Downgrade niemieckiej medycyny

Dzieci się rodzą na wiosnę, wystarczyło pamiętać której wiosny który klon się urodził. Regułą było naliczanie wieku iteracjami, od najmłodszego do najstarszego. Najmłodszy urodził się dwie wiosny temu a pomiędzy ostatnim i przedostatnim są dwa lata różnicy. Wniosek: drugi najmłodszy ma lat cztery. Trzeci od końca ma lat “+3” w stosunku do drugiego, więc trzeci ma lat siedem.

Wystarczyło zapamiętać “dwa plus trzy” żeby orientować się co do wieku trójki potomstwa. A najmłodszy w stadzie jest łatwo namierzalny: a to z pieluch wychodzi, a to od cyca go odstawiają, a to do szkoły go trzeba posłać albo mu się pierwsze zęby wykruszą, albo mu włosy na jajkach ku jego przerażeniu urosną. U najmłodszego zawsze się coś dzieje.

A państwu nic do tego które dziecko kiedy się urodziło. O tym decydują rodzice.

2 Likes

A propos szklanych sufitów.

Jest sierpień. Okres urlopowy. Pracuje sobie w lazarecie, czyli 42 godziny tygodniowo plus dyzury. Firma prywatna, koncern Fresenius i za darmo nie m nic. Typowe korpo z korpobiurwa…

Udalo sie wyhandlowac pozataryfowe warunki bo powiedzmy szczerze ze lekarze rezydenci to sobie moga…

No i dorabiam jak moge. Z racji tego ze robilem medycyne rodzinna 2 lata moge czasami dorobic biorac dyzur w przychodni.

Tylko powiedzmy szczerze. Wiekszosc lekarzy to cykory. Jak jestes w szpitalu to masz kumpli,mkzesz sie zapytać, masz diagnostyke etc.

Prokurator w lazarecie sciga Cie tylko wtedy, kiedy istnieje interes polityczny. Bo gdy ma do scigania lekarza w ilosci > 1 to Ci wzajemnie zaczna obrzucac sie gownem. Wtedy jest to sprawa malo interesujaca i zajmujaca zasoby.

Natomiast gdy jestes na wsi samemu to samemus sobie sterem i okretem. Tam o problem szybko a i lazareciarze maja Twoje problemy w dupie. Tam decyzje musza byc szybkie i konkretne i wiekszosc albo sie nie nadaje, albo ma cykora. Zreszta nie bez powodu. Prokurator chetnie w guanie czolga takowych.

No wiec podaz miejsc pracy duza. No i powiedzmy sobie szczerze. Nie jest zle. 12 godzin dyzuru na wsi to 500 euro podstawy plus jeszcze 85 euro na godzine brutto. To nie jest zle gdy sobie siedzisz i czytasz gazete a w ciagu tych 12 godzin pojawi sie 10 pacjentow. Odpowiqdasz,ale bez przesady.

Czasami robie 24 godziny. Ale…to co robie nazywa sie KV Dienst. KV biurwa placi za taki dyzur.

No ale ostatnio przy obiedzie w szpitalu zostalem poproszony o przejecie 14 dyżurów. Urlop mi zalatwiono w tym celu nawet. Znalezli mnie bo wiedzieli ze ja takowe dyzury juz robilem.

No i jak kazano tak zrobilem bo zastepcy szefa w biurwokracji szpitala sie nie odmawia. No i wszystko pieknie biore te 14 dni. To nie praca ale dyzur a tam daja umowe.

No wiec wiecie umowa jak umowa wszedzie to samo. Podpisuje bez czytania prawie tyle ze tam…stawka 1800 euro brutto za 12 godzin oraz 120 euro za godzine brutto a w godzinach 2200 do 6 rano dodatek 35%.

Takiej umowy nigdy nie dostaje ktos spoza ukladu .okalnych koterii. Tam musza wszyscy razem Bratwursta jesc i Weinbrandem popijac.

Ja mialem farta z przypadku.

2 Likes

z tego samego okresu pochodzą inne sposoby liczenia czasu:

  • dwie niedziele temu
  • dwa pacierze stąd…

to były piękne czasy gdy obrotny handlowiec Sanderus mógł sprzedaż nie tylko ampułkę wiatru wiejącego w stajence betlejemskiej ale nawet szczebel z drabiny, która … się śniła św. Jakubowi :slight_smile:

takie czasy :wink:

ale Ty nie tęsknij do nich, informatykowi byłoby wtedy cokolwiek trudno :slight_smile:

1 Like

zawsze mi się czytając słowa “miałem farta” odbija czkawką angielskie znaczenie tego drugiego słowa :wink:

ale ogólnie cieszymy się Twoim finansowym powodzeniem, wyjaśnij czym prędzej tło tego delegowania na intratny dyżur w okresie specjalnie udzielonego urlopu, bo to zawsze lepiej wiedzieć z której strony zawieje wiatr: już Cię tak polubili czy dołek pod Tobą kopią???

1 Like

A tam polubili.
Murzyn był potrzebny jako zapchajdziura.

Niemca nie wzięli bo jeszcze by powiedział że mu się.ta fucha.podoba i on chce 10 procent mniej a te 10 procent czy 20 nawet to da biurwie. Która to kontroluje.

A tak.to.starzy Genossen dalej kontrolują sytuację a nie.sytuacja. ich

2 Likes

Dzisiaj sprzedają usługi typu “pewne jak w banku” konto, AmberGold czy ZUS. Jest popyt to się i podaż zorganizuje, to się od tysiącleci nie zmieniło.

