Kiedy minister uspokaja

Korzystając z faktu, że leci z nami lekarz oraz cała ekipa wyszkolonych biznesowo cyników, zarzucam temat.

Najpierw od strony zdrowia i farmacji: czyli to jest normalne, że produktem ubocznym syntezy metforminy o działaniu antynowotworowym są śladowe ilości jakiejś trutki na szczury, która ma im hodować nowotwory? I czy przyjmowanie tych śladowych ilości regularnie i długotrwale aby na pewno jest bezpieczne i zdrowe np. dla wątroby?
Preparaty z metforminą oprócz cukrzyków przyjmują też czasem kobiety w ciąży, szczególnie z PCOS… dla płodu to też jest bezpieczne?

A od strony biznesu, to charakter tego niusa mnie bardzo zainteresował - nagle, i to aż w dwóch niezależnych laboratoriach stwierdzono i ogłoszono. Hmmm. Jakieś wojny o rynek? Nowa generacja leków zaraz wchodzi na rynek i trzeba miejsce zrobić? Coś ktoś wie, co tam się dzieje pod dywanem? :wink:

3 Likes

Jeśli to są leki to pokaż mi jakiego wyleczonego^^

2 Likes

Pardon! Środki farmaceutyczne. :wink:

1 Like

Takie właśnie miałem podejrzenie, że katar leczony trwa tydzień, a nieleczony siedem dni.
Nie wiem co to jest za koncepcja “wyleczyć cukrzycę” kiedy podawana jest metformina, a w przypadku nowotworów czas życia z rakiem czy po “leczeniu” jest zasadniczo podobny, tyle że bez “leczenia” są jeszcze siły aby zginąć z toporem w garści, a po “leczeniu” to już nie bardzo.

1 Like

a co maja powiedziec -ze niczego nie wiedza, niczego nie kontroluja?

Ktos przytomniejszy zapyta - acha to wy mitreezycie tam pieniadze podatnika produkjujac bezwartosciowe guano?

Wyjatkowo uwazam ze mowia polprawde. To ze metformina zanieczyszczona to skutek produkcji tegoz w krajach 3 swiata.

Zapytaj @gruby ile obcnie kosztuje producja chemiczna lekow nawet tylko chemiczych w kraju typu Niemcy czy Szwajcaria gdy musisz oplacic wszystkich a i przy okazji wielu chce sie podlaczyc i najesc.
Bigpharma musi oplacic biurwy i ich sekretarki, ich dziwki etc. itd. Jak sie kupuj czasami elity medyczne to tam za jeden artykul w jakims periodyku zgarnia taki oligarcha kilka milionow CHF. Chodzi o sile oddzialywania. Pamieta ktos Union Carbide i Bhopal? Tam wszystkie normy graly a i audyty byly. W takich warunkach dzis sie produkuje takze leki jak i tam w Union Carbide w Bhopalu. Wszyscy o tym wiedza i wszystkim to pasuje bo wszyscy bakszysz biora. Potem mordki zdziwionych niewiniatek.

Obecnie w calych Niemczech nie mamy blokerow H2 w postaci dozylnej - nie mam takiej prostej Ranitydyny. Zwiazek byl tak prosty w produkcji i tani, ze nie oplaca sie go robic w Europie. W Bangladeszu rozsypala sie linia produkcyjna i lezymy. Nawet dzis -ile lat trwa wlaczenie linii od zera w Europie, po dostaniu wszystkich certyfikatow, zgod, etc. Wiec bigpharmie to wisi. Klient chce ale klient nie chce zaplacic to nara.

W srodowisku lekarzy mawia sie, ze statyny to najwieksze oszustwo XXI wieku. Ze owszem, dzialaja, ale nie tak jak trzeba i ze to myslenie zyczeniowe…

Ile wart jest ten rynek?

Co do nowotworow to strasznie upraszczasz 3r3.

Jakie mamy postepy - trzeba powiedziec - procesory w 5nm sie juz produkuje a prognoza przezycia 5 letniego w raku trzustki czy gruczolakoraku czy innym jest od dziesiatek lat taka sobie ze sie tak wyraze.

Jakie sa postepy w leczeniu glejaka wielkopostaciowego? Jakie mamy wyniki leczenia raka przelyku czy nablonkowego czy adenocarcinoma? Albo takie cholangiocarcinoma?

Tymczasem jest postep w leczeniu chloniakow ogromny, w takiej zwyklej ziarnicy zlosliwej, takich chloniakow skory czy innych.

W leczeniu raka prostaty jest takze ogromny bo rynek kierowany demografia jest ogromny. Guzy piersi takze -od diagnostyki po terapie - przezywalnosc wzrasta.

