Z obserwacji branży, w której od 15 lat siedzę, widzę następujące zachowanie rynków urządzeń do elektroenergetyki i pokrewnych.
Kiedy panuje koniunktura robi się projekty i rozwija produkty, a produkcja idzie na pół gwizdka. Państwa nie inwestują tak dynamicznie w rozwój infrastruktury przesyłowo-dystrybucyjnej.
Natomiat kiedy na świecie kryzys i źle się dzieje, to wtedy inwestycje infrastrukturalne nabierają tempa.
Taka acykliczność koniunktury w branży ^^
W praktyce wygląda to tak, że wychodzi szef małego koncernu przed lud pracujący firmy i ogłasza, że co prawda na świecie wojna, kryzys, problemy z łańcuchami dostaw itd, ale nas czeka pracowita jesień, bo zamówień nadeszło tyle, że na pół gwizdka ich się nie zrealizuje…
Jakieś przemyślenia?
Szef celowo nie dodał, że robimy na półkę (niekoniecznie swoją półkę)…bo nie wiadomo co czeka nas w przyszłym roku. Inna sprawa, rozliczamy w dolarkach, ełraskach czy funciakach?
Straż pożarną budujemy w czasie pożaru - czego nie rozumiesz?^^
Za ile?
Np. inwestycja w wys. ok 80 mln EUR może się zwrócić w 18 miesięcy…
Marzy mi się bycie współoperatorem takiego urządzenia i gdzieś trzeba zacząć szukać wspólników…
bo tak napisali w prospekcie???
Nie, bo tak te urządzenia zarabiają z powodu tego jak działa rynek energii elektrycznej oraz tego, że państwa chronią w ten sposób swoje sieci elektryczne.
To z prospektu to tylko przykład…
jakieś naprawdę minimalne pojęcie mam o tym rynku …^^ i dalej nie widzę tych 80 baniek Jurków…
Bo, Waści, nie jesteś operatorem Phase shifting transformator stojącego np na niemiecko-czeskiej granicy, to jasne, że nie widzisz ^^
jeśli taki sprzęt służy do rozliczeń transgranicznych to nie masz żadnej szansy na udział w tym torcie…co do operatora (czyli OSD to są duzi i mali ) i potencjalnie możesz nim być …
Przecież napisałem, że mi się marzy…^^ a kto bardzo chce, i szuka sposobności, to mu się marzenia spełniają… więc szukam
Nikt Ci tyle nie da ile ja obiecam^^
Jeszcze działa, ale później będzie wstecznie podatek od ponadprzeciętnych zysków?
W normalnych sytuacjach (CN, USA, Indie, etc) takie urządzenia są tylko utility i służą jedynie do sterowania przepływem mocy, aby się w sieci sensownie rozkładał.
Ale Teutoni sobie wymyślili Energiewende i produkcję prądu na północy, a jej konsumpcję na południu. A transport tejże realizowalny jest niekoniecznie teutońskimi sieciami ^^ No i się zaczęło eldorado dla operatorów na granicach
Pewnie jeszcze potrwa parę lat… a Waści naprawdę wierzysz, że tłuste koty trzymające swoje mordki w tej misce ze śmietaną coś schudną?
EDIT:
Ja tylko liczyłem, miałem nadzieję ^^, że na forum tutaj są tacy, którzy ew. wspólnym wysiłkiem daliby radę się do takowej miseczki się dospawać…
O ile w sieci nie braknie midichlorianów.
Jeśli Car nie dostarcza midichlorianów miska kotka pusta?
tak, ale tylko dla całych czterech koncernów jeśli o Niemczech mówimy:
Bo wicie, rozumicie, “zliberalizowany rynek energii elektrycznej” to jedno a rzeczywistość to jednak co innego.
Te nazwy z mapki to słupy, w rzeczywistości mówimy tu o czterech koncernach:
- RWE,
- Eon,
- Vattenfall,
- EnBW,
które to koncerny mają nielimitowany dostęp do Urzędu Kanclerskiego oraz ministerstw “regulujących” niemiecki “rynek” energetyki wysokich napięć.
nie ma szans. Nie po to w 2005 roku cztery koncerny podzieliły pomiędzy sobą sieć energetyczną w Niemczech żeby teraz dzielić się śmietaną z gajdzinami i to jeszcze z gajdzinami pochodzącymi ze wschodu.
Te cztery firemki rokrocznie dzielą pomiędzy sobą placek rzędu 33 mld € wydając na utrzymanie i rozbudowę ponadregionalnych sieci energetycznych około jedną trzecią tej sumy. Co oznacza że na samo “wsparcie” niemieckich polityków idzie kwota ponad 3 mld € jeśli do obliczeń przyjmiemy standardowy kick-back w wysokości 10 % przychodów brutto. Rocznie.
Co oznacza że układ jest nie do ruszenia bo za dużo zysków przynosi w niego umoczonym.
był taki czas ze niemiaszki robiły przepływy kołowe i potem to szło w bilansowanie w sensie 1kWh/1kWh teraz na transgranicznych są “dławiki” i być może umowy na przepływy są w ten sposób skonstrułowane ze płaci się za 1 kWh oraz dodatkowo za parametry energii wprowadzonej do obcego OSD…wtedy takie trafo stabilizujące parametry ma szanse zarobić na siebie…
Ale to nie tylko o Niemcy chodzi… phase shifting transformer / dławiki stoją również we wszystkich państwach otaczających DE.
I się obce sieci grzały.
I trzeba płacić myto za transfer a ja chcę w tym udział, może być nawet w Czeskim, jak się w innym nie uda.
Hmm, temat ciekawy, kilka osób które mogłyby się na to zrzucić nawet może i bym znał - przynajmniej na połowę - ale pytanie czy ktoś na to by pozwolił i jak się w ogóle w to wchodzi…
Ja bym się spodziewał totalnej blokady inicjatywy przez odpowietnią politbiurwę
bez szans^^ robi to ABB więc to niemiaszki musiały się zgodzić na sprzedaż i montaż…chodziło o bezpieczeństwo^^
skoro tak to zgodę wydać musiały rządy Szwecji i Szwajcarii.
nie wiem jaki jest tam udział Szwecji i Szwajcarii ale myślę ze niemiaszki maja tam sporo do powiedzenia^^