Ludzie i lasery

[Ścinki postu, który został pocięty i anonimizowany na prośbę użytkownika z przyczyn oczywistych w małej branży.]

To ja, do rzeczy, mam pewne doświadczenie w projektowaniu i produkcji głowic laserowych do cięcia blachy ze źródłem lasera wysokiej mocy. Firma kombinowała z wieloma wersjami głowic dostępnych na rynku jak i swoich. Czym prędzej spieprzyłem żeby nie pracować dalej jako niewolnik. Szybkie ceny: głowica nowa: 20 000 – 30 000CHF (zależy od modelu), źródło lasera od 100 000CHF (4kw) w górę, jest trochę firm co to produkuje (Chiny, USA). Głowica uniwersalna i tania w produkcji (na moje oko poniżej 5 000CHF, zależy jakie zaplecze). Miesięcznie trochę tych maszyn schodziło (cena maszyny od 250 000 – 700 000CHF). Regeneracja głowic też dobry biznes - 5000 za regeneracje gdzie koszty to 2k razem z infrastrukturą. Wpadłem tutaj ogólnie bo zobaczyłem że zainteresowani byliście na temat marynizacji silników - biznes spoko ale czy wszystkich wykarmi? Ogólnie turbienie silników i zmiany oprogramowania jak i sama marynizacja (kolektory, wymienniki ciepła, pompy itp) - moja bajka, jestem w trakcie powolnego przebranżowania.

1 Like

W przyrodzie nic nie ginie?

Premium zgarniają ci co mają zgarniać? Czy są nisze niszowsze, gdzie można sobie przytulić marże bez dzielenia się z mundurem albo biurwo-mafią?

Albo inaczej. Czy jest gdzieś złoty środek, czyli dobra marża i brak ryzyka, że będą czołgać po lochac albo utną ręce…?

1 Like

Jest takich dziur od groma. Jest w nich raczej bezpiecznie tyle że kompetencyjnie trzeba sobie radzić po całej szerokości i mimo to mieć oczy z tyłu głowy.

2 Likes

Po całej szerokości mamy. A oczy możemy wyrosnąć wszędzie. Nawet oczy na oczach.

Dzięki za inspirację 3r3.

1 Like

W każdej branży chciwa, nienawistna konkurencja chce Ci coś zabrać.
Jak się ustawisz w technice to jest oczywiste, że nie ma tam zbyt dużo ludzi z kompetencjami, a jak jeszcze nałożysz filtr dostępu do maszyn, ludzi, finansów, drakkarów to filtrów jest tyle, że właściwie po co z kimkolwiek rozmawiać skoro jesteś Ty - salvator i spasitiel, a do tego tak tanio?

2 Likes

Poruszalem taka kwestie chyba nawet dwukrotnie, aczkolwiek w tym momencie wszystko idzie w kierunku niewolnictwa elektroenergetycznego. Patrząc moim sokolim okiem w przyszłość śmiem twierdzić, że ropa i benzyna będą produktami reglamentowanymi a w/w będą tylko użyte w przemyśle.
Na polskie warunki zainteresowanie marynizacja jest ale tylko wśród zapaleńców. Inne rynki trzeba by było się wywiedziec. A jeśli chodzi o lodzie to świta mi taka idea systemu KERS jak w formule 1 tylko nieco zmodyfikowany.

1 Like

Rozumiem, że patrzysz dalekosiężnie, lawinowe wypieranie silników spalinowych na rzecz innego źródła, 10 lat w górę?

Nad zmianą mentalności “sam zrobie, sam naprawie, sam wybuduje” jeszcze trochę poczekamy. W sumie nad marynizacją patrzyłem bardziej z punktu hobbystyczno-pseudo-zarobkowym.

Żeby wyhamowywać łódź?

1 Like

Szukajcie a znajdziecie, ewentualnie można wysłać szpiega^^

1 Like

Ale to wyłącznie chwilowa aberracja obszarów silnie zurbanizowanych. Poza tymi obszarami jest normalnie, a wraz z ekspansją NGZów (takich jak City czy Wieża w Bazylei, albo tych samoróbek muzułmańskich) miasta się mogą odludnić będąc deficytem netto na każdym zasobie.

