Praktyka rachowania w produkcji

Link do artykułu: https://zarobmy.se/praktyka-rachowania-w-produkcji/

W przedsiębiorstwach dysponujemy szeregiem ograniczonych zasobów i chociaż zewnętrznym mianownikiem w rynku jest waluta, to wewnętrznie nie z powodu waluty przedsiębiorstwo funkcjonuje i nie z powodu podaży waluty jest zewnętrznie uznawane za przedsiębiorstwo, a nie na przykład ławkowe stowarzyszenie przyjaciół taniego wina, któremu ile rząd nie doleje to jak do…

Czy te same języki obowiązują na posiedzeniach rad nadzorczych?

Albo w lokalnych Klubach Ludzi Którzy Coś Mają i Coś Mogą (rotary, loże, bractwa i vereiny takie i śmakie, choćby karnawałowe)?

Bo nasuwa się pytanie jak wyglądały spisy kadry zarządzającej i właścicieli tych przedsiębiorstw. Czy wyżej wymienieni nie zaludniali tak masowo list zającujących dlatego, że z całą pewnością, z definicji nie byli ASP, a i odnośnie W do dziś podnoszone są wątpliwości?

Pytam, bo to było ładnych kilka pokoleń temu i można zbadać jak taka sytuacja się rozwija.
Wychodzi mi, że w najlepszym przypadku do rozpuszczenia etnosu w morzu amerykańskich/nadreńskich/Pas-de-Calais-ańskich średniaków (nie mylić z Klasą Średnią).
Czyli do czegoś, co i dziś jest szczytem ambicji sporej części diaspory.

Bo Ford, Vanderbilt, Carnegie, Astor, Rockefeller czy na ten przykład Trump(f) to nie są nazwiska potomków tych zającujących.

Z tymi kolejami to coś rzeczywiście jest na rzeczy, cały Transsib z kontynuacjami też był przez Polaków obsiadnięty, aż do Harbinu (nawet katedrę sobie postawili).

O, to jest bardzo interesująca kwestia, rzekłbym nawet kluczowa!
Jak dokonać ekspansji nad dzidę? Że zorganizować siłę polityczną, kapitałową i zbrojną to jasne, ale jak?
I czy to jest w ogóle realne w naszym przypadku?

Bo bez tego to już na pokolenia ugrzęźniemy w budowlance i obwoźnym dłubaniu kitu jako pod- pod- pod-.

"I work my whole life - I don’t apologize - to take care of my family, and I refused to be a fool, dancing on the string held by all those bigshots.
I don’t apologize - that’s my life - but I thought that, that when it was your time, that you would be the one to hold the string. Senator Corleone. Governor Corleone. Something. "

A to pojęcie jest w ogóle rozpoznawane w innych językach?

Znam co prawda jednego emeryta, który się chełpi “jag kan fuska” (umiejętność oszukiwania jako najwyższy poziom mistrzostwa fachu^^),
ale to jednak, pomimo wspólnego źródłosłowu, co innego.

W przypadku braku obłożenia prologodzin pracą do wykonania niepolska załoga MiSia będzie się zwyczajnie lenić, i co ciekawe nikomu z kierownictwa to nie będzie przeszkadzało, nawet do szorowania pokładu ich nie zagonią.

// necessitas sine qua… <== po poprawieniu skasować

Jeśli tak jest (a raczej jest), to dlaczego rzemieślnika dało się z tej siły nabywczej obedrzeć? Skoro łun taki niezbędny i deficytowy, to czemu się dał? Czemu nie znaleziono kogo innego do obdzierania- np. bankierów, prawników albo jakiej innej biurwy?

3 Likes

Zależy w jakim okresie historycznym. Zdarzało się. Obecnie to niepraktyczne, chociaż jest tam sporo osób posługujących się Niedorzecznym jako jednym z języków domowych.

W klubach nie, ale w domach zdarza się. Główną przyczyną są kwestie formalne, dominującym formalnie dla umów jest angielski - wtedy wszystko jest prostsze.
Tobie to właściwie jakąś różnicę robi którym językiem się posługujesz?