2 Likes

Dodajmy może szwajcarskie organizacje typu SUVA czy AHV.

Wszystko jest jak to się w nowomowie mawia ““technicznym bankrutem””

Ale prole dalej wierzą. A nawet jeśli nie wierzą to dalej płacą.

2 Likes

A Ty kickbacków nie dajesz?
Ja bym się źle czuł jakbym nie dał. Bo i mnie by nie dawali.

Mnie kickbackow nie dają. Jak dają to kick w Dudę.

Ale trZeba być optymistą. Koledze nie zapłacili kiedyś za dostawę floty do firmy. No powiedZieli że nie mają już auta sprzedane a oni hajsu nie mają i nie zapłacą bo skąd i żeby spadał.

Chłopak nie dyskutował tylko poinformował swe incasso. Przyjechali panowie i powiedzieli że albo djengi albo pan manager co taki chojrak był dostanie darmową termoterapię hemoroidów. Po rosyjsku nazywa się pajalnik w rzopu.

Pieniądze znalazły się w czasie poniżej minuty wraz z kosztami upomnienia.

4 Likes

w pełni podzielam pogląd, że wielka jest siła przekonywania drzemiąca w języku rosyjskim…

Rosjanom nie wielu zechce podpaść :slight_smile:

1 Like

Rzeczywistość jest taka jak w Afganistanie, w Czeczenii, Syrii czy też na wschodniej Ukrainie. Wniosek prosty: Rosjan nie można pokonać w otwartym starciu ale jak najbardziej można ich pokonać stosując taktyki niesymetrycznego pola walki. Podobnie zresztą jak i USA. Dlatego propaganda i rosyjska i amerykańska tak równo jadą po “terrorystach”. Terroryzm (a.k.a. partyzantka) to jedyny sposób skuteczny zarówno na Iwana jak i na G.I. Joe.

Gdyby Polską rządził ktoś normalny to sztuka konstruowania fugasów i budowania ziemianek byłaby wykładana w szkole podstawowej na lekcjach ZPT (jest jeszcze taki przedmiot w Polsce ?) a na lekcjach przyrody (dawniej biologii) dzieci uczyłyby się jak ugotować zupę z kory brzozy albo upiec wiewiórkę na ognisku. Chłopcy urządzaliby polowanie z nagonką konstruując z noża i gałęzi włócznie a dziewczynki uczyłyby się stawiać szałasy, rozpalać ogniska, zszywać dziury w spodniach i rozciętą skórę na swoich kolegach. A wszystko to podczas praktycznych zajęć w terenie, rozumie się. Wychodzimy ze szkoły całą klasą dzisiaj, wracamy za dwa tygodnie. Po namierzeniu i wysadzeniu w powietrze takiego samego obozu naszych wrogów ze znienawidzonej sąsiedniej szkoły znajdującej się po drugiej stronie ulicy.

4 Likes

Wychodzimy z kraju i rozśrodkowujemy się - tak nas nie dopadną. I nie że nie dopadną nas Niemcy czy Rosjanie, nie dopadną nas nasze własne żydokomuchy.
Z Ruski czy Szkopem można sobie poradzić fuagsem, a z tą zarazą to nawet solidnym Niemcem na przeczyszczenie nie dało rady.

1 Like

Czy ta Szwajcaria to jest taki rezerwat dla Indian po środku Europy? Tylko troche bogatszy?

1 Like

Nie wiem czy jest bogatszy. Ich domy to wygladaja czasami jak chlewy - niech @gruby powie tez co mysli o ich bogactwie bo ja mam watpliwosci.

Czy rezerwat tez mam watpliwosci - biurwa to stoi tak samo jak gdzie indziej.Dlug przekroczyl 4x plan - towarzysze, genossen nic sie nie stalo.

2 Likes

Obserwując różne ‘nacje’, różne dyskusje, można stwierdzić, że poziom ‘bogactwa’ (mierzony poprzez zakres wolności, możliwości rozwoju, bliskość rodziny i przyjaciół) w krajach, które są na szczytach wielu statystyk, tak naprawdę szorują po dnie prawdziwego bogactwa.

Czy jest zatem kombinacja bliższa ideałowi niż dalsza, w jakiejś jurysdykcji, czy trzeba się zinternacjonalizować i być wszędzie i nigdzie (co w tym momencie wydaje mnie się jedynym rozwiązaniem)? Niczym kot schrödingera.

2 Likes

Kot materializuje się na wodach międzynarodowych pod własną, kocią banderą i zażywa wolności w samotności aż do wyczerpania zapasów i konieczności zawinięcia do portu niewoli.

2 Likes

Skoro już dbamy o ścisłość języka, kot położenie ma jasne (w ujęciu klasycznem: w komorze gazowej, wszak to austryjackie gadanie). Wszędzie i nigdzie jest ten, kto ma dokładnie określony pęd. Jeśli o kimś wiadomo, że pęd ma taki, że będzie pędzić, aż z.se, to jego położenie rozmywa się po wszystkich jurysdykcjach. Kto szuka wieloaspektowej strefy komfortu, aż tak się nie rozpędzi.

2 Likes

Uprzejmie donoszę z obywatelskiego obowiązku że łun pędzi i sam pije! Jakby się podzielił to bym nie doniósł^^

1 Like

on pendzi bo pend to wzrost entropii. Kazdy uklad termodynamiczny dazy do wzrostu entropii. Dlatego biurwa moze sie pozywic…

1 Like

Tymczasem…

Pull up! Pull up! Terrain ahead! We will try the level C. Mayday, Mayday Mayday… Level C.

1 Like