Będziemy je dzielnie reglamentować jak mięso, cukier i wódkę tak aby na pewno brakło komu innemu^^

2 Likes

Ano tak to dorobić można,

Tak wygląda geopolityka w mojej głowie dla ludności cywilnej w cywilizowanych zakątkach tego globusa[quote=“Smith, post:7, topic:467”]
Żeby wyhamowywać łódź?
[/quote]

Żeby odzyskac energię elektryczną podczas pływu Łodzi

1 Like

Po kiego?
Rzucasz kotwicę i na fali masz ruch do wyzyskania generatorem. Tej energii jest tam tyle, że statki potrafią się na fali połamać, a praca kadłuba powoduje pękanie i inną korozję.
Tyle że to dalej nie jest żaden interes, ponieważ baterie są takim samym paliwem jak wszystko inne tylko magazynują mało energii i po kilku latach są zużyte, a ważą dużo i wozić się z nimi trzeba.
Paliwo którego masa spada w trakcie podróży jest dużo praktyczniejsze, szczególnie jeśli wozisz paliwo^^

Poza awaryjnymi sytuacjami duże jednostki nie hamują, trzeba odpowiednio wcześniej dać oporom wygrać i samo się zatrzyma tam gdzie powinno. Awaryjne hamowanie tankowca to jakieś osiem kilometrów na spokojnym Morzu Śródziemnym.

Podpowiem że oceany są przeczesywane przez drony napędzane różnicą wysokości fali. Jeden ze znanych programistów/konstruktorów języków (chyba między innymi javy) je wymyślił i przeprowadził do wdrożenia. Mogę się mylić co do osoby, ale w każdym razie jakiś łeb z IT już to ogarnął i oceny są przeczesywane - naturalnie do celów badawczych dla dobra nauki, gdyż jak powszechnie wiadomo tuńczyki i delfiny są rekinami biznesu i mają czym finansować takie projekty, a nawet głosują^^

1 Like

Właśnie o takim urządzeniu myślałem, które zamontowane do kadłuba generuje dodatkowy prund. Taka turbinka wodna być może, czy pradnica. Dająca więcej niż zabiera opór

1 Like

Dokładnie tak będzie. Ciężko tego nie zauważyć, co oznacza, że 95% ludzi tego nie widzi. ^^

Nie tylko. Ludzie co przytomniejsi kombinują jak tu uzyskać niezależność od dostawców energii czy wody, bo wzrastające koszty udziału w gospodarce czynszowej na pewno się im na życiu odbiją.
Ale w międzyczasie, po cichutku, zakrada się obowiązkowe podpisywanie umów z firmami od śmieci, koszty będą tam rosły i nie ma jak ich wyeliminować (nie dla większości), Kapitan Państwo będzie Ci nawet w śmieci zaglądać w poszukiwaniu nieprawomyślności, a jak nie zapłacisz, to Cię oczywiście ze “swojego” domu wyeksmituje. Ale to nie ma nic wspólnego z niewolnictwem, tylko pamiętaj - do roboty! Bo za co zapłacisz? ^^

1 Like

To urządzenie jest kadłubem. Jest napędem.

Ja kombinuję jak zostać tym reglamentującym dostawcą^^

Będą nam płacili wyższe czynsze - hura!

Firm nie ma jak wyeliminować?
Telefon do skarbówki?^^

Mocą nadaną mi przez senat czynię Was wolnymi^^

Mają rozmach, niektórzy z nas. :wink:
Ale ja takiego nie mam i mieć nie będę. Jak się rozmachnę, to co najwyżej rękę w barku se zwichnę.

1 Like

Generator solarny, soczewka lustrzana kierująca wiązke światła w punkcie F na obiekt. Temperatura rzędu 2-4 k C. I dalej już klasyczne zamiana pary na ruch itd

Edit.
Ktos nawet ostatnio w Stanach dosyć duże pieniążki dostał na rozwój tego sprzętu czy stworzenie prototypu. A pomysł stary jak świat.

1 Like

Jak wygląda sprawność w otoczeniu światła rozproszonego, tj. w pochmurny dzień?

1 Like

Hiszpanie eksperymentują z takimi:

https://en.wikipedia.org/wiki/PS10_solar_power_plant

1 Like

Tak samo jak na słonecznej pustyni gdzie lustra błyskawicznie pokrywa pył^^
To jest bardzo wredna planeta.
Dość dobrym rozwiązaniem okazało się podgrzewanie medium w stirlingach. Chyba największy wolumen zastosowań komercyjnych - PV nawet w takich wolumenach dostarczanej mocy nie chodzi.

1 Like

W tych dronach tak, ale jakiś osprzęt dodatkowy na dziobe statku tam gdzie od jakis 70 lat montuja wielkiego kutacza co by fale rozbijal i zmniejszal opor