Niedorzeczanie błyskawicznie się asymilują, zmieniają nazwiska - to częste u ludów których większość żyje w diasporze.

Poprzednie pokolenia też emigrowały - jakoś się rozpuściły. Czyli dają radę, a Ty zauważasz wyłącznie Tobie współczesnych mających takie plany bo poprzedni są już niewidzialni (zrealizowali plany).

To dlatego że się nie malujesz - kto zorganizował MaxFactor?
Trochę jest polskojęzycznych przedsiębiorców po świecie, wielu było, bardzo wiele kadry technicznej w zarządach jest polskojęzycznej. Mam pewne podejrzenia dlaczego taki bias występuje.

Jest kilka ludów, które da się zakreślić na mapie, które wytworzyły przemysł przed wynalezieniem silników na paliwa kopalne. Rzucam podejrzenie iż selekcja biologiczna na potrzeby takiej gospodarki trwale selekcjonuje jakieś krańcowe właściwości biologiczne takiej populacji i taka populacja będzie ujawniała przewagi w środowisku wytwórczym o pewnym szczególnym typie organizacji. A takie środowisko powstało wraz z wprowadzeniem maszyn na paliwa kopalne. Zawsze tam gdzie powstaje przemysł pojawia się Niedorzeczanin, Makaroniarz, Hidalgo i Kitajec. Wszędzie zaś gdzie pojawia się giełda natychmiast ujawnia się Fiske i Smith w towarzystwie Hansa. Wszędzie zaś gdzie pojawia się kredyt od razu [ocenzurowane przez AIPAC].

Po co?
Przede wszystkim czy chciałbyś zajmować taką wrażliwą pozycję?
Dlaczego prezesami zarządów dużych i ekspandujących przedsiębiorstw kobiety nie chcą zostawać? Bo to może jest pozycja dla czuba?
Niech cudze R&D przejdzie przez pole minowe - podążajmy za nimi przetartą ścieżką JEŚLI przeszli na drugą stronę pola^^

Kosztem słabszych.
To proste jak konstrukcja rakiet - wynosisz wysoko ułamek ładunku po drodze puszczając masę paliwa w kolejnych członach.
Trzeba jednak przekonać dziesiątki milionów ludzi aby posłużyli lepszym od siebie za paliwo - jak kamienie rzucane na szaniec. Rzuć okiem na kwestię losów przemysłowej szlachty po rozbiorach - utworzyli aparat administracyjny i przemysłowy caratu w samej jego stolicy, przegrali go dopiero w czasie czystek z lepszymi kupcami choć sami też wytworzyli bezpiekę & przemysłowców w osobie niedoścignionego w pragmatyzmie Feliksa. I te czystki były bardzo brutalne, likwidowano wszystkich polonofonów po nazwiskach - to była bardzo poważna rozgrywka.

Na wschodzi jest jedna pozycja refugialna o geografii “rozrzutnika do gnoju” - to Moskwa. Jej układ rzek sprawia że można stamtąd wyprowadzać natarcia jeśli obiekt jest zasilany tymi rzekami, ale atakowanie tego jest pozbawione sensu gdyż to zasilanie wokół stanowi o jego sile. Naturalnie trzeba zorganizować to wszystko tak, żeby stolica była w Moskwie i z tego refugium prowadzić politykę, przecież ci co się wybrali tam w 1609 to nie byli durnie, po prostu zrobili to w czasie ostatniej transgresji glacjalnej i trafili na Little Ice Age. Peszek. Oni się tam na polityce i geografii bardzo dobrze znali. Te kwestie się nie zmieniły i nawet Szreder wiedział z której strony gaz płynie. Niemieckojęzyczni wybrali się przecież po przejęcie Moskwy pierwsi i mimo to zostali przez polonofonów wyparci, a tych wyparli lepsi kupcy.

Najprawdopodobniej tak, tylko jak wiesz taki emigrant zwycięzca nie jest dłużej Niedorzeczaninem - jest w pełni zasymilowany.

