Przygotowania do kryzysu

Jakby Tobie się ktoś po Twoim warsztacie kręcił, zajmował miejsce i brudził też byś warczał. Kuchnia to sanktuarium kobiet, dlatego jestem w trakcie adaptacji garażu na potrzeby gotowania w kilkudziesięciolitrowych baniakach.

2 Likes

Kobiety to istoty socjalne a socjalizm opiera się o wciskanie kitu o ponoszeniu ofiar dzisiaj w imię światłej przyszłości. Baniak w kuchni wymaga uzasadnienia jego obecności gromadzeniem zapasów płynnego pieniądza na przyszłość. Słabym punktem apologii obecności baniaku z zacierem w kuchni może być potrzeba wykazania braku związku gromadzenia zapasów z przyszłą konsumpcją na własne potrzeby. Ale i to da się obejść, wszak Ci się niedawno w rodzie powiększyło. Jak powiesz że właśnie rozpocząłeś produkcję pierwszorzędnego prezentu na osiemnastkę dla juniora, prezentu który w momencie jego przekazania będzie tak samo dojrzały i pełnoletni jak obdarowany to założę się że małżonka z własnej inicjatywy wyśle Cię do sklepu po większą liczbę baniaków a pilnować będzie tego bulgoczącego interesu jeszcze dokładniej niż Ty.

Rozwinięcie frontu produkcyjnego możesz też sprzedać jako konieczność wyprodukowania zupełnie wyjątkowego, niepowtarzalnego oraz niewycenialnego w pieniądzu prezentu na wesele młodego, prezentu własnoręcznego i z punktu widzenia “za ćwierć wieku” pochodzącego z zupełnie innej epoki o wartości niewycenialnej monetarnie w przyszłości bo wartości sentymentalnej. “Dajemy Ci kochany synu prezent własnoręcznie przez nas wyprodukowany i przez tyle lat chomikowany, ma tyle lat ile ty, razem dojrzewaliście” i tak dalej. Kobietom też miękną nogi tylko trzeba do tego użyć kobiecych argumentów. Połóż młodego w beciku obok baniaka, zrób im razem wspólne zdjęcie, wydrukuj je i wręcz za osiemnaście lat razem z prezentem jako ‘certificate of origin’ z dzisiejszą datą i podpisem obojga rodziców. Oczywiście ten pomysł jeszcze trzeba sprzedać małżonce, no ale czego zapobiegliwy człowiek nie robi dla szopy wypełnionej bimbrem ?

2 Likes

W krajach nieco tylko biedniejszych niż pl (zarobki nominalne niższe o połowę) w obrocie u producentów występują wyłącznie takie pojemniki wielokrotnego użytku i funkcjonuje obrót wtórny nimi jako przedmiotami mającymi wartość.
Zresztą ci producenci to też są jak z lat 90tych w pl - w pralce trze się chrzan, w betoniarce miesza produkty - tak zaczynały dzisiejsze giganty na rynku spożywki w pl.

Skoro masz pozwolenie to masz swojego psa i ten pies ma na Ciebie teczkę - smacznego^^

Bo w nieoświetlonej piwnicy za często trzymasz.

2 Likes

Piszcie piszcie, ja te uwagi pozbieram i postaram sie napisac jakąs instrukcję ktora bym potem udostepnił. Myslę że tak z dnia na dzien nie dojdzie do zapasci ale raczej mamy do czynienia z procesem, ktory bedzie przyspieszał. Proces ma to do siebie że wielu będzie mogło się przyzwyczaić do nowego gorszego standardu życia. Zwróccie uwage na kraje trzeciego swiata, tam tez jest prąd i ropa(w butelkach pet 1,5litra) ale jest nie ma tak że wogóle nie ma. W sumie to na zadyne atomową też bym się nje nastawial wszak podcxas zimnej wojny nie została użyta mimo tak wielkich potencjałow wtedy przygotowanych. Polecam obejrzec nankanale yt bez planu, odcinek o tajnej bazie z rakietami atomowymi w zsrr nanukrainie ukrytej w jakimś kołchozie. Pozatym moze decydenci doszli do wniosku że nie warto się wymieniac uderzeniami atomowymi bo straty są wielkie, może lepiej używać ideologii aby zachęcić przeciwnika do działania wbrew sobie abybsie tak zabezpieczał i nierozmnażał aby sam wymarł i pozostawił infrastrukture i zasoby nietkniętą. Ewentualnie dobić go konwencjonalnie zanim wymrze samoistnie ale bedzie już na tyle cienki że się nienbędzie miał kim i czym obronić(wyludnione miasteczka i wsie na prowincji)

