Potrzeby bogatych

Ja coś-niecoś handlowałem polską ekologiczną żywnością od szczęśliwego rolnika, orzechami różnymi głównie. Target miałem wśród młodych-kształcących się-z wielkiego ośrodka w Rajchu.

Dla przykładu orzechy włoskie w hurcie wychodzą powiedzmy 17 zł/kg, a w lidlu czy aldiku są po jakieś 2E za 200 g.

A o spawanych krzesełkach to Ty co niektórym nawet nie wspominaj, po dwóch tygodniach przysięgają, że do końca życia będą siedzieć na poduszkach :wink:

No ale też miewam takie podejrzenia, że to jednak nie na przemyśle, a na umiejętnym nawijaniu makaronu na uszy i tumanieniu ludzi są najlepsze ROI.
To marketing zamienia kilkanaście cieniutkich pospawanych kawałków metalu w dyzajnerskie, minimalistyczne krzesełko w stylu skandynawskim, za które bierze się 200E.

1 Like

To już nic nie wspomnę o firmie reklamowej małej rodzinnej, która z kątownikow aluminiowych zrobiła gabloty reklamowe z podświetleniem Led, które szły na Skandynawie za grube pieniądze hehehe

1 Like

Do autora tematu i każdego kto ma podobne rozterki polecam przeprowadzić nad tym eksperyment myślowy.

Bania dzisiaj jest na wszystkim. Jeżeli chcesz sprzedawać żywność to zastanów się JAK to sprzedać, bo to jest główna rzecz, która robi różnicę. Możesz oddać do skupu i odebrać głodową stawkę albo przeprowadzić przemyślaną kampanię marketingu bezpośredniego i przesunąć przecinek przynajmniej o 2 miejsca. Nawet jeżeli trafisz na złoty strzał to za chwilę pojawi się cała masa ludzi, która zacznie Cie kopiować. Więc samo mieć nie wystarcza.
Marka luksusowa dla bogatych? Są książki napisanie przez speców tego rynku, poczytaj. Nic nowego nie wymyślisz. Tu liczy się postrzeganie produktu/usługi.

Nawet jak zawali się system finansowy to teraz skłaniam się już ku poglądowi, że nic się specjalnego nie wydarzy. Nie w sensie wojny, pogromów etc, tylko w świadomości ludzi. Po zawieruchach (o ile wystąpią) wszystko wróci do “normy”. A czy to będzie MMT, Green Deal, NWO czy mur dla indian wokół lubelszczyzny i podkarpacia to nie ma znaczenia.

Wierz mi, że nie warto zasłuchiwać się w każdej audycji Karonia, Brauna czy innych, bo ostatecznie nie zmieniasz tym swojego świata.
Co sprzedać/robić to tylko pierwsze pytanie. Równie istotnie jest JAK i to robi właśnie różnicę w zarobkach. Nie popełniaj mojego błędu szukając jakiegoś złotego pomysłu, to nie jest tego warte. Nawet miliarderzy z dekadami praktyki wtapiają kasę i nie trafiają z inwestycją.

6 Likes

Mądre słowa. Producent sprzedaje po kosztach plus marża plus podatki a dobry handlarz sprzedaje to samo po oczadzeniu klienta wyciągając przebicie którego producent nie jest w stanie zrozumieć.

Producent kiedy patrzy na produkt to widzi własną strukturę kosztów a kiedy handlarz popatrzy na produkt to widzi strukturę potrzeb klienta. Punkt widzenia jest zmienny.

3 Likes

Bingo, clue, esencja, konkret. Chyba już starczy znaków na posta.

1 Like

W systemie fiskalnym opodatkowującym handel (wyłącznie transakcje), a nie produkcję racjonalnie jest produkować, a w handlu udziału nie brać. Handel jest fakultatywny dla gospodarki^^

1 Like

Szybciej ktoś by zakupił wiedzę, wycenę, wydaje mi się że jakoś zbiera sztukę, monety, znaczki, to największa jego radością jest jak coś znajdzie sam, wyszuka, za to mógłby szukać potwierdzenia swoich odczuć, albo ktoś nowy kto się zainteresował tematem, chętnie by porozmawiał byś naprowadził na specyfikację rynku.

2 Likes