EV - część druga

a czy te silniki maja komutator i szczotki? Czy sa bezszczotkowe? Bo chlodzenie bym tym tlumaczyl…no i jakie lozyska -czyzby nie z teflonu? One tez przy przegrzaniu sie dematerializuja a zakladam ze produkujac taki silnik mysli sie o tym, aby nie byl on wieczny bo chcemy produkowac wiecej i wiecej…

3 Likes

Małe gdzieś do 40kucy bywają indukcyjne, powyżej są szczoty do normalnych zastosowań i dalej to już udziwnienia na neodynach. Łożyska ceramiczne.

Te supersilniki elektryczne z tesli czy bmw to są bardzo delikatne, odchudzone z masy jak się da zabawki. Do zastosowań przemysłowych nikt się tak nie szczypie bo serwis jest za drogi w przypadku awarii. Na razie każdy przypadek awarii silnika w tesli jaki był u sąsiadów na wsi kończył się wymianą pojazdu.

Nie wiem o czym myślą w Koenigsegg, ale zrobili tam nawet przekładnię elektromagnetyczną zamiast hydrokinetycznej. Jak robisz pięć sztuk modelu rocznie to masz w nosie wzrost sprzedaży.

1 Like

Wrzucam a propopopo naszego bohatera. Techniczna specyfikacja (jesli mozna to tak nazwac).

Od 0 do 60mph w 1.8s…

http://www.plasmaboyracing.com/whitezombie.php

1 Like

Jeszcze się wyeksplikuję o tych silnikach.
Powiedzmy że macie małego (dwupaletowego) dostawczaka typy peugeot expert, tam jest silnik coś koło 75-80kW w ubogiej wersji.
Silnik elektryczny do pracy ciągłej ,chłodzony powietrzem o takiej mocy (75kW) istnieje, mam taki, waży 512 kg. Do tego jeszcze by wypadało jakieś baterie dorzucić. Jeśli zamiast klatkowego 3 fazowego weźmiemy coś co racjonalnie nadaje się do czegokolwiek innego niż manewrowy silnik pływadła to musi być lżejsze. Silnik elektrycznym o masie 100kg i mocy 75kW będzie generował ciepło i pole magnetyczne tak samo (a nawet bardziej), ale w mniejszej masie i objętości. Co wymusza poświęcenie większej mocy z tego silnika na odprowadzanie ciepła, oraz można wyjąć sterowanie silnikiem i chłodzenie sterowaniem co też wpływa na odchudzenie. Oraz można ograniczyć cykl pracy silnika (zależnie od efektywności chłodzenia) oraz skrócić jego żywotność. Każdy z tych aspektów wpływa na masę silnika i w spalinowych jest dokładnie tak samo. Przecież 200kucy z benzyny na turbinie można wcisnąć w motocykl i nie jest to ostatnie słowo. Natomiast ćwierćtonową, 200konną Hondę Nisse wcisnął w miniaturę 3/4 Messerschmitta zamiast rotaxa ze względu na długość pojedynczego przelotu i problematyczność napraw (rotaxy mają kosztowny resurs). Nawet nie dublował świec i reszty układów. Da się. Dużo rzeczy się da tylko nie wszystkie są zasadne.

1 Like

“…Przy okazji poślesz do piachu wszystkie firmy motoryzacyjne i pewnie ze trzy czwarte ich poddostawców.”

Śmiem przypuszczać, że taki osobnik zaraz po tym jakby zaczął kłapać dziobem o swym zacnym odkryciu w niedługim czasie przytrafiłby się jakiś nieszczęśliwy wypadek, bądź też został ogłoszony jakiś dramatyczny scenariusz z seryjnym samobójcą w tle :wink:

3 Likes

Zwyczajnie nie dostałby żadnych funduszy od nikogo kto nimi dysponuje (a sam nie potrafiłby zdobyć) i skończył jak każdy Łągiewka. Wymyślić od wdrożyć dzieli gigantyczna przepaść. Silnik parowy i elektryczność znano już w starożytności - nic z tego zupełnie nie wynikało - też znamy wiele fenomenalnych ciekawostek, które są niczym więcej niż lepiej lub gorzej udokumentowanymi “zaobserwowaliśmy”.