2 Likes

To ciekawe bo mali rolnicy w pl sprzedawali ziemie i powstala grupa rolnikow biznesmenow z areałami po kilka tys ha lub wiecej np po kilka tys ha na kazdego czlonka rodziny. Zamiast 200gospodarstw rolnych jest np dwoch rolnikow biznesmenow. I teraz uwaga, na 200 gospodarzy moglo byc z 1000-1500ludzi w wiosce a zmieniajac system gospodarowania ziemia na np dwie rodziny z duzym arealem. Pomyslimy ze dla nich to super, mają kasy jak eskimosi lodu ale dwie male rodziny mimo ze maja tylenziemi łatwiej jest wyeliminowac i im te ziemie zabrac jak tych 200 rodzin. Czyli w sumie agrobiznesmeni mogą mieć gorzej i w pewnym momęcienmoze im zalezec aby nawet za free oddac czesc arealu aby jacys swoi zaludnili okolice niz obcy przejeli wszystko a ich zepchneli ze skały

1 Like

Czesc nieruchomosci do kupienia na wsi to same zagrody bez ziemi. Ziemia sprzedana duzym a budynek osobno. Sama zagroda bez ziemi jest bez sensu bo nie daje utrzymania. Dlatego niektore wiochy stoją puste bez ludzi a tylko kilku duzych w okolicy siedzi na ziemi. Ale oni nie maja duzo dzieci(max 3) nie da się takimi liczbami tego obronic. Nikogo nie stac kupic sobie tez 15-20ha po 40-50tys PLN/ha plus zagroda. Ale moze nadtapić takie sprzężenie zwrotne gdzie w wyniku zewnetrznego stresora sami oddadzą, podzielą na dzialki po 15ha (niezależnosc) lub 7-8ha(zaleznosc=chloporobitnik lub rolnik u siebie a parobek u pana) aby sie uttzymac i zaludnic okolice życzliwym ludem. Lepiej z 3000-5000ha oddac 1500 na male gospodarstwa i zostawic sobie reszte( i tak z glodu nie padna, co najwyzej na helikopter zabraknie bo w mojej okolicy tacy mają juz helikoptery) niż oddać glowe i nic jie mieć

1 Like

Aby funkcjonować samodzielnie starcza duży ogród i kawał sadu - pola i tak bez zbytu nie ma po co orać. Większość roślin samodzielnie też rośnie tyle że nie w monokulturach pod żniwa maszynowe.

Oczywiście jeśli już dojdą do takich wniosków nie oddadzą tego głąbom tylko tym co sobie z tym poradzą, coś dodadzą od siebie i siłowo poprą lokalną społeczność ale poza oddaniem ziemi musieliby jeszcze podjąc dzialaniabscalajace grupe, postawic kosciol, kapliczki, swietlice lokalna itp bo to sa naczynia powiazane, to jest wlasnje życie spoleczne i relacje w nim zawarte. Na razie mamy marskizm i liberalizm inkazdy sobie żepkę skrobie,każdy ch… ma swój strój i te ideologie mają na celu rozbicie wszystkich wiezi spolecznych aby kazdego obezwladnic aby czuł ze jest sam, ze jak bedzie mial problem to nikt mu nie pomoze, ze musi odwolywac sie do urzedow w rozwiazywaniu problemow a ci i tak go wykozystaja wiec niech sobie sam cierpi w swoim kącie a najlepiej jeszcze przeprasza ze żyje i odda wszystko co ma.

