Skånski Staw

Link do artykułu: Skånski Staw – Zarobmy.se

Z kronikarskiego obowiązku muszę popełnić grafomanię na temat zjazdu kumotrów u Śledzi. Zjazd był kameralny z powodu terminu (w Polin władzuchna pozwoliła się hajtać więc ludzie brali na zapas chyba po trzy żony weekend w weekend) gdyż geografia nie okazała się przeszkodą i kumotrzy byli wyjątkowo zadowoleni z lokacji, w…

7 Likes

Móżdżenie nad rozwiązaniem tego problemu jest w toku. Będzie popyt to i podaż się zorganizuje.

4 Likes

Inaczej klient będzie widział takiego MiŚia jako groźnego dostawcę, bo ten może mu robić, a może nie robić jak coś się nie podoba.

No właśnie w naszej branży Panowie Klienci uzależnili dostawców przez lata od siebie. A tu dziś nadejszła ta chwila gdy do zamówień należy się załącznik w postaci butelki dobrego trunku by rozpatrzone pozytywnie zostały. Coraz częściej w branży słychać komunikat: NIMA
Widząc to korpory grają na sentymencie wieloletniej współpracy oraz obiecankach dalszych wspólnych lat szczęśliwego pożycia i niektórzy retorykę tę kupują.
Jako komendant lokalnego obozu pracy podpiętego pod trzy główne korpory dystrybuujące żywność w naszym szczęśliwym kraju mam dobrą pozycję negocjacyjną. I zamierzam ją w tym sezonie wykorzystać. Nie będzie to łatwe i jak zwykle będzie wymagało opieki Boskiej nade mną gdyż rzucam się w środek sztormu na pełnych żaglach ufając przeczuciom, intuicji i arkuszowi kalkulacyjnemu excel…
Po przebytym sztormie przewidziany mam odpoczynek gdzieś w górach w Kolumbii gdzie będę lizał rany ( głównie mentalne) i analizował co poszło dobrze a co nie…

4 Likes

Kiedy obiecanki czy inne zaklęcia przestają działać na dostawców to jest to zamach stanu. Rebelia.

1 Like

Tylko musisz być “chytry jak lis i delikatny jak młode cycuszki” bo jest już kilka przykładów nieudanych prób negocjacji z korporami. Jak na przykład pewna zakłada “przetwórstwa mleczarskiego”, która ponegocjowała sobie z “owadem” tak, że już jej tam nie ma i teraz liże rany. :wink:

2 Likes

Ale to nawet nie jest moja firma… i ja tam nawet nie pracuję. Gdzieś słyszałem takie plotki że firma jest zadłużona pod korek a wszystkie środki trwałe są wynajmowane od zewnętrznych podmiotów…

3 Likes

Aż dostawcy wyginęli i teraz klienci nie mają czym straszyć.

I nie bydzie!

Śmiejemy im się w twarz.

Są też korpory, które po takim fikaniu specjalistów od zakupów już nie istnieją.
Bo ciężko dostarczać niewyprodukowane towary.

1 Like

Ostatnio łatwiej wyliczyć branże, w których tak nie jest.

4 Likes

Właśnie ostatnio dyskutowałem z kumplem na podobny temat. Branża stolarska. Chciał zlecić zrobienie jakiejś szafki z drewna (podkreślam: z drewna a nie z paździerza:). Mieszka w dużym mieście i pogadał z kilkoma stolarzami ale jak usłyszał ceny i terminy, to się wkurzył i po amatorsku sam sobie zrobił. Ma na wsi dom i podstawowe narzędzia stolarskie. Ale przy okazji znajomego stolarza z tejże wsi spytał czy nie otworzyli by razem biznesu. On by dbał o rozprowadzanie mebli drewnianych w dużym mieście, a stolarz (wie że dobry) by mu to produkował. Nie spotkało się to z żadnym zainteresowaniem owego stolarza, który ma dobrze wyposażony warsztat w porządne (kupione jako używane) maszyny i dorabia dorywczo a to ciesielką albo od czasu do czasu zrobi jakieś drzwi czy okna. Nie był zainteresowany rozszerzeniem działalności, co dla mojego kumpla było niezrozumiałe. Ja tego stolarza trochę rozumiem bo jestem stary i też mi się nie chce “użerać z materią” jak żyję dobrze i spokojnie z tego co mam.

2 Likes

Interes zintegrowany pod jedną czaszką to pełna jego kontrola. Technicy nie znoszą sytuacji w której sprzedawcy zaczynają ustawiać im produkcję. Utrzymywanie takiego sprzedawcy w high-custom segmencie jakim są meble na zamówienie po prostu się nie opłaca. Klient też woli rozmawiać bezpośrednio z technikiem bo od razu dostaje informację zwrotną czy ma spadać na drzewo czy wrócić z taczką kapusty.

Twój znajomy w tym modelu interesu byłby piątym kołem u wozu. Jakieś półtorej dekady temu przeliczyłem ten problem z innym stolarzem i wyszło nam wtedy że ekspansja z garażu do modelu garaż + rep się nie opłaca.

