JerzyK

Złotego wieku I RP XVI

Z tych czasów, w których płacił dziesięcinę, to i tak dużo więcej jak dziś.

Nauczyciel wyłożył ten temat w kilku zdaniach. Zagrał szlachectwo że statusem materialnym. Opisał strukturę szlachty na podstawie ich stanu posiadania. Mała grupa bardzo bogatej szlachty, spora grupa bogatej szlachty z dworkami, spora grupa szlachty zagrodowej, która posiadała tyle ziemi aby się utrzymać, nie mieli swoich chłopów do obrobienia pola, sami byli rolnikami, oraz gołota szlachecka czyli taka grupa która sama musiała się najmowac do prac u innych aby się utrzymać i to też była szlachta. Za to bogaty chłop mógł mieć wyższy status materialny jak przedstawiciel gołoty szlacheckiej ale nie był szlachcicem i nie mógł brać udziału w sejmikach i podejmować czynności politycznych. Szlachcic mógł na bazie swojego szlachectwa czyli wielowiekowej kondycji moralnej brać udział w polityce i działaniach wojennych, był za to odpowiedzialny.
Nie jest też tak do końca że z tych 10% wszyscy byli czyści i robili tip top ale w swojej ilości byli grupą o wiele bardziej liczną i jakościowo lepszą niż w innych nagrodach Europejskich tamtych okresów i ta ilość przekładala się na jakość.

1 Like

W której dekadzie? Przed czy po małej epoce lodowcowej?

Cały czas płacili.

Kto umie ten robi, kto nie umie ten uczy.

W której dekadzie tego złotego wieku?

W XIII wieku na pewno. Później to już różnie.

Nie mógł tylko miał zafajdany obowiązek pod rygorem pozbawienia szlachectwa.

2 Likes

Odkrywam te tematy na nowo.

Nie wiem

To odnośnie uczyciela. Odnośnie szlachectwa temat jest wciąż aktualny, każdy może się uszlachcić podejmując formacje taką jak miał szlachcic, nie ma chętnych…

Nie wiem

2 Likes

Powoli kończę swoją przygodę z detoxem

Obecną nauka medyczna nie ma za wiele do zaoferowania osobom uzaleznionym. Nie istnieją skuteczne metody wychodzenia z nałogów. Współczesne terapię są słabe i nieskuteczne. Terapeuci nie mają wiedzy jak sobie radzić z tym problemem i nawet po chwilowym sukcesie jest nawrót do uzależnień a u niektórych do pogłębienia i wpadania w kolejne.

Na początku pracy jako ratmed nabralem przekonania że coś jest nie tak z tymi ludźmi.