1 Like

Aby funkcjonować samodzielnie starcza duży ogród i kawał sadu - pola i tak bez zbytu nie ma po co orać. Większość roślin samodzielnie też rośnie tyle że nie w monokulturach pod żniwa maszynowe.

Tak juz o tym tu pisalem. Mozna miec krowę zywicielke i nie miec dla niej pastwiska bo mozna ją karmic z ugorów, roslinoosci z rowow melioracyjnych, bocznic kolejowych, niekoszonych trawnikow z malych osiedli, na obrzezach lasow a koza zje wszystko i jeszcze ma mniejsze wymagania zywnoaciowe.

2 Likes

Inaczej się gospodaruje z krową a inaczej z owcami i kozami, kazda z nich daje mleko na ser, smietane i inne produkty mnleczne ale krowa jak sie cieli i karmi to nie ma mleka na goapodarza. Mozna miec z biedy zamiast krowy kozy albo owce bo te mozna dzielic. Zamiast jednej krowy 6 koz. Z czego dwie są kotne, trzy doimy a ostatnia przerabiamy na kielbase. A jak krowa jest jedna to tylko mleko za to latwiej ją ogarnąc nakladem pracy jak kilka owiec czy kuz. To wszystko sa niuanse do rozwazenia kogo na co stac i kto na co sobie moze pozwolić

2 Likes

gdyby się miało okazać prawdą co pisze mój “ulubiony bajkopisarz” Fulford i to starsi i mądrzejsi puścili w ruch koronawirusa rękoma swojego sajanin dr Charles Liebera - to wszyscyśmy tu obecni winni się martwić ile każdy z nasz ma w sobie genów “sąsiadów” z Rzeczpospolitej Przyjaciół…
Dudała wszak wciąż mówi, że wszyscy tę krew w sobie mamy…

no i jeśli to będzie tak, że Chińczycy się odwiną taką samą bronią (rozpuszczając ją przez port w Hajfie, którym zdaje się już zarządzają), to …wirusy nie znają granic i kordonów i jak coś przylec do Polin to nam zdziesiątkuje populacje o tych rodaków, którzy noszą w sobie geny starszych i mądrzejszych…

Diabelski urok broni biologicznej XXI polega właśnie na tym, że można ją sprofilować. Na koronawirusa (zmodyfikowany wirus Nipah, z dodanymi wsadami wirusa hiv) zapadają i umiejąc niemal wyłącznie Azjaci, osobliwie Chińczycy…

No więc: jeśli mysz pustynna zadarła ze smokiem a teraz ze strachu kolportuje bzdurne wieści, że to sami towarzysze chińscy chcieli wymordować miliony własnych ludzi i zadusić gospodarkę blokadą, która właśnie się zaczyna i zadusi gospodarkę chińską a na świecie wywoła kryzys, to … Chińczycy się odwiną, będzie gorąco, czy tam duszno, a naród wybrany zostanie zdziesiątkowany…

iluż to judeorealistów nie śpi po nocach przepełnionych nadzieją, że towarzysze się zrewanżują :wink:

Z punktu widzenia Chińczyków: robią i robią, produkują, zużywają swoje zasoby i wysyłają za horyzont kontenery pełne dobra wszelakiego a w zamian dostają kupę papierków z napisem “obiecuję że kiedyś oddam. Wuj Sam.”

Taki wirus to w sam raz powód żeby Samowi przestać wysyłać te kontenery. Chińczycy sami sobie to co potrzebują wyprodukują na miejscu, wszak dostęp do surowców już mają.
Na co Chinom reszta zadłużającego się świata ?
I jaki zysk mają w utrzymywaniu reszty świata swoją pracą ?

