Wyzwania dawno komunikowane

Link do artykułu: Wyzwania dawno komunikowane – Zarobmy.se

Czytelnicy zapewne słyszeli o innowacjach tego, śmego i owego, ale jakoś dalej przy remontowanych drogach stoją robotnicy opierający się o łopatę? Rzymianie też tak stali, tylko bez kakakasku? Mamy taką populację, która ogarnia szpadel i nie ma powodu aby cokolwiek więcej wymagać – choć w ten sposób mogą się przydać.…

3 Likes

?? Przecież już od Galois wiemy, że pewne młotki są niemożliwe (matematycznie), więc używamy takich jakie są, czyli wszystkie funkcje są liniowe i różniczkowalne:)

Nie słyszałeś o tzn New Math? Próby były, nawet w Polsce. Generalne po 1945 (tak mniej więcej do lat 70) kiedy stała się modna cybernetyka, pojawiła sie teoria kategorii było kilka podejść do nauki matematyki od strony teoriomnogościowo-algebraicznej, zamiast od strony arytmetyczno-geometrycznej (klasycznie)… i wszystkie się nie udały (polecam Pianolę Vonnegutha). Jak z programowaniem funkcyjnym. Można zasąpić na studiach assembler C, Basic Pythonem, ale nie da się zacząć od Haskella. Jak to pisał Golem XIV o polizywaniu kamienia:)

I to jest ten moment, kiedy choć Cię lubię, to mam wrażenie że nie wiesz o czym piszesz.
<złośliwa dygresja="on> jak piszesz o UstRojach to jest miło i sympatycznie i z sensem, a jak o matematyce albo programowaniu, to aż zęby bolą od baboli. Niektóre podkreśliłem. No jakbym słuchał Pana Nikt:( )
<zlośiwa dygresja/>

Przecież wymiar tam jest skończony. A dowody niewprost na niewymierność są z epoki starożytnej. Plus my dziś jako dzieci mamy aparat ułamków dziesiętnych, więc skoro 1/3 może być 0.(3) to przekątna może mieć jakieś losowe cyfry.

Przecież problemem jest nade wszystko stabilność numeryczna (a dokładnie jej brak). Głupie 2*x^2-1 iteruje się w chaos. To już w latach '90 jest obecne w pop-nauce.

Ciekawe

Ale akurat aparta obliczeniowy JEST prawdą obiawioną (jak cała matematyka). Natomiast modele matematyczne rzeczywistości zwane fizyką, chemią etc… są właśnie konstruowanymi z mozołem przybliżeniami. Mamy sferyczne krowy dające doskonale nieściśliwe mleko.

Tak jest. Z resztą w pracy mieliśmy jeszcze bardziej namacalny przypadek. Przeszliśmy z symulacji (dysktertnego problemu więc w 100% dokładnej) jak zestaw parametrów (n > 20, curse of dimensionality) przekłada się na nasze KPI. Z racji stopnia komplikacji obliczeniowej, żeby przyśpieszyć i uprościć zrobiliśmy wielki grid i aproksymowaliśmy najpierw liniowo, a potem za pomocą neural networks (czyli w sumie też liniowo) i ostatecznie porzuciliśmy symulacje na rzecz modelu, bo był tańszy i lepszy i pozwalał na lepsze poruszanie się po efficient frontier. A to nie jest żadna kosmiczna technologia, raczej podstawa jakiś “maszyn cyfrowych” z lat 60-70

https://en.wikipedia.org/wiki/Three-body_problem

Dygresja: przez n punktów idealnie przechodzi wielomian stopnia n-1. Ale to nie jest rozwiązanie. Rozwiązaniem jest taka funkcja która jest przy okazji stabilna. Stąd elipsy są lepsze niż epicykle. Btw jak modelujemy (aproksymujemy) funkcję za pomocą GP to algorytm może sam minimalizować liczbę parametrów wejściowych.

daj swoja kartę kredytową doradcom finansowym to zobaczysz:)

to jakies kształcenie na niepełnosprytnych umysłowo.

