Link do artykułu: https://zarobmy.se/tron-i-armia-by-gruby/
Publikuję post @gruby, ponieważ jest bardzo dobry i godny spopularyzowania (jak większość postów @gruby),a mało kto zagląda na forum. Zarzuty jakoby nie było czego wrzucić są naturalnie niepoprawne politycznie^^ @gruby o armii Armia to narzędzie, stan i forma tego narzędzia odpowiada zadaniom stawianym przed armią. Oczywiście pagony robią z…
Mam dziwne poczucie, że wątku z powyższym cytatem nie było.
… ale przyznasz że elegancko go schowaliśmy: w dyskusji o homeoterapii, ziółkach, jodze i tak dalej …
Proponuję mały eksperyment: czy w zastanych realiach jest w ogóle możliwe, żeby przywrócić samorządność tej krainie?
Mając na uwadze, iż trzeba by nie tylko zebrać liczną grupę zmotywowanych, kumatych, majętnych i nieprzekupnych, lecz jeszcze stanąć naprzeciw i lokalnym administratorom, i faktycznym suwerenom Polin.
Kogo i gdzie trzeba by uwierać, żeby odpuścili sobie to poletko na zasadzie: tyle z nimi ambarasu, rzucamy grabki? Czy może podeprzeć się zasilaniem od kogoś, kto tu obecnie nie jest suwerenem, a do czegoś mógłby mu się tu przydać przychylny gospodarz? Jest li w tym kraju coś takiego, czego można by użyć jako karty przetargowej w takim interesie?
Denga Xiaopinga trzeba. Z jednej strony twardogłowy komunista z drugiej strony narodowiec, z trzeciej miłośnik kotów. O, cholera, to nie tak miało zabrzmieć.
Po drugie: nieprzekupny to najgorsze co można wybrać. Najlepszy byłby dzieciaty sknera ale i prawdziwy skurwiel z rękami w krwi wrogów do pach umorusany. I dać mu wszystko na raz. Na zasadzie bierz i rządź, ten kraj to teraz Twoja własność. Taki jeden nie podzieli się z dochodami z nikim spoza rodziny, bo wszystko czym się podzieli zmniejsza masę spadkową dla jego dzieci. Taki sknera momentalnie zakazałby eksportu. Moje ! Moje ! Moje !
Ale jakby rozgarnięty był to pozwoliłby się miejscowym bogacić - wszak bogaty lennik to i bogaty suweren.
uwierać ? “Chrząszcz brzmi w trzcinie” albo 48 godzin spakowanie się. Produkcja opuszcza tą prowincję na kołach poruszających się w stronę przejść granicznych … iloma ? Pięcioma autostradami ? No.
Złoża się kończą, ludność do zarządzania wredna (już sam język niewąsko pokręcony jest), syf bo miejscowi sami o swoją prowincję nie dbają (wyjątek - Wielkopolska). Assety do położenia na stole w formie oferty są słabe. Nikt przytomny tego nie weźmie. Albo weźmie i spróbuje poopychać na części jak nie przymierzając PO której najpierw nie udało się sprywatyzować szpitali, potem nie udało się sprywatyzować lasów a na koniec nawet nie udało się ściąć zera w ramach igrzysk dla ludu z paragrafu ‘trybunał stanu’. Wot, fachowcy …
Jest potencjał ale jego wyzwolenie nie jest proste w znaczeniu nie byłoby tanie. Wprowadzaniem porządku musiałby się zająć ktoś nielogicznie mocno przywiązany do swojej ojcowizny, ktoś kto nie będzie do końca przytomny jeśli o cyfry chodzi. Machniesz mu przed nosem flagą, bogiem i ojczyzną i niech zasuwa po nocach wyroki zatwierdzając.