Praca ratmeda jest fascynująca z socjologiczne punktu widzenia. Pozwala dotrzeć do większości warstw społecznych, przyjrzeć im się i pewnym powtarzającym się schematom.
Każdy prędzej czy poźniej z tej pomocy korzysta dlatego można znaleźć się na interwencji w luksusowej willi jak i zwykłych mieszkaniach, na hali fabrycznej, kopalni, magazynie, dyskotece, melinie pijackiej w zakazanej dzielnicy, korpoparty, ogródkach działkowych, domach dziecka, noclegowniach, izbach wytrzeźwień, komisariatach, innych zakazanych miejscach do których przeciętni ludzie nie zaglądają.
Chwilowe problemy medyczne pozwalały mi poznać masę ludzi. Najczęściej te chwilowe problemy medyczne były dodatkiem do ich problemów wewnętrznych które dostrzegałem.
Wracając do tematu uzależnień.
Staram się nie oceniać naszych pacjentów. Szczerze im współczuję ich uzależnień i zmagań z nimi. Można liberalne na to patrzeć, sami sobie wybrali to teraz mają(w domyśle-jak tak wybrał to nie muszę mu współczuć i pomagać), to nie jest prawda.
Są różne podejścia terapeutów do terapii ale ogólnie jest takie przekonanie że trzeba rozbić psyche takiego delikwenta na czynniki pierwsze i psycholog będzie je składał na nowo. Oczywiście pierwszy etap drążenia życia wewnętrznego idzie im dobrze i rozmontowują nieszcześnika na czynniki pierwsze ale złożyć już na nowo nie umieją. Dlatego unikam psychologow, psychoterapii, porad psychologicznych jak ognia - ostatecznie pogarszają sytuacje.
Na uzależnienia patrzę jak na chorobę duszy. Człowiek ma uzaleznienie bo jego dusza choruje. Jeśli np któres pokolenie z rzędu w danej rodzinie zmaga się z alkoholizmem to nie jest to wina genów, jest to wina dziedziczenia win za grzechy. Zawinił pradziadek, teraz trzeba to spłacić cierpieniem, nie spłaca więc popada w jakąś chorobę duszy np nałóg alkoholizmu. On cierpi ale następny po nim także już jako spłatę za dziadka, jak nie spłaci to następny i następny aż ktoś tego nie odpokutuje. Jest to inny system rozliczania. Za wszystko trzeba zapłacić, jeśli nie po śmierci to juz się spłaca za życia. Tak samo w drugą stronę. Za każdy dobry uczynek idzie nagroda. Jeśli ktoś żyje jak żyje że się nawet nie złapie na czyściec to, dostaje nagrodę za życia w dobrach materialnych, powodzi mu się, kasa do niego płynie, ma super kontrakty, dostaje spadek za spadkiem. Jakoś trzeba mu wypłacić za dobre uczynki ale jak nie po drugiej stronie to po tej. Te prawdy znała szlachta dlatego status materialny był drugorzędny. Oczywiście była szlachtą która także posiadała. Albo posiadała bo mieli wypłacone za życia albo posiadała bo była dysponentem w nagrodę i z wielkiego obowiązku aby z tego dobrobytu fundowac różne inicjatywy społeczne. Była dysponentem czyli posiadali majątek ale dalej żyli wg zasad jakie czynily ich szlachetnymi(tu zbliżamy się do jednej z istot feudalizmu). Tam w tym systemie rozliczania jest więcej niuansow.
Mozna odpokutowac poprzez modlitwę, post i jałmużne za siebie lub w kogoś intencji i wg mnie na tym powinna polegać jakakolwiek terapia kogokolwiek. Masz kogoś z rodziny i mu tlumaczysz że ma problem z nałogiem ale nic mu nie wytlumaczysz, nic do niego nie dotrze. Trzeba ratować jego duszę i za niego odpękać. Czasem on nie wyjdzie z nałogu bo skutki zniszczenia nałogiem zwykle zostają ale można uratować jego duszę, wymaga to wielkiego poświęcenia i dużo zmian we własnym życiu.
To też jest dłuższy temat.
PS.
Moj wujas, który zajmuje się genealogią twierdzi że w naszej rodzinie 7 pokoleń temu doszło do jakiegoś przekleństwa w sporze o ziemię dlatego wysyp różnych nieszczęść, na moim pokoleniu ponoć ten temat się kończy :slight_smile:

2 Likes

przypominam że ciągle jeszcze nie odpowiedziałeś na pytanie przez ile generacji ciągnie się ów dług. Nawet biblia zna pojęcie przedawnienia.

3 Likes

Kończy się jak się odpokutuje.

1 Like

A w innym wątku piszecie o Braunie.

Już dwa takie zjawiska wypatrzylem.
Mnie więcej wygląda to tak, że potencjalny ruski szpion ma wielkie gospodarstwo rolne na kilka tys ha, które go finansuje, jest wyznawcą jakiejś sekty np Jehowy, finansuje swoją wspólnotę religijną i ma powiązania biznesowe ze wschodem. Taki model biznesowy zaobserwowałem. I w tym modelu nie widać powiązań finansowych że ktoś przywozi walizki pieniędzy bo cały sejf z kasą ma lokalny Bauer.

1 Like

Wg. bł Katarzyny Emmerich znamię Kaina to ciemna skóra u murzyna, taka zmiana być może do końca. Etiopczycy nie są murzynami, są semitami z rodu Salomona.