Liczb urojonych nie ma w procesie kształcenia bo posługujemy się bytami które w większośći są metryką, więc z definicji x \in \R. Już prędzej brakuje tam kwestii rozkładu prawdopodobieństwa i SMOP (systematycznej metody opracowania pomiarów).

jeśli to nie jest kwatermionowy sabotaż to (ale wtedy one nie są rzeczywiste) to wtedy ij+k dla urojonych i j k jest tym samym co a+ib bo liczby rzeczywiste są ciałem. A propos baboli

\mu i \sigma. Ja wiem że rachunek prawdopodobieństwa to ZUO ale działa
Co to kultura matematyczna?
Jak widzę gościa od rachunku prawdopodobieństwa, to mógłbym powiedzieć probabil won! .
Ale tak nie robię… i to jest właśnie kultura matematyczna

yyyy?

Akurat w to mogą sobie robić nawzajem. Gorzej: kto ich wyżywi i ogrzeje.

PS generalnie wszystko co piszesz to jest jakiś truizm o którym naukowcy wiedza od dawna (ok, fizycy wiedzą. Biolożki nie wiedzą ale one potrafią dostarczać inne atrakcje). Tzn to nie jest jakaś wiedza tajemna, to są kwestie z 2-3 roku normalnych studiów.

PS2 jak ktoś nie czytał/słuchał to polecam Portal (podast) i “Czy Bóg gra w kości?” Stewarta. A jak ktoś ma ciągoty teologiczne, to “Nowy umysł cesarza” Penrose.

3 Likes

Przecież grupy liego z definicji nie są. A używamy?

Nie tak głęboko.
Po prostu potrzebujemy innej algebry niż ta szkolna, żeby ugryźć pewne tematy.
Na wydziale Matematyki to nie jest problem, ale na tych gdzie jest potrzebna to jest problem.

Przestrzeń urojona do trygonometrii bardzo pasuje i ją poszerza.

Ale konkretnie co Ci się nie podoba.

Ale dowody wprost mamy z geometrii.

Chyba Wy. My zapisujemy 2^0.5 to też liczba.
Wy to sobie możecie później mnożyć 0.(3) i sprawdzić czy wyjdzie dobrze.

Możesz ją przywracać po transformacji.

No i właśnie wyczerpaliśmy granice skutecznych przybliżeń.

I ciąg okazał się rozbieżny z rzeczywistością?
Czyli warunki początkowe były z?

Czyli nie trzeba było kombinować.

A przestrzeń jest antydyskretna czy nie? A wartości archmidesowe czy nie?

Albo i nie, bo to kwestia przyjętej definicji stabilności.

Ale używamy epicykli, bo algebra, w której by wyszły elipsy jest zbyt skomplikowana?^^

Taaa… trwa o to straszna awantura odkąd modele zaczęły się czepiać, że rozwiązanie z trzema kwarkami dla protonu ma mniej 3% wewnętrznie niesprzecznych rozwiązań. Ale z innych badań już padły podejrzenia, że model standardowy jest nazbyt zmyślony.
Nie stanowi to wielkiego problemu, ponieważ książki z mojego dzieciństwa też zawierały zupełnie inne treści niż obowiązujące obecnie, a z pewnością nie chodzi o jakieś polityczne kwestie tylko zwyczajną asztrofiszykę.

Nie mam ekspozycji na tej osi.

Ale takie jest na pierwszych dwóch latach fiszyki.

Chyba Twoim, ja miałem już w podstawówce.

Pseudometryką - istnieje więcej niż jedna droga do każdego rozwiązania bo przecież o tym są dowody właśnie zapewniające spójność nwioskowania^^

A ja się nie zgadzam, uważam że notacja dla prawdopodobieństwa jest skopana jak wczesne zapisy różniczkowania i jeśli to nie będzie poprawione to nie ma nawet co się tym zajmować bez głębszej wiedzy. Delikatnie mówiąc przyjęty formalizm jest zbędną gmatwaniną.
Początek jest prosty - owszem, ale złożenia zamiast zachować zapis mają przyjętą notację z dupy.

A to co innego. To owszem, ale to jest w programie nauczania - sam widziałem. I musiałem tłumaczyć.

No przecież o taką równoważność mi chodzi?
Tylko wtedy z całą pewnością nie uzyskasz liczby rzeczywistej.

Probabil won!

Mam Cię^^
No to już wiem dlaczego jesteś probabilem^^

Te ładniejsze ogrzejemy^^

Wiem że wiedzą, i może coś trzeba z tym zrobić? Może już ogarniamy na tyle, że czas zacząć? Bo już polizliśmy ścianę, zęby są następne.

One polizały, później ząbki, a później całe do buzi.

