Война! Symulacja konfliktu nuklearnego Rosja - NATO stworzona przez Uniwersytet Princeton

Wydaje mnie się, że, w sumie nie wydaje, czytałem i słuchałem o profilach psychologicznych narodów, od jednego jutubera. Zatem na ‘Polaków’ działa to czy tamto, bo tak wyszło i tym się rozgrywa Polaków…

3 Likes

głowica bojowa: https://en.wikipedia.org/wiki/W54
system jej transportu: https://en.wikipedia.org/wiki/Special_Atomic_Demolition_Munition
system jej odpalania: https://en.wikipedia.org/wiki/Davy_Crockett_(nuclear_device)

waga głowicy: 23 kilogramy,
moc: od 0,001 do jednej kilotony
załoga potrzebna do jej transportu: dwóch piechurów. Jeden nosi plecaczek z niespodzianką a drugi z RPG-iem do jej wystrzeliwania.

Stan technologii : połowa lat 50 tych ubiegłego wieku.

i oby tak zostało.

A zapalnika?^^
Sama głowica to pikuś, to zapalnik jest zawsze kłopotliwy.

Ta testowa zrobiła straszny opad, a wymagała użycia w formie pocisku dla haubicy (chyba 155) co wcale nie jest takie przenośne. Czytałem o niej jeszcze zanim jankesi ją odtajnili, była w opracowaniach dla oficerów i podchorążych za sovieta - walało się tego po domu na taczki, a ta akurat była pokazywana jako przykład “tak nie należy tego robić”.
Ten głupi pomysł skreślono chyba w 1970-80 z rozwoju.

Problemem zawsze jest zapalnik. @MedicusHellveticus pewnie przybliży problematykę dlaczego stosuje się ich dużo, ważą i w ogóle.

23 kilogramy to ładunek gotowego atomowego granatu nasadzanego później na rurę, zupełnie jak w RPGu. Z tego co wiem W54 wraz z modyfikacjami była najczęściej detonowanym rodzajem głowicy jądrowej na tej planecie.

Weź pod uwagę że mówimy tu o technologii z lat 50 ubiegłego wieku. Dzisiaj zapewne są bardziej wydajne zabawki.

1 Like

No właśnie nie - nic się nie polepszyło.
Ponadto problem z tą głowicą był w zapalniku - element wrażliwy. To zawsze jest poważny problem. Właśnie dlatego nie stosuje się takich rozwiązań.

Źródło neutronów to nie utleniacz, trzeba ich wytworzyć wtedy kiedy chcesz, niosących tyle energii ile chcesz z taką gęstością jaką potrzeba do uruchomienia wystarczającej liczby powieleń. Małe ładunki mają tę wadę, że “gasną” - dochodzi do serii powieleń, ale bez ciągów dalszych (tak jakby błyskawica powieleń narysowała w materiale szlak gdzie jej się udało w tę loterię trafień z emisją wygrać). Były z tym wypadki na początku i personel dostał duże dawki kiedy jeszcze składano głowice ręcznie i “się omsknęło” przypadkowo łącząc elementy rozłączne w krytyczną.

Praktyczna strona techniki wrogiem chciejstwa.

@gruby

Matematyka i fizyka jest ta sama. To ze w latach 70 jeszcze dysk twardy480knb chyba ferrytowy lecial air cargo przy pomocy widlakow ladowany to jedno. Tu mamy ograniczenia fizyki i matematyki.

Tylko ta głowica W54 w przypadku DAVy Crocketta jest stabilizowanym brzechwowo pociskiem nadkalibrowym. Jaka ma to moc w kilotonach?

Przyjrzyjmy sie.

Glowica W9 - 280mm kaliber, 15 kiloton z uwaga 50kg U-235 w archaicznym modelu implozji liniowej, takiej jak w pierwszym Little Boyu. Test tutaj https://www.youtube.com/watch?v=goMNAxFqGbk Jaka w latach 60tych byla rola artylerii lufowej -jeszcze ogromna, ale juz zmierzch. Jaka mobilnosc i gotowosc operacyjna mialy takie zabawki o kalibrze 280mm?

podobne rozwiązania to W19, W23 wszystko w ilości poniżej 50 sztuk na papierze, status operacyjny chyba nie był wprowadzony. Demonstrator technologii.

W -33 - dalej archaiczna implozja liniowa ale istotny postep - artyleria lufowa juz 203mm. Wieksza mobilnosc.

