Przedmioty by @Biegacz

Link do artykułu: https://zarobmy.se/przedmioty-by-biegacz/

Z racji koronawirusowego, czy też wiosennego rozprężenia na Zaróbmy.se postanowiłem w podzięce za wszystkie arcyciekawe teksty i komentarze naszkrobać coś od siebie, co może komuś przyda się, jak nie do zarobienia se, to przynajmniej niestracenia se. Motywem przewodnim tekstu będzie to, na jakie głupoty zarobione brzdęki wydawać, by w ostatecznym…

Żądając jakości, wytrzymałości, solidności, przemyślanego projektu oraz rezerw materiałowych wbudowanych w produkt wylatujesz jako sfrustrowany klient z rynku produktów masowych. Co z kolei kieruje Cię w stronę pracowni albo innej manufaktury w której masz możliwość zamówienia dzieła sztuki bezpośrednio u jego twórcy.

W efekcie otrzymujesz dokładnie taki produkt jaki zamówiłeś. Ponieważ marże w tym segmencie rynku są normalne czyli producent może się z marży utrzymać będąc z niej zadowolony za darmo otrzymasz poradę inwestycyjną (co zamówić, czego unikać) od praktyka: coś co w dzisiejszym handlu zdominowanym przez pośredników zaniknęło. Producenta nie stać na naprawy gwarancyjne, nie stać go również (przy tej wielkości rynku) na utratę renomy. Minimalizujesz zatem ryzyko wtopy.

Czy korzystanie z towarów produkowanych jednostkowo i na zamówienie jest drogie ?
To zależy od TCO. Szycie garniturów na miarę ma sens a jednocześnie go nie ma. Ma sens bo garnitur na miarę dobrze leży na jego właścicielu a jednocześnie już po dziesięciu latach może się okazać że krój garnituru stał się przedpotopowy i wstyd go na grzbiet założyć szczególnie kiedy żyje się z robienia dobrego wrażenia na własnych klientach. O tym innym powodzie niedopasowania garnituru do jego właściciela po pewnym czasie nie wspominam bo to oczywistość.

Dobre i drogie przedmioty mają również wady: wymagają serwisowania bo konstrukcyjnie podzielone są na elementy trwałe oraz elementy się zużywające. Dobry serwis potrafi wielokrotnie wydłużyć żywotność wyrobu, wadą jest konieczność pilnowania stopnia zużycia elementów nietrwałych przez klienta. Trzeba doglądać własności, mówiąc wprost. A to takie dziś niemodne …

Na koniec pozostaje kwestia technologicznego starzenia się produktów. Wspaniałej jakości radio analogowe wyprodukowane czterdzieści lat temu w technologii elementów dyskretnych dzisiaj może jeszcze zadziała (jak się je przestroiło z komunistycznego FMu na częstotliwości wrażych kapitalistów 30 lat temu) ale odbiornika DAB+ się z tego już nie zrobi.

Metalowo-drewniano-kościosłoniowy (z prawdziwego słonia, ofc) telefon wiszący na ścianę wybierający pulsacyjnie numer (okrągła tarcza z dziurkami plus puk-puk-puk-puk w słuchawce w fazie wybierania numeru) raczej nie zadziała z centralą VoIP.

Pióro ze złotą stalówką odziedziczone po dziadku jest fajne. Tyle że pisać się po srajfonie nim raczej nie da.

Użyteczność produktów “wiecznych” jest ograniczona zmieniającym się środowiskiem w którym są stosowane. Później to już tylko gadżet albo pamiątka ale nie narzędzie przecież.

3 Likes

Tak, właśnie chciałem zauważyć że stała kosmologiczna, ekspansja przestrzeni gryzie się z niezmienną powierzchnią mającą tę kubaturę objąć.

Należy mieć od tego ludzi.

