Odniosłem wrażenie że czegoś tu nie rozumiem. Rozdają, dostarczają i jeszcze za to płacą ?
Za darmo to do tej pory nawet w facjatę nie dało się wyhaczyć, najpierw sobie trzeba było na oklep zasłużyć. A na stacji wacha to po ile teraz będzie ? Minus 40 centów za litr ?
Czy w ten sposób da się księgować straty i biurwie nie płacić ?
Może chodzi o to - patrzcie, mamy straty i jesteśmy to big to fail. Pomóżcie pieniędzmi podatnika i nas oddłużecie bo upadniemy a strategicznie ważni jesteśmy.
surówa zaczyna byc traktowana jako odpad czyli za jej odbior trzeba zaplacic nabywcy…
pytanie ile taka surowka moze stac w tankowcu bez utraty wlasnosci fiz/chem, liczac ze trend sie odwroci? a moze odbierac i zlewac do moza i plynac po kolejna skoro doplaca za odbior ?
ale po co ona ma byc w tankowcu jak moze byc w zlozu?
aby wydobyc to trzeba przeciez zaplacic, wiec moze lockdown- nie potrzebujecie, nie zrobi sie, nie zarobi.se ale nie straci.sie
Tyle ze chodzi o cos innego. Czy to nie jest tak jak z wielkim piecem ze nie da sie wygasic na dlugi weekend- cykl technologiczny musi trwac albo pozamiatane? Laik jestem
Czajnik kupuje taniej, bo daje w zamian coś lepszego, a uzgodnioną podwyżkę płaci US. To prawie jawne wypowiedzenie wojny. Żeby jankes teraz naprostował sytuację to musi chyba pół świata podpalić.
https://www.macrotrends.net/1380/gold-to-oil-ratio-historical-chart
Pytanie brzmi jak długo i kto do michy będzie dosypywał. Przy tej skali dodruk i podatki nie pomogą.
Sam fakt ujemnych cen w oparciu o założenia prawna waluty (legal tender) wskazuje, że giełda powinna wstrzymać notowania i sprawą powinni zająć się śledczy. Ceny wyrażamy w walucie, to wyrażenie ma charakter absolutny, nie wyrażamy ich w zobowiązaniach (choć w handlu jest to zrozumiałe) bo w konsekwencji musi to naruszać statut w prawie korporacyjnym (cel utworzenia podmiotu) oraz szereg umów, ustaleń i przepisów odnośnie prowadzenia rozrachunku wewnątrz przedsiębiorstw (sprawozdawczość) jak i pomiędzy podmiotami (jakiś udziałowiec na tym traci choć nie musi odpowiadając do wysokości udziałów przecież, a nie ujemnie).
Może być z tego niebywała chryja, że crimex w ogóle się na taką ewentualność przygotował, zamiast zgłosić do bezpieki finansowej ryzyko. Najwidoczniej bezpieka dostała rozkaz powstrzymania się od ruchów, a to jest dość trudne, bo nie takie sprawy trzepała.
No właśnie najbardziej zastanawiajaće jest to ze zwyczajnie nie wstrzymali notowań jak i drzewiej bywało w takich sytuacjach. No chyba ze w ich systemie taka decyzje podejmuje człowiek i nie byli gotowi na taki flash crash po prostu. Ot zrealizował się exploit o którym nikt nie pomyslal
Przypadkiem to moze mewa naptakac roztworem kwasu moczowego na szybe auta lub marynarke/garnitur lub kruk jesienia zrzucic orzecha wloskiego na karoserie. To jest przypadkiem.
Reszta jest do osiagniecia jakichs finansowych celow. Stawialem na doplaty z budzetu bo o ile bez kocich behawiorystow i psich fryzjerow moze biurwa zyc, tak bez petrochemii jest era walki o ogien. Obstawialem inzynierie finansowa i poprawe bilansow spolek, a @3r3 w jednym zdaniu wytlumaczyl.
Oczywista oczywistość że spółki wydobywcze hajsem fangu wykupiły na ujemnych cenach własne kontrakty, których wyemitowały tyle, że puszczały je ze stratą mając koszty, ale w innych podmiotach niż te które je nabędą (choć w tej samej grupie kapitałowej) i one z tego nabycia też będą miały stratę, a dostawy oczywiście nie będzie, bo to kontrakty z papieru.
Może trzepią te kase na koszty walki z koronawirusem, lub cos podobnego, wyprowadzają $$$ na zasadzie na jakiej kghm kupil maseczki i rekawiczki za grubą kase
Ale na ziemiańską cenę (w sensie nie z kosmosu) liczyć można.
Ktoś się chwalił paragonem z Poznania z 2.99 pln/l
Tu gdzie mieszkam Orleny trzymają za 4,20. Automaty mewy w tygodniu za 4.10, w weekend za 3.40, różnica cen cieszy oczy i kolejka w sobotni ranek pod dystrybutorami nie taka straszna.
Tak czy owak prosiłbym o poradę ekspercką, czy retencja benziny w plastikowych 5l zbiorniczkach po płynie do spryskiwaczy jest ryzykowna czy wskazana?
W tym przypadku to nie cena ropy przebiła podłogę lecz ceny kontraktów terminowych na nią.
Prawdopodobnie namieszał FED: skupował on obligacje amerykańskich firm łupkowych które miały najwyższe koszty w branży utrzymując je przy życiu mimo stopniowo lecących w dół cen ropy na rynku a w podzięce za to amerykańscy łupkowcy pompowali ropę dalej niszcząc nadprodukcją budżety Rosji, Wenezueli i Iranu.
Normalnie kurczący się rynek oczyszcza się wycinając z interesu firmy według malejącej struktury kosztów. Na końcu na ringu pozostają dostawcy którzy urządzili swoim kosztom rzeź wcześniej. Im lepiej firma jest zarządzana tym dłuższą rzeź jest w stanie przetrwać.
FED ręcznie sterował rynkiem ropy bo wziął się za prowadzenie wojny zamiast zostawić jej prowadzenie firmie Standard Oil. Doszedłem do wniosku że ujemna cena kontraktu na ropę to wynik gospodarki planowej made by FED.