Bylo parę rozwiązań typu W48 W74, W82 z super istotnym postepem bo juz kaliber 155mm ale jak na stronie 93 mozemy poczytac Atomic Audit: The Costs and Consequences of U.S. Nuclear Weapons Since 1940 plik epuub do pobrania, wtedy taka mala zabawka kosztowala 420.000 USD. W latach 60-70.

Zabawka za 425.000 a moc najwyżej 2 kilotony. Jaki thrust ratio miały wtedy male pociski krótkiego zasięgu? Toz to była ślepa uliczka. Z zastrzeżeniem, ze nie używamy tego jako broni neutronowej. Bo można domieszać parę izotopów i niech sobie walnie poniżej nawet kilotony ale na ruskie tanki neutrony mamy…

Ale skupiamy sie na artylerii lufowej powiedzmy 155mm. Takiej jakie W48 używało. 0,072 kilotony a wiec coz, malutko. Koszty koszty koszty minimalizacji. 425.000 USD za 0,072 kilotony. Coz, bawimy sie.

Na wikipedii jest przekroj W-48 - widac maleńki pit cage, a upchnac mechanizm implozyjny trzeba i wszystkie inne jeszcze a przeciez ilosc cm3 ograniczona.

Wcześniejsza W-33 o kalibrze 203mm miała i 40 kiloton, chłopaki, mamy postęp, dajmy wiec chociaż 20 kiloton, no dobra, kompromis. Zróbcie mi taka 155mm artyleryjska amunicje nuklearna, którą będzie miała 15 kiloton na pocisk, abyśmy sowieckie tankijskie dywizje zmietli.

No ale dochodzimy do clue problemow

W-48 to wprawdzie 203mm ale ile daje to cm3 wiecej -tam da sie upchac nawet troche materialu fuzyjnego. W-48 miala 40 kiloton, bo tam dowalano deuteru i trytu, oraz kombinowano z mieszanymi pit - nie tylko oralloy ale oprocz U-235 stosowano pluton z galem. Pluton z galem a zewnetrzna obudowa z ciezkeigi U-238 powleczona deuterkiem litu…lub sam oralloy powleczony warstwa litu…

Srednica tylko 48m wieksza a ilez wieksze mozliwosci.

Dla artylerii lufowej 155mm kombinowac chciano z innymi pit, z tym, aby zrobic w srodku sfery z oralloy jame wypelniona gazowym deuterem i trytem, tylko ze koszty koszty koszty…

Do zabaw w zwiekszanie mocy przy downsizingu wymiaru pit nie da sie zaklinac rzeczywistosci. Reflektor neutronow jest z berylu. Aby neutrony nie uciekly za wczesnie nie da sie go zrobic cienszego. Jezeli robi sie go zbyt cienkiego marnuje sie paliwo jadrowe bo neutrony uciekna z masy krytycznej i reakcja łańcuchowa będzie niezbyt udana - wtedy moc ładunku jest niższa niz z mniejszych ilosci materialu. Obecnie srednica samej masy krytycznej broni jednofazowej (zakładamy ze nie chce nam sie robic dwufazowej termojadrowej wynosi okolo 55mm. Samego materialu. Do tego okolo 20mm berylu z kazdej strony - wychodzi juz 95mm a to tylko w stanie juz po implozji. Aby implozja byla efektywna potrzebujemy ukladu soczewek z materialu typu PBX-9502 i one muszą byc rozmieszczone z przerwami, aby zapewnic air hammer i zwiekszyc efekt implozyjny.

O dziwo taka Brttanica podaje nawet lopatologicznie…

Jak na to wszysko popatrzymy to jednak geometria robi ograniczenia. A gdzie ewentualnie inicjator polonowo-kiurowy, ktory czesto trzeba z takiej polsfery wyciagac, lub miec dobry know-how na generatory neutronow…wszystkie kombinacje typu bird cage pit czy pit mieszany U-235/ PU-239 odpadaja…przy takich rozmiarach.

