Korpo przejmuje rolę państwa

Stan na dzisiaj o godz 11
12 pracownikow ( plus 7 osób z rodziny, łącznie 19 osób )

ps: powinni wysłać tam komisarza ludowego do spraw szczepień by popracował nad urzędnikami

4 Likes

Wróciłem po prawie rocznej przerwie do mojego obozu i nic nie słychać na temat aktywnego udziału firmy w szczepieniu pracowników, tylko wspaniałomyślnie dali płatne pół dnia wolnego na odbycie szczepienia (decyzja globalna, all around the world).

Tylko nie mam pojęcia, ile osób skorzystało, bo od lutego nie byłem w biurze i mam kontakt z 4 osobami na komunikatorze, z których zaszczepiła się jedna, dwie pewnie to zrobią, a czwarta to nie wiem.

Póki co decyzja asów z góry jest taka, że do września '21 wszyscy co mogą, pracują zdalnie, a na pracę w biurze trzeba mieć pozwolenie, wpisywać się na jakieś listy, i tak dalej. Te debilizmy, które oni tam na miejscu narozwieszali i nazarządzali, to już przy jednorazowej wizycie mnie przyprawiły o kolkę ze śmiechu, więc ze względu na stan zdrowia, chyba nie będę mógł tam nigdy wrócić, tym bardziej, że przecież zanim w tym wrześniu wszyscy radośnie powrócą w zorganizowanym szyku, to będzie nowa, oporna na szczepienia fala marsjańska czy inna antarktyczna…

Na co dzień w biurze jest jedna dziewczyna, od czasu do czasu wpada jedna czy dwie osoby napić się kawy z ekspresu w papierowym kubku. :wink: To jest co najmniej pół piętra w sporym wieżowcu, ciekawe kiedy się kończy umowa najmu i jakie nowe światłe zarządzenia wejdą, ciekawe też kiedy dinozaur zorientuje się, że nie żyje, bo widzę, że billingi to są tak na poziomie 1/4 tego, co wcześniej.

5 Likes

W bankach praca zdalna przedłużona oficjalnie do końca roku, ale tylko w tych lokalnych, Goldman i JP Morguen aż się palą do powrotu do biur. Reszta zastanawia się nad przeprowadzką do mniejszych biurowców.

To samo tutaj, łącznie z automatycznym pomiarem temperatury na wejściu (dodali jakieś fajne czujniki do kamer na bramie).

7 Likes

U mnie jeszcze w zeszłym roku przynajmniej były jakieś plany, fale powrotów, stwarzali pozory że planują powrót do biura. Teraz to już nawet plotek na ten temat nie ma.

Jeszcze na początku 2019 korpo zrezygnowało z wynajmu jednego z trzech biurowców właśnie ze względu na niską utylizację: blisko 30% ludzi było każdego dnia na homo ofisie. Jak się Żyrafa zaczęła to wygonili wszystkich do domów i zaczęli remont pozostałych dwóch budynków. Nawet pozwolili oficjalnie sobie ‘pożyczyć’ monitory i fotele ^^

Nowozatrudniani mają wpisywaną w umowach pracę zdalną na stałe, oczywiście z furtką że gdyby jednak.

5 Likes

Też tak było, ten termin był kilka razy przekładany - czerwiec, sierpień, teraz wrzesień.

Niestety, całkiem sporo lemingów tęskni do biura, więc jak jednak nie przyjdzie “czwarta fala” na którą liczę, albo media okrzykną “wielki sukces szczepień”, będzie pewnie taka, czy inna presja na szczypanie. Niestety lokalni kapo też bardzo tęsknią do biura i chcieliby tam wszystkich na siłę zagonić, kiedy to tylko będzie możliwe, bo bez tego coraz bardziej widać, że ich rola jest do niczego niepotrzebna.

4 Likes

Pomyśl sobie jak przyjemnie jest w przemyśle - nie da się homoofisić więc pewne stołki są niepodważalne^^

4 Likes

A też to odczuwam, że z ich strony najmocniejsze pragnienie szczypania i powrotu.