Na jakie pokolenia? A ile masz dzieci?

Pojęcie nie - abstrakt owszem. Jest interes do zrobienia i się robi - fucha.

Wtedy masa użyteczna rakiety zagoni paliwo do wytworzenia czegoś głowicy potrzebnego.
Wszak moce przerobowe są i przerabiać trzeba. Czy można z korpo wyprowadzić moce przetwórcze w szyku zwartym? Jak przeprowadzić dowód że wydrenowano proloczas i maszynoczas skoro zadania były na potrzeby przedsiębiorstwa, a później się te potrzeby zmieniły?
To oczywiście pytanie retoryczne dla kogoś kto widział jak to w biały dzień zrobić. Podrapiesz po plecach zarząd to i sam się możesz o korę poczochrać jak swędzi - po to przecież rośnie. Bo co takiego Wam rośnie czego nam trzeba?

Poprawione. Tych kilku tekstów nie widziałem jak je klepałem - tam lepsze kwiatki były.
A powinieneś już mieć dostęp do tekstów żeby edytować.

Ponieważ to wyłącznie tam jest wartość dodana, a pozostali wymienieni generują jedynie wartość odjętą. Im więcej im zabierasz tym więcej jedzą, dlatego zabiera się tym co wytwarzają.
Przecież Kapitan nie opodatkowuje ministrów tylko przedsiębiorców.

1 Like

"Wychowani w Niedorzeczu wrzuceni do fabryki bez specjalnego… "
To miłe, że mam zdolności których świadom nie byłem : )

2 Likes

Zauważ że to są zdolności ujawniające się wyłącznie kolektywnie^^

1 Like

Gig economy, jeśli się nie mylę.

2 Likes

Jeśli chodzi o samorzutny podział na biczujących i biczowanych to jest to spotykane w każdej nacji która porzuciła zbierackołowiecką arkadię.

1 Like

Obawiam się że tu żadnego porzucania nie było.
Ekstensywna gospodarka łowiecka i zbieracka była możliwa wyłącznie w wilgotnym, prawie dżunglowym klimacie w otoczeniu grubego, stadnego zwierza (typu bizon, mamut). Tego klimatu i zwierza już nie ma. Oczywiście z dumą przypisuję sobie że to moi przodkowie wykończyli mamuty więc do rachunku powinienem zaradzić na wieloryby, ale obawiam się że ludzie na tę arkadię mieli taki sam wpływ jak obecnie na huragany.
Obszary trawiaste są wytwarzane przez grubego zwierza depczącego trawy na mierzwę, inaczej to pustynnieje. Pustynnienie występowało zanim człowiek zaradził na zwierza.

1 Like

Bardzo ucieszył mnie ten tekst o nas i naszych przodkach, o cichym sukcesie niedorzeczan, podbój i ekspansja niejedno ma imię. Miło usłyszeć ze to jednak katolicy mają swój wklad w budowanie cywilizacji. Polacy katolicy są solą tej ziemi, mają swoj wklad w rozwoju przemyslu produkującego wielkie mnóstwo, ktory zmienia oblicze ziemi z surowej i trudnej do przetrwania w krainę tak czy inaczej dobrobytu. Co do znaczenia kultury wystarczy porownac jakich mialo się jakosciowo sąsiadow w latach 80 w blokach z wielkiej plyty, jaką sie ma obecnie a jak mieszka się w cygańskim bloku na slowacji. Myśle ze te dwie rzyczy mysza isc w parze czyli praca i modlitwa. 3r3 duzo wnosi na temat pracy ale nalezaloby uzupelnic to o modlitwe. Naszymi owocami sa nasze dzieci uczmy ich pracy, zawodow technicznych, pravy w ogrodzie warzywnym juz od malego ale i modlitwy na dobranoc i niedzielnej mszy swietej i konserwatywnego katolickiego pojecia wiary to bedziemy miec efekty podobne do tych naszych przodkow z przed lat. Nawet jak sami malo wierzymy to robmy to dla naszych dzieci, bo inaczej jak nie nauczymy ich tej wiary to przyjmą inna bo tu nie ma prozni inną czyli jakąs lewicowa ideologie i caly nasz trod na marne bo osoba o zaburzonyn swiatopogladzie bedzie prawidlowo obserwowala rzeczywistosc ale wnioski wyciągbie odwrotne od właściwych