Ale po studiach przyjmowane jako prawda objawiona. Chyba że ktoś po otrzymaniu papierka jeszcze ma moc swobodna do korelowania - ostatnio coraz częściej do tego dochodzi.

1 Like

Było słuchać Zenona. W książkach piszą, że dostał młotkiem, więc ma się nie odzywać.

Przy czym istnienie drugiego nie zostało udowodnione.

Koncepcja nie jest zależna od tego, w jakim dokładnie wszechświecie ją implementujemy. Pojawia się na etapie bardzo ogólnych własności stanów i operatorów.

Był natomiast eksperyment, by przed wprowadzeniem arytmetyki uczyć grafów.

Jeżeli ma wymiar, to może równie dobrze być w zeszycie co lecieć na drugą stronę Galaktyki. Jeżeli siedzi grzecznie w zeszycie, to nie ma wymiaru.

Bardzo dobry styk, dużo rurek podpiętych.

Przez co proste przypadki łatwo pokazać na układach optycznych i pojawia się problem edukacyjny, bo to się nie skaluje, a kto się uczy na optycznych, siłą rzeczy gorzej zna inne, potencjalnie bardziej obiecujące.

Przecież skończony to powszechnie używany skrót oznaczający “dostatecznie porządny”.

Widać było po zapatrzeniu w wykresy w 2020. Ile razy już cała populacja planety zdążyła umrzeć na katar?

Karta kredytowa szybko da oscylację na drugą stronę zera.

Bo ma niepoprawne politycznie przykłady.

Wydziały obok siebie, lasek zapewniający dyskrecję…

2 Likes

Matematyk i fizyk mają przejść dwa kroki, ale tak że przejdą połowę odległości, połowę połowy, połowę połowy…
Matematyk wie że to bez sensu, a fizyk robi dwa kroki, bo to dobre przybliżenie.

Bo był problematyczny^^

Zauważ, że jeśli przejdziemy na dłubanie urojonymi to mamy zupełnie inny zestaw sensownych operacji. Czyli dokładnie tak jak piszesz.
Stąd pojawiają się takie kwiatki jak rachunek wariacyjny, który chyba jest działaniem?
Również takie operatory jak nablanabla (blabla - laplacjan) będą miały odpowiedniki, ale być może mniej udziwnione niż wskazany.

O ciekawe - i jak poszło?
Bo na przykład w Japonii wiem że mają tak tłumaczone mnożenie. Z tego co się orientuję Hindusi też coś takiego mają.

Od kratki w zszycie galaktykę zmierzymy przyjmując to za oś^^
Rozumiem żarcik^^

Istotnie - dłubanie w wyższych energiach (rtg) daje już sporo poprawek na optyce dla bardzo nietypowych materiałów.

^^

Ta karta leży w zeszycie urojonym i nie ma wymiaru^^

Jak się jeszcze wyłoży miary koncentracji to ustrój społeczny źle wygląda na matmie.

1 Like

powiedzmy bardzo rzadko mi się zdarza rozmawiać o matematyce z niematematykami. Ich to nudzi, a mnie się nie chce tracic złudzeń co do inteligencji znajomych.

Wymiar przekątnej? przecież to jest jakas nowomowa niematematyczna. Długość owszem. Ale wymiar jaki? Hausdorffa? Fraktalny? Przecież te pojęcia nie mają sensu w tym kontekscie

cały akapit o wymiarze przekątnej jest bez sensu. Jakby pojęcia losowo wyciagał z szafy ChatGPT

ale ja nie naukowiec. mi płacą za wynik, a raczej za godzinę dochodzenia do wyniku. to dochodziłem

w sensie w czy zbiory otwarte są tylko puste i cała przestrzeń? Czy w ogole poprawnie używasz tego terminu?:)) A tu mowię o zwykłych f:R->R i metryką euklidesową. Tu nie ma żadnych topoligii

A spawanie adiabatyczne, atonalne czy surrealistyczne? Nie ma (nie spotkałem się w literaturze) pojęcia “wartości archimedesowe” więc chętnie zobaczę jak mi wskażesz źródło:)

co ma piernik do wiatraka? Przecież nie o tym mówimy

<3

w sensie? https://pl.wikipedia.org/wiki/Przestrze%C5%84_pseudometryczna To chyba nie jest odpowiedź na moje zdanie.

