O, to czasem weekend nie będzie za mało?
Może być, zobaczymy ile ludzi i jak, możliwe, że wpadnę tydzień wcześniej przygotować wszystko
Ten hotel to była tragedia.
Żarcie pod psem, catering z upy. Facility żadne.
Przyjechałby człowiek z kochanką i by wizyta u jubilera tego nie uratowała, trzeba by jeszcze futro.
Mam ponad dwie palety wódki plus spiżarkę. Możemy nie dać rady w weekend.
Ale z dwudziestki żeby był^^
Ale nie pałowali
A powinni - byłyby atrakcje i komu dać za to wszystko w mordę.
Wezmę pod uwagę w tym roku wskazówki ^^
Przyniosę pały i kominiarki jakby brakło.
Teraz to wszystkiego wszędzie brakuje. Jeszcze się będą bić o te pały!
Nostalgicznie tam było. Przynajmniej dla tej części populacji pamiętającej poprzedni ustrój.
Szkło było, stoły i krzesła też. Nawet rzutnik był i działał.
Ale za to skład ekipy wynagrodził wszystkie te niedognodności.
Poza tym wiemy że prototypy rzadko się udają. Konferencja v.2 będzie lepsza.
I było jezioro, las i gdzie zaparkować.
Teraz mam plan zrobić trochę inną formę, bardziej wiejską jeśli uczestnicy będą skłonni potencjalne luksusy przehandlować na przestrzeń i swobodny klimat i atrakcje. Tylko będę musiał znaleźć fajny obiekt, a o to nie wiem czy będzie tak łatwo - ale czasu sporo, stąd zacząłem już teraz badać rynek.
A to tak, piękne to Borne Sulinowo. Zakopanych zbiorników z paliwem mi brakowało^^
Nawet nie czułem się czubem na tym oddziale^^
Wincyj vodki!
Gdzie wywieźć, gdzie wrzucić^^
TW Wielbłąda wyślij na przeszpiegi.
O to, to. Jestem kupiony.
Po co robić puste przebiegi? Od razu Czyrczowi jakieś zamówienie skompletujemy. Tylko z zachowaniem BHP może być słabo, ale jak @gruby tu pisał: wszyscy spawacze pili i żyli.
No, szczególnie w dzień wyjazdu, jak znalazłem prusaka na parapecie w swoim pokoju. Ale za to skład ekipy …
i nie nakarmiłeś sieroty po komunizmie ? Nie pogłaskałeś chociaż ?
Naszła mnie myśl, żeby narobić rabanu i żądać zwrotu za pokój, ale byłem w nastroju świetlikowego delikatnienia i machnąłem ręką. Mam dość kortyzolu na co dzień.
To będzie selekcja naturalna. Poparzenia zabierzecie na skórze, a palce dołączymy w woreczkach^^
Poważniejsze sprawy rozwiążemy nieodległym morzem.
Ale pili z powodu choroby zawodowej. Ci co byli chorzy przed nauką nie ogarnęli zawodu^^
Skoro Prusak to może wracał do macierzy?
Ręką gniotącą Prusaka?
Słuszna koncepcja na tamtych terenach^^
Jeszcze mało było w Kopanicy? No dobra, coś się ogarnie.
@Dzik nic ogarniać nie trzeba. Byście musieli miesiąc siedzieć u mnie w piwnicy, żeby wypić.
A że piwnica wyposażona w kibel to możemy urządzić detencję^^
Z pustą ręką przecież nie przyjadę.
bagażnikiem ?
“think big”