No i summa summarum nie da sie tanio i szybko wyposazyc czy niemieckich Panzerhaubitze 2000 155mm w amunicje nuklearna. Ani francuski CAESAR nie moze swopich 16 pociskow zastapic…

A taki Iskander/Toczka czy inne zabawki moga miec wiecej miejsca i maja… ale tam nawet da sie dzis zrobic instalacje do chlodzenia azotu cieklego. W schemacie Ulama-Tellera spark plug plutonowa plywa w cieklym deuterze. Ciekly deuter chlodzony jest cieklym azotem… Izolacja musi byc super oraz generator mocy, gdy taka glowica przechodzi przez atmosfere nagrzewajac sie…

Wracajac do artylerii lufowej - swego czasu glowiono sie jak uchronic systemy artyleryjskie przed przdwczesna inicjacja mas podkrytycznych, w pierwszych modelah wnetrza polsfer wypelniany stalowe kulki. Bezwladnosc przyspieszenia w lufie uruchamiala mechaniczny opozniacz, otwieral on zawor i kulki sie wysypywaly poza pit…

4 Likes

Ten pan twierdzi, ze nawet ‘maly’ konflikt miedzy np. Indiami i Pakistanem spowodowalby spadek wydajnosci upraw o 40% w skali globalnej.

1 Like

A Chiny pozwolą na ten konflikt? Chiny maja DF-41 i DF5C w wersji z MIRV i nie bedarf chcialy raczej konfliktu z bronią taktyczna u swych granic.

A argumenty maja solidne. Jeden MIRV na Peszawar drugi na Kalkute i Arni indyjskie nie dziala

1 Like

Wydaje mi sie, ze zadnego konfliktu na bomby nigdzie nie bedzie. Zbyt duze ryzyko, a przeciez elyty nie chca siedziec po bunkrach 100 lat jak chmura opadnie… A moze…

1 Like

Ograniczony konflikt w Kaszmirze czemu nie? Z bronią taktyczna ale nie ICBM

2 Likes

Ogladalem juz te symulacje. Pierwsze uderzenie idzie z kaliningradu w okolice Bolesławiec, Nowogrodziec,Świętoszów. Nie na stolice czyli warszawe, nie trojmiasto, nie śląski okręg przemyslowo wydobywczy ale wlasnie w moj rejon. Czyli jednak to najlepsza czesc polski do zycia az do wybuchu konfliktu bo tu najlepsze przeplywy

1 Like

Atom atomem ale siłę rażenia ma broń ideologiczna, po co zabijac ludzi i niszczyc infrastrukture nak mozna zrobic ludziomnwode z mozgu aby dzialali wbrew zswoim interesom a dzialali na kozysc interesow innych ludzi/grup? Po tym co opowiada pan Krzysztof Karoń wychodzi na to ze moc ideologii marksistowskiej gorsza niz atom i tansza bo nie wymaga tyle techniki

3 Likes

Ale dlaczego Rosjanie maja atakować i po co?
Bajeczka dla proli. Idą wybory a Jankes potrzebuje sprzedać f35 bez przetargu. Pislam chce drogo kupić i bakszysz do wzięcia jest. Na wypadek przegranych wyborów choć prowizja za F35 będzie .

Prole uwierzą i zostanie deal

3 Likes

Moze widze z klapkami na oczach, ale jak ten gosc stwierdzil, ze maly konfilkt demoluje swiatowa gospodarke?

Jak zatem przeciwdzialac skutkom ubocznym takiego malego konfilktu?

1 Like

Wydaje mi się ze i w usa i w rosji ludziebu szczytu wladzy sa na tym samym poziomie czyli mają wszystko czego dusza zapragnie plus dowolną ilosć kochanek kochankow, klakierow lizodupow, ludzi do gnojenia oraz oddających im cześć niczym Kimowi więc po co mieli by eksoandowac świat w ten sposob aby go zniszczyć? Każdy z nich w sqoim grajdołku osiąga maksa czyli poziom sytej świni i tyle.

1 Like

Analizy z lat 90tych wskazywały że już wtedy atak na centra przemysłowe w tych krajach nawet bez eskalacji (dziesięć uderzeń) skończy się katastrofą ekologiczną na skalę planety.

Jest obecnie przewaga napadu nad obroną więc nie powstrzymają konfliktu jeśli strony będą chciały sobie spuścić łomot. Nie mają środków do spacyfikowania im uzbrojenia prewencyjnie.

Nie da się ograniczyć tego konfliktu, a nie bardzo jak jest wziąć strony za mordy.

Jak masz zerowe stopy procentowe i wzrosty na poziomie błędu statystycznego to gospodarka jest żartem który można zdmuchnąć śmiechem. A co dopiero konfliktem.

Ograniczyć potrzeby.

Wydaje Ci się - a jeśli mają inne pragnienia i spać po nocach nie mogą z niezrealizowania?

1 Like

Kto pierwszy w noc bezsenną wymyślił wielką armię.

