Z Kampali do Mombasy jest niecałe 1200 kilometrów. Podróż opancerzoną ciężarówką tą trasą to konieczność dogadania się po dobroci z każdym burmistrzem każdego mijanego zadupia który wyposażony jest w komendanta policji i posterunek bo inaczej myto zostanie pobrane granatnikiem przez nieznanych sprawców po służbie.
Jakby tego było mało port w Mombasie nie należy ani do najsprawniej działających ani do najtańszych portów naszej planety.
Kiedyś wystarczyło przekupić Jej Wysokość Wiktorię, królową Imperium Brytyjskiego która zapewniała bezpieczeństwo kopalni, bezpieczeństwo w trasie oraz bezpieczeństwo w porcie z bezpieczeństwem na oceanie do kompletu. Po wziątki wyciągnięta była jedna ręka - co prawda należąca do koronowanej czyli drogiej głowy ale za to sprawdzona w interesach i zapewniająca realną kryszę na kontrolowanym przez nią terytorium, trzymanym przez nią za mordę.
Dzisiaj ilość łap wyciągniętych po łapówki sprawia że Chińczykom wydobycie złota w Ugandzie może się nie opłacić.
Dlatego - pomimo teoretycznie niezmienionej geografii - geografia realna powoduje że te złoża mogą w praktyce okazać się bardziej niedostępne niż na księżycu.
Porównaj sobie ilość wydobywanego w Południowej Afryce złota teraz i w czasach apartheidu.
Wynajęcie Mriji na jeden transport maseczek z Chin na Okęcie kosztowało bogatych mieszkańców PL 3 mln € a była to cena okazyjna bo Mrija była akurat po remoncie podobno.
Wyposażenie i części zamienne do kopalni, huty i elektrowni w Ugandzie też macie zamiar wozić samolotem ?
jeśli masz dużo bezwartosciowych zielonych obiecanek^^ a chcesz je zamienić na coś konkretnego to może się okazać ze nie chodzi o zysk a ograniczenie strat^^
tak swoją droga to nie sadzę żeby życie burmistrza, komendanta policji było dużo warte^^ następny może być mądrzejszy wiedza o poprzedniku…i jego nagannej postawie a jakaś kryska pewnie będzie dostępna za ochronę…
Na fachowym forum była dyskusja na ten temat. Ochroniarz był 4ty dzień w pracy. Dostał od kierowcy prikaz, żeby poinformować szefostwo, iż “som napadani”. A poza tym robił, co do niego należało, czyli przygotował broń i siedział spokojnie na tyłku. Bo przecież by nie opuszczał opancerzonej szyby, żeby się ostrzeliwać… c’nie? Tam na początku filmu na szybie za kierowcą pojawia się pajączek, czyli napadający umieli strzelać i wiedzieli gdzie celować.
A to te szyby się opuszcza?
Siłownikiem magicznym w przestrzeń torby bez dna, która nie jest wypełniona środkiem powstrzymującym przemieszczanie?
A na przednią muchy - różne jest robactwo^^
Najwidoczniej nie mieli praktyki z jakiej procy wypada.
Rotacja kadr^^
Ja już nie mam, rzuciłem nałóg. Szukam nowych używek.
Od momentu rzucenia nałogu zrobiłem na maciorach całe gimbal free 3d, napisałem sobie kolizje z obracanymi obiektami i teraz ślęczę nad grawitacją i detektorami w tej przestrzeni dla ludzika.
I nie żeby w unity gdzie się to po prostu klika - całe koło od nowa wystrugałem^^
Postawiłem tak serwerownię - od śrubokręta i klucza, od kleju dwukomponentowego i gumówki (co nie pasuje to się gumówką dopasuje) konstrukcję rozpoczynając. W międzyczasie konstrukcja była aktualizowana wiertarką z nałożoną wiertnicą celem usprawnienia przepływów prądów konwekcyjnych a półki zostały uzupełnione o ruszty.
Serwerownia działa bardzo stabilnie, termicznie również, niezależnie od pory roku.
Wytwarzany przez nią hałas to 0 dB: zastosowałem chłodzenie pasywne ze swobodnym przepływem powietrza.
Antonowów AN-124 na świecie jest sześć i pół. Mrija dziś to jedno skrzydło z trzema silnikami - drugie skrzydło z pozostałym silnikami spłonęło. Każdy Antonow z pozostałej szóstki zabiera na pokład pi razy drzwi sto ton ładunku. 24 godziny w tą i z powrotem z Europy do Ugandy, łącznie z załadunkiem i rozładunkiem, razy sześć. Mostem powietrznym można zatem przerzucić 600 ton ładunku na dobę.
Wyposażenie kopalni odkrywkowej to setki maszyn, każda po 50 ton średnio. Do tego dochodzi wyposażenie huty oraz elektrownia oraz wkład produkcyjny do tej elektrowni.
Plus części, plus załoga, plus paliwo do maszyn i paliwo do samolotów na powrót. Czyli połowa samolotów wozi paliwo na zabezpieczenie własnych lotów powrotnych.
Wożenie do Ugandy wszystkiego samolotem można porównać do próby wypicia jeziora przez słomkę.
Amerykanie utrzymali co prawda Berlin Zachodni przy życiu za pomocą mostu powietrznego ale akurat mieli flotę nudzących się po wojnie bombowców wraz z wyszkolonymi załogami i rozdmuchaną na potrzeby wojny produkcją aluminium, gumy, silników podwójnie gwiaździstych i kerozyny.
Te czasy minęły.
To nie jest kwestia “ile”, to jest kwestia “czy w ogóle” i odpowiedź brzmi “nie”. Samolotów cargo brakuje, kerozyny brakuje, pilotów brakuje a kontrola przestrzeni powietrznej w Afryce Środkowej funkcjonuje na zasadzie multilateralnych ustaleń pomiędzy pilotami w niej się znajdującymi bo miejscowi fachowcy na ziemi nie odróżniają pułapu 30 od 33, pod warunkiem że można się z nimi w ogóle dogadać po angielsku co już jest uznawane za sukces. Mówisz do takego ‘beacon’ a w odpowiedzi słyszysz ‘eggs’ bo on akurat planuje śniadanie.
Nie bez powodu gospodarki Afryki są równie rozwinięte jak gospodarki Europy Wschodniej.
Te same uwarunkowania dają te same wyniki.