Sto pytań do 3r3

To myślisz, że lepiej koleją?

1 Like

Wszędzie trzeba płacić z góry.
Kredyt umarł, pożyczka nie żyje.

3 Likes

Jeśli przeczytalbys co wkleiłem nie zadawalbys tego pytania

Oprócz tego, że wyjebia Cie bez gumy zerknij na wątek logistyka 21 wieku tutaj

5 Likes

Po Wuhan tam się dużo zmieniło. Gdy raz nauczyli się zwalać na przejściowe chwilowe, poziom rzetelności z 2019 nigdy nie wrócił. Wcześniej za wadliwy towar natychmiast wysyłali zamienniki, wierząc na słowo, że nie działa. Dziś odpisanie na maila jest wyzwaniem.

4 Likes

Hihihi… przypominają mi się niedawne czasy, jak ze ślubną eksportowaliśmy do Chin dla przyjaciół i rodziny ślubnej mleko dla dzieci w proszku… a parę lat temu podczas wycieczki wieźliśmy tak w walizkach tego mleka, że miejsca na nic innego nie było i potrzebną odzież i inne sprzęty dopiero na miejscu sobie organizowaliśmy…

Powód? Bo czajnik czajnika wyrucha tak samo albo gorzej, jak zapadnika. Bardzo często do zachodnich pudełek po mleku na miejscu czajniki sypali jakieś guano i próbowali sprzedawać swoim jako zagramaniczny produkt (na Ali był skup wykorzystanych pudełek :wink: ). Więc przeciętny czajnik ufał tylko temu co sam zorganizował bezpośrednio z zapadu… a dla dzieci warto iść w koszty, bo na zdrowiu się nie oszczędza, a na zdrowiu potomnych to już wogóle.

Po tym screenie zaczynam rozumieć moją ślubną, że nie chce brzdąców mandaryńskiego uczyć… a się z nią ponad 3 lata wykłócałem, że powinna… :expressionless:

2 Likes

Tak to właśnie jest z tymi Potężnymi Chinami i Wielka Rosja i zgniłym zapadem że jakoś wszyscy tu chcą spierdalac ;p

8 Likes

Teraz Chińczycy mają ekstra opcje ciąć w uja ponieważ żeby tam pojechać trzeba na dzień dobry iść do więzienia ja miesiąc.

@Rumcays będzie to robił w czerwcu, zapłać mu porzadnie a on Ci może dopilnuje żeby na kontener wpakowali rury odpowiedniej jakości a nie żużel

3 Likes

Melduję że na Zapadzie też cuda.
Jak do mnie docierały historie to traktowałem je anegdotycznie, ale ostatnio muszę osobiście i to co się robi z jakością od góry do dołu wygląda jak wykresy Taleba dla dobrostanu indyków.

3 Likes

Jeszcze jedna mi się retrospekcja włączyła, taka z przed kilkunastu lat okolice 2008/2009. Jak wtedy po studiach zającowałem w dziale R&D firmy zajmującej się GISami, to tam transferowali tę technologię do produkcji w ChRLu.

  1. Czajniki mieli stosować do produkcji te same materiały co w DE, a swoje zamienniki dopiero po naszej formalnej zgodzie (ja robiłem za wsparcie inżyniera koordynującego to i porównywałem w tabelkach te różne materiały i opiniowałem po wywiadzie z poszczególnymi konstruktorami tak/nie/chyba). I na naszą niezgodę odnośnie kilku materiałów do paru newralgicznych komponentów padła rozbrajająca odpowiedź, że “ale dlaczego, przecież już wam do wcześniej zdanych testów dostarczaliśmy wszystko zrobione z tych zamienników” :upside_down_face:
  2. Czajniki przy kryzysie 2008 zaczęli mieć problem ze sprzedażą tychże GISów na swoich rynkach azjatyckich (na “naszych” im nie wolno było). Więc europejskie zakłady musiały się podzielić częścią swoich rynków. Tyle, że padło pytanie, dlaczego ciągle z Europy dostarczamy do Chin, a nie kupują oni z zakładu na ich terytorium… no i znowu szczera odpowiedź, że lokalsi nie kupią wyprodukowanego lokalnie, bo brak zaufania do jakości :upside_down_face:
  3. A najlepiej to podsumował jeden z inżynierów, późny wysiedleniec z Polski, że on - aby jeden z modułów skonstruować, przetestować i wprowadzić do seryjnej produkcji - to potrzebował 2 lata. A czajniki już ponad 3 lata potrzebują, żeby wprowadzić do produkcji coś, do czego pełną dokumentację otrzymali oraz wsparcie inżynierów z DE, a i tak w testach co i znów jakieś kwiatki wychodzą :upside_down_face:
  4. A ile się gorzkich słów od różnych inżynierów nasłuchałem, za to wsparcie transferu technologii, to moje :sweat:

Swoją drogą, to ja miałem sporego mindfucka, bo moja to na wszystko, co mogłoby pachnieć oszustwem albo czymś podobnym nawijała, że to niemoralne.
I, że ja - z tamtą wiedzą - jednak związek sformalizowałem, to też się sobie teraz dziwię :sweat_smile:

11 Likes

Coś o tym wiem^^
Oni tam negatywną selekcję przechodzą

3 Likes

O, kojarzę takiego jednego dostojnika, który nie mógł Bordeaux opuścić i wrócić na swoje śmieci i palenie oślim gównem. Wyrzucił wszystko z walizki, załadował do pełna kremem Nivea. Ochrona na lotnisku nie mogła zrozumieć, że wg ich wiary od kremu robią się większe cycki…

3 Likes

6:45 rano, sobota, nowy wspaniały świat.
Trzynastolatek ustawia skomputeryzowaną wyginarkę ładuje 240kg narzędzi, woła ojca i rozpoczynają wprowadzanie korekt na starych, zużytych maszynach w kraju uprzemysłowionym.
Jak do tego doszło, że w sobotę nikogo nie ma w fabryce?
Jak do tego doszło, że są jakieś opóźnienia?
Jak do tego doszło, że kupa dorosłych w fabryce nie była w stanie ruszyć tego przez dwa tygodnie?
Jaki jest obecny poziom organizacyjny? Gdzie byli dorośli kiedy był czas chodzić do szkoły?
Jak nasze wybitne kadry ogarniają produkcję?
Czy tak to teraz będzie wyglądać? A jak dzieci zaczną wymagać wyższego kieszonkowego, to co takiego mamy, czego im będzie trzeba?
Bo dorośli sobie wymyślili, że pracować w pewnym wieku już nie trzeba - super, i że uczyć się nie trzeba - jeszcze lepiej, i że wszystko wszystkim za darmochę - wyśmienicie. W rezultacie pracują dzieci. I będą wszystko umiały. A później postawią żądania.
I nałożymy na nie sankcje? Embarga? Odetniemy od swiftu?
I będziemy zdziwieni jak dowalą nam tym co wyprodukują? Wygramy z nimi wojnę materiałową?
Mają nam dać? Należy nam się bo ideolo?

Witamy w absurdystanie, który zapewnił prawo wszystkim do wszystkiego w rezultacie nikt nie robi niczego?

16 Likes

6:50 rano, sobota
19 miesięczny brzdąc budzi się a następnie ojca obok (no nie da się wyspać :-/) i domaga się zmiany pieluchy, 3-latek po drugiej stronie łóżka jeszcze smacznie śpi.
Jak moje dwa brzdące będą tak maszyny ustawiały w nastoletnim wieku, to ja tam sobie głowy nie będę zaprzątał, bo ja podejrzewam, że czegoś takiego jak emerytura czy inne wywczasy już raczej nie będę zażywał… a na innych będzie wycug.

A swoją drogą, to Waści po co kopać się z koniem, przecież z Waścinymi i potomnych umiejętnościami można zostać yutuberem?

4 Likes

Tolkien by się nie powstydzil, coś pięknego

5 Likes


Zawsze można z 11 latkiem wrócić do rolnictwa jak maszyny nie smaczne.

4 Likes

A ja podejrzewam, że zachodnim firmom w ich JointVentures z chinskimi zasysaczami technologii do wyboru pozostaje już tylko taki sort. Crem de la creme pracowników pracuje w ichnich, do których zachód nie ma ani dostępu ani za wiele o nich nie wie.
Who knows…

2 Likes

Akurat to wiemy, bo te fabryki też im montują specjaliści.
I tam jest tak samo.
Negatywna selekcja jest już na etapie szkoły.
Oni tam sobie roją dokładnie to co nasi światli przywódce, że kreatywności i inteligencji można się nauczyć. Tymczasem można to jedynie supresować i to im wychodzi lepiej niż u nas.

2 Likes

Z tego można by wnioskować, że “no cóż, to w zasadzie wystarczy ChRL odciąć od świata i poczekać ze 30 lat i się czajnikom ich państwo zapadnie…” ale czy na pewno takie wnioski są uprawnione? Oni istnieją juz 5tyś lat i różne sztormy przetrwali. Jakoś.

3 Likes

Oczekiwana długość życia rośnie im dłużej żyjesz?^^

Nie, ale są prawdopodobne.
To nie jest tak, że w Chinach występuje deficyt ludzi, którzy potrafią coś nowego wykombinować - wręcz przeciwnie. W Chinach jest nadpodaż ludzi, którzy im przeszkadzają i chcą im wyjaśniać co takiego mają wymyślać, zamiast brać to, co wymyślili bo się dało i działo - takie jest.

U nas jest o tyle prościej, że mamy ten sam problem, ale sobie z nim radzimy dynamiką społeczną. A później potrafimy przyklepać - no niech już tak będzie. Nasze nerdy nauczyły się tłumić zapędy decydentów oraz kryć gdy stłumić ich nie potrafią, a do tego mają w tym ciągłość przekazywania wiedzy cechowej jak to robić. Również pomiędzy obszarami okupowanymi przez decydentów. Plantacjami zwanymi dla żartu państwami.

2 Likes

Liczebnością?

1 Like