Już to ustalilismy, że nie umiesz rachunku p-stwa i programowania obiektowego, nie trzeba się z tym kryć. I tak Cię lubimy, a każdy ma jakieś wady. Ale żeby reagować z agresją na notacje? Przecież notacja jest bez znaczenia:)

ale wtedy nie ma żadnych oscylacji o których piszesz tylko wychodzi ładny wynik. No chyba że chodzi o numerykę, ale float wspiera zero stąd cały Twoj wywód o a+ib gdzie a,b \in C{0} jest bez
sensu.

<3

robimy, ale płacą nam od godziny, więc jest jak jest

skąd, po studiach scisłych to większość nie rozróżnia kW od kWh nie mówiąc o przeliczeniu ile policzeniu ekwiwalentu cieplnego węga dla grzejnika 1000W na dzień.

:))))))))

nie, oni mają po prostu mnemotechnikę z rysowaniem a nie grafami. Już prędziej przypomina to klasyczną naukę geometrii w ramach quadrivium

Pareto FTW:)

2 Likes

Jeśli tak wyznaczamy intelekt to owszem.
Ale to rzeczywiście Matematycy są ociężali umysłowo - wspominasz o zastosowaniach i musisz ich wyciągać spod stołu^^
Przecież nie po to ich potrzebujemy, żeby sobie dumali, tylko żeby to dumanie zamienić w lepsze łapanie mamutów do skonsumowania na tymże stole.

Podpowiem - jaja sobie robimy nazewnictwem^^

Przyznaj się! - gdzie masz u mnie kamerę?
Przecież najpierw omówiłem to właśnie z wymienionym GPT^^
To zajefajna zabawka do przeszukiwania i integracji wniosków. Od ręki mi wyłożył że to co chcę jest bezcelowe, uzasadnił że nie dość zbadane.

A jak za godzinkę dochodzenia to ten zawód się jakoś inaczej nazywa^^

W sensie czy masz ciągłość?^^

Tak.

Euklidesowa ma płaską, ale jest antydyskretna z definicji bo jest ciągła.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Aksjomat_Archimedesa

Dokładnie o tym.

W tym sensie właśnie. Na ile sposobów możesz przedstawić prawdziwość dowodu że suma 2 i 7 jest ileś tam, nie wiem ile.

Programowanie obiektowe znam i mi nie podeszło (zbędna unifikacja kosztem danych), a rachunek prawdopodobieństwa mi się podoba, ale narzucana notacja mi nie pasi i wolę rozpisaną.

Nie kryję się z tym, że nie lubię bałaganu.

Jak mam z tego wyczytać składowe to mnie trochę pod*urwia. Lubię przejrzysty kod, mam od tego tab, znaczki, komentarze.

Właśnie dlatego poruszam problem, że wygląda na to że świat jest w kółka, bo mi bardziej pasi w kratkę (tak jak jest to ujęte obecnie). Ale nie będę darł kotów z rzeczywistością tylko rozgryzę jak liczyć kółkami.

Hello! Przekładamy do pomiaru na wynik w liczbach rzeczywistych. Wtedy masz oscylacje, które na razie zapisujemy jako prawdopodobieństwo (ale akurat nie w tej notacji, która mi podpada, tylko w tej którą lubię - tam Was sapiens upilnowali^^).

Ale nie musimy brnąć we float, fortran nie takie rzeczy wspierał^^

To chociaż hobbystycznie?
Nie wiemy jeszcze do czego to będzie, ale na pewno to opodatkują.
O ile zrozumieją co^^

1kwd*stała wungla^^

A tak ładnie wyglądało jak mi pokazywali mnożenie :frowning:

Powinni go zabronić^^

1 Like

za dochodzenie jak się nazywa nie płacą, więc nie dochodzę;)

all your bases are belong to us

Aaa. Wartosci w sensie aksjomaty, po staropolsku pewniki. To może u was na kartofle się pyry mówi w tej lokalnej gwarze?

2 Likes

Nie. Ale czego nie zrozumiałeś?

A co z paradoksem żółwia ?

2 Likes

Czekamy na żółwia, aż ogarnie że z tym bezwzględnym ustalaniem pozycji i prędkości to się nie udało.

1 Like

Paradoksalnie, Achilles użarł żółwia w piętę^^

2 Likes

Z czego fizyk powinien wyciągnąć wniosek o strukturze czasoprzestrzeni, a nie wyciąga, bo zamiata pod słonika.