1 Like

Mamy od tego ludzi - pierworodny zarządza majątkiem, drugiemu kariera wojskowa, trzeciego można pozostawić Bogu. A że obecnie każda panna chce jedno dziecko to sami pierworodni i trzeba strasznie dużo majątku wytworzyć.

Mój wie że jak zabije niewiernego to na pewno pójdzie do Nieba - papież Urban II bullę taką wydał i tego trzeba się trzymać. Wiara prosta jak konstrukcja miecza - wątpliwości pozostawiamy niewiernym^^

Znowu 90% pójdzie do piachu?
No to zdecydowanie róbmy odwrotnie. Postuluję PGR.

2 Likes

Chodziło mi o to aby poza nauką zawodu, nauką zarzadzania majątkiem dodać to co spowoduje ze dziedzic sie nierozpije/rozćpa/podejmieprobysamobujcze/popadnie w depresje/roztrwoni majątek zgromadzony przez ojca/ przegra w karty/ nie zalozy rodziny i zabraknie wnukow/ niechciane ciąze&skrobanki a gramy realnie na dwa pokolenia do przodu i dzieci mamy nalo wiec kazde jest na wage zlota. I tym czymś jest wlasnie nauczenie oddawania szacunku Bogu tak jak tego naucza kk praktykowane poprzez codzienn modlitwe rano i wieczorem oraz inne praktyki religijne. To dziala i to dawalo zawsze niedorzeczanom sile do rozwoju nawet po takiej klesce jak II WŚ bo jednak udalo sie odbudowac demografie i baze materialna. Mysle ze bez tego kompasu caly wysilem w zakladanie rodu spelznie na niczym a mam tu pewne doswiadczenia bo chwile pracowalem w pogotowiu to sie naogladalem jak kiepsko ludzie konczą. Niby jedziesz do zwyklego zdarzenia ale widzisz od razu cale nieszczęscie delikwenta, ciagle powtarzajace sie schematy jak zyli i jak skonczyli. Po prostu masz dzieci to je uczysz codziennej modlitwy. To rozwiaze wiele problemow na przyszlosc. Sam widze jak z dawnych lat znajomi sami nie wiedza po co zyja i usychaja na oczach.

1 Like

Robisz setkę - kilku wyjdzie normalnych. Strategia r & K na raz.

Objawem czego jest zamiana świątyń w magazyny i puby?

Komu? Bo wypędzić trzeba było kilka milionów ludzi i akurat nie tych z PZPR^^

Z tym kompasem też wielu ginie.
To był dobry kompas za papieża Urbana II - potem została tylko naklejka. Najwidoczniej działał i nie trzeba było poprawiać.

