Czas jakiś temu MiG 29 z floty kontrolowanej przez prezydenta Łukaszenkę przechwycił i zmusił do lądowania w Mińsku samolot pasażerski irlandzkiej linii Ryanair lecący z Aten do Wilna. Akcja porwania tego samolotu odbyła się w przestrzeni powietrznej Białorusi.
Tak mnie zastanawia skąd KGB z Mińska znało listę pasażerów tego lotu odbywającego się przecież pomiędzy dwoma państwami należącymi do UE. Był to więc wewnętrzny unijny lot pasażerski. Unijna dyrektywa GDPR dopuszcza takie wycieki danych poza terytorium UE ?
Jakie są zasady dzielenia się danymi ? Czy rządy państw nad którymi odrzutowiec przelatuje tranzytem uzyskują z automatu dostęp do listy pasażerów ? Ich bagaży też ? A co z przewożonym przez te samoloty cargo ?
Tzn. ja to wszystko rozumiem i w ogóle, ale Twoje pytania przypominają mi ten dowcip:
Siedzi dwóch facetów w teatrze, jeden czuje że coś mu śmierdzi. Pyta drugiego: najmocniej przepraszam, ale czy Pan się zesrał? na co drugi odpowiada tak, a o co chodzi?
Nie porwania tylko Baćki astrolog bomba tam wyniuchał karty na stół kładąc, a jedna z nich to była albo odwrócony agent, albo jeszcze gorszy dysydent.
Bomby są legalne, a na pokładzie przypadkiem był tierrorist.
Z manifestu.
Jaki wewnętrzny skoro w Biełaruskiej, Litewskiej znaczy przestrzeni?
Manifest dopuszcza. Jakbyś przewoził co nie lza.
Szpionów albo inne bomby.
Że dzielić się należy bo się nie podzielą i same z tego zgryzoty będą.
Naturalnie.
Przecie po własnym niebie lata, Baćki prywatnym!
Manifest jest składany. To się nazywa kapitulacja tak formalnie.
IATA swego czasu oficjalnie nakazywala przekazywanie list pasazerow wszystkim krajom przez ktorych strefy kontroli przelatywaly dane samoloty. Czy jest tak do dzisiaj nie wiem, w 2008 jeszcze bylo.
praucjac w jednym z low costow pamietam ze w 2008 podawano nawet dane foteli jesli byly numerowane - formalnie jesli mial przydzielony srodkowy numer 15 to takie info mial kazdy z krajow, automatycznie.
formalnie tlumaczono to mozliwosciami katastrofy i lepszym dochodzeniem. Dlaczego tych danych nie wysylano TYLKO w obliczu katastrofy ale zawsze automatycznie to nie wiem. Nie udzielano wytlumaczenia.
Pokładowego.
Przed wypłynięciem składasz kapitulację co tam masz w ładowni - kakie kuroptice.
To konieczne, inaczej nie wpuszczą.
Przy obecnej kulturze technicznej jest to oczekiwane. Dziwią się jak do katastrofy nie doszło.
Jako że robiłem części do samolotów to z odwagi nie latam.
Tak mi się o uszy obiło, że oprócz terrory… Yyy dziennikarza i jego lubej w dalszy rejs na Litwę nie wyruszyło jeszcze kilku pasażerów.
No może sobie przypomnieli, że żelazek nie wyłączyli a może pilnowali figuranta… kto wie.