W sensie misesowskim nie jest, bo kto umie tak rachować, odczuwa przymus rachowania i nie robi tego z wyboru ^^

Naście lat później wszystkie podobne zagadnienia - gramatyka historyczna, propagacja funkcji falowej, rozpływ prądów, organizacja przedsiębiorstwa - weszły gładko, więc chyba zadziałało. Nawyk myślenia o wielu gałęziach naraz pozostał.

Bo nie pochodzi z matematyki, tylko z sąsiedniego wydziału. Lemat: dowolne twierdzenie można przedstawić dwoma terminami, this guy i that guy.

Matematyk nie wie, kogo ma w domu.
Matematyk mieszka sam.

Ładnie tak zarzucać ułomność?

Przecież o tym właśnie rozmawiamy.

3 Likes

Sugerujesz mi jakiś kontakt ze specjalistą od czapki?^^
-panie doktorze, mussssem liczyć!

Nawyk myślenia w ogólnej populacji? To mierzalne?

Intruz wykryty! Nie użył solniczki w sposób rytualny^^

Liczba kotów pozostaje nieokreślona gdyż to koty trzymają Matematyka w domu, niewolnik się przydaje do otwierania puszek.

No właśnie… świat wygląda jakby go ktoś cyrklem, a nie linijką kreślił.
Być może cyrkiel akurat miał i wywnioskował, że uznanie linijki za prostą nie wyjdzie, ale w pewnym przybliżeniu ktoś się nabierze^^

1 Like

@:"Jakie wtedy znajdziemy zastosowanie dla reszty populacji? "
Dobra, ponarzekaliście na zdolności intelektualne Homo Sapiens, to ja was zażyję z zupełnie innej mańki. Zastanawialiście się po co sapkowi taki skomplikowany, bardzo kosztowny w utrzymaniu mózg?? Bo w/g mnie ŻADNE względy ewolucyjno-przyrodnicze nie uzasadniają posiadania takiego “tworu”. Żeby utrzymać gatunek a nawet expandować do różnych nisz ekologicznych taki przerośnięty organ nie jest potrzebny. Przykład muchy, która ma tylko kilkadziesiąt tysięcy neuronów i potrafi latać, chodzić (do góry nogami) ma zmysł wzroku, węchu, … i nieźle sobie radzi w środowisku (od tropików po klimat umiarkowany) jest na to dowodem. Po co człowiekowi te ~100 mld neuronów, bo jako żywo na pewno nie do tego, żeby przeżyć i się rozmnożyć. Ale jak się rozejrzymy wokól, to podobne pytanie zadaje sobie (może) kura nioska, która znosi prawie codziennie jajko, które do niczego jej nie służy. Podobnie mleczna krowa, z której leje się rocznie kilka tysięcy litrów mleka a nawet nie ma tyle przychówku do wykarmienia. Po tych chorych (mam grypę:) dywagacjach dochodzę do wniosku, że ktoś nam te przerośnięte mózgi wtrynił dla własnych korzyści. Kto? Legendy mówią, że po okolicy włóczy się jakieś “podejrzane indywiduum” (z białą brodą) i to może on dla własnych celów wyposażył nas w taki (w zasadzie zbędny!) organ. Do czego mu jest potrzebny? Nie, nie żeby sobie podsmażyć na masełku ale inne legendy mówią, że kolekcjonuje co lepiej rozwinięte struktury neuronowe i umie je przepisać do innej (niebiałkowej) matrycy. W konsekwencji niektóre unikatowe połączenia neuronowe “żyją” sobie dalej i są jakoś przez “starca” wykorzystywane. A teraz o szkoleniu (trenowaniu) naszych mózgów. Może nieistotne nad czym biedzą się nasze mózgi. Może fundamentem jest stymulacja zmuszająca do rozwoju, tworzenia nowych połączen i testowaniu ich przydatności. A czy myślimy o teoriach fizycznych, komponowaniu muzyki czy rozwiązywaniu zagadek kryminalnych, to nie ma żadnego znaczenia. Tak jak na siłowni wystrój wnętrza, kolor hantli jest obojętny dla efektu końcowego (rozwój muskulatury). Po tym zagajeniu oczekuje, że ktoś pociągnie temat i wykryje o co chodzi “starcowi”? Jak i do czego nas wykorzystuje? I jeszcze jedna uwaga. Ziemia wygląda na tle pustego kosmosu jak jakieś akwarium służące tylko i wyłącznie do chodowli mózgów. I jeszcze o Homo Sapiens. Kolega zwrócił się do mojej córki z pytaniem:
– A co jak się okaże, że twój syn to “homo sapiens”?
– Eee, nie. To prawdziwy Polak. Na pewno będzie “hetero sapiens”.