5 Likes

Nie mamy takich sytuacji - sprzedawcy natychmiast rozpoczynają produkcję samodzielnie, bo sobie idziemy co innego dłubać.

Są klienci, którzy nie rozumieją powagi sytuacji kiedy dostępują zaszczytu kontaktu z technicznym i zaczynają jakieś handlowe sztuczki negocjacyjne po czym od razu dostają feedback na jakim azumycie są drzwi co niezwykle ich konfuduje bo nie potrafią nawiązać łączności na swoim paśmie.

W każdym razie nie garażowi.

2 Likes

Ej meble w Pl nawet ze sklejki i tak są wciąż na przyzwoitym poziomie oraz wciąż tanie. To ciężki kawałek chleba ale faktycznie ten biznes można kręcić na przydomowym garażu. W mojej okolicy jest taki dobry biznes, co z tego że nie jest to tech, który polega na wynajmowaniu dmuchanych placów zabaw/zjeżdżalni dla dzieci. Biznes jest prosty jak budowa cepa. Działamy w szarej, ogłaszamy się że wynajmujemy. Bierzemy po 600zl za jednego dmuchanca za dzień. Potrzebujemy kat. jazdy b+E samochód z przyczepą, 4 dmuchance i ziomeczka do kręcenia fuchy. Zbieramy zamówienia i z samego rana w piatki/soboty/niedzielę rozkładamy sprzęt u klienta a wieczorem tego samego dnia zwijamy. 600zl razy 4 sztuki razy 3 dni to przy odrobinie farta maksymalnie 7200zl za jeden weekend minus paliwo i kasa dla ziomeczka(200-250-300zl za dzień). Robota sezonowa ale się kręci. Akurat jak masz busa i przyczepę to te 4 dmuchance powinny wejść właśnie na jeden kurs. Właśnie tak to rozkmniniam i w za półtorej miesiąca startuje z kursem na przyczepy a następnie dokładam hak do minivana i robię przygotowania ewentualnie pod coś takiego.

2 Likes

Myślę że to dobre połączenie. Etat plus tego typu sezonowy biznes. Z tego co wiem to się kręci, dużo sezonowych imprez, kinderparty, chrzciny, urodziny i komunie a nawet na wesela i kto jeszcze sobie życzy. Jednak na wiosnę 2022 nie wyrobię się z tym(a trzeba startować na wiosnę) więc 2023 byłby realny a z racji wielkiej ilości zmiennych co będzie się opłacać w 2023 to na razie zrobię C+E, D oraz hak do auta i jakąś rozsądną przyczepę do targania grantów. Jeśli okoliczności będą sprzyjające to w 2023 się okaże. A uprawnienia na pojazdy zawsze mile widziane tak więc jak zawieje inaczej wiatr to i tak się przydadzą.

2 Likes

A czemu nie dwa sezonowe biznesy na komplementarne sezony?

3 Likes

Bo mam ograniczoną mobilność ale już robię przygotowania pod zmiany. Najlepsze jest zawsze to jak przyjeżdża rodzina z dużego miasta co to jest po studiach i się dziwuje jak ci ludzie na prowincji się nakradli że tak sobie żyją a że na wioskach takie chałupy przecież zawsze krową smierdzialo a to w miastach powinno być. A tutaj cyk jest tańsza przestrzeń i pełno biznesów po podworkach i garażach. Dmuchance to tylko przykład. Są też inne opcje.

3 Likes

Niektórzy kręcą wielkie biznesy jak np Don Corleone całe życie trzymal w ręku imperium podziemnego biznesu aby na stare lata z upodobaniem uprawiać w przydomowym ogrodzie na Long Island pomidory i bazylie. Towarzysz Chruszczow trzymał w ręku imperium ZSRR i jak tłukł klapkiem w stół to wszyscy politycy świata zamierali, bo widzieli małpe z brzytwą która ma fabryki co produkują rakiety jak parówki. Na stare lata interesował się życiem na wsi i hodował kukurydzę z której był bardzo dumny. Niektóre biznesy mogą być proste jak budowa cepa i to na nich można robić oszczędności aby wybić się w innej kosztowniejszej branży.

Jedna z postaci jest fikcyjna? Wiesz która?

2 Likes

Tak wiem. Jest fikcyjna ale Puzo z głowy jej nie wymyślił a najpewniej opisał jakiegoś faktycznego dla nas anonimowego dona, takiej postaci nie da się zmyślić.

1 Like

Nudy dziś okrutne. Nie ma nawet z kim się poklucic ani powyglupiac.

2 Likes

Posklejał kilku i dodał elementy wzbudzające widza.
Ludzie prowadzący duże przedsiębiorstwa (przyjmijmy że takie jest całkiem spore) zajmują się wyłącznie pracą i przynoszą ją do domu. Każdy aspekt ich życia jest podporządkowany wyłącznie pracy. Jeśli roisz sobie, że tam jest miejsce na jakieś tomaty to jest to element dodany ku pokrzepieniu widza w celu budowania wizerunku bohatera.
Otóż nie - ludzie pełniący takie funkcje społeczne mają naprawdę dużo zajęć związanych z utrzymaniem pozycji poprzez realizację wysuwanych przez społeczność roszczeń.

3 Likes