1 Like

Takie przeznaczenie niedorzeczan aby jak sól rozpuszczali sie w innych spolecznosciach wnosząc cos szlachetnwgo od siebie dlatego sie tak integruja znakomicie. To jest logiczne. Po rodzinie najwazniejsi sa sąsiedzi. Kazdy chcialby miec spokojnych i uczciwych sasiadow co nie zakablują z byle powodu i dogladną naszego w razie potrzeby a i jak cos posiadaja to dobrze bo i moze nam urzycza w razie biedy. Tak bylo jeszcze do konca PRLu ze sasiad zostawial klucze od mieszkania innemu sasiadowi aby kwiatki podlewaj jak ten pierwszy urlop spedzal nad norzem i nic nie ginelo. Dlatego ma znaczenie promowanie tradycyjnej nauki kk aby nasi sasiedzi tez wierzyli i praktykowali przez co mniej kradli i mordowali (Karoń) przez co mozemy zamiast murow dookola domu stawiac niski plotek jako ozdobe a nie zapore. I tak samo robil brat Adam, mistrz pszczelarski z Buckfast ktory przez 80 lat zajmowal sie pszczolami i przez 40 lat pracowal nad odmianami pszcxol i opracowal jedna z najlepszych odmian pszcxolę Buckfast ktora ma wiele pozadanych dla hodowli zalet, wysoka miodność, lagodna tak ze mozna pracowac bez maski czy rekawic, plenna. I uwaga w zaleznosci od wielu czynnikow pottafil brat Adam zebrac srednio po 80kg miodu w sezonie z ula ale z wybitnych rodzin nawet 170kg(kosmiczny wynik) i ja na poczatku myslalem ze jak wykreca z wybitnej rodziny 170 to ją trzeba w nastepnym sezonie tez eksploatowac na maksa na miod ale nie. Brat Adam zabiera z takiej rodziny matke i taka rodzina juz nie zbiera miodu tylko trutowieje, produkuje trutnie(rodzina zebrala 170kg/rok -wybitny wynik wybutne geny) i stawia na trutowisku i puszcza trutnie w swiat aby zapladnialy nieunasiennione pszczoly z jego hodowli ale tez puszcza je w swiat aby zwiekszyc pule genow wsrod dzikich pszol poprawiajac jej jakosc. I to ma sens. Tak samo z niedorzeczanami katolikami oni po cichu duzo wnosili przez stulecia w rozne kultury powoli je zmieniając prawdopodobnje na lepsze ale to proces na wiele lat.

1 Like

Z tym kompasem też wielu ginie.
To był dobry kompas za papieża Urbana II - potem została tylko naklejka. Najwidoczniej działał i nie trzeba było poprawiać.

No a czy to byl ten kompas? Wszyscy zyjemy po soborze watykanskim. Tam przestawili sposob odnoszenka szacunku do Pana Boga i cala reszta ulegla zmianie. Jak w procesie. Zmieniasz cos na wstepie i na koncu masz cos innego

1 Like

Lepiej graniczyć z nikim. Człowiek jest wrogiem.

To ja jednak pojadę na ostatniej stabilnej wersji, a te nowości po Urbanie II to przetestujcie na komunistach.

2 Likes

Lepiej graniczyć z nikim. Człowiek jest wrogiem

No wlasnie, ludzie nie sa są sobie wrogami a co najwyzej przeciwnikami. Ty ogarneles kwestie pracy ale to jedna strona medalu. Medal ma dwie strony: wiare i rozum, prace i modlitwe. Swiat jest logiczny i da sie wiele wyjasnic. Kiedys na politoligii myslalem ze sw augustyn opowiada kocoboly o walce panstwa szatana z panstwem Boga ale minelo troche lat. I to pojąlem. Swiat jest hierarchiczny i nauki wojskowe sa takie ze wyrozniaja poziom dzialan taktyczny, operacyjny i strategiczny. W prl o strategicznym wiedzieli nieliczni generalowie na kursach w moskwie ale czy sa inne poziomy? Jakie? Jak sie ma do tego teologia jako nauka o najszerszym zakresie ? Jakie ma odbicie w innyvh naukach? Nastepnym poziomem jest ideologiczny gdzie ideologia wyznacza sgrategie a powyzej juz poziom realnyvh bytow duchowych ktore je tworza. Jest Pan Bóg i jego pozadek i pluralizm(islam. Prawoslawie, ateizm/wrzuc co chcesz) i szatanski pozadek ale jego pozadek toniepozadek ktory ma odbicie w wielu ideologiach ktore przez chierarchie maja odbicie w taktyce czyli tym co mamy na codzien.

1 Like

Ludy które nie wytworzyły religii nie wyróżniają wojskowości jako szczególnej dziedziny ludzkiej aktywności i nie wynoszą jej ponad inne.

Są, zarówna cybernetyka jak i Sarbiewski to ujmują.

