Co czytać, żeby nie zgłupieć?

@3r3 napisał mi w jednym poście, że najprawdopodobniej czytam propagandę. Pewnie tak. Internet to jeden wielki śmietnik, w którym jak już uda się coś znaleźć, to jest to ta perełka w stogu siana. Z kolei publikacje naukowe są często tak oderwane od rzeczywistości, że są nieprzydatne.

Podzielcie się jakimiś pożytecznymi źródłami.

1 Like

Jeśli chodzi o dochody?
Najlepiej czytać napisy na bulionie - im ma się więcej do czytania tym lepiej.
Prawda w skarbcu siedzi.

Przydatność źródła zależy od celu jaki sobie stawiasz zapoznając się ze źródłem oraz od swoich zdolności kognitywnych. Nie jest istotne źródło tylko umiejętność filtracji informacji i ocena czy jest prawdziwa. Innymi słowy nawet Fakt może Ci dostarczyć informacji jakiej szukasz (jeśli to jest np informacją o tym co wzbudza lemingi, no to masz podane na tacy. Potem to korelujesz z wynikami finansowymi i voila)

No i najpewniejsza informacja to ta która przebyla do Ciebie najkrótsza droge.

1 Like

Czy jej zastosowanie jest użyteczne. Prawda to taki abstrakt - objaw kliniczny^^

Wiedzy, informacji czy mądrości ?

2 Likes

@gruby
Wszystko.

@3r3
Najlepiej czytać napisy na bulionie. Prawda w skarbcu siedzi.

Niewątpliwie. A gdzie ten skarbiec się znajduje?

Tam gdzie go umieścisz. Każdy ma swój.

Zacznij od Platona, Platon jest stolarzem który wyprodukuje i zainstaluje Ci szafki, półki i regały w mózgu jeśli mu na to pozwolisz. Na te półki po kolei możesz powrzucać co ciekawsze kąski ze starego testamentu, Koranu, Machiavellego czy Sun Tzu. Jednakże jest to propaganda zwycięzców. Aby przygotować się do życia trzeba również poczytać przegranych. Cenię Jerofiejewa i Suworowa za to że nie dali się złamać mimo tego że teoretycznie zostali złamani.

Mając takie podstawy zabierz się za przygody dzielnego wojaka Szwejka podczas wojny światowej. Ze wszystkich opisów państwa w stanie agonii które do tej pory czytałem Hasek trafił moim zdaniem najlepiej. Haska najlepiej wymieszać z felietonami Clarksona, Clarkson ładnie ubiera w słowa tęsknotę białego człowieka za jego minionym a poukładanym światem. Kiedyś to nasi rządzili planetą, niestety różnica pomiędzy dzisiejszym białym człowiekiem a jego pierwowzorem sprzed jeszcze pięciuset lat jest taka jak różnica pomiędzy dzisiejszym Włochem a Rzymianinem sprzed dwudziestu wieków. Żeby zrozumieć dlaczego kiedyś cywilizacja chrześcijańska podbiła planetę i za czym tak naprawdę tęskni Clarkson trzeba jeszcze przeczytać “Rudego Orma” Bengtssona. Tyle że Polanie akurat od dawna nie są częścią cywilizacji białego człowieka, choć kiedyś w rzeczy samej się liczyli. Żeby zrozumieć dlaczego od trzystu lat jesteśmy czyimiś wasalami poczytać trzeba Ziemkiewicza. Ziemkiewicz wykłada dlaczego tłumaczenie się historią a konkretnie sąsiadami to wymówki. Prawdy jak zwykle trzeba szukać przed lustrem. Ziemkiewicz to lustro ustawił i przetarł i chwała mu za to. A że się nam nie podoba co w lustrze widzimy to inna sprawa.

Dzisiaj realne wojny toczą się w biznesie, żeby zrozumieć o co w biznesie chodzi trzeba poczytać jego genialnego krytyka, Marksa. Tyle że Marks operuje na wysokim poziomie. Zanim zanurzysz się w krytykę kapitalizmu jako takiego polecam Ci lekką książkę napisaną dla starszych dzieci tłumaczącą czym kapitalizm jest: “Gospodarka rozwój krach. Na czym to polega?” Petera Schiffa. A potem Marks.

Polecam Ci również zakup pdf’a którego możesz nabyć od @3r3 a który zawiera teksty z pierwszej wersji zarobmy.se

Wbrew temu co nazwa tutejszej strony wskazuje @3r3 w swoich felietonach opisuje własną walkę o świat Bengtssona za którym tęskni Clarkson podczas gdy wszyscy my tu zmuszeni jesteśmy do życia w systemie opisanym przez Haska. I ponieważ chwilowo prowadzenie wojen z mieczem w ręku zostało zawieszone prawdziwemu rudemu wikingowi z książek Bengtssona pozostało operowanie w biznesie, ostatnim refugium dumnych niegdyś wojowników z narodu od trzystu lat pucującego klamki mądrzejszym nacjom.

To wszystko co powyżej to tylko teoria i wspomnienia praktyków. Problem polega na tym że teorii tej wspartej o doświadczenia przodków nie wolno nam w praktyce wprowadzić w życie, ani na wygnaniu ani tym bardziej u siebie w domu. No nie wolno i już. Co prowadzi do naturalnego pytania co dalej. I ewentualnie z kim. I w jakim trybie.

