Chciałem ich trochę skolonizować i odbyłem parę wizyt on site ale okazało się że kopalnie szafirów i złota są szwajcarskie, wanilia - o dziwo biznesmeni rodzimi ale za to mocno mafijni, rosewood cale wycięte, heban tak samo, uj dupa kamieni kupa a reszta to z kurateli francuskiej przechodzi krok po kroku w południowokoreańska.
Koreańczycy są świetni, wszyscy mówią tylko o chińczykach a Korea rozpycha się w Afryce łokciami baaaaaaaaardzo.
W nieważnym już przez pucz dealu sprzed dekady rząd Madagaskaru udzieli Daewoo lease na 99 lat połowy swojej ziemi uprawnej. Tylko taki przykład.
Siema Impeer.
Też ostatnio potrzebowałem kupić drugi samochód i również zastanawiałem się nad Berlingo albo caddy ale ostatecznie pokusilem się na minivan Kia Carnival że względu na to że potrzebowałem większe auto. Kia jest 7 osobowa i każdy pasażer ma osobny fotel tak więc jest to mały autobus. Na haku mogę ciągnąć przyczepę ponad 2 tony, fotele z drugiego i trzeciego rzędu są wypisane i dają przedział ładowności o długości 2.3metra co pozwoli Ci wiele grantów przewieźć. Auto niezbyt drogie ale sprawia wrażenie solidnego. Silniki 2.9 185koni pali jak jest ciepło od 8litrow zima włącza się webasto dogrzewajace silnik więc pije 10 litrów. W sumie ta Kia jest wielkości busa jak stanie na parkingu. Coś muszę porobić przy zawieszeniu bo stuka, koła 17’ dobrze sobie radzą na gruntowej drodze, bagażnik taki duży że można spać jak w namiocie. Jakbym miał czegoś szukać to właśnie tego ale z webasto na kabinę. Niegluoie auto do kupienia za nieduże pieniądze jedynki poniżej 5tys PLN a dwójki już do 10tys PLN można dostać. Dwóch znajomych tym latami jeździło i bez większych napraw.
To faktycznie najbogatsza wersja trzyma cenę. Ja się wychowałem na citroenach cx, bx, xm i innych citroenach. Mój fader miał na nie fazę. Citroen cx był super a hydrauliczne zawieszenie na długich trasach niesamowity komfort. Mogłeś przejechać 500km trasę i wysiadales wypoczwety bo wibracje zawieszenia były mocno wygłoszone. No i wersję prestiżowe cx miały niezły design
Te wiekowe szwedy są świetne ale ostatnio jest problem z częściami do nich. W sensie da się dostać ale trzeba czekać kilka dni zanim cześć dojedzie z północy. A że nie są popularne w Niedorzeczu to na szrocie też trudno o części. Silnik jest sam w sobie niezabijalny ale problem to uszkodzenia uszczelek i tworzyw sztucznych. No i elektronika. Temperatura i czas robią swoje.
Dobry dostęp do części będzie miał np. @3r3 bo jest na miejscu.
Jeżeli oczekuje się dużej niezawodności i dobrego dostępu to części to moim zdaniem trzeba celować w auto sprawdzone i popularne na danym terenie. W Niedorzeczu to niestety albo francuzy albo adolfy.
Jak ostatnio rura łącząca filtr powietrza i kolektor dolotowy została mi w rękach w dwóch częściach to za 15 minut miałem już kolejną przywiezioną z pobliskiego szrotu. Gość tych rur to miał chyba ze 20 na składzie.
No niestety Francuzi nie robią już tak fajnych aut jak dawniej np taki bx to był tani masowy samochód z hydraulicznym zawieszeniem i to było coś hohoho. Obecnie citroen c6 też nieźle się prezentuje bo jest kontynuacją Lini Mx, ds, cx. Ale cała reszta jest taka sobie. Na pewno Francuzi robią całkiem całkiem małe dostawczaki dla małego biznesu który umiera w Europie. Mój fader nawet sam zbudował urządzenie do nabijania tych kul i nabiał w garażu dla okolicznych posiadaczy citroenow.