Jednak jak ma sie rzadkiego guza to ma sie pH 5,5.

2 Likes

A było strasznie nie komplikować to bym tam nie zaglądał.

W jakim urwał leczeniu?!
Wyleczyliście choćby jednego? Zdrowy był po tym aby jak jelonek na łanie brykać?
Załadowanie na lawetę i stwierdzenie, że przecież jeździ to teraz naprawa?
Trąbi, wycieraczki działają - nówka sztuka^^

Za takie leczenie jak oferujesz takie samochody dostajesz na jakie wyrzekasz - należy Ci się, cierp!
Jak zaczniesz ZNOWU sensownie leczyć to my Ci ZNOWU dostarczymy sensowny samochód.

A na razie samochód psuje Ci się co 100kkm, niebawem dojdziemy do zażywania codziennie, no bo my też mamy sekretarki i inne panie. W końcu przestaniecie samochodów używać wcale tak jak my łapiduchów, bo w konfrontacji kosztów z pożytkami korzyści nie są tak istotne aby się za to zatyrać. Śmierć bez leczenia jest racjonalnym wyborem z takimi szamanami. Żydzie bez samochodu jest już nawet promowane^^

Pan doktur wyrzeka że mało zarabia i mu nie jeździ, a używa pojazdu jak pijący palacz organizmu^^ i jak pan doktur będzie tak dalej robił jak robi to będzie jeździć i zarabiać jeszcze mniej (w odniesieniu do siły nabywczej zarobków). Co z tego że klient chce jak klienta nie stać?

Wy się tam towarzysze na swoim odcinku ogarnijcie bo zbudzicie karły i dopiero wam da reakcja do wiwatu uwolnieniem zawodów.

1 Like

Najwyraźniej kosztuje jeszcze za mało bo odkąd Trump opuścił szlaban na chińskiej granicy klienci przenoszą zamówienia do Niemiec i Szwajcarii właśnie. A jak przyjeżdżają na inspekcję to zachowują się jak pięć dekad temu Kargul z Pawlakiem w Nowym Jorku i długo nie dowierzają badając na miejscu wypichcone związki chociażby na stopień ich czystości. Im tam za oceanem nie przyszło jeszcze do głów że na przykład dobra kawa w automacie skutkuje lepiej wyczyszczonym reaktorem na hali albo że jeden biały czyli drogi technik jest w stanie zrobić więcej i lepiej niż trzech opalonych nielegalnych mexów opłacanych pod stołem. W ogóle to ciężko jest ich oderwać od automatu z kawą, pomysł rozdawania kawy pracownikom za darmo po prostu nie mieści im się we łbach. Że przy automacie z kawą załatwia się w 10 minut więcej interesów niż później przez cały dzień na nasiadówkach jakoś do nich nie dociera.

Proste są te ludzie z drugiej strony stawu i jakieś takie mało kumate. Ale za to kużden z nich ma doktorat, czasami nawet i dwa …

O ile w Chinach mogą pogrywać sobie z miejscowymi jak drzewiej Brytyjczycy w Szanghaju z kulisami o tyle na zakupach w Europie miny im rzedną i powietrze z nich schodzi.

3 Likes

Ok, tylko że ze słów wielce czcigodnego ministra wynika, że ta rakotwórcza trutka na szczury w metforminie to jest ot taki produkt uboczny jej syntezy, a nie żadne zanieczyszczenie, czyli innymi słowy tak po prostu ma być, a poza tym to są tylko śladowe ilości. I że ta trutka była tam zawsze, tylko po prostu testy jakieś dokładniejsze ostatnio zrobiono. :wink:
Z drugiej strony, w innych niusach, jest info, że coś trzeba by zmieniać w liniach produkcyjnych, czyli według tych z kolei to nie do końca tak, że metforminę tak się po prostu produkuje.
I jeszcze w innych niusach piszą, że w jednych opakowaniach NDMA jest, a w innych nie ma…
A jeszcze gdzie indziej pojawia się teoria, że NDMA do leków przedostaje się z opakowania.

Ile głosów, tyle pomysłów, spójności w tym wszystkim za grosz nie ma.

Równie dobrze mógłby powiedzieć, że skoro w ciele człowieka zdarza obecność np. rtęci, to przecież nic nie szkodzi przyswajać ją dodatkowo w pokarmie i lekach, bo skoro i tak już ma tę rtęć i żyje, to co mu szkodzi trochę więcej…

Jak rozumiem nitrozoamina może być przyswajana z różnych źródeł, w tym w pokarmie właśnie, mnie ciekawi jak to wpływa na organizm, jeżeli się dodaje jeszcze jedno regularne źródło tej niegroźnej, śladowej ilości NDMA, i co się dalej z tym związkiem dzieje przy regularnym zażywaniu?