Podpowiem Ci że podpisywanie różnych rzeczy piórem robi na ludziach wrażenie (nie wnikam czemu, ale używasiem skoro działa). Mam gdzieś te wszystkie gadżety pchowane, bo za watowych czasów byłem frontmanowym salesmanem i odpowiednio do tego byłem kimś zupełnie innym we wszystkich aspektach.

Czyli .44 uznajemy już za niegroźny przeżytek?

1 Like

Mechaniczne i chemiczne parametry tej technologii ciągle znajdują się na szczycie dostępnych w produkcji masowej technologii to znaczy w powszechnym użyciu. Bo działa Zumwalta jakoś nie spowszedniały jeszcze ?

Ale przyznasz że broń czarnoprochowa działająca na amunicję rozdzielonego ładowania to przeżytek której renesans spowodowany jest wyłącznie fanaberiami poszczególnych jurysdykcji.

.44 stanie się przeżytkiem (zdejmą z niego ograniczenia niczym teraz z czarnoprochowców) kiedy/jeśli do powszechnego użytku wejdzie amunicja oraz broń bezłuskowa, broń pulsacyjna, laserowa czy co tam jeszcze jajogłowi wymyślą.

Ta różnica pomiędzy tym w co wolno zbroić się władzy oraz tym w co wolno zbroić się jej poddanym jest podstawą trwania systemu. Inaczej grupa uzbrojonych i zgranych w działaniu obywateli stałaby się zagrożeniem zabijając rząd po pierwszej jego głupiej decyzji.

2 Likes

Spędziłem lata klepiąc się na bohurtach. Nie wywołała tego jurysdykcja tylko wrodzona krwiożerczość. Zapewniam Cię że kłucie ludzi nożem jest dalej skutecznym i powszechnie praktykowanym sposobem radzenia sobie z niemilcami. CP to zdecydowany krok naprzód w zwalczaniu niemilców. Są oczywiście kroki kolejne, no ale to dla tych co zawodowo zajmują się nimilcami w hurcie.

Choć oczywiście chętnie ozdobię mój pojazd farmerski godnym orurowaniem półcalowym, a nawet bezodrzutowym.

2 Likes

Zgadzam się, że większość dobrych/drogich produktów tej wartości nie przeniesie, jak na przykład wspomniany szyty na miarę garnitur. Wszystkie rzeczy, które przemijają technologicznie również. Pióro ze złotą stalówką- w sklepie abstrakcja dla przeciętnego zjadacza chleba. Na rynku wtórnym już nie. I po wsze czasy nawet połamane pióro to będzie 0,5g złomu złota. (Może nie jest to najszczęśliwszy przykład, zresztą nie znam się znam na piórach, ale zegarek za 1k EUR lepiej by tu pasował- W sklepie świecący kawałek nierdzewki, na rynku wtórnym znajdzie się złoty) Ktoś jednak nowe pióra kupuje, nowe zegarki też, “ekskluzywną” porcelanę, szkło, biżuterię wypluwaną przez maszyny w chińskich fabrykach i kupując produkt masowy płaci marże jak za rzemieślniczy/luksusowy. Te współczesne luksusowe z racji małego popytu przenoszą się z cenami poza zasięg 99% konsumentów, a wydaje mi się, że wcale nie musiałoby tak być. Taki np. zawód złotnika praktycznie zaniknął i przekształcił się w najlepszym razie handlarza półfabrykatów. Abstrahując, przy konsumpcji czegokolwiek przeważnie z czasem traci się prawie całą zapłaconą cenę. Szukałem tych rzeczy, gdzie da się tego uniknąć.