3 Likes

Platon jednak w swoich dialogach powołał się na lepszego kupca - Gorgiasza nauczyciela Tukidydesa. Gorgiasz znał wszystkich których warto było znać, stworzył erystykę dyskursu jako środka sterującego zachowaniem i pragnieniami. Podważył sens poznania, wywiódł etykę sytuacyjną, odrzucił filozoficzne rozważania jako nieracjonalne sprowadzając wszystko do subiektywnej oceny faktów & okoliczności. Opisem i praktyką wywodził pojęcia intuicyjnie przy braku podstaw teoretycznych.
Istnienie jest pozorem^^

Moje obecne starcia są na ostrzejszym poziomie, i jak tak dalej pójdzie przypłacę to jakim leczeniem. Ostro jest. Pisać nie mam czasu przez to.

Nie? A sprawdziłem - da się^^

1 Like

“poczekamy, zobaczymy” jak powiedziałby mistrz Zen. Sam piszesz że obawiasz się o własne zdrowie i że wszedłeś na wyższy poziom fechtunku. To nie sprint, to maraton.

1 Like

Wielobój i do tego symultana na każdej płaszczyźnie.
Tyle że strzelanie zastąpili walką na topory, a że zastąpili strzelanie do tłumu to trzeba się toporem namachać za tym tłumem. W biegu zaś za przeszkody dali do wykopywania drzwi, które mają właściwości bram, krat i mostów zwodzonych. A do przepłynięcia ocean kipiący od piranii walczących o lepsze z rekinami. Zaś w trakcie należy rozwiązywać krzyżówki z przepisów i wypełniać formularze oraz raportować postępy.

Zgadzam się z Grubym, Platon to podstawa,

A do 3r3 mówię, przeca Gorgiasz to był Sofista, w dialogach platona występuje jako figura mająca pokazać czym są krasomówcy w demokracjach, Gorgiasz jest postacią negatywną ^^ aczkolwiek ja i tych sofitów lubię za to że namalowali pewien zarys. A oile mnie pamięć nie zawodzi to Gorgiasz miał 3 zasady: 1. Nie ma prawdy, 2. nawet jak prawda jest to jest nie do poznania, 3, nawet jak prawda byłaby poznawalna to nie da się o niej powiedzieć 2giemu człowiekowi -

Uważam inaczej, ale pieprzony skoll :slight_smile:

2 Likes

Bez Platona i Arystotelesa i wogóle Greckiej filozofii i rzymu cieżko jest zrozumieć kontekst niektórych wypowiedzi Jezusa, któy przyszedł rzucić światło poganom na ich rozkminy,

Bez starego testamentu nie da sięzrozumieć Nowego,

Nowy testament to wiadomo perła nad wszystkie perły.

Czyli co czytać to Platona i Pismo Św, cała reszta oscyluje wokoó tych dwóch.

1 Like

Z lektury tych pradawnych pism to tylko same dylematy moralne wyniknąć mogą…no chyba, że celem jest studiowanie zachowań stadnych owiec :wink:
Sprzeczności tam pełno i w ogóle: https://ateistanaamen.pl/sprzecznosci-w-biblii/

Pazdrawlaju

2 Likes

Ale za to jakiego kalibru to niegodziwiec^^
I do tego jaki bogaty^^

Witamy nowego!
Do Jerozolimy można wjechać na osiołku, ale Lethold z Tournai wjechał tam z żarem wiary w sercu realizując PGR^^

1 Like

Kto ?

Godefroy de Bouillon raczej. Zwracam uwagę czytelników że Godefroy był Frankiem to znaczy żabojadem. Kiedyś potrafili się bić i zupełnym przypadkiem było to w czasach w których nie było jeszcze ani liberte ani egalite ani merde.

Nowy&Stary…zaglądałem na starą stronę, ale się nie udzielałem…tu też pewnie zbyt aktywny nie będę bo…zarobiony jestem :wink:

Różne źródła…o Letholdzie też gdzieniegdzie piszą…

Ciekawe kiedy kosmo-judki zapragną świątynię odbudować…wtedy będzie szansa na żelaznym koniu znów wjechać do świętego miasta…a może z łoskotem skrzydeł jakiego Apacha :slight_smile:

1 Like

Lethold z Tournai był pierwszy na murze i wyrąbał tam miejsce dla kolejnych. Między innymi dla wymienionego.

Dajmy im czas aby nazbierali tam złota. Przecież tak na pusto nie ma się o co szturmować^^

Już niedługo, trampek już zrobił grunt pod to. Plany dawno już są, wszystko gotowe, tylko jeszcze muszą zabrać muslimom meczet. Wiadomo jaka przepowiednia się z tym wiąże. Pejsy z chabadu szykują już supernazizm nam gojom.

3 Likes

Lubiłem kiedy Protagoras wsadzał kija do wody i mówił że jest krzywy w tafli wody, wyjmował i mawiał że jest prosty - nie masz toteż Ci to prawdy o kiju obiektywnej.