4 Likes

przeżycie w szerokościach geograficznych w których przez pół roku co roku natura próbuje Cię zabić wymaga nie lada kombinowania. Bo nie jesteśmy misiami które idą spać jesienią a wstają na wiosnę.

Rozkład inteligencji, rozkładający się nierówno pomiędzy ludy równików, zwrotników i obszarów polarnych nie jest przypadkiem.

Kiedyś nawet czyrcz objaśnił ten nierówny rozkład liczbami po krajach ale to było chyba jeszcze w poprzedniej wersji zaróbmy.se.

4 Likes

A to ma cel? To tak wyrosło przypadkiem, a że już był taki młotek to znalazły się gwoździe.
A po co rekin ma taką paszczę?

Taka głupia paszcza.

Rekiny nie ekspandowały do innych nisz? Głupia paszcza^^

Dowód może być wyłącznie negatywny. Przytaczanie czegoś jako pozytywnego nie jest skuteczne. Pozytywnych może być ile chcesz, wystarczy jeden negatywny i cały misternie utkany plan w pii…

Ale żeby rozmnożyć bydło i drób się przydało.

O wreszcie zaczyna się coś fajnego^^

A po co tworzymy symulacje z mobami?

Nie chcesz prądu?^^

W zadanych warunkach środowiska.

Myśląc o aniołkach na końcu szpilki nie wyruszaliśmy poza planetę?

Czuć onuce^^

Zazdroszczę misiom - można przehibernować kryzysik i nie kopać się z koniem.

2 Likes

Ale to nieważne co ja chcę. Natura, to taka “stara kutwa”, że czasem żałuje energii na podtrzymanie już uzyskanych rozwiązań (“organ nieużywany się degeneruje”) a tutaj mamy do czynienia z niesamowitą rozrzutnością (mózg żre cukier kilogramami).

Jednak dalej rozumujecie jak “nioska” Jak jutro nie zniosę jajka, to świat się zawali i “znikniemy” (nie będzie prądu:). Nic nie pomaga wskazywanie, że obok inne ptaki (wróble, orły, … milion innych) nie znoszą codziennie jajek tylko wtedy gdy potrzebują. Mózg (intelekt) to nie jest patent “na przetrwanie” i na razie nie widzę na co jest potrzebny? I komu?

1 Like

Bo cukier jest. Jakby nie było to by nie żarł? Cukrocentryczny bias mózgu o swoim istnieniu? Może obserwować wyłącznie świat, w którym występuje warunek - cukier^^

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4814419/kiedy-niebo-spada-na-glowe

Twierdzisz, że hodujemy kury, które znoszą jajka po to by były hodowane, ponieważ gdyby nie znosiły, nie byłyby hodowane dla jajek i w konsekwencji by nie było kur? Więc to taki ich spisek?
Krowy spiskują tak z mlekiem?

Tobie może nie & do niczego^^
Mój na przykład zapewnia mi omijanie ścian na jakie uparcie starają się władować mnie półmózgi trzymające waaadzę. A taka ściana to sytuacja z Zairu - anomalia grawitacyjna po stosunku ze ścianą została na wskroś przez planetę, ale dobra do wydrapania “ze ściany” w Zairze^^

1 Like

Dokładnie, to tylko mnemotechnika. Czajniki mają podobne z różnymi nazwami…

Randkowałem kiedyś (z 20 lat temu) z doktorantką matematyki. Zajmowała się teoriągrafów… coś ze 2 razy zapytałem o zastosowanie, to odwracała kota ogonem, że zadaję typowo inżynierskie pytanie :person_shrugging:
Ale suma sumarum, to GR też czekała z pół wieku na zastosowanie

A właśnie, veto… bo

dziadziuś który to z GPSem implementował stwierdził, że to żadna legenda. Tylko, jak on to określił, zawistnicy inżynierowie nie rozumiejący aparatu Riemanna, taka plotke w eter puścili, a teraz nasz Gospodarz tę plotkę powiela.

3 Likes