Dokładnie to ci nie powiem ile kto ma pokoleń i jaki jest licznik. Ale jest to rozliczalne, różne okoliczności i różne domiary. Inaczej ma pierwszy alkoholik w rodzie, najwięcej a inaczej kolejny bo kolejny dostał w spadku i ma słabszą kondycję do zmagania się z nałogiem a następny jeszcze ma trudniej.

Żyje sobie i jednocześnie Bóg wie że już żyje tak że się nawet na czyściec nie zalapie ale daje mi szansę, różne szansę aby się wybronic abym się uratował ale jednocześnie już wyplaca mi w dobrach materialnych aby mnie rozliczyć. Ten sam skutek może mieć inne przyczyny. Jeden ma dobrobyt bo już mu jest wypłacane a inny ma dobrobyt aby go posiadał i był dysponentem i aby uniósł trud dobrobytu który go korumpuje, bo bogactwo korupcjuje duszę posiadacza ale on nie posiada tylko dysponuje i wg wewnętrznych dyspozycji finansuje to czy tamto będąc fundatorem. Dlatego szlachectwo nie jest zależne od posiadania, w feudalnym ujęciu spoleczenstwa i ludzi nie ma równości jest nierówność. Jazdy człowiek ma indywidualnie, niepowtarzalne życie i wydarzenia w życiu i każdy ma inne zadania do realizacji, ktore odczytuje w swoim sumieniu ale każdy może otrzymać potrzebne mu siły i środki do ich realizacji. Jeden aby podołać swoim trudom dostanie wielkie bogactwo jako dysponent(nie jako doczesna zapłata za swoje życie) i będzie rozliczony z tego bogactwa czy realizował te zadania czy nie. Dużo dostał to ma dużą odpowiedzialność, mało dostał to ma małą odpowiedzialność. Np król inaczej odpowiada niż Kowalski, kondycja moralną króla przekłada się na wszystkich jego poddanych więc płaci inaczej. Wyobrażasz sobie ile zapłaci król 40milonowego państwa? Chciałbyś być takim królem i odpowiedzieć za tyle ludzi jakbyś zrobił nietak jak trzeba? A przecież łatwo jest się pomylić. Albo inaczej płaci biskup a jeszcze inaczeje papież, inaczej ojciec głowa 6 osobowej rodziny a inaczej biznesmen który zatrudnia 20 osób. Każdy jest odpowiedzialny za swoich podwładnych jakich ma ale suma podjętych działań duchowych podwładnych(modlitwa, post, jalmuzna) wpływa na kondycję przełożonego. Tak więc są interakcje.
Dyskusje czy dany system społeczny jest dobry czy nie i jak go poprawić sprowadza się do tego że system jest jaka jest kondycja moralną ludzi w nim żyjących. W każdym systemie społecznym każdy zostanie rozliczony ukarany czy nagrodzony. Np trep dostanie po 15 latach emke, ale jak mu się nie będzie należeć to po 5miesiacach się rozbije autem i już mu się więcej nie wypłaci, widocznie więcej się nie należy a taki SSman zgarnia za życia wszystko plus wyjątkowo długie życie a potem co? Przecież ci ludzie dostają maksymalnie długi czas aby się ogarnąć, naprawdę mają możliwości a jak z nimi będzie? To są inne kalkulatory, z innymi stawkami. Na polityków bym nie liczył, jeśli ma się coś zmienić to zmienią to jacyś prości ludzie, którzy podejmą temat jak pisałem w powyższym poście o Santiago de Compostela. Oni zresztą jeśli coś się zmieni na lepsze w nowym systemie zajmą pierwsze miejsca i to na pokolenia tworząc nowe rody szlacheckie i dynastie będąc dysponentami dobrobytu. Taki marsz zmieni ich życie wewnętrzne, zmieni wielu ludzi w Europie, wiele zweryfikuje, jeśli będą tego typu wydarzenia na co liczę, że się pojawi coś tego kalibru to będzie początek zmian na lepsze. Na razie mamy za dobrze, ale już powstaje grunt pod zmiany i w Europie i w Polsce.