5 Likes

@gruby W zasadzie to czytasz mi w myślach. W przededniu odstawienia małżonki na porodówkę nastawiłem pierwszorzędny zacier na najprawdziwszego burbona: minimum 50% kukurydzy dopełnione 3:1 żytem i jęczmieniem. Zrobiłem to oczywiście z myślą o weselu syna - upędzić, zabeczkować i zapomnieć na ćwierć wieku.

A do garażu i tak docelowo się wyniosę, bo w kuchni trochę ciężko operować baniakami po 30-50 litrów. Znaczy można, tylko mało wygodnie. No i mycie łatwiejsze, odpalam kerszera i wio.

Sugerujesz żeby mu jaką budę zorganizować pod domem?

Wybacz, znowu zeszliśmy z poważnego tematu na pędzenie bimbru, demografię i strzelanie. Taka natura.

1 Like

Udomowić homo sapiens.

Wybacz, znowu zeszliśmy z poważnego tematu na pędzenie bimbru, demografię i strzelanie. Taka natura.

Jeśli możecie to pod tym tematem piszcie na ten temat, podyskutujcie, ja to zbiore do kupy i postaram się coś sensownego napisać, może będzie z tego jaki użytek. W marcu będę miał trochę wiecej czasu to się postaram ubrać myśli w slowa.

1 Like

Do spisu rzeczy, które warto mieć w domu a które jeść nie wołają, dodałbym karton zwykłych świeczek, zapałek i garść zapalniczek wraz z zapasem gazu do nich.
Starej daty telefon komórkowy, w którym bateria trzyma tydzień-dwa.
Lina, tak ze 30m przynajmniej.
Podstawowe odczynniki chemiczne, które mogą stać i się nie psują: soda kaustyczna, kwasy: octowy, siarkowy do akumulatora, może solny. Nadmanganian potasu, jodyna i pirosiarczyn sodu/potasu do odkażania. Olej mineralny.
Książki, nie tylko o uprawie i hodowli. Jak nie ma prądu to się człowiek nudzi w długie zimowe wieczory.

I przede wszystkim umiejętności, jak tego wszystkiego użyć na własny pożytek. Czyli znowu, na kryzys przygotowujemy własną głowę.

3 Likes

Telefon komórkowy potrzebuje do działania stacji bazowej a ta z kolei prądu i działającego up-linku do centrali. CB i inne wałki-tałki nie.

3 Likes

Wiem, zgoda. To jednak gadżet na bardziej miękką wersję kryzysu, gdzie BTSy chociaż czasem będą działać.
To i fragment o zapalniczkach wziąłem z relacji ludzi którzy utknęli na wschodzie Ukrainy podczas wizyty zielonych ludzików.

2 Likes

Wystarczy przenośny BTS - targa się czasem takie graty na oddalone lokacje w rodzaju kopalń odkrywkowych.

1 Like

No ok, tylko czy oni naprawdę potrzebują takiego powodu/pretekstu? Może wobec własnych proli, ale wobec zagranicy? Przecież amerykańska propaganda już ich zawczasu z takiego ewentualnego ruchu rozgrzeszyła.
Problemem to są raczej te papierki, które nazbierali do tej pory i wydaje się, że to raczej wujek Sam ma z tym problem, niż oni. Gdyby nie to, to wujek już dawno powiedziałby, że płaszcza chińskiego nie ma i co mu zrobią, a zamiast tego się zwija i pręży, nawet zbija ceny złota, żeby mogli sobie po taniości papiery powymieniać.

A na ile salw ze swoich najbardziej nowoczesnych okrętów US Navy w ogóle stać dzisiaj?

Na Bałkanach za poprzedniej awantury jakiś tamtejszy opowiadał, że jednorazowe zapalniczki były całkiem ciekawą walutą.
Ale też przyznawał, że bez uzbrojenia żadna waluta nie miała znaczenia, coś trzeba było mieć za pazuchą, żeby w ogóle się wymieniać czymkolwiek za cokolwiek.

2 Likes