To porównanie z Chinami po rewolucji kulturalnej Mao użyte jest nie bez powodu. W Polsce twardych assetów nie ma zbyt wiele, już o to zadbali nasi najnowsi sojusznicy. Chińczycy od czasów Denga Xiaopinga zużyli dwa pokolenia żeby dojść do tej pozycji jaką mają teraz i uniknęli masowych ofiar. Przyspieszenie tego procesu jest możliwe ale kosztem populacji: Stalin w 10 lat zmienił swój kraj z potęgi rolniczej w potęgę przemysłową ale zapłacił za to cenę w wysokości (różnie podają) 10 czy nawet 20% populacji. Tyle że wszystko czego do budowy imperium mu było potrzeba miał na miejscu i tylko technologię ukradł na zachodzie. W polskich warunkach (bez źródeł ropy, bez źródeł żelaza, bez źródeł kauczuku, bez złóż aluminium, bez kadry naukowej, bez dostępu do oceanów) ciężko byłoby się ogarnąć. Paliwo można od biedy robić z węgla ale to drogi interes. Problemu braku żelaza, aluminium i kauczuku nie przeskoczymy bo nie mamy dojścia do morza a o dojściu do morza bez inwazji Danii możemy zapomnieć. Do której to inwazji potrzebna jest młoda i żądna podbojów demografia (nie ma, uciekli na zachód), flota której nie mamy oraz broń której nie produkujemy bo nie ma z czego.
Jak się nie obrócisz dupa z tyłu.
Coś tam jednak mamy i chyba całkiem sporo. Amerykanie nie siedzą tu z dobrego serca
https://www.suwalki24.pl/article/3,suwalszczyzna-posiada-najcenniejsze-zloza-europy
a 97% rynku metali ziem rzadkich kontrolują Chiny
Jeszcze nie widziałem tutaj wątku który po 100 postach miałby cokolwiek wspólnego z OP, może hydroponika bo tam sie dużo działo (i nadal w tle dzieje ale nie raportuje tak jak na poczatku bo inne priorytety wskoczyly chwilowo na dashboard a rosliny nie krzyczo)
Gunwo pardwa
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pardwa_mszarna
Z tymi metalami ziem rzadkich to jest jak z Korwinem i Hitlerem, raz ktoś powie głośno “rzadkie” i “mamy” to od razu wszyscy myślą, że są rzadkie. Ni uja. O taka nazwa, jak demokracja ludowa.
Realne złoża które opłaca sie wydobywać ostatnimi czasy odpala tylko Grenlandia, nie wiem z resztą jak im idzie.
https://www.statista.com/statistics/277268/rare-earth-reserves-by-country/
Prosze powtarzać bzdury, to pożyteczne i zachęcamy, ale może niekoniecznie tego sortu
Strategiczne rezerwy to są fosforytów w Maroko - za 30-40 lat władca Maroka (kimkolwiek by nie był ale coś w takich sytuacjach nie sądze żeby status quo sie utrzymalo bez zwasalenia sie jak Persja w XIX wieku) będzie trzymał za jaja całe światowe rolnictwo bo będzie miał 95% żłóż fosforytów.
Najpewniej to będzie stymulus dla przejscia na aeroponike/hydroponike bardziej niz cokolwiek innego bo w glebie recykling jest poza proof of concept efektywnie niemożliwy.
I to jest strategiczne złoże. A Polska? Jak bedzie naprawde grzeczna i obciagnie komu trzeba to MOŻE, MOŻE dostanie kontrakt na dostawe mebli do kwater górników w Maroko. Jak jeszcze dokupi F2137 czy co tam bedzie musiala.
Nie ma potęgi bez kadr a kadry które ja znam w 80% albo siedzą w PL w IT bo mają jak pączki w masle i wyjebane bo choc placa im na zachodnie standardy malo to sila nabywcza robi ich king of the hill i jak działa to nie psuć, albo są na emigracji albo są w trakcie wyprowadzki.
Za bóg zapłać i wstawanie z kolan i sebixów wyklętych co myślą że vatu nie płacą to sobie oscyloskopu i germanowych soczewek nie kupie - ot, kraj na wczasy i zakupy.
