Niech zyje wieczna przyjazn polsko-radziecka

Zgadzam się z tym w 100%, szanowny @gruby. Uwierz mi jednak, że wbicie tego do głowy większości tu zatrudnionych jest absolutnie niewykonalne.

A to już raczej mechatronika i zrobienie takiego ustrojstwa wykracza poza możliwości typowego informatyka, co nie rozróżnia tranzystora bipolarnego od polowego. Bo widzisz, ten komputer, to magia jest, czarna skrzynka, co nie wiadomo jak działa.

1 Like

A po co zamierzasz im to wbijać do łbów ? Po co ich uświadamiać ? Co Ty będziesz z tego miał ?

Zastanów się lepiej jak ten wyścig się zakończy. Możliwości ekstensywnego wzrostu sektora się powoli kończą: ścieżki robią się za cienkie dla elektronów, światłowody już zaprzęgliśmy do roboty a prymitywne zwiększanie grubości kabli światłowodowych powoduje zwiększanie ich łamliwości. Efekty fizyki cząstek elementarnych już dawno zaprzęgliśmy do powiększania pojemności dysków no i co gorsza operatorzy klawiatur też się kończą i to w skali planetarnej. Po okresie wzrostu ekstensywnego i dojściu do technologicznej oraz populacyjnej ściany biznes IT czeka zapaść, stagnacja albo kontynuacja rozwoju w modelu intensywnym. Tyle że model intensywny jest nieatrakcyjny dla 90% informatyków którzy nie nadają się do swojego zawodu bo mówiąc wprost są za głupi.

Z tej analizy wynika (o ile okaże się ona być trafną) że już niedługo pewną małą część IT czekać może eksplozja wynagrodzeń połączoną z eksplozją wymagań. A jednocześnie dojść może do podziału informatyków na mózgowców (ci od zarobków) oraz implemenciarzy (ci od zasuwania w open space kiedyś “plantacją” zwanym). Następnym problemem jest warstwa komunikacji: mózgowiec coraz częściej będzie miał problem z wytłumaczeniem implemenciarzowi czego od niego oczekuje.

Będzie się działo, nawet jeśli założymy że AI kiedyś wejdzie do użytku na co na razie się nie zapowiada bo AI które jest to zaledwie zwykła choć zaawansowana matematyka. A matematyka inteligencji nie zastąpi a jeśli jej się to kiedyś uda to po cywilizacji nie będzie co zbierać.

1 Like

Twój wniosek jest zbieżny z moim od dawna żywionym przekonaniem, że dojdzie do polaryzacji wynagrodzeń. Dziś środek po prostu zasypuje popyt.

Dziś się dowiedziałem, że firma będzie informatyków na najwyższych stanowiskach dopieszczać, poprzez podbijanie wynagrodzeń etatowców do poziomu kontraktorów.
Popatrz jak to się akurat zgrywa.

Czułem pismo nosem i wyszedłem z IT prawie 20 lat temu, bo były wtedy pierwsze symptomy obsuwy. Przynajmniej jak na moje plany życiowe ceny kierowały się na dno.

Ale to nie trwa wiecznie, a przy tym tempie ekspansji to już chyba pękło bo kapitał jest gdzie indziej.

Spoko - będą tworzyć specyfikacje kreśląc palcem po tablecie^^

Po co tak drastycznie? Wystarczy że w reżimie wojennym prąd będzie przekierowany do huty, stalowni, stoczni, fabryki samolotów, petrochemii, a takie łatwe do zbombardowania miejsca świecące termicznie trzeba będzie schłodzić podnosząc ceny za energię.

Czasem otrzeźwia ich stan majątkowy. I wtedy krzyczą że to niesprawiedliwe i żeby oddać im pigułkę - chcą wracać do matrixa. Robiliśmy lemingom w kantynie zimny prysznic jak przychodzili się przysiąść. Padały pytania - a tokarkę w domu jaką masz? A spawarkę? A samochód? A jacht? No to o czym chcesz z nami rozmawiać? O rowerach elektrycznych?

W przemyśle mamy obecnie model intensywny. Jest powszechny brak wiedzy na temat tego jak wysokie są wymagania żeby sobie w ogóle ogarnąć stanowisko pracy tzw “robola” z gatunku spawacz, tokarz, ślusarz, mechanik. Wyszły z tego szerokie fakultety.

Wzięliśmy na tydzień urzędnika bankowego do pracy w fabie, dowiedzieliśmy się ile rzeczy człowiek z biura może nie wiedzieć o rzeczach oczywistych dla wszystkich wokół.

W przemyśle miało to miejsce - plantacja przy tym dość szybko zanika bo się ją mechanizuje i automatyzuje, a implementacjami i tak zajmują się ci co to wymyślają, bo wtedy trzeba produkować najmniej dokumentacji i jest najmniej nieporozumień, vide:

Mamy AI od czasów przynajmniej starożytnych. Przecież korelator nie musi być na elektronice - może być na obrocie dokumentami i nazywać się urzędem. Koń zaprojektowany przez komisję jest zaś objawem stanu umysłowego takich AI.

A kontraktorów do poziomu prezesów banków. Mnie już dosięgło.

1 Like