1 Like

4-te przykazanie boże z II-giej księgi Mojżeszowej:

Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest w górze na niebie, w dole na ziemi, i tego, co jest w wodzie i pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą

Człowieku, toż to podstawy przecież.

4 Likes

To tak jakbyś stwierdzał o zamożności w XX wieku. Czyjej, kiedy?

Ponieważ to składa się wyłącznie z obowiązków, a bronieni nie mają żadnych. Na co komu taki interes?

Nie uzależniać się?

Otwór w potylicy powstrzymuje popędy.

Tak samo jak nieskuteczne jest ratowanie kierowcy z zawiniętego wokół drzewa samochodu z budzikiem zatrzymanym na 140.

Materiał wejściowy.

Słusznie.

Błąd.

Jest.

Mniej roboty spłodzić i wychować nowe.

Nie ma z czego składać.
Ale o tym terapeuci doskonale wiedzą i jest to nieosiągalne w zastanej sytuacji aspołeczno-ekonomicznej.

Coś tam musi wiemy?

Model na intratne kontrakty.

1 Like

Co do przyjmowania znaków balwochwalczych to już pisałem. W XXIw te znaki wyglądają zgodnie z nowoczesną stylistyką. Jak jakieś firmowe logo na ciuchach traktujesz nadrzędnie kultowo to już podpadleś pod ten przykaz(dresiarz z wielkim znakiem adidas na bluzie, celebrytka w ciuchach z napisami Karl Lagernfeld itp), jak masz nowego hyundaya tucsona który z tyłu w nocy wygląda jak morda ogra z dwoma zębami z lewej i prawej strony(tylne oświetlenie) też. Jest coś nie tak, jak jeździsz po polu ciagnikiem Valtra wygląda jak ósmy pasażer Nostromo tojest coś nie tak, to współczesne przejawy dawnych nowych kultow, bierzesz w tym udział a nawet nie wiesz.

1 Like

To było sprytne posunięcie. W 1993r wyjsc z Pl ale zostawić śpiochów z hektarami po pgrach rozsianymi po całej Pl. Wiadomo było że za 10,20,30 lat ci ludzie będą na topie. Z ziemi dobrobyt. A do tego musieli wejść w jakąś inincjacje duchową, która ich mocno trzyma do tego z nadmiaru kasy sponsorują działania religijne swojego środowiska a także lokalne polityczne. Mają duży wpływ lokalnie ale ich nie widać.

1 Like

Nasz sąsiad rolnik żniwuje ale niestety musi magazynowac pszenice ponieważ ceny w skupie są za małe. To wszystko przez tanie zboże z Ukrainy, które jest tu sprowadzane za pół ceny. Tak więc lokalne młyny są zapchane tanim zbożem i mają w dudzie swoich lokalnych rolników.
Obecnie wszystko jest oddawane U. Wszystko co tylko można oddać. Myślę że żadnych sprzętów z Korei nie będzie albo też w takiej ilości. Myślę, że jak R zrobią mobilizacja to Pl zajmą bez problemu. Myślę, że 2023 będzie mimo wszystko pomyślny.

1 Like

Nie ceny są za małe tylko koszty Twojego sąsiada rolnika za duże. Twój sąsiad rolnik ma taką a nie inną strukturę kosztów własnych bo od 2020 roku współfinansuje różne lockdowny czy import niespełniających norm maseczek Mriją z Chin które to maseczki lądują potem na śmietniku. Sprowadzanie śmieci z Chin samolotem cargo to bardzo droga ekstrawagancja, no ale Polaków na to stać najwyraźniej. A dodruk wytworzony rozrzucanym ze śmigłowca “postojowym” wylał się na ulicę i nagle wszyscy dookoła są zaskoczeni że pojawiła się inflacja …
Pamiętasz jeszcze czasy “czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy” ?
Wtedy “nawis inflacyjny” również był problemem nad którym pochylały się rząd i partia.

