Poczekac na rozwoj wypadkow. System juz jest martwy, tylko jeszcze o tym, nie wie. Impulsacja z receptorow do efektora ma antydromowe przewodzenie.
W Niemczech federalny minister spraw wewnętrznych rozkazał najechać i rozpirzyć Reichsbürgerów. To taka luźna konfederacja gości utrzymujących że Bundesrepublik Deutschland w jej aktualnej formie jest firmą a nie państwem. W związku z tym zbroją się, knują, wystawiają własne paszporty, prawa jazdy sygnowane przez “Deutsches Reich” i tak dalej. Pełny program, łącznie z przenikaniem do struktur siłowych nad czym jak się wydaje przestał panować zarówno kontrwywiad wojskowy jak i cywilny.
Zabawne było uzasadnienie: “rozwalamy ich dzisiaj bo z okazji koronawirusa obawiamy się że po osłabieniu struktur państwa Reichsburgerzy mogą dokonać przewrotu”. Wskazywali na to w swoich raportach szpiedzy ministra zamontowani u Reichsbürgerów. Wedle tych szpiegów faza dotychczasowego knucia miała przejść do fazy operacji po wystąpieniu zewnętrznego bodźca z którym kanclerzyca sobie nie poradzi.
Oczywiście bundesminister ubrał tą wiadomość w politycznie poprawne stwierdzenia ale jego wymuszone działanie podyktowane strachem dokładnie pokazuje co należy robić. Nic.
To znaczy nic na siłę i nic na rympał. W tej konstelacji (implozja gospodarki przykrywana wirusem) wystarczy poczekać. Skoro minister twierdzi że on coraz mniej będzie mógł …
W Niemczech w Thayngen stoja mlodzi celnicy i policjanci, tacy do 30 r.z.
Biurwa nie podpisala zarzadzenia zeby dac im maseczki czy rekawiczki-+ 6 tygodni temu komendant wyslal pismo do przelozonych , codziennie dzwoni i w zolnierskich slowach mowi jak jest.
A celnicy niemieccy po sprawdzeniu mojego Sonderfahrbewilligungu teraz puszczaja mnie od razu i salutuja, nawet kawe w kubku dostalem na droge.
Chyba coś kojarzy. Mało straszą karami, dużo apelują.
trumny będą dla szarej masy, urny w okresie późniejszym też…
nie przypuszczam, by było wieszanie rządzących na latarniach ale zamieszki z ofiarami - jak najbardziej i nie myślę o konkretnym kraju, tak może się dziać w każdym
i jeszcze jakiś PAS sobie założyć
No to masz koncesję na mrówczenie przez teoretycznie zamkniętą granicę. Gratuluję.
ale pisał Medyk w odrębnym wątku, że Szwajcarzy chcieli go odstrzelić… więc czy mrówczenie warte tego???
ale ja mrowcze termos z kawa i ewentualnie kanapke.
Szwajcarzy natomiast szukaja wszystkiego. A straszny jest cyrk - ale jak to pracuje Pan jako lekarz w Niemczech, my potrzebujemy lekarzy, prosze pokazac auto, wszystko dokladnie sprawdzaja.
ale przejechalem przez zamknieta lokalna granice i przecialem czujnik laserowy ruchu.
Oni spali w cywilnym BMW X5 - pospiesznie wrzucali na siebie kamizelki kuloodporne i przypinali magazynki. Jak jeden cofnal zamek to prawie bylem 15 metrow i widzac to ostre hamowanie.
no! więc prosimy Cię - nie rób tego więcej…
bo jak się ktoś tutaj źle poczuje i zawoła: “Czy jest na forum Medyk???”
a będziesz w kostnicy - to lipa!
Przekraczaj granicę tylko przez zwykłe przejścia!
a nie tam mysią dziurą czy hydraulicznym szlakiem
Nie mogę potwierdzić. Podczas powrotu z wakacji Szwajcar chciał zobaczyć tylko moje papiery, czy ja aby na pewno mam prawo wjechać do CH.
Po wyjaśnieniu sytuacji (co prawda schiss üsländer ale z lokalnym kwitem) wpuścił mnie.
Nie wiem na ile znaczenie mogło mieć to że nie pchałem się przez Thayngen tylko ominąłem to przejście szerokim łukiem i wracałem małym przejściem na którym mundurowym się wyjątkowo nudziło.
Też zauważyłem że strażnicy są wyjątkowo młodzi, na mojego nosa ubrali rekrutów ze szkoły GWK i pogonili ich na linię frontu. Jeśli masz wybór przekraczaj granicę nocą: dziadki pilnują dużych przejść na granicy w dzień i się wyżywają na podróżnych a koty zostały zesłane na nocną zmianę i odniosłem wrażenie że nikt z dorosłych narybku nie pilnuje.
Trzech ich tam w budzie w sumie siedziało, jeden wyszedł pogadać ze mną a dwóch pozostałych nawet nie oderwało wzroku od cholera-wie-czego co im się tam akurat na smartfonach wyświetlało.
Jakie to piękne. Szkoda, ze u nas brak takich Chrystusowców.
I oczywiście słusznie gadają. Zresztą ja im życzyłem jak najlepiej, więc smutne to wieści, Panie Kolego, przynosisz.
no, też słyszałem, że BRD jest w istocie GmbH, że US to w istocie US Corporation… - to jeśli tak miałoby być to z innymi tworami państwo podobnymi może być podobnie
czyż to nie są jaja z tzw. surface population?
Bez wchodzenia zbyt głęboko w materię należy stwierdzić że BRD nie posiada konstytucji a Anschluss DDRu odbył się bez pytania t.z.w. suwerena o zdanie. Pytano o zgodę, a i owszem, ale okupantów. Zgoda miejscowej ludności do tej fuzji potrzebna nie była.
Nie jesteś w stanie zabronić spotykać się ludziom po pracy przy piwie.
No, bo ona była oczywiście, “dorozumiana”. Jak w każdym przypadku wyzwalania.
A Weimar był republika rzadzona przez żydokomunistów i spekulantów, na to są sposoby ^^
Tylko czy zawsze alternatywa jest duzo lepsza?
A Szeryf w Nadniestrzu?^^
Piwiarnie to miejsca tworzenia polityki^^
Szczególnie w Reichu.
Zależy czy oswabadzasz czy jesteś oswabadzany.
tak z innej beczki info dzis.
surówa zaczyna byc traktowana jako odpad czyli za jej odbior trzeba zaplacic nabywcy…
pytanie ile taka surowka moze stac w tankowcu bez utraty wlasnosci fiz/chem, liczac ze trend sie odwroci? a moze odbierac i zlewac do moza i plynac po kolejna ?
https://www.ft.com/content/a5292644-958d-4065-92e8-ace55d766654