Anatomia wałka. Wiara czyni cuda

Drugi naglosniony przypadek z tego roku. Czy ktoś widzi jakiś słaby punkt w tym wałku? Bo mi się zdaje że ktoś znalazł exploita totalnego. Mając dowód możesz załatwić każdy inny dokument więc de facto nie jest możliwa weryfikacja prawdziwości dowodu. Temat oczywiście po to jak się obronić przed takowymi niebu obrzydłymi praktykami !

Mi jedyne przychodzi do głowy to zakup takiego kolekcjonerskiego egzemplarza i podanie swoich danych do wysyłki. Teoretycznie można przeszperac dane sklepów żeby zobaczyć kto i gdzie to wysłał ale to się wydaje raczej technikalium niż prawdziwa kłodą

2 Likes

Taki że płaci się po złożeniu do ksiąg?

Na lewym nic nie załatwisz.

Myśleć i nie ufać - jak ktoś twierdzi że jest policjantem - niech przyniesie zaświadczenie, do zaświadczenia. Zawsze na końcu powstaje wątpliwość czy dane państwo jest ukonstytuowane legalnie i czy ma mandat na sprawowanie aż takiej władzy. Jedyny przewód można przeprowadzić wtedy pałą i rozwiać wątpliwości lochem - kto daje radę porywać ludzi najwidoczniej może skoro to robi.

1 Like

Ograniczona podaż aż tak naiwnych i głupich ludzi.

No wyobraź sobie: przychodzisz obejrzeć mieszkanie za pół bańki.
Rozglądasz się, puszczasz wodę z kranu - o, jest, ciepła leci.
Mówisz do gościa:
-Dobra, biere! Dej mie pan konto to już robię przelew!

Przecież tak się używanego auta nie kupuje, a co dopiero mieszkanie.

Swoją drogą to jest trochę jak z umiejętnością posługiwania się wytrychami.
Nawet jeśli sam jej nie używasz, to daje Ci świadomość ograniczonej skuteczności zamków.
Analogicznie tutaj - jeśli wiesz co można kupić za kilka stówek, ostrożniej podchodzisz do jakiś tam “dokumentów”.

Tacy Niemcy np. wierzą bardzo mocno zarówno w zamki, jak i w dokumenty.

2 Likes

No dobra akurat w tym przypadku ktoś zapłacił przed notariuszem. Ale jeszcze w tym roku była inna akcja że normalnie u notariusza przeszło.

Dlaczego ? Jak się tylko zdjęcie różni?

Tu akurat poszedł przelew przed pójściem do notariusza ale to wyjątkowa sytuacja (pewnie to była “okazja”^^). Bo co się może wysypać u notariusza ? Popatrzy w dowód i koniec. Wszystko się zgadza poza zdjęciem ale jak to sprawdzić? Nk przynajmniej moi notariusze tak zawsze robią:)

1 Like

Kolega widzę Turalinskiego nie czytał. To znany sposób bogacenia się. Najglosniejsza sprawa była bodajże w Szczecinie ale tam był inny schemat działania. Gość proponował zadłużonym na hipotece emerytom i pijaczkom dość dobre warunki rozliczeniowe w zamian za nabycie prawa własności. Wałka żadnego nie było. Po prostu ludzie podpisywali umowy a gdy pieniążki się nie pojawiały na koncie to dzwonili a w telefonie odezw " no niestety pieniążków nie będzie". Sprawa chyba do dziś się jeszce ciągnie po sądach.

1 Like

A jaki był tytuł wpłaty?
“Podatek od marzeń”?

A to już pewnie ubezpieczalnia notariusza beknęła z OC i sobie z nim to wyjaśnili w składkach.

Nie tylko zdjęcie, jest więcej różnic. Na to możesz nabrać amatora, kogoś kto pracuje z dokumentami nie nabierzesz - za dużo ich widział.
Jakby komercha zaczęła za tysiąć pińcet wypluwać komu popadnie skutecznie przelatujący przez kontrolę dowód to by można było po miesiącu dokonywać transakcji wyłącznie z osobami znanymi od dawna z widzenia.

To nie jest wcale tak trudno zdobyć prawdziwe lewe dokumenty od państwowych dysponentów - jak potrzebujesz na cele ewakuacji z kraju w przypadku zadymy politycznej to spokojnie dadzą Ci takie do szuflady za drobną opłatą. Ale jak chcesz na to robić jakieś tanie numery po pół miliona to Cię pogonią bo problem to będzie dopiero jak ktoś zacznie grzebać albo Cię złapią.
Od razu podpowiem że koszt pozyskania takich dokumentów jest taki sam jakbyś miał sobie kupić rezydencję w jakimś przyjemnym kraju, obywatelstwo, paszporcik i dane jakie Ci pasują - jest więc oczywiste że się tego nie kupuje do tanich numerów.

Zależy - u notariuszy ciepłe posadki mają starzy psi. Czasem dzwonią sprawdzić delikwenta jak nie jest znany, a sprawa podpada. Szczególnie jak sprzedajesz lokale bezpieczniakom, a oni nie bez przyczyny je tanio skupują.