Rząd najpierw kupuje szczepionki które później odsprzedawane są do Afryki za pół ceny, rząd wydaje 62 miliony złotych na pospawanie stępki promu po czym próbuje sprzedać tą stępkę na złom wyceniając ją na milion dwieście tysięcy złotych.

Rząd buduje dwie wieże dla elektrowni w Ostrołęce za półtorej miliarda złotych a później je burzy, też przecież nie za darmo. Policzysz ROI tego biznesu ?

Przytomna reakcja biznesu na nieprzytomne działania zarządu lokalnej prowincji.

… dla kogo ?
Dla nieznanych szerszej publiczności zagranicznych posiadaczy większościowego pakietu akcji Orlenu na pewno.

15 zeta za litr paliwa na koniec 2023 roku ? 25 zeta może ? 50 zeta ?
W końcu naczelnik obiecał narodowi 4k zł płacy minimalnej już w 2024 roku …

Czy posiadacze samochodów napędzanych LPG będą od przyszłego roku wywłaszczani i gnani pod karabinami przez zieloną granicę z powrotem do Baćki, gdzie ich miejsce ? Bo że to V kolumna zasilana przez KGB to raczej jasne.
Spala ruski gaz - czyli ruski szpion.

4 Likes

To po co robi żniwa?

Nie - to przez drogą produkcję tego rolnika. Dlaczego tamci potrafią robić taniej?

Bardzo słusznie - na co komu taki drogi wsad?

Poczekaj aż chłopaki z wojny przyjadą i zaczną bić się o dziewuchy^^

Jankesi szukają frajera żeby pilnował porządku. No i jak zawsze znaleźli.

Podpowiem że na U Kacapi mieli listy proskrypcyjne urzędactwa i ich najpierw w czapę walili. Więc skoro pozbywają się urzędników wypada im pomóc.

I stopy zwrotu się pojawiły.

A ile kukurydzy kupiono na pasze.

2 Likes

“Kobiety naprawdę nie potrafią same coś zrobić.
Moja ex po prostu tyle głowę mi suszyła, aż w końcu miałem dość i zrobiłem, chociaż to nie było trudne do zrobienia. Każda kobieta tak ma i to dobrze.” NATUR

Trzeba było jej począć dziecko to by Ci nie suszyła tylko realizowała się w nowym zadaniu. Ona nie wie czego chce, to ty patrząc na nią masz odczytać okoliczności i zrobić to co trzeba zrobić :slight_smile:

Niestety kobiety są popsute. Zaszkodziła im błędna edukacja. Wolą realizować się zawodowo niż w domu. W swojej pracy są świetne, ambitne, uparte, chętnie biorą nadgodziny i wyciskają z innych ile się da. Oczywiście do pewnego wieku, potem mija im czas na zakładanie rodziny.

Bądźmy uczciwi, wielu tu obecnych rozumie błędny model kształcenia kobiet do życia, pracy poza domem. Ale popatrzmy na nasze córki(kto ma). Czy zafundowalibyscie im taką ścieżkę rozwoju aby około 20 lat wydać ją za mąż, aby nie realizowała się zawodowo(i była w 100% zależna od zarobków męża) oraz zakończyła edukację na np podstawówce lub jakiejś szkole średniej a do tego aby rodziła co rok lub półtora kolejne wnuki?
No właśnie, nie ma chętnych rodziców aby tak kształcić dziewczynki. A aby skrócić czas edukacji systemowej w sumie należałoby rozważyć rezygnację i ze żłobka a także przedszkola.

1 Like

Pragnę, żeby moja cóka została mężatką w wieku 20 lat. Urodziła w 22 i 25 lat mi wnuki. A później może robić z życiem co chce. Przecież jak będzie miała 40 lat, to już będzie miała dzieci odchowane. Paaanie, przecież to jest zajefajne! Mieć 40 lat i spokój? Przecież w wieku 27 lat, po drugim dziecku, można pójść na studia jakieś, założyć salon fryzjerski czy inne kosmetyczki. Paaanie, przecież w to mi graj!

