Polacy w zamian łykają amerykańskie obligacje skarbowe jak krokodyl kamienie posmarowane smalcem. W jedną stronę płyną towary (kogo zaopatruje KGHM ?) a w drugą obiecanki zapłaty. Interes jak z siekierką i kijkiem. To znaczy dla miejscowych którym to ich złoża plądrowane są ich własnymi rękami na ich własny koszt.
Przyjmujemy że skoro Radzio robił to wiedział za ile i ujawnił.
Ale wyłącznie Poliniacy obrzezani.
Murzyńskość.
Dla polskiej klasy politycznej - jak wyżej, ale reszta świata właśnie się przekonuje, że hamburgery z Langley nie umieją zmienić reżymu w upadłym komunistycznym kraiku na własnym kontynencie.
“krótka kołdra” to pojęcie z poprzedniego systemu opisujące deficyt mocy wytworzonej w stosunku do popytu na nią,
Gdy masz długo używaną instalację to gdy sypie się jeden układ obciąża kolejny i wszystko wali się jak domek z kart. Wszak każda instalacja (nawet militarna, polityczna, gospodarcza) jest fluktuacją entropii więc prędzej czy później musi się wypłaszczyć, nawet jeśli nie po przestrzeni to po czasie - wychodzi płasko.
Mikołaj pouczał w Księciu, że władza to tylko pył na wietrze.
Każda instalacja (z wyjątkiem instalacji jednorazowego użytku) projektowana jest z zapasem. Czas zżera zapasy wbudowane w instalację co księgowi nazywają amortyzacją a inżynierowie zużyciem. O ile nowa instalacja dzięki zapasom potrafi zamortyzować wstrząsy o tyle stara instalacja zapasów pozbawiona się sypie.
Tak samo jest z krótką kołdrą eurosocjalizmu któremu czołgów zabrakło. Narodowy socjalizm wprowadzony w Generalnej Guberni doprowadził do braków węgla. Gdyby Gierek usłyszał że w Polsce węgla zabrakło to by się ze śmiechu udusił.
A że Amerykanie nie potrafią zaprowadzić porządku na wenezuelskiej stacji benzynowej wynika z faktu że Maduro zaczął pożyczać od Rosjan i Chińczyków. Wenezuela to już nie jest własność prywatna firmy Standard Oil. Nawet marynarka wojenna firmy Standard Oil jest za krótka żeby podskoczyć Chińczykom i Rosjanom na raz.
Pozostaje przeprowadzić procedurę zamknięcia instalacji.
Bez procedury zostanie standardowo rozszabrowana. No i tak się dzieje, siły odśrodkowe roznoszą eu, do tego nie potrzeba żadnych spisków, wystarczy że każdy pilnuje swojej michy.
dyskusja skręca nam w stronę “czy drutami płyną elektrony czy też dziury elektronowe”. “Dziura elektronowa” to łata którą nałożono na matematykę kiedy się okazało że z równań wychodzą plusy zamiast minusów i odwrotnie. Tak rozumiem pojęcie “akumulacja strat” w kontrze do pojęcia “projekt z zapasem”.
Wolę pojęcie “zapas na instalacji”: to pojęcie obejmuje czynność zainwestowania ponad aktualne zapotrzebowanie to znaczy “przeinwestowania” z punktu widzenia księgowego patrząc. Bo jak się z górką w instalację nie wpakuje podczas jej projektowania i budowy to później narzeka się tak jak @MedicusHellveticus na swoje prolwageny.

I to całkiem nagle?
to zależy od tego czy działającą instalację głaszczesz, słuchasz jej i ją regularnie obwąchujesz. Instalacja o którą człowiek dba na co dzień również w codziennym trybie przekazuje mu informacje co ją boli i gdzie zamierza paść w przyszłości.
Poza tym znając parametry prędkości zużycia poszczególnych elementów mądre głowy wymieniają je w ramach przestojów planowych zanim owe elementy się zepsują. Pod warunkiem że możliwość wymiany została przewidziana przez projektanta. Drzewiej na ten przykład pojęcie “naprawa główna” silnika oznaczało że po x przepracowanych motogodzinach silnik był rozbierany na elementy pierwsze i wymieniane w nim były wszystkie podlegające zużyciu części typu panewki, tuleje, pierścienie, łańcuchy rozrządu, łożyska, gumowe węże stwardniałe z czasem, pompy i tak dalej. Po czym silnik składany był ponownie i działał do następnej naprawy głównej.

I to całkiem nagle?
Plotsliś się bruś robi i się urwało.

To się fachowo Schadensakkumulation nazywa
Motogodziny wyrobiło i na złom^^

“czy drutami płyną elektrony czy też dziury elektronowe”
Tam nic nie płynie, tam dipole przekazują SEM pod pozorem orki na polach E, B, A.

Dziura elektronowa” to łata którą nałożono na matematykę kiedy się okazało że z równań wychodzą plusy zamiast minusów i odwrotnie.
To kwestia umowna. Natomiast co tam chcesz liczyć zależy od układu odniesienia czy z prądem czy z kablem.

Wolę pojęcie “zapas na instalacji”: to pojęcie obejmuje czynność zainwestowania ponad aktualne zapotrzebowanie to znaczy “przeinwestowania” z punktu widzenia księgowego patrząc.
Rozrzutność!

Poza tym znając parametry prędkości zużycia poszczególnych elementów mądre głowy wymieniają je w ramach przestojów planowych zanim owe elementy się zepsują.
Przestoje planowe zamiast nieplanowanych.