3 Likes

Rozmawiam ostatnio z dziunią z zaopatrzenia. Pogania mnie żebym na jakiś e-mail odpisał bo ona to dziś jest w pracy i musi wszystko załatwić bo jutro ma home office (pracują jakoś na zmianę żeby na raz mniej osób było w biurach).
Mówię że, chwilunia i po kolei bo muszę to na spokojnie przeanalizować (ja w ich zabawie funkcjonuję jako merytoryczny, jak nie ma merytorycznych to nikt nie wie co mają kupić) i muszę przede wszystkim ogarnąć orków bo się jak trzmiele bez muzyki kręcą. Więc ona mi znów skiwerczy, że przecież oni też się nie nudzą i zajęć tyle. Skończyłem wymianę zdań komentarzem, że jak orki nic nie produkują bo niania nie zaanimowała zabawy, to zakupy możemy sobie odpuścić i przejść na wieczny home office.

6 Likes

Są dwa rodzaje pracy zdalnej: home office i homo ofis.
Jakoś tak się składa że zapi***ol mam podobny albo i większy niż jak chodziłem do biura. Firma jak działała półtora roku temu, tak działa dzisiaj.

Aż sobie musiałem z garażu wykroić kawałek pomieszczenia na biuro.

A dziunia sobie na homoofisie netfliksa jutro obejrzy.

6 Likes

ale nie tracisz czasu na dojazdy, ubieranie sie i small talk z amebami.
Ja sobie chwale, poza tym mozna zawsze cos dodatkowego latwiej ogarnac.

4 Likes

Twoje schorzenie kazało by Ci zasuwać nawet kiedy wylądowałbyś na samotnej wyspie. Normalny człowiek rozłożyłby się na piasku i poleżałby sobie tak z tydzień żeby się zrelaksować. Po roku “normalny” może doszedłby do fazy otoczonego kamieniami paleniska a Ty kończyłbyś już garaż na kuźnię. Po pięciu latach miałbyś już komplet maszyn rolniczych do uprawiania farmy wraz z przystanią chronioną falochronem, dwoma łodziami rybackimi i trzecią motorówką używaną do ciągania Ciebie po wodzie z nartami. Normals może skończyłby chatę w wersji w której nocą mu się deszcz na łeb nie leje.

Niektórym się robota pali w rękach, innych robota szerokim łukiem omija.

6 Likes

Masz rację, też sobie chwalę ten aspekt.

‘Pięć minut nie posiedzi’ - słyszałem takie opinie, choć się z nimi nie zgadzam. Siedzę godzinami ^^

4 Likes

Uwielbiam doprowadzać ameby do piany zmuszając ich do wnioskowania.

4 Likes

To jest szczególny rodzaj rozrywki, który nie każdy lubi. Ja nie mam cierpliwości do interakcji z tymi istotami.

3 Likes

Rozwiń w sobie okrucieństwo przeciw szkodnikom (nienawiść do ameb +1).

3 Likes

Od strony bilansu energetycznego patrząc jest to interes na minusie i pozostanie tak długo na minusie jak długo nie będziemy praktykować ludożerstwa. Od strony przewagi liczebnej ameb patrząc orka na ugorze, od strony interakcji społecznych katastrofa jeśli o przyszłe stosunki chodzi.

7 Likes

Ci masochiści po to przychodzą - dlaczego mam im odmawiać uciech skoro mi za te godziny płacą?

2 Likes

De gustibus non est disputandum.

Aczkolwiek rozumiem, bo też kiedyś próbowałem rozmawiać, ale mi przeszło - a dlaczego, to @gruby wyjaśnił.

3 Likes

Duzo zalezy co musisz robic. Jak musialem robic jakies dokumentacje czy inny badziew to wolalem isc spac w home office. Gdy mam cos ciekawego to wszystko jedno gdzie jestem i tak z nikim nie gadam tylko dzialam (flow czy jak to sie tam zwie). Ogolnie nie lubie jak mi ktos zawraca dupe gdy jestem zajety a w domu o to latwiej niestety.

2 Likes

Wczoraj moja miała mieć spotkanie zespołu (współpraca z dużą firmą od ubezpieczeń) i dyrektor niestety musiał wziąć wolne. Okazuje się, że w sobotę się szczypał (pewnie przypadek); w ogóle mu nie przeszkadzało, że srowit już przechodził parę miesięcy temu i jeszcze niedawno była narracja, że jako ozdrowieniec przecież nie zaraża, ma odporność i terere. Tiaa.

3 Likes