Ostatnio jest problem z częściami zamiennymi do wielu rzeczy. Na dostawę czujnika do pralki (na gwarancji) czekałem cztery tygodnie. System transakcyjny oparty o rozliczania obiecankami nam się rozsypał i akurat to nie jest wina Volvo.
W lutym tego roku 7% czyli około 10 ze 140 myśliwców wielozadaniowych Eurofighter Typhoon znajdujących się na wyposażeniu niemieckiej Luftwaffe nadawała się do lotu. Pozostałe 130 myśliwców rdzewiało w hangarach.
Już wyginęły, a tych co jeżdżą raczej się nie sprzedaje. Albo są w stanie zajeżdżonym albo utrzymanym przez kogoś kto i tak nie sprzeda. To pojazd z gatunku beczki - artefakt starożytnych teutonów jakich dziś niewytwarzasiem.
@gruby Twoje posty widać tak: [Ups, bist Du ein Mensch? / Are you a human?]
Ubermensze pytajom.
Chyba w Afryce - na złomie jest od groma. Zresztą to ma tylko tyle części co większy zestaw klocków lego.
Trzeba pojechać na Północ, pójść na złom i zapłacić na wagę.
Tam jest elektronika?
Hilux wyśmienicie sprawdza się na bałuckich ulicach - nawierzchnia przypomina wilcze doły.
Wstali z kolan, którymi wycisnęli takie dziury?
Nowe, typowe części eksploatacyjne do popularnych aut to wg. mnie nie problem. Nawet do volno pompę wody czy łożysko koła dostaniesz w większości hurtowni. Ostatnio robiłem rozrząd w moim Adolfie spod znaku olimpiady i w częściach nowych (zamiennik w standardzie oryginału) można na aledrogo przebierać godzinami. Dostawa paczkomatem na drugi dzień.
Gorzej jak chcesz coś co nie jest elementem typowo się zużywającym jak np. wspomniane rury, sterowniki, elementy zawieszenia, blachy itd. I chcesz to do auta, które ma więcej niż 15 lat i jeszcze nie było popularne tam gdzie aktualnie tego auta uzywasz.
Nie ja tylko samochód tam był. Otrzymałem sprawozdanie na ten temat, że bardzo dobry na afrykańskie bezdroże.
Kot z miasta Łodzi pochodzi, z samego serca patologii gdzie psy nie sprawdzają maseczek bo nie występują. Dlatego łowny.
A miały za nas klikać automaty, żeby nam prezentować zawartość. Pewnie tak samo będą za nas pracować^^
Automat nie będzie mógł nic zamówić w fabryce bo będzie musiał być człowiekiem. Będzie to kontrolowała automatyczna biurwa i będziesz musiał mieć zaświadczenie z testu turinga. Ciekawe ilu zda^^
To ludzie namieszali, maszyn proszę do tego nie mieszać. Wielokrotnie wklejałem tu linki z wikipedii i one nie są skopane. A ebay (mobile.de należy do ebaya) jak zwykle musiał coś namieszać.
A dałeś za niego kwintal przenicy że o kole od rowera nie wspomnę
Jak cała reszta Niedorzecza pod światłym przewodnictwem…
Masz jakieś experiencje w zakresie miasta na dwie litery lub tego hamburegerykańskiego czy tylko powtarzasz brednie największej polskiej aktorki Lindy Bogusław?
Takie niedorobione porównanie pojawiło się ZTCP w rzymiańskiej gazecie dla Polaków (chroń oczy).
Jedna piąta ludzi z Łodzi wyemigrował do Londynu czy może trochę miej. Jak tam kiedyś byłem to mi koleś opowiadał że ma szczęście że ma pracę za 1200zl miesięcznie bo tu bezrobocie, dresiarze mają białe skarpetki które nakładają na nogawki od dresow taki Łódzki styl. Na aleii włókniarz sypią się drewniane rudery, można iść przez centrum miasta przez pół godziny i człowieka nie spotkać za to same domki i kamienice z zabitymi oknami za pomocą desek. Łódzkie pogotowie, dzieci w beczkach chowane na ogrodzie dzialkowym. Skrecasz z piotrkowskiej i pakujesz się w błoto i wiele innych, post industrial i ludzie wystraszeni jakbyś ich glodzil miesiącami.