1 Like

Po co kupować złom srebrny w postaci nieuzytkowych fantuf w cenie 130% wartości? Lepiej odrazu kupić bulion który jest ładnie poporcowany zatem przy odsprzedaży piłka jest szybka a w czasach kryzysowych nawet można dzięki temu odsprzedać z zyskiem…
Poza tym sufix g to nie u… g warta tyle co go handlarze z siti wycenia razem z Cu
A ładowanie się w rękodzieło drewniane w czasach gdy sprzęt CNC do drewna jest w cenie uncji midasowej a soft który zamienia zdjęcie z lekką pomocą w gotowy model 3D łącznie z plikiem CAM jest za frajer(F 360)… co umożliwia produkukcje “w piwnicy” takich fantuf za w cenie detala ze “szweckiego maka”… to już lepiej postawić szope kupować dąb prosto z tartaku I suszyć na lepsze czasy… zysk gwarantowany przy odsprzedaży dla kogoś co wyrzezbi w przyszłości z tego jakieś “rękodzieło” przy użyciu CNC…

… w zasięgu ograniczonym do własnych rąk. A dalej bieda. Wraz z rosnącą odległością do celu rośnie rozrzut. Rosnący rozrzut powoduje konieczność przygotowania się na stosowanie poprawek. Konieczność stosowania poprawek w walce prowadzonej poza zasięgiem rąk powoduje konieczność uwzględnienia w fazie konfliktu pojęć szybkostrzelności, pojemności magazynków, czasu potrzebnego do ich zmiany, toru lotu pocisków, ich zdolności penetrującej czy siły powalającej.

Co z kolei powoduje że prywatny kałboj uzbrojony w sześciostrzałowe .44 z sześcioma moon clips (jak wy to coś nazywacie po polsku ?) nie ma szans w starciu z umundurowanym właścicielem glocka z kolimatorem który na szelkach nosi sześć zapasowych magazynków i ma kamizelkę.

Nie wspominam o wpływie wieku który niestety powoduje że czterdziestolatek raczej nie powinien wyciągać noża na dwudziestolatka (wytrzymałość, refleks). Zachowanie dystansu jest dla starszego ważne jeśli nie rozstrzygające.

2 Likes

Dlatego 40layek zamiast kupować zabawki ze stali powinien zainwestować w swoje zdrowie I stracić troche czasu I srebra na trening lamania rąk przedłużony “na biało” bo będzie miał z tego więcej pożytku… na krótki dystans działa to skutecznie na młodzież wyposażoną w glocka która czuje się “panem atropos” bo dystans to wybiera myśliwy a nie ofiara a element zaskoczenia w takim przypadku jest jak “tłist z Tarantino”…

4 Likes

Goblin, z tym złomem srebra to nie do końca o to mi chodziło. Gdy ktoś kupuje 50kg AG albo dokupuje sobie bulion w masterboxach to pewnie że masz rację. Jeśli natomiast ktoś ma parę kg, albo mniej, to nic mu nie zaszkodzi, jeśli jakiś procent tego będzie miał w formie użytkowych przedmiotów. Co do CNC do drewna i strugania sobie rękodzieła samemu, naszła mnie myśl taka, że pewnie, można samemu i kupowanie teraz surowców czy niedoszacowanych maszyn jeśli się umie je obsłużyć na pewno ma sens. Tylko że ja czytając to jadłem właśnie rybę w galarecie ze słoika Sandacza “kraina Mazur”, czy jakoś tak. W cenie tego słoika kupiłbym pewnie używaną wędkę, pewnie nawet nauczyłbym się łowić, jakby było trzeba, tylko że ja miałem ochotę na rybę, a nie na wędkowanie, a te ryby o których piszę się nie starzeją😉

1 Like

Kiedy komuś z pistoletem uda się wykorzystać element zaskoczenia to jest pozamiatane i całe wyszkolenie na nic.

2 Likes

Najszybciej i najtaniej obraca się granulatem.

Dalej .44

Problem niwelowany siłą głowicy.

Nie wiem, nie znam się, zazwyczaj nie trafiam w kamizelkę za pierwszym razem. No taki paskudny odruch po przodkach.

Jakby kogoś interesowały maszyny to regularnie przeglądamy co tam syndycy w kraju przemysłowym mają.

1 Like

Celujesz w nogi ? Dobijać potem trzeba, zużycie amunicji wzrasta.