Ja bym nie ekstrapolował swoich wyobrażeń o ludzkich potrzebach i stanie ich zaspokojenia. Człowiek ma zdaje się nieskończoną zdolność do oszukiwania samego siebie że coś mu jest potrzebne bo inaczej umrze.
I sobie właśnie pomyślałem co to by się działo na świecie jakby te 7 miliardów ludzi nie było w żaden sposób substytuowane zasteczpymi bodźcami z kultury masowej tylko zaspokajalo swoje urojone potrzeby tak jak przodkowie. Tj ogniem&mieczem. Względnie odkryciem jakiegoś kontynentu. Tyle że te się trochę jakby skończyły

1 Like

https://www.youtube.com/watch?v=mxXUFTtkAAY

Wyobraź sobie że Indyjczycy z Pakistańczykami wzięli się za łby. Atomem oczywiście na dzień dobry wyczyścili sobie nawzajem miasta aby po wypsztykaniu się z rakiet przejść do broni konwencjonalnej stosowanej w miastach powiatowych. W tym momencie kończy im się amunicja ale nie nienawiść przecież. Przechodzą do maczet i po wsiach zaczyna się dogrywka w stylu Hutu vs. Tutsi.

Każda rzeź kończy się w momencie w którym przychodzi chwila opamiętania. Nie ma co liczyć na opamiętanie w fazie naciskania czerwonego guzika, również opamiętanie w fazie naciskania spustu kałacha jest mało prawdopodobne. Na opamiętanie można liczyć kiedy wystarczająco wiele krwi spłynie po maczetach. To opamiętanie się jest reakcją mózgu na śmierć zadaną z najbliższej odległości, w starciu jeden na jeden, kiedy żądza mordu została zaspokojona czynem, patrząc w gasnące oczy własnoręcznie zarżniętego wroga. Skalpy, branki, tabory - odwieczny cel wojny.

Biorąc pod uwagę naszą wysoce rozwiniętą i energetycznie wydajną zdolność masowego zabijania szacuję że prawdziwa i niepowstrzymywana wojna zabierze jakieś 70-90% stanu populacji w nią zaangażowaną. Dawniej wojny nie były tak żarłoczne, ale z drugiej strony wojny nie były tak gwałtowne. Moment nasycenia krwią wrogów nadchodził o wiele wcześniej bo o wiele wcześniej nadchodziła faza robótek ręcznych.

Paradoksalnie technologiczne zaawansowanie w masowym uśmiercaniu może się okazać lekarstwem którego tak wyczekują copiątkowo strajkujący w sprawie ratunku planety ziemi.

Dlaczego symulacje skupiają się na użyciu broni jądrowej pomijając fazy po jej użyciu następujące ? Prawdziwa wojna to nie jest wojna jądrowa, prawdziwa wojna to ta prowadzona gołymi rękami, kamieniami i gałęziami przy której trzeba się fizycznie napracować. Dlaczego zieloni nie żądają wydania maczet ?

2 Likes

Najwyższą produktywność koszt/zabici ma nóż i dzida, później odpowiednio broń palna, później automatyczna (bardzo drogo), miny, bardzo nieskuteczne są bomby i najmniej skuteczna jest broń jądrowa. Jeśli natomiast chce się wykończyć całą populację to sprzedaje się im fajki i fast-foody dokładając samochody dla frajdy.

Bo nie ma nikogo w ekonomicznie racjonalnym zakresie napaści - MinFin trzeźwieje myśleć kiedy baza podatkowa przestaje istnieć. Ale wtedy trzeba już wycofywać wojska bo żołnierze wyprzedają broń za kury.

Dzięki koncentracji w miastach może 10-30%. Broni jest bardzo mało, ale ludzie bardzo odporni. Głód i warunki sanitarne za to zabiją później ponad 50% populacji. Zabicie 90% populacji to zjawisko które miało miejsce wyłącznie w połączeniu z wyjątkowo agresywnym klimatem (małe zlodowacenie od 1570roku).

Po tej fazie nie ma już centrów dowodzenia które zamawiają symulacje^^

Bo nie ćwiczą szermierki i nie trzymają mieczy & korbaczy w fabrykach.

Ci i tak są lepsi:

@Dzik
Zauważyłeś że trzecia faza tej symulacji zakłada iż strony konfliktu w czasie eskalacji mają środki przeznaczone nie do obrony czy napaści, a wyłącznie do dokonania zbrodni wojennych? Z jakimś optymistycznym scenariuszem utrzymania się przy władzy po takiej zadymie?
Władzy nad stosem gruzów?

Płacą podatki przygotowujesz zbrodnie wojenne.

1 Like