Zrobiłem! Melduję się! Ale później zaczęła chodzić na siłownię, założyła Instagrama i rodzinę szlag trafił :slight_smile:

5 Likes

Czyli przestała się komunikować z tobą a zaczęła ze złudzeniami.

Potem trzeba dopisać 27, 29, 31, 33, 35, 37…

Do 40 można mieć 8 dzieci, ty nie będziesz z tego aż tak wiele miał ale ta ósemka może mieć świetny start, Paaanie tyle rąk do budowania domu, Paaanie o ile mniej można wziąć kredytu na własny domek.

Znam taką rodzinę, jeśli organizują chrzciny to na 80-100osob, wesela na 250, z czego 200jest z ich rodziny a 50 z drugiej strony.

Zacznie się emancypowac, zerwie kontakt z mężem aby nawiązać nowe kontakty.

Miała te emancypacje wkodowaną podprogowo(cała kultura popularna z którą się stykamy koduje podprogowo), po urodzeniu dwójki dzieci uznała, że “coś traci” i “musi to nadrobić” dlatego ten kryzys. Serio to wielu mężczyzn w swoich małżeństwach ma obecnie ten etap, 99% ma. Urodzenie dwójki dzieci jest traktowane jako zjawisko planowe, pewne, określa się limit(dwójka) po czym wraca się do tzw “rozwoju osobistego” i “kariery”. Jest to objaw choroby ale nie wiem jak rozwiązać te równanie.

Myślę, że kultura masowa koduje podprogowo aby ludzie źle wybierali w życiu. Najpierw manipulacja, potem gadka szmatka o wolnym wyborze, potem okazuje się że wybór był zwykle nieudany i potem taki nieszcześnik musi całe życie nosić tego garba. Reszta nie chce takiego ratować bo “sam sobie wybrał” ale na samym początku jest manipulacja. Baby są zmanipulowane.

2 Likes

Natur.

Rozegraj to inaczej niż wszyscy rozgrywają.
Masz kryzys w małżeństwie, przeczekaj, nie rozwodz się. Każdy ci będzie mówił abyś się rozwiódł, zapewne już są nowe plany, pojawi się super praca, pojawi się wkrótce super laska, taka w twoim typie, nawet będzie się tobą interesowała i robiła maślane oczy, być może będzie to dawna miłość, która sobie właśnie teraz o tobie po latach przypomniała. To wszystko to jest pułapka. Przepadniesz.
Kładz lache na ambicje, kładz lache na sędziego i papuge(obie papugi) za to, że z powagą biorą udział w tej komedii waszym kosztem. Nie patrz nawet na koszty, stać cię bo po to masz te kasę. Powiedz swojej byłej, że ma pecha, z rozwodu nici, nic bez ciebie nie osiągnie ani ty bez niej. Będzie się tułać od faceta do faceta co pół roku i wysługiwac jakimś obleśnym fagasom, majątek pójdzie na balety, a nałogi zeżrą nerwy i spokojny sen. Były dobre lata, teraz są słabe lata ale potem znów będą dobre lata, przetrzymacie to to wygracie. Nie musisz wiedzieć jak się to poukłada, wystarczy twoja decyzja. Nie ma, nie będzie rozwodu a nawet jak będzie to i tak jest nieważny. Ma się słuchać, wracać do domu i nie wygłupiać. Pewnie cię oleje i trochę to potrwa ale czekaj, bądź cierpliwy i czekaj. Wróci

1 Like

Jerzy, dziękuję za radę, ale nie skorzystam. Rozumiem o czy mówisz, ale to nie dla mnie.

Wyobrażasz sobie, że nawet nie robiła obiadu i nie sprzątała? Oprócz wspaniałej córki nie miałem nic z tego małżeństwa. To byłą patologia. Jedna strona korzystała, bo mogła wydawać po 800 zł na kremy do twarzy, a druga strona dostawała marzenia.

Miłości nie ma. Korzyści nie ma. Po co mi to?

4 Likes