Link do artykułu: Wracam do formuły zse1 – Zarobmy.se
Uważni czytelnicy już na zse1 czytali o operowaniu MiŚiem na falach koniunktury. O tym jak utrzymywać się na fali pomiędzy korporami, a rynkiem zajmując pozycje gdzie są przepływy. Wielokrotnie (również w prywatnych dyskusjach, bo @nomad wypytywał mnie o to nagminnie) był taki punkt, w którym na klifie kryzysu pakuję się…
To w jakim kierunku to przebazowanie i co to za specjalistyczna produkcja, w którą nie można było wejść, mości Panie?
Było uważać przy stoliku. Lokacja nie podlega publicznemu ujawnieniu.
A produkcja to jak się okazuje “blaszki z dziurką”, rurki, zaworki.
Z ciśnieniami i prędkościami “przepływu” wyższymi niż standardowo w sklepie
Czyli wszyscy rzucamy wszystko i robimy nowe? Jakby policzyć towarzysza @blacha który zwinął się ciut przed nami, @nomad , mnie i @3r3 to mogę powiedzieć tylko : ciekawe czasy idą, będzie o czym paplać przy piwie i na forum.
Ja się nie udzielam ostatnio za bardzo bo zbyt zajęty zmianami swoimi jestem, opadnie kurz to wspomnę co nieco choć nie wiem czy publicznie bo jak zwykle jest kolorowo i przygodowo.
Poszedłem w Twoje ślady, tylko mój skromny tabor warto przerzucać, a nie wyprzedać.
Wymieniłeś prowodyrów mojego przesiedlenia. Wysłuchałem co mają do powiedzenia, przemyślałem co i dlaczego zrobili, posiedziałem, powtórzyłem proces kilka razy. I doszedłem do wniosku że może i mieli rację, a mi się nie chce, no ale nie chcem, ale muszem.
Do tego przewietrzenie jurysdykcji też mi dobrze zrobi, bo Ozyrys zważy serce moje i mogę trafić z motyką w pole.
Żyjemy w ciekawych czasach i wrócimy do opowieści gdy czynom przepadnie karalność^^
Ostatecznie większość chyba zachomikuje. Jednak taki kawał życia, ciężko się z tym rozstać.
Zmiany, zmiany, działanie! Poszerzanie horyzontów!
And I want to say something to the schoolchildren of America who were watching the live coverage of the shuttle’s takeoff. I know it is hard to understand, but sometimes painful things like this happen. It’s all part of the process of exploration and discovery. It’s all part of taking a chance and expanding man’s horizons. The future doesn’t belong to the fainthearted; it belongs to the brave. The Challenger crew was pulling us into the future, and we’ll continue to follow them.
https://open.spotify.com/track/3RmWlDZSzulg5PjHkO1657?si=a-NiNgPrQZiQotragfQvbA&utm_source=copy-link
A i mnie nosi. Posiedziałem nieco nad Odrą i cóż… Znalazłem to czego nie szukałem, coś dużo lepszego niż to, czego szukałem a nie znalazłem. Na przyszłość lepiej po prostu eksplorować.
A z odpowiednimi ludźmi to i można księżycami Neptuna handlować.
https://youtu.be/Lz0BGyq8Utw
Penetrować.
Jestem w odrobinkę za mało socjopatycznym nastroju aby się do tego odnieść
Sprzedam opla:
Potrzebuje kogoś (fizycznie) w CZ, AT, SK, HU, DE co za drobną zapomoga pomógłby mi wysłać kilka pocztówek. Jak ktoś kogoś ma to podziękuję eterycznym uśmiechem i cygańskim błogosławieństwem za kontakt. Inne kraje europejskie też spoko tak naprawdę ale te są pierwsze na liście z racji bliskości do kosmosu stu mostów
Cóż mam zrobić, skoro okoliczności losu mi przy stoliku być nie pozwoliły …?
A to nawet kraj docelowy jest tajny…? Co za czasy?
Forum o UFO, czyli Uniwersytet Futures i Opcji. Czyli piszemy głupoty o przyszłości i jakie mamy na nią opcje. ; )
Z pozdrowieniami dla niezależnych czytelników.
damn! a jednak trza było wbijać za czeską granicę do stolika Powodzenia!
Będę w AT od 8go sierpnia. Urlop co prawda, ale skrzynka tam co 20 kroków.
Jak chodzi o prawdziwe pocztówki, a nie o koperty z bliżej nieokreśloną zawartością, to mogę wysłać (DE BY)…
zagraża Ci zarażenie się chorobą przewlekłą p.n. “osiadły tryb życia”. A jeśli znajdziesz pannę która Ci tego zachomikowanego majątku zechce popilnować wasz wspólny przychówek sobie do pomocy organizując to może Ci z tego wyjść nie-cygański-art-of-life.
Obudzisz się pewnego dnia na werandzie: wnuki hałasują na Twoim trawniku, ich babcia się do nich uśmiecha a Twój syn przy grillu stoi. I zadasz sobie pytanie “jak do tego wszystkiego mogło dojść ?”
To będzie wina pierwszego zachomikowanego kontenera z bambetlami.
Pani w szkole pyta Jasia kim chce zostać w przyszłości.
Jasiu mówi:
- Proszę pani ja chce zostać menelem.
- Jasiu menelem? Jak to?
- Proszę pani, bo stał bym sobie pod sklepem z kolegami, a to samo w sobie jest już przyjemne. No i niech pani pomyśli zero ZUS-u, podatków, NFZ się tobą nie interesuje. W lato będę spał pod gołym niebem, w zimę w przytułku, ludzie się mną zaopiekują, bo ludzie z natury są dobrzy. Byłbym szczęśliwym, wolnym człowiekiem.
Pani pośmiała się z Jasia, że głupi.
Trzydzieści lat później Jasiu spogląda z 80 piętra swojego hotelu w Dubaju na szereg nieruchomości, patrzy na helikopter, który zabierze go za chwilę na jego wyspę, patrzy na jego jacht, który kołysze się w jego przystani i mówi.
- Kurwaa! Gdzie popełniłem błąd!?
F od jutra