Wizerunek małego producenta w walce o duże kontrakty - szukam porady

produkuję elektronikę i soft (nieistotne szczegóły) - zaplecze w postaci hali produkcyjnej do tego wielkie nie potrzebne, na ten moment więcej w tym chałupniczej pracy niż sporego parku przemysłowego a więc owego nie wynajmujemy, zamast tego dom.

pojawiły się na horyzoncie ciekawi zagraniczni klienci(ciekawi bo wyposażeni w pieniądze nie swoje lecz panstwowe do wydania).

konkurencja (2 frmy na swiecie) jeden w Azji drugi zachod - produkty maja drozsze, jakosciowo gorsi bo ojbetosciowo mniej wygodne korzystanie. wiec cenowo ich przebijemy jakosciowo tez. czyli szansa na wygranie walki o kontrakt.

problem polega na tym ze konkurencja ma spore parki przemyslowe a my nie. jak uwierygodnic sie przed takim klientem? ze nie jestesmy mietkiem z garazu? ze bezpiecznie u nas pieniadze zostawic?

czy słyszał ktoś o halach produkcyjnych na godziny?

kiedys handlowalem na slowacji olejem rzepakowym do biodiesla, tam tez jezdzilismy do klienta na magazyn sprawdzic czy maja towar zanim dostali przelew. wiec rozumiem kontrahentow zeby dupchrony mieli jakby mieli wtopic pieniadze panstwowe itp.

ktos doradzi?

@3r3 co radzisz? nie chce wynajmowac hali na stale bo na co mi ten kosz staly. a tania stodoła w tym wypadku odpada, bo wizerunkowo strzal w kolano.

dodam ze klienci z krajow 3ego swiata (czyli jak PL patrzac po PKB minimalnie nizej oni są)

1 Like

Podwieś się pod dużego i odpal mu działę.

Zawsze to lepiej mieć część z czegoś niż całość z niczego, ale zapytam z ciekawości, bo się nie znam.

Czy nie podprowadzą mu wtedy ludzi i projektu/konstrukcji/rozwiązania?

1 Like

Raczej jego samego wyprowadzą. Robić nie ma komu - projektów jak psów.

1 Like

Tak właśnie podejrzewałem :slight_smile: Dziękuję za odpowiedź

2 Likes

3r3 ma racje. jest wiecej gotowki na rynku niz zespolow ludzi mogacych projekty ją angazujace rentownie poprowadzic.

dodam jakby inni mieli podobny problem ze znajomy posrednik nieruchow podpowiedzial zeby od kogos sprzedajacego hale podnajac na kilka dni. ale wtedy wiecej zamieszania bo jeszcze trzeba statystow zatrudnic zeby zrobic dobre wrazenie ze duza produkcja itp. u kogos gdzie produkcja dziala latwiej to zrobic.

1 Like

Kiedyś robiłem za takiego statystę na korpoklienckim audycie. Zapłacili jakbym naprawdę umiał to, co symulowałem.

5 Likes

Jakie zapisy w kontrakcie? Tj. Czy liczy się czas dostarczenia w związku zapotrzebowaniem tj. Czy jeśli potrzebują 10000 miesięcznie to jesteś im w stanie tyle zrobić w konkretnym miesiącu a następnego miesiąca ledwie 500? Czy jest to stały kontrakt w sensie 1000 / Msc? Czy produkcja jest skomplikowana czy tylko składanie klocków. Wymagane normy jakościowe?

3 Likes

Musisz uważać, najtaniej nie oznacza najlepiej. Oni o tym na pewno wiedzą.
A co do opisanej sytuacji to pomysł nad współpraca albo partnerstwem z polibuda? Lub inną szkoła wyzsza.

1 Like

kontraktu jeszcze w rece nie mam podpisanego.
spotowo kilka tys sztuk. to nie jest jak przy dostawie ropy ze masz dostarczac tankowiec co miesiac (czy tam w mln BBL per miesiac), gdyby byl staly dlugoterminowy juz dawno bym hale wynajal na dluzszy okres.

produkcja zadna bo to montaz w sumie z juz gotowych elementow, wgranie softu plus kilka autorskich rozwiazan, wiec montaz klockow trzymajac sie Twojej terminologii. wymagane normy jakosciowe spelniaja dostawcy hardware.


wpadlem na pomysl zeby wrzucic jako konsorcjanta jednego tlustego misia, dostawce elektroniki z hala za kilka mln usd, ale to tez ma swoje minusy.

1 Like