My to znaczy kto konkretnie ?
My używam w kontekście systemu, bo tak jest skonstruowana logika, że Oni → My robią to wedle pewnych prawideł.
“My” - bo staram się znaleźć w gronie tych, którzy decydują o losie innych, z dwojga złego …
mapa dziś i kilkaset lat temu to jakby dwa różne światy, czy się mylę?
Sensory by kontroować przepływy i dostrajać maszynkę
5g dla społeczeństw
6g dla ambitnych co chcą być wssani do systemu i umrzeć na żądanie
aha, to taka krańcówka tam jest …
no tak, Musk jest płodny… jeszcze
po to są patenty
Le Wideł.
Kilka tysięcy. A wygląda jakoś tak znajomo…
Zasoby mają krańcówkę.
Jeszcze jest, później będzie jak z Boeingiem.
W Boeingu ostatnie dziesięciolecia to technologiczny zastój zaordynowany przez tą samą ekipę która rozbiła o ścianę McDonnella Douglasa. Ścięli koszty, skasowali R&D i odgrzewali kotlety. Klienci długo się na to nabierali, akcjonariat był w siódmym niebie no ale każdy dead cat bounce kiedyś się kończy.
To racjonalna strategia rozgrabiania dobra.
Tia… jedne z droższych dóbr przemysłowych https://pl.wikipedia.org/wiki/Transformator_energetyczny robi się ręcznie w najdroższych na świecie lokalizacjach (CH, AT, Bawaria) i nikt nie myśli o automatyzowaniu tego…
A później się je skomplikowanym ciągiem logistycznym rozwozi po świecie.
Ciekawe dlaczego?
W niedorzeczu też się robi. Na przykład w mieście na dwie litery. Kiedyś to się nazywało ELTA. Ale wtedy Asea i Brown Bowieri to były osobne byty.
A robi się, robi. Ino pod obcą banderą. R&D siedzi w DACH.
Mam kolegę w R&D w tej filii. Z Warszawy się tu przeniósł a wcześniej tyrał w tym kabarecie ci miał Gradem w Niedorzeczu atom implementować. Zajmują się tam specjalistycznymi trafo szytymi na miarę dla przemysłu.
A kolega nie ma czasami pod 50 rok zycia ?
Nie. Ma jeszcze 3 z przodu.