2 Likes

Sto lat trwało zanim zbudowano pierwszy działający silnik jonowy. Bo pomysł jest w rzeczy samej prosty tyle że w rzeczywistości no nie chce jakoś działać. Przy czym te aktualne generacje silników jonowych są pod względem wytwarzanego ciągu do niczego i może nasze prawnuki okażą się od nas mądrzejsze. Silnik Wankla po pięćdziesięciu latach rozwoju nadal jest długoterminowo nieszczelny. Za przyspieszenie cyklu ładowania akumulatorów do dzisiaj płacimy ich zmniejszoną żywotnością. Hamulce tarczowe wymyślono w 1890 roku a zaczęto stosować je na szerszą skalę 80 lat później. Od osiemdziesięciu lat w kosmos latamy na mieszance nafty i tlenu. I tak dalej, i tym podobnie. Ale za to gry i aplikacje bankowe na srajfony mamy najlepsze w galaktyce. Kwestia priorytetów jak widać.

4 Likes

Co w takim razie sprawia, że Rotaxy są takie popularne?

2 Likes

A ile wydano na wszystkie niedziałające^^

Mamy kilka lepszych (jak VASIMR) a jedynym powodem jego nieużywania są biurwokratyczne przepisy zabraniające wynoszenia zasilania takiego silnika na orbitę.

Kasyna też mamy przednie - tylu oskubanych a ludzie dalej się pchają.

Przepisy. Próbowałeś latać samodzielnie zbudowanym, nierejestrowanym samolotem?
Albo samodzielnie zmodyfikowanym?
Albo nieubezpieczonym?
Ile jest prywatnych łodzi podwodnych w Polsce?

1 Like

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Sporo tego.

Jako że jestem w momencie zajęty knowaniem i spiskowaniem, to wkleję tylko pierwszy z brzegu kosztorys.

Przewińcie na sam koniec, żeby zobaczyć cenę. Jak się to ma do elektryków fabrycznych? Tesla ‘pisze’ że jest za 49 - 78k USD… Inne? Nissan Leaf za 29k EUR, ale nierządy dają dotacje i może jest taniej…

Tak jak pisalliście bateria zabija cały biznes… Choć z drugiej strony, kupić sobie budę od jakiegoś fajnego starego auta i wsadzić do niego silnik elektryczny… na razie wydaje się tylko dla pasjonatów. I na krótkie dystanse, ale co potwierdza gość w filmiku. Przeciętny hamerykanin jeździ dziennie około 40 mil (64km)…

Ponieważ jesteśmy praktykami (praktykantami / januszami?) biznesu, powinniśmy rozważać takie pomysły pod kątem “czy ktoś to kupi za tę cenę?” / “czy jest na to rynek”?

@uberbot jakie masz doświadczenia z przemysłu w sytuacji kiedy poranna szychta trafia na nieładowane akumulatory w maszynach (pomińmy przyczyny zdarzenia)?

Rozumiem że nowym wyjaśnieniem “nie przyjechałem do pracy bo …” nie będzie już kac, będą to nienaładowane bateria. I nic się z tym nie da zrobić przez kolejnych kilka godzin^^

1 Like

Nie tylko. Na razie baterie produkują duże stałe prądy przy małych napięciach. Powoduje to konieczność stosowania grubych kabli. A gruby kabel to masa.

Przy dużych napięciach mógłbyś operować małym natężeniem, wtedy zamiast ciężkiego kabla z metalu założyłbyś cienki z solidną otuliną z plastiku co pozwoliłoby w sumie zredukować masę. Tyle że wysokonapięciowych baterii nie znamy, musimy je spinać szeregowo z wielu cel co z kolei kasuje niezawodność systemu zasilania jako takiego. Ba, my nawet nie potrafimy skonstruować baterii na prąd zmienny, na razie cała energia jest dostarczona do pojazdu z sieci energetycznej jako prąd zmienny aby zostać przed jej przechowaniem zamieniona na prąd stały. Bogaci jesteśmy najwyraźniej, stać nas.

Prąd jako źródło energii jest fajny tyle że nasze nad nim panowanie znajduje się ciągle jeszcze w powijakach. To nie baterie są problemem tylko nasza głupota. No ale w końcu prąd elektryczny znamy dopiero od niecałych dwustu lat, nie dziwne że go jeszcze nie rozumiemy ani nie opanowaliśmy. Żagle rozwijano przez ponad trzy tysiące lat i dopiero ostatnio doszliśmy do wiedzy jak zbudować żagiel umożliwiający rozwinięcie na wodzie większej prędkości niż wiatr żagiel ten napędzający.

