzednikow.

5 milionow biurw je i przetwarza wartosciowy pain w bezwartosciowe merde.

3 Likes

Czyż nie jest to spełnienie naszych marzeń?
Wszak takie struktury budujemy, utrzymujemy…

W Grecji zanim upadła co dziesiąty zatrudniony pracował dla państwa, w Niemczech na 45 milionów pracujących ponad 3 miliony robią w budżetówce. W Europie generalnie to państwa są największymi pracodawcami.

1 Like

a jestes pewien metodologii?
to wszystko jak liczyc to inaczej wyjdzie.

Niemcy tylko 3 miliony? Sam Helios ma przeciez 70.000 pracownikow a to tylko jedna grupa. A Caritas - Deutscher Caritasverband ma okolo 650.000 ludzi a zyje z podatkow i skladek.

A Diakonie Deutschland – Evangelischer Bundesverband - okolo 550.000 pracownikow socjalnych, lekarzy, pielegniarek etc.

Tak pi razy oko brakuje mi 2 milionow na cycu podatnika uwzgledniajac tylko Caritas i Diakonie, a to tylko to co widac. Przeciez miasta maja swoje Werki i tam tez biurwy sie upycha prawie ze tasmowo…

Jakby sie pewnie przyjrzec, to ciekawe ile milionow bedzie na budzetowym vel pastwowym vel innym cycu…

1 Like

W Niemczech, że względu na landy i niejednoliste ustawodawstwo w nich łatwiej robić Koziołki z watą? Pravda toże?

1 Like

ale oni nie idą z podatków wymuszanych pałą tylko z podatków dobrowolnych typu ‘jestem wierzący, płacę podatek kościelny’.

1 Like

niekoniecznie, przeciez szpitale koscielne zyja z kas chorych jak kazde inne,
optymalizuja podatkowo tylko rownie dobrze jak 3r3

1 Like

podejrzewam ze latwiej kombinowac bo sieci komorkowe to skansen,
wiekszosc Niemcow blokuje swoje EC-Karty i uzywaja ich do wyciagania banknotow ze sciany.

To skansen obrosly biurwa przy czym polska biurwa w porownaniu do niemieckiej to aniolek. Np. w Niemczech urzad wysyla pisma zwyklym listem i maja z definicji skutecznosc doreczenia.

Niemcy to jest straszny kraj, najgorsze cechy przyjal z biurwokracji,

2 Likes