"Comprehensive study in Sweden shows increased suicide!
Death for sex-reassigned persons was higher than for controls of same birth sex, particularly death from suicide. They also had increased risk for suicide attempts and psychiatric inpatient care."
Coś mnie nie przekonuje skład autorów tych “badań”(?):
Tu można popatrzeć, co oni jeszcze publikowali… mi się w każdym bądź razie od razu podwyższony sceptycyzm włącza przy takiej ewidentnej chorągiewce ostrzegawczej
EDIT: A opublikowane zostało to “badanie” w Heliyon, czyli tam, gdzie nikt tego nawet jakoś naukowo nie weryfikuje, a tym bardziej nie robi peer review/recenzji naukowej… ergo, okrągły segregator
Tia… skoro koncerny paliwowe wydają kupę milionów rocznie na różne fake-newsy, to nie ma się co dziwić, że znajdą się ludzie, którzy za takie “badania” pod tezę zapłacą… welcome to the post-truth world. Wszyscy kłamią!
Wszyscy są wrogami.
Jeśli siadasz do stołu i wszyscy wiedzą, że masz wariackie zagrania, to niezależnie jak małym puzzlem byś był trzeba uwzględnić, że nie zrobisz nic głupiego.
Onuce!
Kłamię iż każde kłamstwo jest kłamstwem.
Władza kazała nosić maski bo się na paskudne mordy poddanych już patrzeć nie mogła.
Lek, lekarstwo, produkt leczniczy (nazwa ustawowa w Polsce) – każda substancja, niezależnie od pochodzenia (naturalnego lub syntetycznego), nadająca się do bezpośredniego wprowadzania do organizmu w odpowiedniej postaci farmaceutycznej w celu osiągnięcia pożądanego efektu terapeutycznego, lub w celu zapobiegania chorobie, często podawana w ściśle określonej dawce. Lekiem jest substancja modyfikująca procesy fizjologiczne w taki sposób, że hamuje przyczyny lub objawy choroby lub zapobiega jej rozwojowi.
Wywary z ziółek gotowane przez wiedźmy (zanalizuj przedchrześcijański źródłosłów pojęcia “wiedźma” i zastanów się skąd on się u słowian wziął) były jak najbardziej lekarstwami znaczy się.
Tak, jak się popatrzy na składy wielu współczesnych leków, to jest w zielniku mnóstwo tego samego, o czym wiedzące wiedziały.
No dziś nie bardzo jest coś na te dolegliwości typu starość, a już na pewno nie w budżecie 95% ludzi. Jak nie było leków, tak nie ma, ale są zawsze przeszczepy, istotna innowacja.
Tryb życia - prawda, na moją przewlekłą pomogła dość szybko właśnie zmiana trybu życia i chyba przede wszystkim środowiska, a przyjmowane ciągle, latami leki dawały tylko chwilową ulgę. Od roku na wsi nie miałem prawie duszności, a katar sienny także męczy mnie duzo mniej (choć pyłków tu dużo więcej).
Bo, jak mi to wytłumaczono, to się właśnie najpierw zabrano za te substancje co o nich wiedźmy wiedziały, i wydestylowano z nich substancje aktywne, które odpowiedzialne były za lecznicze działanie. Dlatego marudzenie, że obecna medycyna stoi w kontrze do tej naturalnej, po prostu wzbudza we mnie śmiech. Gdyż medycyna całymi garściami czerpie z tej naturalnej.