1 Like

Wcale nie celuję bo się nie znam. Wyciągam, odciągam, pociągam i w dziób. Jak w Krzyżaka rękawicą - po przodkach zostało.

1 Like

Fachowcy twierdzą że Mozambik stosować trzeba. Dwa razy w kamizelkę żeby padł bo tam środek masy jest i trzeci w łeb żeby nie wstał, powyżej linii oczu.

1 Like

Miałem na myśli element zaskoczenia gdy ktoś atakuje Twoją osobę uzbrojona w żelazo… jeśli nie jesteś ‘lucky luke’ to twoje żelazo padnie łupem razem z innymi fantami bo to Ty jesteś zwierzyną…
A że większość zwierzyny dwunożnej pada łupem dla fanów które nosi przy sobie a nie na strawę dla myśliwego ataki są nagłe I w dystansie który nie daje czasu na sięgnięcie po żelazo ale może zadziałać na niekorzyść myśliwego jesli nie spodziewa się zderzenia z glebą w skutek zamiany energii potencjalnej jego niezbyt bystrej głowy w energię kinetyczną która zostaję rozproszona w skutek zderzenia doskonale niesprezystego z podłożem bo połamane ręce nie próbują temu przeszkodzić… i na tym polega twist…
Wiara w równość obiecaną przez pułkownika Colta kończy się wielkim rozczarowaniem gdy Allah za pomocą szeregowego wyznawcy wysyła Cię do Szeolu dla “infidels” przy użyciu taniego noża z nierdzewki “made in China”…

3 Likes

@Goblin mądrze piszesz.

Nauka z tego taka żeby profilaktycznie nie zbliżać się do bliźniego swego na mniej niż pięć metrów trzymając przy tym rękę w kieszeni albo od razu na kolbie. Co sprowadza nas do standardów komunikacji międzyludzkiej znanych z westernów.

Inna nauka to taka że korona i jej dwumetrowy odstęp to pryszcz. Pięć metrów jest lepsze żeby zniwelować przewagę zaskoczenia. Dyskusja w warunkach mexican standoff przebiega w bardzo cywilizowany sposób a sięgnięcie do własnej kieszeni bez uzyskania wcześniejszego pozwolenia jest w ogóle nie do pomyślenia. Jeszcze inna konkluzja Twojej wypowiedzi to taka że miasta z ich ściskiem niepozwalającym zachować bezpiecznego odstępu są dla ofiar oraz sprawców, rozsądny nieszukający zwady człowiek nie ma tam czego szukać.

Na koniec: ilość ataków na ofiary uzbrojone w sposób jawny jest wykładnikami mniejsza niż na ofiary w sposób widoczny bezbronne. Wniosek: zakaz bycia uzbrojonym w przestrzeni publicznej wymyślili bandyci.

3 Likes

Od pierwszego oddanego w życiu strzału walę w michę. Nikt mi nic nie tłumaczył.

Na razie kondemnaty miałem wyłącznie za te noże. Ale moje były Mora.

Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.

1 Like

W USA były prowadzone dokładnw badania w temacie starcie nóż kontra broń palna. Z badań wynikało że nożownik ma spore szanse ponieważ działa z zaskoczenia, dystans 50metrow moze pokonać w ciągu 10-15sekund i zadaje serie dzgnieć w tym czasie posiadacz broni palnej musi się zorientować że jest celem ataku, wyciągnąć bron z kabury, odbezpieczyć, przeładować, wycelować i oddać strzał. Jak na 15 sekund to za dużo czynnosci i na poda 100 przebadanych sytuacji gruba większosc konczyla się zgonami posiadacza broni palnej chyba tylko kilkunastu zdązyło wyciągnąć bron z kabury a tylko kilku oddac strzał, reazta do piachu

1 Like

Są tam statystyki policji z takich starć. Poniżej 10 metrów broń palna przegrywa z nożem zawsze, kiedy nożownik ma zamiar, a policjant nie ma odbezpieczonej i wycelowanej.

1 Like