I jak to wygląda np. w przypadku ciąży, czy to nie wpływa na wątrobę dziecka?

No właśnie, czyli wracając do linii interesów, to po przejrzeniu kilkunastu różnych niusów na ten temat, widzę mniej-więcej wspólną linię pod tytułem “jak się chce oszczędzać, to nie ma szans na dobrą jakość”, czyli spodziewałbym się jeszcze większego parcia na przenoszenie produkcji leków z Azji, niż wynikałoby to z działań samego Trumpa.

I teraz w sumie nie wiem, czy rzeczywiście akurat w tych azjatyckich lekach są te groźne trucizny, czy to nie jest przypadkiem rozkręcanie histerii medialnej pod większe ruchy biznesowo-polityczne, czyli wyniesienie produkcji z Azji, przy jednoczesnym uzasadnieniu dużo większych kosztów po stronie konsumentów/pacjentów/podatników. Tak szczerze, to w super jakość placówek “zachodnich” też nie bardzo wierzę, przynajmniej praca w ramach zachodniego korpo mnie wyleczyła z jakichkolwiek romantycznych wizji na temat mitycznej kompetencji “zachodu”. Ale może to też jest zależne od branży.

2 Likes

WYPIWYG: Szwajcarzy i Niemcy też sprzedadzą klientom denną jakość jeśli klient na to nalega. Pomiary robić będą studenci, reaktory czyścić będą imigranci na przyuczeniu z urzędu pracy a pieczątki na protokołach stawiać będą emeryci wyciągnięci z łódek właśnie w tym celu.

4 Likes

Tylko że to nie jest do końca WYPIWYG, ponieważ ponoszenie nawet bardzo wysokich kosztów wcale nie gwarantuje już wysokiej jakości, MOŻE co najwyżej zwiększać prawdopodobieństwo otrzymania towaru/usługi jakościowej.
Taki los w systemie regulowanych monopoli, w którym nie bardzo można sobie cokolwiek wybrać, a konkurencja jest wyłącznie teoretyczna.

A zapomniałem o tym.
To nie jest koncepcja “wyleczyć cukrzycę” oczywiście. W tym nie byłoby zresztą interesu, koncepcja jest, żeby kontrolować cukrzycę, czyli ograniczyć jej negatywne skutki dla nerek, wzroku, układu nerowowego i czegoś tam jeszcze pewnie, albo żeby na cukrzycę nie zapaść, kiedy istnieje takie ryzyko (np. insulinooporność przy PCOS, cukrzyca ciążowa czy jakieś inne takie).
Może uniknięcie np. amputacji stóp w wyniku powikłań przy cukrzycy to nie jest “wyleczenie”, ale stanowi jednak jakiś tam miernik niepogorszenia jakości życia. :slight_smile:

2 Likes

Zmiana dostawcy w tej branży to nie takie hop-siup. Słynny w branży był przypadek w którym do zatwierdzenia leku FDA zażądała całej dokumentacji w formie papierowej bo cyfrowe podpisy z Europy im nie smakowały (zdaniem FDA cyfrowe podpisy ‘made in USA’ na dokumentacji są w porządku, cyfrowe podpisy z Europy już koszerne nie są) więc producent wysłał do Waszyngtonu kilka czterdziestostopowych kontenerów wypełnionych wydrukami.

Ponieważ zmiana dostawcy w tej branży tyle kosztuje to proces odbioru technicznego jest odpowiednio wredny bo klient wiąże się z dostawcą na wiele lat do przodu. Jeśli klient marudzi w sprawie ceny to rozrzut na wyjściu z pięciopiętrowego szybkowaru przesuwa mu się o jedno zero w lewo, jak bardzo marudzi to o dwa zera oraz z pierwszej zmiany przesuwa się plan jego produkcji na drugą a jak wysyła żydów na negocjacje w sprawach cen to przesuwa się plan produkcji dla niego na trzecią zmianę na której halą rządzą emisariusze z urzędów pracy a pieczątki na raportach przybijają emeryci którzy na teren zakładu mają zakaz wjazdu. Do biura owszem i wejdą ale na halę to już nie.

Jeśli przestudiowałbyś statystyki wypadków śmiertelnych w przemyśle chemicznym w Szwajcarii to zauważyłbyś że praktycznie wszystkie eksplozje i pożary wydarzyły się pomiędzy 23 wieczorem a 5 rano. Wtedy leci produkcja dla Chin, demoludów, częściowo dla Ameryki Północnej i tak dalej …

3 Likes

Problem polega na tym, że “klient” w tym przypadku, to nie jest końcowy użytkownik (czy inne pośrednie ogniwa łańcucha blisko odbiorcy końcowego), a ten nie ma żadnego wyboru i płaci tak czy siak taką cenę, jaką mu się podetknie pod nos.