2 Likes

Co do tych poziomow dzialania nie bede sie upieral ale uwazam to za ciekawą obserwacje. Być moze te poziomy są bardziej szczególowe. Ale podam przyklad III Rzesza, dzialania taktyczne-blitzkrig, operacyjne-zajmowanie poszczegolnych terytoriow, strategiczne-dominacja na kontynencie, ideologiczne-nazim, narodowy saocjalizm jako ideologia napedzajaca ekspansje, poziom metafizyczny-neopoganstwo III rzeszy jako realna religia z obrzędami dla tych przywodcow z samej gory o ktorych niewiele wiemy ale nalezy podejrzewac ze musial tam wystapic wplyw realnych duchow przez inicjacje, zwiedzenie i opętanie. To ciekawe wlasnie jak opowiada S. Krajski który jest traktowany jako szur ale on jest tomistom i ma swietne pojecie o teologii tylko malo kto ma juz takie podejscie do teologii jak on. Bardzo ciekawie opowiadał o ruchach charyzmatyvznych w kk że podobne ruchy charyzmatyczne istnieją w innych religiach jak chasydyzm w judaizmie, sufizm w islamie, obrzędy w ruchu zieloniświatkowym, nawet idac tym tropem widzialem kiedys film z masowych wieców w rzeszy i jest tak jakby pierwsza częsć oficjalna ale potem pod koniec jak pokazują zblizenia na twarze ludzi z tłumu widać coś takiego w ich fizjonomii jak uwielbienie w ruchach charyzmatycznych w kk w punkcie kulminacyjnym gdzie emocje siegają zenitu, takie otumanienie z żarem w oczach i zwiedzeniem to nie bylo naturalne. Możesz mi wierzyć albo nie(pewnie nie) ale mam pewien zmysł religijny i wyczuwam czasem u niektorych ludzi stan ich duchowości, to jest batdzo subtelne. Dawniej ludzie byli bardziej przytomni i czuli takie rzeczy i np widzieli to co my w ruchach zielonoswiatkowych w katarach, ten ich żar i ich przerazal bo byl inspirowany duchowo dlatego tak zajadle z tym walczyli. Moze taki sam żar i zapał widzieli konkwistadorzy w ludach ameryki srodkowej skladajacych masowo ofiary z ludzi. Wystarczy przeczytać wywiad z Duginem we frondzie, on tam się bardzo szczerze wypowiada, ja z tegi wyciagnelem wniosek ze to taka wersja prawoslawnego satanizmu i satanisty ktory przez zglebianie wiedzy duchowej nadaje ton wsrod przywodcow na wschodzie. Krajski opowiada ze gru to tajny okultystyczny zakon, Lawej i krołlej tez zakladali tajne okultystyc,ne zakony, ktos w nich bral udzial potem dzialal wg tych przeslanek. To tez byli powazni ludzie jakby tam nie bylo zadnej formy duchowosci tylko jakas forma psychologi to by sobie dali z tym spokoj.

W sensie teologicznym wojna trwa caly czas. Miedzy Bogiem a demonami i miedzy demonami miedzy sobą bo kazdy z nich chce sie wybic w chierachi na boga. A Bóg jest jeden wiec nikt z nich nie chce byc kolejny w szczeblu chierarchi. Walka odbywa sie na wielu plaszczyznach, raz dzialania zbrojne, innym razem ideologiczne albo jeszcze inne. Efekty widac, wystarczy rozejrzec sie dookola jak fajni i sympatyczni ludzie dookola nas zmieniaja sie i marnie konczą. Nalezy się temu przeciwstawic chocby dla siebie i bajblizszych. Praktykowac katolicyzm bo po efektavh widac ze mimo wszystko ma najlepsze wyniki bo potrafi rozwinać w czlowieku najlepsze potencje, nawet głąb wychowany kulturowo pracując na jakims odpowiednim dla siebie miejscu potrafi dolozyc sily korelacyjnej dla ogólu co w sumie pozwala wybitnyn poleciec do gory i odbiesc jakis sukces dla pozostalych.