Na samochód pobierający wysokie zmienne napięcie, przechowujący je i wysyłający do wysokonapięciowego i niskoprądowego silnika na zmienne napięcie przyjdzie jeszcze zapewne poczekać. 100 lat ? 500 lat ? Tysiąc ? Kto to może wiedzieć ?

2 Likes

a turbiny ? Byly juz przeciez turbiny i ow naped nie podobalby sie dzis przede wszystkim biurwie…

a Ford Nucleon z malym reaktorem na pokladzie ? :slight_smile:

1 Like

Wlewasz do generatora asynchronicznego ropę, podłączasz trójfazowy silnik na wyjściu i działa. Napięcie przenosi się w postaci węglowodorów^^

1 Like

no tak to dziala. SM42 byla dlugo dlugo przed Tesla, nieprawdaz?

2 Likes

No bo jak zbudować sprzęgło na takie moce? Hydrodynamiczne za duże, mechaniczne za gorące. Pozostaje prąd.

1 Like

Nie da się robić, bo widlaki nie jeżdżą, podnośniki też. Nic nie działa… Po polsku? Robimy coś innego. Nie ma tego, to nie można marnować dnia bezczynnie. Gorzej jak fabryka staje (dlatego raczej nie staje?), bo każda godzina to strata 1M USD…

Tylko jak to się ma do tzw. kosiarek do trawy (jak je grzecznie nazywasz), którymi niektórzy chcą dojeżdżać do pracy? Nie każdy pracuje w zimnej północy, a np. w słonecznej (325 dni w roku) Arizonie i czy tam nie opłacało by się jeźdźić EV bardziej niż ‘klasycznym’ + baterie słoneczne na dachu?

Przy takim parciu na EV ze wszystich stron myślę, że firma nastawiona na konwersję może mieć sens, w pewnych warunkach, ale póki co robię ‘research’.

Nie chcę wyciągać pochopnych, ale chyba nawet sam o tym wspominałeś. Czyli na codzień masz kontakt z “nie przyjechałem do pracy bo…”, bo pani przedszkolanka nie powiedziała, że…? Tu akurat nie mam żadnego doświadczenia. Idealnym rozwiązaniem jest pracować tylko z kontraktorami, ale mogę pisać bzdury? Dlatego zadaje te pytania, bom głupi i chcę się dowiedzieć.

Btw ktoś musi być lemmingiem i Wam / Nam podawać kawę rano i popołudniu nalewać whiskey do szklanki. O lemingi też trzeba dbać, bo wtedy pewne przyjemności są smaczniejsze…?

1 Like

Czyli na przykład co? Zanosimy sobie ćwierć tonowy detal z jednego wydziału na drugi na plecach wiernych?
Wrzucamy 20mm blachę 4x2m w kolejkę do cięcia wymachując mieczami świetlnymi?

Czy włączamy widlaki na diesla i otwieramy bramy, żeby był przeciąg?

Zapomniałem podłączyć w weekend i nie przyjadę?

Właśnie dlatego podłączyłem się pod system rurek, bo sekciarze zawsze przychodzą do pracy. Wystarczy posypać drogę złotem. To w produkcji dużo zmienia jeśli ludzie przychodzą do pracy i jeszcze do tego pracują.

Nasi drodzy poddani mogliby być nieco tańsi :slight_smile:

21:00 właśnie skończyłem dłubać papiery. Piętnastogodzinny dzień pracy, aż się boję jeść ryż i patrzeć w lustro.

1 Like

Zawsze jakaś podstawa do rezydencji podatkowej po drugiej stronie Wielkiego Stepu :smiley:

2 Likes

A jeszcze wypadałoby synów ciężką spracowaną ręką przytulić i o postępy w szkole wypytać (ile koleżanek zbałamucili, ilu kolegów pognębili, ile szczurów upolowali), psa pogłaskać żeby nocą wiernie dobytku pilnował, ekonoma poinstruować co w majątku ma się jutro wydarzyć aby wreszcie i na koniec pozwolić się we własnym haremie ukołysać do snu. Ciąży korona na głowie …

3 Likes