I jak sam opisujesz nie ma w tym kontekście znaczenia fakt, czy fabryka zlokalizowana jest w Azji czy w Szwajcarii - końcowy użytkownik farmaceutyku bierze udział w tej samej loterii i nie ma żadnej pewności, że droższy los przełoży się na większą szansę wygranej. No, ale loteria jest po państwicku regulowana, dzięki czemu możemy przynajmniej posłuchać tłumaczeń nadzorcy lokalnego - ministra, stojących w sprzeczności z informacjami od nadzorcy ponad-lokalnego, EMA…

3 Likes

Czystszy lek to mniejsze wydatki na prawników, przynajmniej za oceanem.

2 Likes

Lekiem na cukrzycę (przynamniej typu 2) jest mniej wpierd… i ograniczyć węglowodany do minimum (20-40g na dzień). Na początek. I ogólnie MŻ mniej żreć. Cukrzyca typu 2 wzięła się z przejedzenia. Z niczego innego.

Ale pharma i lekarze na tej poradzie nie zarobią. Choć rynek diet też ogromny. Jedni odkopują dół a drudzy zasypują i się kręci.

A wystarczy mniej węgli żreć!

Tu też dieta jest kluczowa. Mniej węgli i syfu po pierwsze.

Więcej zdrowego żarcia (widział ktoś gdzieś?).

Znam gościa co przeżył z pełnym ALS 20 lat ponad, a rokowano 4. Bo je przez rurkę dobry zdrowy koktajl.

Checie być chorzy i mieć raka. Czysty cukier najlepszy.

3 Likes

Ale i tak nie przeszkadza to wciskać ludziom byle g*na, nawet za oceanem, bo gdyby przeszkadzało, to o wydatkach na prawników byśmy nie rozmawiali. Wychodzi na to, że wydatki na prawników jakoś per saldo muszą się kalkulować z oszczędnościami w produkcji, inaczej takich spraw by przecież nie było aż tak dużo.

Podejrzewam, że wydatek na ministra w eurobantustanie, który publicznie oświadczy, że nie ma mowy o żadnym zanieczyszczeniu, bo to są takie niegroźne, śladowe ilości trucizny i wynikają z normalnego procesu syntezy, kalkuluje się jeszcze lepiej, niż na prawników. No bo przecież teraz jeszcze trzeba by udowodnić, że to uszkodzenie wątroby czy nowotwór, to właśnie przez dany produkt, a skoro eksperci i autorytety mówią, że raczej nie, bo to niegroźne i śladowe ilości, to udowodnić się tego raczej nie da.

1 Like

Czyli metformina jest odpadem z produkcji trutki na szczury i tylko zmieniono proporcje procesu^^

Ta - na szczurach i wszyło^^

Albo ze szczurów - jak w zbożu od Reifeisena.

A Pan chce dobrze czy tanio?
Jedna pni robi dobrze, druga tanio, a czas to już indywidualna sprawa samego pana.

Jest to zależne od branży.
Wszak jeszcze nie nastają chińskimi lotniskowcami na Bałtyk nie bez powodu^^

Ale daje szansę że kwotę zauważy ktoś kto w ogóle to potrafi i łaskawie się odezwie że może być ewentualnie zainteresowany.

Ale to nie była popularna choroba jakoś tak ze dwieście lat temu?
Jakoś wtedy nikogo z tego nie leczono?
Może to tak jak ADHD jest skutek łańcucha dostaw?

To dlatego że nie jest stosowana odpowiedzialność solidarna - za dostawę z danego terytorium odpowiada państwo i niech już tam się rozsądza z własnymi kupcami.

Lekarstwo gorsze od choroby.

Bluźnierca!
No dobra - ale wszystkie leki limitujące apetyt oparte są na syntetycznej efedrynie.
A ja po takich jestem nerwowy i ludzi biję z byle powodu że są ślamazarni. No to już lepiej żebym żarł.

Świnto prowdo.
Jak się mnie zdarzy od czasu do czasu przejść na mięcho, tłuszcz i warzywa to mało kibla nie rozerwie a i tak trzeba się dechy trzymać bo inaczej można łbem w sufit od tej całej sekwencji startowej przyrżnąć.

1 Like

Bodajże w 1790 roku średnia spożycia węglowodanów to było 2 kg na osobę rocznie,ile.jest dziś?

2 Likes

Dziś znaczy chodzi Ci od śniadania?
A ile wiader frytek może zjeść człowiek?

W USA ponad 108 kg dla mężczyzn i niecałe 82 kg dla kobiet.
W UK odpowiednio 92 kg i 72 kg.

2 Likes