Jakie to ma podstawy? uber dla tokarzy

orderfox.com itp

Faktycznie jest taki popyt i rozproszenie że taka platforma ma sens? Kto tutaj co zamawia? Czy to tylko jakiś miś na miarę czyichś możliwości? Z problemów jakie widzę na pierwszy rzut oka, to brak kontroli jakości, ale z drugiej strony, czym się to różni od zamawiania bezpośrednio w Chinach? Jest to jakaś potencjalna furtka dla warsztatów w Niedorzeczu na pozyskanie klienta w jakiejś początkowej fazie rozwoju?

1 Like

Z całą pewnością jest kopalnią danych dla operatora bo żeby cokolwiek kliknąć trzeba się rejestrować.

Zgaduję że ludzie siedzący przy obrabiarkach nie robią serwisów internetowych w przerwie na kawę. Bo to po prostu nieopłacalne.

Na prototypowanie to akurat, a kontrolę jakości to powinien sobie zamawiający wdrożyć już na poziomie tworzenia zamówienia, bo rysunki jakie klienci przysyłają są pięć metrów pod psem i to te lepsze.

Żeby się poznać - oczywiście. Żeby zamawiać - raczej innym kanałem po poznakomieniu.
Tam gdzie jest porządek korporacyjny zapytania ofertowe nie mają związku ze zleceniami - po prostu są darmową porównywarką cen. Do tego czas decyzji czy płatności, a także korekt zupełnie odbiega od tempa pracy w MiŚiach. Z tym że korpo siedzi bliżej drukarki i mamy w ten sposób dwa rozdzielne światy, które od czasu do czasu łączą sprytni ludzie mający klucze do obu. Bo w Babilonie trzeba jakoś przepchnąć papiery, a w MiŚiu płatności.

Choć są już molochy w IT, które drugą część równania opanowały żeby w ogóle mieć czym handlować. Więc i w przemyśle można tego się spodziewać.

2 Likes