Po czym silnik składany był ponownie i działał do następnej naprawy głównej.
Dziś potrafi nie działać zaraz po pierwszej integracji^^

Gdy masz długo używaną instalację to gdy sypie się jeden układ obciąża kolejny i wszystko wali się jak domek z kart.
Przykład Ukraina: minister spraw wewnętrznych ginie w “wypadku” śmigłowca i natychmiast wykrywana jest fala korupcji w rządzie która skutkuje falą dymisji wiceministrów i wojewodów. We wścieku udają że deszcz pada.

We wścieku udają że deszcz pada.
Wróg wewnętrzny został znaleziony i wyciągnięto konsekwencje. Teraz droga do zwycięstwa jest otwarta.
Orki już pewnie zauważyły, że jest problem z Microsoftem…
https://twitter.com/MSFT365Status/status/1618149579341369345
Rzuciłem hasło w biurze, że to wina Putina i … chichy śmichy, ale ktoś powiedział, że trzeba to wziąć pod uwagę…
Już więcej nie rzucam haseł.

Orki już pewnie zauważyły, że jest problem z Microsoftem…
… od czasów ms-dosa 5.0 czyli uruchomienia obszarów pamięci pomiędzy 640 kB a 1 MB.

ktoś powiedział, że trzeba to wziąć pod uwagę
Emmanuel Goldstein wyszedł z mody ?

Już więcej nie rzucam haseł.
to są przejściowe trudności, towarzyszu.
Całkiem niedawno okazało się że zamknięcie szwajcarskiej przestrzeni powietrznej w czerwcu ubiegłego roku spowodowane było padniętym switchem. Który to switch był z supermarketu, policzony był na domowe temperatury a zainstalowany został w serwerowni. W której to serwerowni kolejne generacje biurwy stopniowo podkręcały temperaturę redukując wydatki na prąd zżerany przez klimatyzatory.
No i cóś tam wzięło i pyknęło w tym switchu (kondensator pewnie spuchł) efektem czego samoloty do Zurychu lądowały w Wiedniu. A samoloty do Genewy w Paryżu.

Który to switch był z supermarketu, policzony był na domowe temperatury a zainstalowany został w serwerowni. W której to serwerowni kolejne generacje biurwy stopniowo podkręcały temperaturę redukując wydatki na prąd zżerany przez klimatyzatory.
Rodzi się pytanie: Głupota to czy sabotaż też obliczony na etapy?

Głupota to czy sabotaż też obliczony na etapy?
Efekt fragmentacji korelatora.
Częściowy korelator odpowiedzialny za zakupy dokonał wymaganych od niego oszczędności w ogródku którym zarządza. Drugi częściowy korelator, odpowiedzialny za koszty bieżące też dokonał wymaganych od niego w jego kontrakcie oszczędności, również w przekazanym mu w zarząd ogródku.
Obydwa korelatory częściowe działały całkowicie racjonalnie (z ich punktu widzenia) oraz w ramach przydzielonych im kompetencji a także w zgodzie z wytycznymi korelatora umieszczonego w strukturze nad nimi (“ma być, k…, taniej !”).
Bo nie sądzisz chyba że kwestia wytrzymałości cieplnej kondensatorów w kupowanych switchach stanęła na posiedzeniu zarządu w którym kłótnię kierownika od kosztów bieżących i kierownika od zakupów hardware’u studził kierownik kierowników odpowiedzialny za czarne cyfry raportu kwartalnego ? Co kierownika kierowników jakieś kondensatory w jakichś skrzynkach “made in China” obchodzą ?
Tak działa korpo i inaczej działać nie będzie.

Bo nie sądzisz chyba że kwestia wytrzymałości cieplnej kondensatorów w kupowanych switchach stanęła na posiedzeniu zarządu
Wiesz, ja siedzę w hardware o znaczeniu infrastrukturalnym. Właśnie uaktualniam (przekonstruowuje tak, aby nowsze microswitche pasowały) pewne moduły do sterowania elektromechanicznego, bo cyfrowych sygnałów (choć możliwych) to odbiorcy końcowi produktu całościowego nie chcą… taki konserwatyzm branżowy…
I nikogo nie obchodzi, że rozwiązanie elektromechaniczne kosztuje pareset EUR Herstellkosten więcej od elektornicznego, a dopasowanie do nowych microswitchy coś już pewnie z ćwierć miliona EUR. Ma być i już.
Żeby coś zmienić, to trzeba by specyfikacje na poziomie narodowym w iluś krajach pozmieniać…
Dlatego dziwię się… skoro w tej branży da się i działa, to dlaczego w tej innej się nie da? Ktoś źle zaprojektował system i poprzydzielał kompetencje?

Ma być i już.
najwidoczniej siedzisz w branży w której rozkaz “ma działać !” ma przewagę nad “ma być taniej !”.
W dzisiejszym świecie żeby pozwolić sobie na priorytet “ma działać !” to trzeba siedzieć very blisko drukarki.
Gospodarka centralnie sterowana: w poprzedniej iteracji komitetem, teraz drukarką.

najwidoczniej siedzisz w branży w której rozkaz “ma działać !”
U Jankesów ktoś ostatnio postrzelał w urządzenia z mojej branży… no i się sprężali, żeby znowu działało…

U Jankesów ktoś ostatnio postrzelał w urządzenia z mojej branży
… a w Pakistanie nie trzeba było strzelać w trafostacje żeby wszystkie 1112 w całym kraju szlag trafił na 24 godziny. Paki rulez ?
Wcześniej huragan wyłączył prąd na Kubie.
Potwierdzam że siedzisz bardzo blisko drukarki, gratulacje.