1 Like

Austriak skupił od Niemców ich zwątpienie, upokorzenie i wściekłość po przegranej wojnie (dużo tego na rynku było więc ceny szorowały po dnie) po czym sprzedał im poczucie wielkości, wyjątkowości wraz z motywacją zakasania rękawów do roboty za cenę poddania i zawierzenia. Zrobił dokładnie to co trzeba było zrobić w takiej sytuacji czyli najpierw wziął towarzystwo za mordę, potem wziął się za reformę systemu pieniężnego (żydzi oberwali nie dlatego że byli żydami a dlatego że kontrolowali finanse Republiki Weimarskiej pilnując transferów do Francji, Wlk. Brytanii i USA) aby po jego ustabilizowaniu zabrać się za odbudowę przemysłu ciężkiego. Którego to przemysłu produktami zabrał się następnie za podbijanie sąsiadów. Dokładnie tak samo kombinuje każdy przytomny władca: najpierw za mordę chwyta policję, potem suk, potem popuszcza cugli przemyślnym aby po skoncentrowaniu mocy swobodnej użyć jej do podbojów.

III Rzesza powinna była upaść w 1935 roku ale po anschlussie Austrii zawartość jej skarbców przetransportowano do Berlina. W 1939 roku III Rzesza zbankrutowałaby gdyby nie udało się jej jesienią podbić Polski a wcześniej Czech: 25% wydatków budżetowych III Rzeszy nie miało pokrycia w jej dochodach. Później szabrowano Norwegię z Danią, Beneluks, Francję z Grecją i Bałkanami a na końcu zaczęto konsumować ZSRR.

Koncepcja przestrzeni życiowej III Rzeszy była konsekwencją wyznaczenia celu nadrzędnego jakim była samowystarczalność gospodarcza. Ta z kolei była konieczna dla przeżycia III Rzeszy w środowisku sąsiadów którzy również operowali w zgodzie z dżu-cze typu Francja czy Wlk Brytania z utrzymującymi je koloniami.

W ten sam sposób Stalin zbudował Związek Radziecki, w ten sam sposób Rotszyld założył Izrael.
Oczywiście wolno nadal wierzyć Ci w to że przywódcy III Rzeszy byli naćpanymi świrami ale ktoś jednak wprowadził “Wehrwirtschaft” i przetestował ją w rzeczywistości. I nagle okazało się że produkcja broni na potrzeby własnej armii jest niewąsko opłacalna pod warunkiem że tej broni użyje się do PGR oraz pod warunkiem że do finansowania produkcji broni używa się własnej waluty typu mefo wechsel. Ojciec tej waluty, Hjalmar Schacht, ówczesny prezes Reichsbanku był jednym z trzech uniewinnionych w procesie norymberskim.

Każdy władca kombinuje w ten sam sposób: władzę skonsolidować, kontrolę nad siłowikami przejąć, zapewnić im pełne michy aby za ich pomocą wytrzepać poddanym z kieszeni ile mu potrzeba.

Nawet kaczor nie kombinuje inaczej, problemem kaczora jest głębokość kieszeni miejscowej ludności po trzydziestu latach “modernizacji”, wydajność zarządzanego przez niego aparatu (jego ilość nie przekształca się w jakość) oraz poziom opodatkowania powodujący że przytomniejsza część narodu głosuje nogami.

4 Likes

A słyszeli o “opcji Benedykta”? Pomysł padł na podatny grunt i się krystalizuje. Nie tak dawno przeleciała koło mnie oferta uczestnictwa w katolickim osiedlu. Partycypowanie w kupnie większej parceli i pobudowanie czworaków. Na papierze wygląda to pięknie: dobrane sąsiedztwo, taniej niż u dewelopera, lebensraum z ogródkami w których rozkwitnie wielodzietność, a wszystko na przedmieściu stolicy Polin. Oczywiście że pomysł napędzany jest różnicą potencjałów pomiędzy biegunami: potrzebą mkw a ceną mkw, żadnym sekciarstwem : )
Ustosunkowałem się do tego ambiwalentnie, może niesłusznie, ale z tej przyczyny, że udziałowcy dysponują kredytem głównie.

1 Like