Nie rozpędzajmy się tak w gnieździe reakcji i szarostrefowej ekstremy^^
Nie, sądzę że zus odwzorowuje to co bardzo dawno temu nazywano naturalną stopą procentową. Podejrzewam (na podstawie danych bardzo, bardzo historycznych), że ta “naturalna stopa procentowa” rozgraniczająca lichwę od dających się uznać odsetek zawsze wynosi oczekiwany poziom reprodukcji (wymagany do zasilania społeczności na danym etapie rozwoju) w ciągu całego życia sapiensa. I przy okazji jest to dla pewnego rolniczego equilibrium poruszonego przez @gruby akurat podwojenie (bez drobnych) co dekadę. W okresie ekspansji zbrojnej (agresive, militaristic) Korona utrzymywała zamiast tych siedmiu sześć procent (decyzją sejmu) co możemy uznać za ujemne stopy procentowe. Rozpisywano się wówczas o szkodliwości tego procederu. Inflacja zpogodą zmiotła wtedy ustrój w ciągu zaledwie półwiecza. Zagadnienie zahacza oczywiście o zmiany klimatu (mała epoka lodowcowa) i inne korelacje jakie wtedy miały miejsce, które pchnęły gospodarki na kolizyjny zbrojnie głodem, ale machinacje finansowe wokół wydarzeń były znaczące, choć na dzisiejszą skalę wydają się drobne.
To:
https://www.svetsmaskinservice.se/PRI/Start/Svetsprodukter/MIG_TIG_Pistoler/MIG_MAG_Vatskekyld
jeden z czytelników kilka dni przed lockdownem przywiózł po ca 1300sek do kraju gdzie lockdownu nie ma.
Jeśli to nie inflacja to wyjaśnij mi co się stało z cenami wkrętarek, szlifierek etc, bo widzę podwojenie w dwa lata.
aw ogole sa fizycznie dostepne szlifierki i wkretarki?
bo w Szafuzie nie ma - nagle bez dyskusji klient bierze co jest i nie marudzi - ani na jakosc ani na cene. To mam od znajomego. Albo ierzes zco jest albo nie masz niczego.
jeszcze firmy maja swoje zaopatrzenia i zapasy plus Ci, ktorzy maja dojscia do resellerow albo producenta. Ale plankton musi brac to co jest i spadac i nie narzekac jak za komuny.
Wracając do tematu postu czyli przygotowania do kryzysu tak z ciekawosci przeglądam kuchnie węglowe. Są różne modele i tańsze zwyczajne i droższe bardziej eleganckie. Nie mam na celu reklamowania konretnego towaru ale wrzuce fotke modelu Monika-8kw
Uważam, że jest to dobra opcja ponieważ kuchnia jest na węgiel/drewno i wykonana w częsci jest z kafli oraz szamotu co podnosi jej wagę przez co daje wiekszą kumulację ciepła, ma podkowe wodną i można za jej pomocą zagrzać wodę urzytkową, no i wiadomo jak yo z kuchnią coś ugotować i to za jedyne 2000zl co uważam za dobrą cenę tak praktycznego urządzenia.
Kuchnia kaflowa więcej ciepła zkumuluje ale te kuchnie za to można na szybko wpiąć w komin i urzywać z dnia na dzień. Nie potrzeba prądu, gazu, nigdy nie zawiedzie.
Udałem się do bauera wypytać o perspektywy z.se na handlu żywnością i usłyszałem, że towar owszem dostanę, ale nie za PLN, proszę przynieść coś na barter.
Półtora miesiąca po wymienialności na barbarzyństwo i mieszanki paliwowo-utleniaczowe upada wymienialność papieru na warzywa.
Jeśli nastąpiłaby taka sytuacja, że ludność masowo miałaby powrócic do ogrodkow działkowych i rolnictwa niskopowierzchhniowego aby produkować zywbość na własne potrzeby to przyszłość będzie w produkcji narzędzi dla rolnictwa oraz przetworstwa, znow powrocą małe ubojnie, małe mleczarnie, male suszarnie itp dlatego wtedy ktoś będzie musiał do tego biznesu wytworzyc te narzędzia. 3r3 opisywał kiedyś strukture przemysłu i zapamiętałem z tego tyle że poszczególne gałęzie rozwoju postępują po sobie. Najpierw jest produkcja żywnośći potem postaje przemysł produkujący narzędzia dla rolnictwa następnie przemysł dziewiaraki produkujący ubrania a potem po kolei cała reszta bo twn kierunek powoduje produkcje nadmiaru żywnosci i uwolnienie ludzi z wsi do miast a w miastach juz fabryki i następne gałęzie przemysłu.
