Została bez grosza?
To nie była jego kobieta tylko jego kolej 
Zaskakująca koincydencja czasowa dwóch piątkowych wydarzeń upubliczniona na twitterze
-
Mariusz Błaszczak
https://mobile.twitter.com/mblaszczak/status/1459122300578680835 -
Boris Johnson
https://mobile.twitter.com/BorisJohnson/status/1459136543373803556
Mozna by to uznać za przypadek.
Great Stone jest koło Mińska, więc Chińczycy już są 500km od Warszawy.
Białoruś zostanie “wzmocniona” człogami ze wschodu a Polska z zachodu, EU ma przecież na takie sytuacje odpowiednie instytucje i dyrektywy, kwestia czasu…
paszport europejski nabierze znaczenia, po to Berlin rozmawia z Moskwą.
Nic dziwnego że Warszawa nie rozmawia z Mińskiem, bo Polacy nie mają swoje reprezentacji w Warszawie
Jerzy, świetny przykład ruskiej rozgrywki, amerykanie chyba też tak potrafią?
Wczoraj na Białorusi dwóch rosyjskich desantników nie trafiło w ziemię. Dziś postrzelił się ( nie żyje) polski żołnierz. Pechowa okolica.
P.S.
Do teraz szybują?
Nienabita broń raz do roku sama strzela podobno
Tak czytuje ruska propagande i ona jest przynajmniej ta dla zapadu dosyć łaskawa względem PL, nie to co białoruska.
Całkiem dobry wywiad, polecam
Szanowny Pan podpułkownik nie wyjaśnił tylko dlaczego dzieje się to co się dzieje i skąd ta samobójcza polityka.
gratuluję poczucia humoru, ten brodacz ma bardzo cięte riposty, rozbawia mnie z żoną jak nam smutno 
to proste, jakby dudacz pojechał z kasą do Łuakszenki to by się dało… ale to by było niekoszerne, co innego dać ukrainie…
A Łukaszenka ma w sobie rosyjską krew. I romską. Jego ojciec, jak mówiono, był Cyganem, który w rodzinnej wsi Łukaszenki spędził zaledwie jedną noc. A 9 miesięcy później urodził się Aleksandr Grigoriewicz Łukaszenka. Grigoriewicz to otczestwo – imię po ojcu. Ale w wypadku Łukaszenki to imię po jego dziadku – ojcu matki. To zresztą widać w jego twarzy.
Z cyganami zawsze problemy ^^
Trzeba poprosić kowala żeby narozrabiał.
cyganie są ostatnimi, którzy jeszcze myślą o wolności w kontekście tego co się dzieje, ostatnio robiłem rekrutację do prostej roboty online. zgłosiło się kilkaset ludzi, w tym kilkanaście Romów, głównie kobiety.
Rekrutacja była przeprowadzana na linkedin z formularzem z kilkoma pytaniami, opcjonalne pytanie było z pożądaną odpowiedzią na NIE, brzmiało mniej wiecej tak,“Czy poddałeś się przyjęciu eksperymentalnego preparatu”
Okazuje się, że najwięcej NIE procentowo ze wszystkich krajów otrzymałem z Romanii, dlatego myślę, że dobrze by było wykorzystać ich do walki z systemem, bo oni to mają we krwi.
słaba to recepta z klawiatury tak uczonej osoby, która podobno codziennie z narażeniem życia niesie pomoc cierpiącym
Być może to efekt przebywania z degeneratami, dlatego proszę wziąć pod uwagę, że to nie jest takie proste jak przestrzeganie procedur, wypisanie recepty i do domu.
Polska to kawałek ziemi, który jest i będzie kastrowany zawsze, tak mówi prawo równowagi w regionie i żadne psioczenie tego nie zmieni.
Wystarczy przyjąć te prawa jako normę, by zacząć rozumieć skutki tego prawa a nie szukac winnych w mundurach czy sutannach, fartuch jest tylko potrzebny jak ktoś wierzy że jeszcze da radę pociągnąć…
Nic nie mam do lekarzy, dopóki robią to za co im płacą
przypadeczek brzmi bardziej adekwatnie wg mnie
Jest taka anegdotka dot. grudnia 1914 i Bożego Narodzenia.
Podobno było przerwanie ognia i żołnierze przeciwnych stron zaczęli razem świętować Święta. Śpiewać, jeść, pić, składać sobie życzenia (przytulać się - nie do pomyślenia dla coponiektórych). Doszło do sytuacji, że już nie chcieli się mordować nawzajem. Nie pamiętam jak przywrócono ‘normalność’ (działania wojenne).
Okazało się, że ludzie z natury są dobrzy i nie mają ochoty sobie robić krzywdy, zwłaszcza za czyjeś interesy.
A wszystko dlatego, że ktoś namalował w tym miejscu, dekady temu, linie na kartce papieru…
A nabita czasem się zacina i nie strzela
Kolejny mokry sen mój. Przyjeżdża Łukaszenko i robi porządek z tym bydłem… Ehhh… Jogaila też nie był z Korony.
Rozesłano na inne odcinki frontu.
a propos tego wywiadu, widać dla kogo pracuje:
“Jedyne, co możemy zrobić, to próbować umiędzynarodowić ten konflikt. Czyli minimum co zrobić, to zaprosić do współpracy Frontex.”
Na innych mediach, służby promują tę drogę, więc można spodziewać się tego co na koniec mówi:
"kiedy w 2008 r. usłyszałem o planach zajęcia Krymu, też wydało mi się to nierealne. Na dziś jesteśmy do tego daleko. Ale jeśli padną strzały, to może być różnie. Bo, jak mówiłem, już nie mamy z kim rozmawiać. "
Sami widzicie, nic nie mogą, jedynie Berlin może pomóc
Pozostaje nam wypatrywanie na horyzoncie niemieckiego pancernika szkoleniowego z kadetami na pokładzie.
Ponoć ta linia jest niebieska i nazywana rzeką?
rzeka to dość trudny teren do zagospodarowania,
komunikacja była by tylko sensowana transportem rzecznym, typu barki,
jednak jako osoba techniczna zagłebiałem się w temat telekomunikacji i niestety pozostaje tylko przewodowa/światłowodowa, tylko kto by pomgół utopic te kilometry światłowodu, zespawać dałbym radę, ale co potem?
Ktoś miał tutaj takie rozkminy?
Rzeka Odra dotyka 3 krajów, tam jest potencjał.