A kadry zlecą się do takich krain :
https://www.nbim.no/
Gdzie system nie będze musiał z nich zedrzeć 85% zarobków żeby utrzymać tych 5 emerytów i 3 bachorów per pracujaca osoba.
ad fosfatum
https://en.wikipedia.org/wiki/Peak_phosphorus
Zajebiste opracowanie :
https://www.theses.fr/2018PSLEM030.pdf
Chyba, że zamiast gmerać stronę podażową, skoryguje się popytową.
To przesunięcie problemu a nie rozwiązanie. Może być bardzo zadowalające w skutkach, tho. Eutrofizacja i euforyzacja zycia codziennego przez redukcje konkurencji ^^
Czy biali najeźdźcy w Ameryce Północnej trzęsą się ze strachu przed powstaniem Indian ?
Czy Żydzi trzęsą się ze strachu przed Palestyńczykami ?
Czy Hutu obawiają się zemsty Tutsi ?
Czy biali najeźdźcy w Australii obawiają się zemsty ze strony Aborygenów ?
No ale fosfor sie skończy, o to mnie chadziło.
Zdarza się okazyjnie ale od przyszłego tygodnia jak rozumiem wchodzi ostateczne rozwiązanie kwestii ^^
Z tym, że po przeskalowaniu potrzeb może nie być na takie akurat cele potrzebny.
W takim sensie, że starczy na 2000 lat a nie na 200 - no to można faktycznie uznać problem za rozwiązany bo tech przy okazji podboju kosmosu i tak “zrobi sie sam”.
Chodziło mi o to, że sztuczne nawozy nie byłyby potrzebne po przeskalowaniu - jak drzewiej bywało.
Wiem, że więcej by musiało wtedy przy wytwarzaniu, no ale ja tylko o samej potrzebie sięgania do Afryki.
A no tak, przeskalowanie generuje bardzo dużo nawozu ^^
To co, kogo przeskalujemy pierwszego?
Już Ty dobrze wiesz o czym ja mówię.
Czcigodne przodki do Afryki nie wybywały po nawozy, a jakoś tam żywność dawali radę ogarniać.
Jak @impeer (błednie mcho-paprotkowo) mi zarzucił tych wszystkich płaskoziemców i szczepionkowców trzymam tu jako zasłonę dymną, a pod powierzchnią powstaje uzbrojenie, banki, technologia, handel. Wszystko nieprawda i dementi!
Trzeba zmienić poletko. Polin to farma.
Wszyscy są wrogami.
Jest kilka milionów głodnych dóbr ciał. Można je hybrydowo doposażyć i zorganizować ideologię rekonkwisty dóbr za krzywdy (jakieś tam krzywdy już się znajdzie) na zamożnym sąsiedzie przenikaniem grup zorganizowanych i zbrojnych (wszak na co armii arsenały skoro nie używają - ludności rozdać i złożyć zamówienia na nowe) w celach zbójeckich.
Wszak pragniemy zostać Niemcami - czyńmy jak Niemcy.
Hobbystycznie maluję akrylami, ale mam też jakieś doświadczenia w akwareli jeśli to jest punktowane^^
Import by szalał - w kraju wytwarzano by przemoc i płacono nią za import.
Ale źródło Niemców mamy najlepsze.
Może są w Danii?
Skoro klubJagieloński to oczywiste, że Thyssen Krupp.
Podpowiem Ci że to ich złoże to jest takie wielkie, wyschnięte jezioro.
Rolników?^^
Ja jestem pro ekologiczna - jak nawóz to z pokrzyw, z kompostu, z kurzych odchodów od sąsiadki, od której biorę jajka, z kupionego obornika. Do roślin doniczkowych w domu dodaję skorupki jajek, żeby zapewnić wapń i rosną jak szalone.
A czy zabraknie fosforanów za 30 lat, to się okaże - wszystko się może zdarzyć w takim horyzoncie czasowym i wierzę w ludzką kreatywność.
Sąsiadka kwoka?
Trzebaby tej kreatywnośći mocno użyć żeby za 30 lat wszystko przepalić.