Już wrzucać? W wersji która docelowo skończy na śmietniku bo wyprze ja nowa zajebista technologia z filtrami robiacymi filtracje przez odwrocona osmoze pod cisnieniem 4 bar z opcjonalna demineralizacja i filtracja 5 mikronow?
Wrzucać wrzucać, niech wiedzą ludzie że my tu nie tylko piszemy, że tu się wszystko przewiduje w szklanej kuli i materializuje tymi no… robotami w naszych tajnych laboratoriach.
Ciekaw jestem co Wy z tym hydro kombinujecie. Próbowałem juz rożne wersje tegoż, rożne kombinacje z misterami, skraplaczami czy DWC. Kłopotem zawsze było utrzymanie stałej temperatury pożywki, gdzie po wahaniach może pojawić sie rdzewienie korzeni. Klonowanie jak najbardziej, doprowadzenie do bezproblemowego kwitnienia i owocow jest juz trudniejsze. Do tego dochodzi czyszczenie instalacji na koniec, przy glebie nie ma tego problemu. No i nawozy sa niemal darmowe do gleby. Płynny BIO juz taki tani nie jest i pojawia sie pytanie o opłacalność.
Wiesz co, sprawa jest w dosyć wczesnym stadium. Na razie małe rośliny dobrze znoszą wersją “bezobsługową” - roztwór nawozu i napowietrzacz. Problematyczne jest utrzymanie pH w zakresie 5.5-6.5 w skali powiedzmy ponad tydzień, raz na ten tydzień trzeba zakwaszać. Niestety mam bardzo twardą wodę ale dzisiaj przyszły żywice C100E i będę robił pożywkę na wodzie zmiękczonej i dla próby na wodzie przepuszczonej dodatkowo przez MB20 (prawie totalna demineralizacja). Mam podstawy przypuszczać, że twarda woda mocno mi zaburza balans jonowy w roztworze i prowadzi do wahań pH oraz w dłuższej perspektywie niedoborów czegoś, stąd potrzeba demineralizacji.
W tym tygodniu zamierzam zmontować nieco bardziej ambitny zestaw do LPA, docelowo z backupem w postaci DWC&napowietrzanie airstonem załączane dead man switchem z UPS.
Fotki foteczki wieczorkiem i jaka może relacja skrótowa, bo temat rzeka.
Celem jest wydajny powierzchniowo i mozliwise bezobsługowy i ciężki do zajebania system uprawy co najmniej trzypiętrowy, modularny i łatwo składalny do transportu i skalowania.
Długofalowo nawozy do hydroponiki przecież zrobimy sami, jest chemik na pokładzie ^^ One są drogie bo mogą. Ale jak pojawi się potrzeba ilości nie-eksperymentalnych tylko hurtowych to opracujemy własne nawozy. Podpatrzymy zalecenia dla konkretnych roślin, skonfrontujemy z analiza masowa dostepnych nawozow do hydro i ugotujemy wlasne, przetestujemy i odstąpimy za parę szekli ^^
Z kranowa to zawsze mialem jakies przygody. Odstana zmieszana 50/50 z deszczowka jeszcze dawala rade. Do wody kranowej (tej mojej) trzeba dac okolo 10x tyle kwasu aby obnizyc Ph (w porownaniu do 100% deszczowej). Deszczowa zawsze ma Ph okolo 7-8 i jest bardzo podatna na zmiany.
Male rosliny owszem, nie wymagaja zbyt wiele ze wzgledu na maly jeszcze system korzeniowy i male wymagania. Jak podrosna to staja sie marudne i prosza o mikroelementy.
Temperatura pozywki jest kluczowa. Oczywiscie napowietrzaczem troche schlodzimy ale pod warunkiem ze zrodlo tego powietrza jest w odpowiedniej temperaturze.
Wpadlem na pomysl ze zamiast chlodziarki oraz grzalki taniej moze bedzie regulowac temperature powietrzem dochodzacym do kamieni. Pompa wody tez (czasem niestety) podnosi temp.
Mierniki Ph i EC tanie tez nie sa i wymagaja kalibracji, plynow…
Nawozy sztuczne nie sa drogie. Tylko ze wedlug mnie uprawa na wlasne potrzeby powinna odbywac sie tylko na naturalnych a tego z probówki chyba nie zrobimy za grosze?
Zbiornik główny z pompą do LPA w którym będzie w każdym momencie ponad 80% wody w obiegu powinien być wystarczająco bezwładny temperaturowo, żeby skoków nie było i regulować się dało.
Owszem, ale przy większej objętości wody znaczenie zjawiska maleje.
Mam pomysł na automatyzację pomiaru pH i automatyczną kalibrację czujnika ale to na potem.
Czym się różni sztuczny od niesztucznego? Dla mnie wszystkie jony (NO3)2- wyglądają tak samo.
